rapia Opublikowano 28 Sierpnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Sierpnia 2013 Witam. Na moim odcinku Wisły jest bardzo dużo boleni i to dużych boleni Jednak mam problem,żeby skusić jakiegoś klopsa do brania,oczywiście łowię bolenie ale takie do 60cm Mój największy miał 75cm chociaż na kiju miałem już większego ale wygrał Próbuję różnych przynęt i sposobów prowadzenia,staram się jak najciszej podchodzić do łowiska ale wszystko na nic ryby normalnie sobie kpią ze mnie Może macie jakiś pomysł jak się dobrać do tych naprawdę poważnych cwaniaczków Pomocy Piotrek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 wujek Opublikowano 19 Września 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Września 2013 Eldorado to jest tam gdzie bolenie się łowi, a nie gdzie się pokazują. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 KRYSTEKWOLF Opublikowano 19 Września 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Września 2013 (edytowane) Ja tam chętnie pojadę gdzie się pokazują tym bardziej jeżeli są naprawdę duże, resztę postaram się ogarnąć,mnie to bardzo rajcuje .Jeżeli są i żerują i można do nich sięgnąć ,to dla mnie i tak dużo.Ps. przecież można je łowić tam gdzie się pokazują i żerują ,tylko trzeba ładnie poprosić rybki . Edytowane 19 Września 2013 przez Krystekwolf Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Matiz992 Opublikowano 19 Września 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Września 2013 (edytowane) Na ostatnich 2 wypadach sprawdzało mi się całkowite zatrzymanie wobka lub opuszczenie go na dno i szybkie startowanie. Woda praktycznie stojąca, głębokość 0,3-1m, może warto tak popróbować Edytowane 19 Września 2013 przez Matiz992 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 wujek Opublikowano 19 Września 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Września 2013 Ja tam chętnie pojadę gdzie się pokazują tym bardziej jeżeli są naprawdę duże, resztę postaram się ogarnąć,mnie to bardzo rajcuje .Jeżeli są i żerują i można do nich sięgnąć ,to dla mnie i tak dużo.Ps. przecież można je łowić tam gdzie się pokazują i żerują ,tylko trzeba ładnie poprosić rybki .Stojąca to nie to samo co rzeka, można zostać bardzo ładnie sprowadzonym na ziemię. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 KRYSTEKWOLF Opublikowano 19 Września 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Września 2013 Łowię i na stojącej , na dwóch jeziorach.Prawdą jest że trzeba się za nie inaczej zabrać,przede wszystkim inaczej pracujące przynęty i podanie przynęt.Może teraz właśnie będę miał okazję połowić ,bo wcześniej to musiałbym wziąć strzelbę żeby połowić(skutery ,łodzie i wszelkiego rodzaju inne sprzęty pływające)U nas nawet na jeziorach bawią się dobrze.Teraz to wszystko cichnie ,więc będzie okazja.Wujek masz rację że stojąca woda i bolenie to inna bajka,nie mniej i w tej bajce można się odnależć ,można powiedzieć że od tego zaczynałem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 wujek Opublikowano 19 Września 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Września 2013 No chyba że tak. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 KRYSTEKWOLF Opublikowano 19 Września 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Września 2013 (edytowane) Na stojącej nauczyłem się spokoju ,oraz między innymi tego że bezmyślne biczowanie wody nic nie daje.A że było to sporo lat temu ,to było kiedy się pouczyć.Dlatego kocham tę rybę i tę robotę- bez urazy. Edytowane 19 Września 2013 przez Krystekwolf Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 wujek Opublikowano 19 Września 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Września 2013 To czekam na zdjęcia okazowych boleni ze stojącej i życzę powodzenia . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 KRYSTEKWOLF Opublikowano 19 Września 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Września 2013 (edytowane) Pochwaliłem się ,a teraz będzie śmiech i kara, bo mój największy ze stojącej to 76 cm także bez szału,ale za to fajnie upasiony.Za to swojego czasu łowiłem je razem z bratem ,w miarę regularnie,nie potwory ,ale były.Jak bym powiedział na jakie przynęty to nie jeden łowca zębatych by się do nich przytulił .W jeziorach często żerują w porach ,w których nie bardzo mi się chce,choć z nastaniem dobrej jesieni ,troszkę się to zmienia.Mieliśmy teraz z braciakiem zapolować na te piękne z rzeki ,ale mnie @wujek kusisz to się postaramy.Myślę że kolega który ten wątek założył ,jeżeli poczyta to co napisaliśmy i pomyśli to coś z tego wywnioskuje.A jeżeli chce coś więcej to niech napisze na priv,w miarę skromnych możliwości coś podpowiem,może się mu to przyda.Brat ma firmę w Gdańsku ,to w przyszłym roku jeżeli dalej będą tam te rybki które nie chcą współpracować z wędkarzami to podjadę,chętnie obejrzę spektakl .Pozdrawiam-Krystian. Edytowane 19 Września 2013 przez Krystekwolf Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Dagon Opublikowano 19 Września 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Września 2013 Pochwaliłem się ,a teraz będzie śmiech i kara, bo mój największy ze stojącej to 76 cm także bez szału,ale za to fajnie upasiony.76 cm to naprawdę duży boleń, nie ma powodu do śmiechu.Przyjęło się w internetowych społecznościach podpisywać zdjęcia z rybami 60+ jako siedemdziesiątki i trochę się to rozmyło, kto miał okazję połowić sobie siedemdziesiątek, ten wie, że są to spore ryby, którymi można już się pochwalić, o osiemdziesiątkach i więcej - nie wspomnę .Ja tak dużej rapy z wody stojącej nie mam......jeszcze . 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 rapia Opublikowano 22 Września 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Września 2013 Kazdą radę czytam, analizuję i staram się sprawdzić jej działanie na swoich łowiskach i rybach.Każdy ma swoje doświadczenia i sposoby łowienia boleni i warto wszystkich wysłuchać tzn. przeczytać, a może któryś trick zadziała u nas. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 WhiteWillow Opublikowano 22 Września 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Września 2013 Stary, weź wreszcie złów tego bolenia bo już miejsca na serwerze zaczyna brakować... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 rapia Opublikowano 22 Września 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Września 2013 Ja łowię bolenie ale nie takich rozmiarów jak bym chciał. Może pokaźesz mi jak to zrobić, a czytanie tego tematu nie jest obowiązkowe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 rapia Opublikowano 24 Września 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Września 2013 (edytowane) Mam pytanie. Czy w miejscu w którym żerują bolenie a nie dają się skusić na posiadane w pudełku woblery wystarczy wobler jakiegoś dobrego producenta (hand made) i boleń zaatakuje? Chodzi mi o takie samo prowadzenie tylko różnicę ma zrobić wygląd i praca woblera. Każda taka sytuacja wywołuje u mnie watpliwości czy mam w pudełku odpowiednie woblery. Edytowane 24 Września 2013 przez rapia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Grego Opublikowano 24 Września 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Września 2013 Nie.Czy w miejscu w którym żerują bolenie a nie dają się skusić na posiadane w pudełku woblery wystarczy wobler jakiegoś dobrego producenta (hand made) i boleń zaatakuje? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 mifek Opublikowano 24 Września 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Września 2013 zdecydowanie nie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Matiz992 Opublikowano 24 Września 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Września 2013 Podpisuję się pod kolegami wyżej, że jest nie znaczy, że można go złowić. Ale dobrze jest jak jest, bo dawno podzieliłyby los innych ryb - zmielone z boczkiem i podane w formie kotleta. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Krisu23 Opublikowano 24 Września 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Września 2013 Eldorado to jest tam gdzie bolenie się łowi, a nie gdzie się pokazują.W moim przypadku tj na jeziorze raczej bez pokazywania się eldorado nigdy nie będzie. Przynajmniej ja sobie nie przypominam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Marcel Opublikowano 24 Września 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Września 2013 Zdecydowanie nie... Niemamy i nieposiadziemy nigdy takiej wiedzy, aby wszędzie i wszystko złowic. Masz taki dylemat jak kolega z watku ,, cwane okonie ,,. Sa, ale nie biora, choć podawal im wszystko co miał. Tak jak Ty. Tutaj nie chodzi o magiczne wabiki, ale o cos..bliżej nam nie określonego w zach ryb. Przyjdzie taki moment ze, ryby zaczna brac. Jedna, dwie a może cała seria. Wtedy musisz pomyslec jak to się stało. Przecierz łowiłem tak jak zawsze... A może nie...!!?? Rob swoje i bądź wytrwały. To na pewno da Tobie wiele cennych uwag. Wg moich starych doswiadczen - teraz masz szanse na piękne zwieńczenie boleniowego sezonu. I nie pisze tego, bynajmniej aby Cie specjalnie motywować, bo mysle ze ,, boleniarze ,, przyznają trochę racji. Pozrawiam i nie odpuszczaj im. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 hasior Opublikowano 24 Września 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Września 2013 Jak jest się codziennie nad wodą to można mówić o łowieniu,jak polecisz co jakiś czas,i akurat trafisz na lipny dzień,to się możesz zniechęcić.bo akurat mogły skończyć żerowanie,a może zaczną za parę h. tego można się dowiedzieć,ale trzeba być nad wodą najczęściej jak się da. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Ricci Opublikowano 24 Września 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Września 2013 Ja opowiem taką przygodę...rok temu miałem okazję powędkować w Szwecji w miejscowości Eskilstuna. Auto się popsuło,i dwa dni czekania na części w serwisie,a że sprzęt jeździ ze mną,to i krzywdy być nie może. Pogadałem z miejscowymi gdzie tu by można powędkować,nie specjalnie byli zorientowani ale po namyśle wskazali tuż za miastem miejsce gdzie widzieli wędkarzy. Udałem się tam natychmiast z zamiarem złowienia sławnego szwedzkiego szczupaka. Po przybyciu na miejsce okazało się że,wskazana miejscówka to przesmyk dzielący część jeziora na 2 części,na którym dodatkowo stoi mała zaporka. Długi na jakieś 100 m ,szeroki na 30-40m,z pięknym warkoczem wychodzącym z pod zaporki. Dookoła ze 20 osób,wszyscy łowią na żywca! Jakieś patenty dziwne,bo łowiący to szwedzki element napływowy(Irak,Iran,pół Afryki ). Stanąć za bardzo nie ma gdzie,głęboko na 2 metry,zieleniny ogrom,myślę sobie..fajnie było. Reszta jeziora bogata w trzciny,no kaszana totalna,ale trudno stanę bliżej zaporki tam w tej kipieli nikt nie łowi to porzucam sobie chociaż woblerkami. W pudełku same Rapale Countdown 5 cm,pod pstrąga..pierwszy rzut w poprzek,parę obrotów korbą,wobek praktycznie mielony przez nurt i nagle zaczep! No pięknie..ale,ale,nagle zaczep ożywa!!! I Zaczyna się jazda,w takim nurcie to wrażenie jakbym podkład kolejowy zapiął,co trochę podciągnę to odjazd,itd. W końcu pokazuje się mój szczupak przy powierzchni,z tym że jakiś srebrny taki . Okazało się że to boleń 70 cm,pełnia szczęścia! Złapany na wobler w kolorze pstrąga. Przez dwa dni złowiłem ich 6,wszystkie 70-75cm,najciekawsze dla mnie było to że w pierwszym dniu 3 szt. i każda na inny kolor woblerka. Jakby uczyły się kolorów. Na drugi dzień znowu to samo,pierwszy złowiony i potem nic się nie działo do zmiany kolorystyki. Po zmianie wabika natychmiastowe branie. Myślę że,specjalnie tym boleniom nie robiło by różnicy czy przynęta jest hand made,czy też masowa produkcja . Dodam tylko że,podobnie mam na Odrze tzn,branie..i w tym dniu ten wobler już jest spalony. Przepraszam za długie przynudzanie 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 rapia Opublikowano 24 Września 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Września 2013 Ja mam odwrotnie jak złowię bolenia na jakiegoś wobka to jest on skuteczny tego dnia na inne bolenie.Jeżeli nie mam brań to wtedy kombinuję i szukam złotego środka. Niestety nie mogę być codziennie na rybach ale jak już pojadę to staram się wykorzystać każdą chwilę najlepiej jak mogę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Krisu23 Opublikowano 24 Września 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Września 2013 Rapia a czym jeśli można wiedzieć rzucałeś za tymi bolkami co cię tak ostatnio sponiewierały? Wymień przynęty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 rapia Opublikowano 24 Września 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Września 2013 (edytowane) Nie chcę żeby to była krypto reklama ale zaryzykuję.Były to Wideł,Siek M, A.Lipiński (spirit,soul) ,Matusiak i kilka nie znanych mi twórców hand made. Tego samego dnia w innym miejscu złowiłem trzy bolenie ale małe. Edytowane 24 Września 2013 przez rapia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Krisu23 Opublikowano 24 Września 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Września 2013 Wszystkich nie znam ale zgaduję, że się zasadniczo od siebie nie różnią. Może ten ten soul i siek trochę mocniej zamiatają. To tylko pokazuje, że niewiele wiesz o boleniach. Przyszło ci kiedyś do głowy, że one wcale nie muszą brać na uklejopodobne woblery o migoczącej pracy? Próbowałeś kiedyś łowić bolenie na przynęty powierzchniowe? Pewnie nie bo w to nie wierzysz. A jednak to jest możliwe mało tego efekty są czasami takie że kopary nie można przez długi czas podnieść. Nie mówię, że masz od razu kupować wszystkie przynęty typu ołówki i poppery. Ale na pewno skoro mieszkasz w Gdańsku to posiadasz wąską belonową wahadłówkę. Weź ją następnym razem ze sobą przerzuć bijące ryby i prowadź robiąc hałas na powierzchni. Nie mówię, że to zadziała ale trzeba próbować. A serwowanie rybom kolejnego wobka migoczącego innego producenta nie da nic. Jeśli nie zareagowały na jeden to reszta też nie zadziała. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pytanie
rapia
Witam.
Na moim odcinku Wisły jest bardzo dużo boleni i to dużych boleni
Jednak mam problem,żeby skusić jakiegoś klopsa do brania,oczywiście łowię bolenie ale takie do 60cm
Mój największy miał 75cm chociaż na kiju miałem już większego ale wygrał

Próbuję różnych przynęt i sposobów prowadzenia,staram się jak najciszej podchodzić do łowiska ale wszystko na nic ryby normalnie sobie kpią ze mnie

Może macie jakiś pomysł jak się dobrać do tych naprawdę poważnych cwaniaczków
Pomocy Piotrek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Top użytkownicy dla tego pytania
48
16
15
15
Popularne dni
25 Wrz
23
24 Wrz
21
3 Wrz
13
29 Sie
12
Top użytkownicy dla tego pytania
rapia 48 odpowiedzi
ziom7 16 odpowiedzi
wujek 15 odpowiedzi
Dagon 15 odpowiedzi
Popularne dni
25 Wrz 2013
23 odpowiedzi
24 Wrz 2013
21 odpowiedzi
3 Wrz 2013
13 odpowiedzi
29 Sie 2013
12 odpowiedzi
Popularne posty
Dagon
Dwa lata temu z jesiennej miejscówki podobno w reklamówkach bolki wynoszony, ale to tylko dlatego, że przyczepką tam nie dojedzie. Aby uzmysłowić wam presję na mięso rybie w samym środku stolicy tego
Dagon
Wystarczy spojrzeć na naszą Wisłę, niegdyś mekkę boleniową z której o kiju się nie schodziło, cichnie z roku na rok, wprost proporcjonalnie zresztą do wzrostu popularności tej ryby wśród wędkarzy, dos
Mariano Italiano
To prawda."dziad" byl wyjątkowo uparty,Nasze uwagi kwitował głupim uśmieszkiem Nie było łatwo,ale sie udało i to cieszy .Zapewne przeniósł sie w inny rejon swoich polowań za mięchem. Nie można odpus
Opublikowane grafiki
245 odpowiedzi na to pytanie
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.