rapia Opublikowano 28 Sierpnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Sierpnia 2013 Witam. Na moim odcinku Wisły jest bardzo dużo boleni i to dużych boleni Jednak mam problem,żeby skusić jakiegoś klopsa do brania,oczywiście łowię bolenie ale takie do 60cm Mój największy miał 75cm chociaż na kiju miałem już większego ale wygrał Próbuję różnych przynęt i sposobów prowadzenia,staram się jak najciszej podchodzić do łowiska ale wszystko na nic ryby normalnie sobie kpią ze mnie Może macie jakiś pomysł jak się dobrać do tych naprawdę poważnych cwaniaczków Pomocy Piotrek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Matiz992 Opublikowano 21 Czerwca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Czerwca 2014 Wiosną i latem bolenie lubią obżerać się narybkiem ignorując większe przynęty. W tedy stosuję z powodzeniem najmniejsze riperki prowadzone w szybkim tempie lub 3 gramowe oliwki z hakiem 6 na końcu. Przelotowa oliwka, przeprowadzona jakaś żyłka/stalka/drut, zakręcone oczka i przymocowana kotwiczka/haczyk. Dobrze to rozumiem? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 adamos Opublikowano 21 Czerwca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Czerwca 2014 Przelotowa oliwka, przeprowadzona jakaś żyłka, plus haczyk, który ma dużą skuteczność zacięć. Reszta by tylko przeszkadzała a kotwiczka mogłaby być źle odebrana jako szarpak, chociaż przynętę prowadzisz po wierzchu i nie ma możliwości podhaczenia ryby. Czasami zamiast oliwki stosuję 3 śruciny zaciśnięte na żyłce. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 rapia Opublikowano 18 Lipca 2014 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Lipca 2014 Dawno się nie odzywałem w tym temacie, bo nie chciałem nudzić. Ostatnie wyprawy znów mi uswiadomiły jak słabo potrafię łowić bolenie. Bolenie staram się łowić najczęściej przy wyjściu kanału portowego gdzie jest przykosa i tworzą się warkocze i na prostce, która składa się z betonowych płyt i kamieni przy brzegu. Za każdym razem widać żerujace bolenie i to pokaźnych rozmiarów. Czekam jak boleń z trzy razy zaatakuje drobnicę i zaczynam obławiać miejsce woblerami w różnych partiach wody i różnymi tempami.Po paru moich rzutach boleń zmienia stanowisko o kilka metrów i dalej w najlepsze robi swoje. Dzisiaj szedłem za jednym boleniem z trzysta metrów i scenariusz cały czas się powtarzał. Jak mam sobie poradzić z tymi cwanymi bestiami? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Montano Opublikowano 18 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Lipca 2014 Nasuwa mi się tylko teoretyczne rozwiązanie, bo nigdy tak nie robiłem ale może jeśli widzisz coś takiego wyprzedź atak i rzucaj tam gdzie się go spodziewasz (według schematu) a nie tam gdzie był? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 rapia Opublikowano 18 Lipca 2014 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Lipca 2014 Rzucam w miejsce gdzie boleń kilka razy zaatakuje czyli jest tam cały czas. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Gobio Gobio Opublikowano 18 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Lipca 2014 Ja dzisiaj w 10 minut 5 ryb na brzegu(50-65cm) kolejne 5 brań nie zacięte, wszystko na chlapaki. Po okresie intensywnego żarcia totalna cisza i kolejne 1,5h bez kontaktu...także tak! 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 rapia Opublikowano 19 Lipca 2014 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Lipca 2014 Gratuluję skuteczności. Mój odcinek jest bardzo łatwo dostępny z dużą presją wędkarską i może dlatego bolenie są takie ostrożne i nie dają się łatwo przechytrzyć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 ziom7 Opublikowano 20 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Lipca 2014 jeżeli rzucasz w miejsce gdzie robi atak, to napier...lasz mu na głowę i lipa paniejeżeli rzucasz kilkanaście - kilkadziesiat razy w miejsce gdzie są ataki, to straszysz ryby tylko i nie dziw się, że boleń przenosi się niżej za wystraszoną drobnicąale nawet tak wkońcu trafisz jak będziesz łaził... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 rapia Opublikowano 20 Lipca 2014 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Lipca 2014 To jak mam do tego podejść?Jak zaskoczyć takiego żerującego bolenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 ziom7 Opublikowano 20 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Lipca 2014 może to nie boleń? podobno w Wiśle nie ma bolków nie wiem, nie będę pisał farmazonów co i jak, nie byłem tam nie wiem jak rzeka wygląda, nie wiem gdzie się ustawić możnapogadaj z doświadczonymi kolegami dolno-wiślanymi, chyba , że nie chcą pomóc... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 analityk Opublikowano 27 Października 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Października 2014 (edytowane) Wstrętne bolenie jesienią. Co zrobić/zmienić aby jesienne/aktywne rapy częściej skutecznie kusić do brania? Wstęp: Generalnie to coś z łowienia boleni już rozumiem – od maja do sierpnia łowię w Odrze średnio dwie ryby na 5h łowienia. Mój problem zaczyna się na jesień.W książkach piszą, że we wrześniu zaczynają się najlepsze brania drapieżnika (i to grubego). U mnie jest na odwrót – wrzesień to początek końca sezonu. We wrześniu już idzie słabo (średnia spada), w październiku jeszcze gorzej (coraz częściej wracam na zero) a listopad i grudzień to regularnie zero bolków (rzadko jakiś się nade mną zlituje i zagryzie). Koledzy na forum wstawiają grube rapy z jesieni i późnej jesieni a u mnie im chłodniej tym marniej. Owszem złowiłem bolka we wrześniu, w październiku, w listopadzie i w grudniu ale to pojedyncze nieregularne ryby (do tego sześćdziesiątki a nie grube 70 i 80tki). Kiedy bolki się nie pokazują na powierzchni (to nie mam pretensji) walczę woblerkami, gumami i RH – jeżeli coś się złowi to na wobler bo na gumę tradycyjną (np. z przyciętym ogonkiem) czy Rh – nigdy nic. To jednak gotów jestem zrozumieć/zaakceptować. Nie mogę jednak zrozumieć sytuacji kiedy ryby na powierzchni jesienią są widoczne a nie biorą. Owszem nie są tak głośne jak w ciepłej porze roku ale to bolenie. Gdzieś delikatny atak, wir na wodzie, uciekające ukleje itp. Różnie: na środku klatki, w narożniku a czasem i w warkoczu. W ciepłej porze roku kiedy bolki są aktywne prędzej/czy później jakiegoś zahaczę. Nie rozumiem dlaczego aktywne jesienne ryby całkiem mnie lekceważą? Chyba statystycznie prędzej zagryzie ten który sie pokaże delikatnie, zrobi falkę/podwodny atak niż ten który chlapnie na powierzchni. Sporadycznie jakiś zagryzie ale niemal na 100% ignorują moje wobki. Nie pomaga różne tempo, styl prowadzenia ani zmiana przynęt. Nic, co umię nie działa. Wstrętne bolenie - ale nałóg to nałóg walczymy. Tylko pytanie Jak? Jak Łowić Panie Premierze? Co zrobić/zmienić aby jesienne/aktywne rapy częściej skutecznie kusić do brania? Czy też macie podobne obserwacje? Ktoś ma tak jak ja? Jak pokonać te cwaniaki? Edytowane 1 Listopada 2014 przez analityk 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Janusz Wideł Opublikowano 1 Listopada 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Listopada 2014 Z moich obserwacji wynika jedno .Czym bliżej jesieni tym przynęty lżejsze i bardzo wolno prowadzone.Niekoniecznie duże.Wszystko zależy od tego na czym bolek się pasie.Bywały lata że sprawdzała się "nocna sandaczówka " 9 cm.,"bańdziorek",czy jak w tym roku "Chiciorek" 5,5 cm.w wersji pływającej .Wolniutkie prowadzenie w warkoczu z zatrzymaniami.Najwięcej brań na zatrzymanego 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 maciek17_mi Opublikowano 1 Listopada 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Listopada 2014 (edytowane) Warto postawić troche bardziej mocną pracujacego woblera na pograniczu nurtu i trzymacz parę minut a przed prowadzeniem szarpnąć i prowadzic szybko do wierzchu czasem działa:)Warto spróbowac metoda dla cierpliwych Edytowane 1 Listopada 2014 przez maciek17_mi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 pisarz Opublikowano 1 Listopada 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Listopada 2014 Z moich obserwacji wynika jedno .Czym bliżej jesieni tym przynęty lżejsze i bardzo wolno prowadzone.Niekoniecznie duże.Wszystko zależy od tego na czym bolek się pasie.Bywały lata że sprawdzała się "nocna sandaczówka " 9 cm.,"bańdziorek",czy jak w tym roku "Chiciorek" 5,5 cm.w wersji pływającej .Wolniutkie prowadzenie w warkoczu z zatrzymaniami.Najwięcej brań na zatrzymanego Na mojej jesiennej miejscówce co roku sprawdza się inna przynęta. Tak jak kolega napisał , zależ jaka ryba dominuje w łowisku. W tym roku były to 8cm wobki SDR , ale to najprawdopodobniej z powodu wyjątkowo wysokiego stanu wody.Na pewno wolniej i głębiej należy prowadzić przynętę. Zatrzymania i przytrzymania jak najbardziej wskazane. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Gofer2005 Opublikowano 1 Listopada 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Listopada 2014 Czy też macie podobne obserwacje? Ktoś ma tak jak ja? Jak pokonać te cwaniaki?BolekJesienny.JPGŁączę się z tobą w bólu u mnie ta sama lipa jesienna Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 analityk Opublikowano 23 Listopada 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2014 Ostatnio udało się dostać jednego jesiennego bolka 62 cm (po dwóch wyjazdach na zero). (o dziwo miejsce to wąska płytka, klatka i branie na wobka z powierzchni w pierwszym rzucie - wcześniej obłowiłem trzy fajne szerokie/niby jesienne duże klatki na zero). Panowie ile godzin średnio wam wychodzi nad wodą na wydłubanie jednego bolka?U mnie to około 6h jesienią i jakieś 3h w sezonie wiosenno-letnim. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 flygobius Opublikowano 23 Listopada 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2014 (edytowane) Pytanie o jakie duże sztuki chodzi. Na Prośnie 1 szt na 2h. Wynik zmierzony dokładnie na 42 złowionych sztukach.Bolki od 35 (rzadko) do 55 cm. Edytowane 23 Listopada 2014 przez flygobius Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 analityk Opublikowano 23 Listopada 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2014 Pytanie o jakie duże sztuki chodzi. ...Nie chce za bardzo komplikować pytania. Od takie małe rozpoznanie dające jakiś obraz co w wodzie słychać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Kamil Z. Opublikowano 23 Listopada 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2014 Nie wydaje mi się, żeby odpowiedź na powyższe pytanie dało się zawrzeć w konkretnie określonych liczbach i statystykach... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 analityk Opublikowano 23 Listopada 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2014 Nie wydaje mi się, żeby odpowiedź na powyższe pytanie dało się zawrzeć w konkretnie określonych liczbach i statystykach... Pełnej odpowiedzi się nie da zawrzeć ale dlaczego nie próbować sobie nieco nieco obrazu rozjaśnić? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 flygobius Opublikowano 24 Listopada 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Listopada 2014 Prowadzę bardzo szczegółowe zapiski od 1996 roku, więc teraz już jakiś obraz to mi daje. Jest to ogromna skarbnica wiedzy. Co roku jest to modyfikowane po to, aby dostarczać mi najpotrzebniejszych i najdokładniejszych wniosków i danych. Da się. Dzięki temu wiem też jak zmieniają się nasze łowiska i to nie zawsze na gorsze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 analityk Opublikowano 25 Listopada 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Listopada 2014 Prowadzę bardzo szczegółowe zapiski od 1996 roku, więc teraz już jakiś obraz to mi daje. Jest to ogromna skarbnica wiedzy. Co roku jest to modyfikowane po to, aby dostarczać mi najpotrzebniejszych i najdokładniejszych wniosków i danych. Da się. Dzięki temu wiem też jak zmieniają się nasze łowiska i to nie zawsze na gorsze.Brawo. Bratnia dusza. Też tak robię - fajna lektura powstaje po latach i poprawia potem wyniki (ułatwia uniknąć rozczarowań) 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Mateusz1997 Opublikowano 9 Grudnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2014 Nazwa posta jest odpowiednia Swoją drogą, bolenia, jak i większości ryb w rzece, a głównie rzeki trzeba się nauczyć, i odnawiać wiedzę na jej temat, bo jak wiadomo - zmienia się. Kombinacje przynęt, pory dnia często nie dają zamierzonego skutku. Ważną rolę odgrywa wtedy podanie przynęty, tempo jej prowadzenia itp Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 maicke82 Opublikowano 12 Grudnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2014 Ostatnio udało się dostać jednego jesiennego bolka 62 cm (po dwóch wyjazdach na zero). (o dziwo miejsce to wąska płytka, klatka i branie na wobka z powierzchni w pierwszym rzucie - wcześniej obłowiłem trzy fajne szerokie/niby jesienne duże klatki na zero). Panowie ile godzin średnio wam wychodzi nad wodą na wydłubanie jednego bolka?U mnie to około 6h jesienią i jakieś 3h w sezonie wiosenno-letnim.Zazdroszczę Tobie tej Odry... 3 h = 1 bol . Jesli będziesz szybciej kręcił to moze zejdziesz do 2 h. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 analityk Opublikowano 14 Grudnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Grudnia 2014 Zazdroszczę Tobie tej Odry... 3 h = 1 bol . Jesli będziesz szybciej kręcił to moze zejdziesz do 2 h. Są tacy co mają dużo lepsze wyniki i tacy co dużo gorsze (ja to średniak jestem co za rzadko bywa nad wodą aby bić rekordy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pytanie
rapia
Witam.
Na moim odcinku Wisły jest bardzo dużo boleni i to dużych boleni
Jednak mam problem,żeby skusić jakiegoś klopsa do brania,oczywiście łowię bolenie ale takie do 60cm
Mój największy miał 75cm chociaż na kiju miałem już większego ale wygrał

Próbuję różnych przynęt i sposobów prowadzenia,staram się jak najciszej podchodzić do łowiska ale wszystko na nic ryby normalnie sobie kpią ze mnie

Może macie jakiś pomysł jak się dobrać do tych naprawdę poważnych cwaniaczków
Pomocy Piotrek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Top użytkownicy dla tego pytania
48
16
15
15
Popularne dni
25 Wrz
23
24 Wrz
21
3 Wrz
13
29 Sie
12
Top użytkownicy dla tego pytania
rapia 48 odpowiedzi
ziom7 16 odpowiedzi
wujek 15 odpowiedzi
Dagon 15 odpowiedzi
Popularne dni
25 Wrz 2013
23 odpowiedzi
24 Wrz 2013
21 odpowiedzi
3 Wrz 2013
13 odpowiedzi
29 Sie 2013
12 odpowiedzi
Popularne posty
Dagon
Dwa lata temu z jesiennej miejscówki podobno w reklamówkach bolki wynoszony, ale to tylko dlatego, że przyczepką tam nie dojedzie. Aby uzmysłowić wam presję na mięso rybie w samym środku stolicy tego
Dagon
Wystarczy spojrzeć na naszą Wisłę, niegdyś mekkę boleniową z której o kiju się nie schodziło, cichnie z roku na rok, wprost proporcjonalnie zresztą do wzrostu popularności tej ryby wśród wędkarzy, dos
Mariano Italiano
To prawda."dziad" byl wyjątkowo uparty,Nasze uwagi kwitował głupim uśmieszkiem Nie było łatwo,ale sie udało i to cieszy .Zapewne przeniósł sie w inny rejon swoich polowań za mięchem. Nie można odpus
Opublikowane grafiki
245 odpowiedzi na to pytanie
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.