Skocz do zawartości
  • 0

Skąd wiedzieć co kiedy i na co?


Arturro

Pytanie

Witajcie,

Mam takie pytanie które mnie poważnie zastawia a dla Was to może być oczywiste. Jak jesteście nad łowiskiem to skąd wiecie na co łowić. Na gumę, wobka, blachę? Skąd wiecie jaki kolor będzie dziś hitem. Albo jaki kolor paprocha na okonie. Czyli chodzi mi o to na jakiej podstawie mam wybierać przynęty na które będę łowił

Pozdrawiam

Artur

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 odpowiedzi na to pytanie

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

odpowiedz jest prosta, trzeba chodzic na ryby tak czesto jak tylko sie da i robic notatki, taki plastusiowy pamietnik wedkarza, powienienes zwrocic uwage na naslonecznienie, wiatr, cisnienie atmosferyczne, faze ksiezyca, temperature powietrza i czasami tez wody, notuj kiedy ryby braly, a kiedy nie, no i na co braly ...

po kilku latach usystematyzujesz sobie twoj notatnik i bedziesz mial go w glowie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

hmmm, kolego ktory zapisałes ten post, najpierw powertuj w zasobach np roku 2007 i przesledz jak chłopaki kombinowali aby złowic poszczegolny gat ryby. Czemu Wy jestescie tacy prózni...

Czy wszystkim nowym trzeba juz na patelni wszystko podawac...zapraszam do lektury, mozna całe noce czytac i analizować. Niestety nic łatwo nie przyszło :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

hmmm, kolego ktory zapisałes ten post, najpierw powertuj w zasobach np roku 20007 i przesledz jak chłopaki kombinowali aby złowic poszczegolny gat ryby. Czemy Wy jestescie tacy prózni...

 

Czy wszystkim nowym trzeba juz na patelni wszystko podawac...zapraszam do lektury. Nam niestety nic łatwo nie przyszło :D

 

Zgadza sie :D,nie ma większej satysfakcji jak własna wypracowana metoda łowienia poszczególnych gatunków ryb :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Powertować w zasobach z 2007 roku chodzi Tobie o forum czy co? ;) Bo jeżeli chodzi o sukcesy wędkarskie to nie ma zbyt dużo do analizy :mellow: Czyli rozumiem że radzicie prowadzić plastusiowy pamiętnik i pisać w nim wszystko :mellow: . Ale może chociaż jakieś takie ogólne rady?

Wiem że jak się na coś samemu wpadnie to jest radocha super ale jakieś poszlaki czy coś takiego zawsze pracę ułatwiają a satysfakcji nie odbierają. Np. takie powiedzonko są patyki są wyniki. Też ktoś mi je powiedział trochei pokombinowałem łowienia według przysłowia i rzeczywiście. Prawda w nim jest nie wątpliwie. Tylko nawet ogólne rady i tak trzeba będzie skorygować do warunków łowiska i do upodobań zębatych. Bo nie ma przecież jakichś zasad których trzeba się ściśle trzymać?

Pozdrawiam

Artur

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witam!! ja w tamtym roku ćwicząc Narew lowilem tylko na gumy,twistery,rippery itd. na poczatek zakladalem calego bialego i jezeli przez godzine nie bylo zadnego stukniecia to zmienialem na inny i tak od maja do polowy lipca. Wniski nalepiej szcupaki atakowaly twistery,w kazdej miesznace kolorow czerwony,zółty i bialy,rippery kolory takiesame ale z czerwonym koncem pletwy. Mozesz sprobowac w tym roku tego,moze nadal dziala ;) . Aco do reszty zebatych to trzeba probowaac tak jak koledzy wspominali.

 

pozdrawiam

Krzysiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Powertować w zasobach z 2007 roku chodzi Tobie o forum czy co? ;) Bo jeżeli chodzi o sukcesy wędkarskie to nie ma zbyt dużo do analizy :mellow:

 

 

Ja bym polecał jednak trochę poczytać forum, loknąć sobie na cały 2007 rok a później pisać głupoty. A jeszcze lepiej -nie pisać :mellow:

Zwłaszcza polecam wątek o boleniach czy szczupak, że o pstrągachnie wspomnę :wacko:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Cześć,

Ja akurat wcale nie łowię okoni, a na szczupakach jestem max do 10 razy w roku, ale jeśli chodzi o klenie, pstrągi czy sandacze to mam na nie pare ulubionych przynęt, którymi łowię niezależnie od warunków, w kilku wersjach, ale bez przesady jeśli chodzi o ilość. Nie jestem zwolennikiem kilogramów przynęt w kamizelce. A jeśli chodzi o wyniki to są takie same jak kolegów z bolącymi plecami ;) Musisz mieć wiarę w przynęte, ale aby ją zyskać trza być na wodą i łowić, i tu wszystko się zamyka.

połamania

Paweł nizinny

ps. ostatnio organizowałem zawody pstrągowe na otwarcie sezonu, wygrał kolega który zapomniał kamizelki, a łowił na to co koledzy mu dali i mieściło sie w jednej kieszeni kurtki i co... i wygrał... a wniosek kolegi z tego taki że musi odchudzić kamizelke ponieważ dużo lepiej mu się łowiło bez kilogramów na plecach...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...