Skocz do zawartości
  • 0

Dlaczego szczupaki ciągle się spinają?


RETROPER

Pytanie

Witam

 

Wybrałem się niedawno na łódkę zamiarem złowienia jakiegoś sandacza. Szybko się przekonałem,

że tego dnia bardzo dobrze żeruje szczupak w rozmiarze 60-70cm ale pomimo sporo brań wróciłem do domu w zasadzie o kiju.

Pierwszy hol trwał kilka sekund i nie zobaczyłem rybki, drugi szczupak zrobił świecę przy łódce i spadł, trzeci wypiął się już w podbieraku, a dwa kolejne

także po efektownej świecy spadły przy burcie. Poza wspomnianymi holami było też kilka innych uderzeń.

Powiedzcie mi proszę co jest spowodowane taką koleją rzeczy. 

Łowiłem metodą opadu (za sandaczem) na kopyta 7cm z główkami Sasame 4.0 18gr. Wędka 190cm 20-45gr + plecionka 0.18.

Osobiście za największe prawdopodobieństwo tego niepowodzenia podejrzewam kij.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Generalizować nie ma co i teorii też nie ma po co tworzyć. Na ten sam kij czasem mam spady, a czasem udane hole. Statystyka z lat pokazuje, że nawet na źle dobrany kij i tępe kotwice można bez problemu wyjąć szczupaka o ile zachowa się spokój. Spady są zawsze z winy łowiącego, który ma zapobiec usilnym staraniom szczupaka walczącego o wypięcie się z kotwicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ryba która  spada ,zwłaszcza szczupak ,to zazwyczaj ryba nie zacięta. Wyjąłem tego trochę, duży szczupak może co najwyżej połamać kij,zerwać linkę, obciąć linkę ,ale nie może się spiąć przy odpowiednim zacięciu. Ostrość kotwic,miękkość kija itp. to takie wytłumaczenia średnio trafiające do mnie ,bo wędkując naście lat temu sprzęt był jaki był,kotwice ostrzone na kamieniu leżącym nad rzeką itp,wędki o akcji trudnej do opisania ........przecież my teraz mamy kosmiczny sprzęt ,nawet ten gorszy/chiński przewyższa jakością ten z lat 80-90'ych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Nawiązując do pierwszego postu w tym wątku, mam swoją teorię jeśli chodzi o spinanie się szczupaków podczas łowienia na gumy. Jesienią zazwyczaj uganiam się na Odrze za sandaczami. Częstym przyłowem przy takim łowieniu są szczupaki. O dziwo jeśli chodzi o sandacze to nie mam problemów ze skutecznym wyholowaniem ryby, ale gdy czasem zamelduje się szczupły to wtedy bywa różnie. Łowię zazwyczaj główkami powyżej 20 gram, czyli dość ciężko. Moim zdaniem właśnie dość duży ciężar główki w połączeniu z gwałtownymi szarpnięciami szczupaków powodują po prostu wystrzelenie gumy z pyska ryby (działa tu chyba siła odśrodkowa). Według moich doświadczeń więcej szczupaków straciłem przy łowieniu sandaczy, niż kiedy nastawiałem się właśnie na zębate, ale stosując znacznie lżejsze główki. To tylko moja teoria i każdy może mieć inne zdanie.

Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Nawiązując do pierwszego postu w tym wątku, mam swoją teorię jeśli chodzi o spinanie się szczupaków podczas łowienia na gumy. Jesienią zazwyczaj uganiam się na Odrze za sandaczami. Częstym przyłowem przy takim łowieniu są szczupaki. O dziwo jeśli chodzi o sandacze to nie mam problemów ze skutecznym wyholowaniem ryby, ale gdy czasem zamelduje się szczupły to wtedy bywa różnie. Łowię zazwyczaj główkami powyżej 20 gram, czyli dość ciężko. Moim zdaniem właśnie dość duży ciężar główki w połączeniu z gwałtownymi szarpnięciami szczupaków powodują po prostu wystrzelenie gumy z pyska ryby (działa tu chyba siła odśrodkowa). Według moich doświadczeń więcej szczupaków straciłem przy łowieniu sandaczy, niż kiedy nastawiałem się właśnie na zębate, ale stosując znacznie lżejsze główki. To tylko moja teoria i każdy może mieć inne zdanie.

Pozdrawiam :)

Zgadzam się w 100% z wypowiedzią kolegi. Każdej rybie, nie tylko szczupakowi łatwiej pozbyć się ciężkiej przynęty. Czy to mucha czy przynęta spinningowa, przy większym obciążeniu będziemy mieli więcej spadów. Pewnym rozwiązaniem jest obciążenie przelotowe.

Kolejną rzeczą to akcja wędziska. Prywatnie uważam, że przy parabolikach jest mniej spadów. Większa amplituda ruchów szczytówki = mniejsza możliwość powstania luzów.

Co do zacięcia to uważam że zbyt silne też nie są dobre. Na przykład przy rybie zapiętej w nożyczkach, przy silnym zacięciu, możemy zrobić taką dziurę że ryba musi się wypiąć.

To oczywiście wszystko moje doświadczenia i nie należy ich brać za pewnik. 

Pozdrawiam Marcin Piaskowski

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Z haka 4.0 wiele ryb lubi spaść.

Czy to sandacz czy szczupak spadów będzie podobna ilość. Do tych gatunków 8.0 zaczyna być skutecznym "antyspadaczem" i to dla sztuk ledwo wymiarowych.

 

Też jestem tego zdania, wczoraj nadymałem Belly i z braku laku popłynąłem na szczupaki, nie lubię łowić tych ryb to i nie bardzo mam odpowiednie przynęty więc użyłem okoniowych gum z główkami 7g i hakami 3/0, ryby brały nieźle łowiłem premierem croix-a do 14g, plecionką 6lb, holowałem 10 ryb w tym jedna duża, wyholowałem tylko 2 i te mimo, że zapięte w tępo odczepiły się same na siatkowym stoliku dętki. Cała sytuacja nieźle poszargała moje ego i postanowiłem przestudiować wątek jedyne co mi pasuje to właśnie zbyt małe haki. 

 

PS. Krótkie croix-y a szczególnie avid-y do 14g potrafią spacyfikować dużego szczupaka a wiele taki do 60cm będzie odskakiwać jak z procy więc najpierw warto wypróbować a potem komentować to co polecił Remas. 

Edytowane przez guciolucky
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

...użyłem okoniowych gum z główkami 7g i hakami 3/0, ryby brały nieźle łowiłem premierem croix-a do 14g, plecionką 6lb, holowałem 10 ryb w tym jedna duża, wyholowałem tylko 2 i te mimo, że zapięte w tępo odczepiły się same na siatkowym stoliku dętki. Cała sytuacja nieźle poszargała moje ego i postanowiłem przestudiować wątek jedyne co mi pasuje to właśnie zbyt małe haki. 

Przegladam ten watek od jakiegos czasu i smieje sie sam do siebie  ;)

Szczupaka na premierka 14 gr. ( gdzie to raczej kijek z akcja i ugieciem bardziej pasujacy wlasnie do okoni, moze max srednich kleni) a pozniej zdziwko, ze sie powypinaly ;)?? Tym kijem to mozna go conajwyzej pogilgotac i troche rozbawic ;p

 Moze i to wina nieco za malych hakow.. ale wiekszym nieporozumieniem jest wedzisko.

Szczupak co prawda nie sandacz, ale po zebach dostac powinien.. zwlaszcza, ze w trakcie holu ma duzo wiecej "pomyslow" od sandacza. Takim premierkiem raczej trudno prawidlowo zaciac zebacza, chyba ze fartownie zatniemy w "nozyczki"

I tak male gumki to kazdy wymiarowy 50 lyka gleboko w paszcze.. a nastepnie tak mieli, ze wyrwie sobie ten haczyk ;/

Edytowane przez blackabyss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Mam wersję w 3-składzie i nie będę się wdawał w bezsensowną polemikę ale każdy wędkarz, który miał ten kij w dłoni jednogłośnie wypowiadał zdanie "fajny na szczupaka", odkupiłem go od kolegi, którego ojciec uznał, że zbyt mocny na pstrągi i dlatego go oddał. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Wcześniej już któryś z kolegów wsppominał o tym, żeby używać większych haków. Ze moich doświadzczeń wynika,

że haki od 6/0 w zwyż wiążą się z mniejszą ilością spadów.

nie ma jednoznacznej odpowiedzi na pytanie zaczynające sie do słowa dlaczego

każda woda jest inna, każdy wyprawa daje nam nowe pytania i przemyślenia

dlatego wędkarstwo to wielka pasja

 

jednako dnia pewne

 

będzie tak a drugie zupełnie inaczej i to jest zrozumiały stan dla tych co na ryby jeżdżą regularnie

 

rozwiązania zazwyczaja sa w szczegółaach :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Jasne, że nie ma takiej odpowiedzi. Na większość tematów, nie ma jednoznacznej odppowiedzi.

Ddoskonale zdaję sobie sprawę, że nie żyjemy tylko w czarno białym świecie i że zdarzają się rożnorakie

szarości ;)

Pisałem to w odniesieniu do mojego własnego doświadczenia, byc może zbyt skrótowo. Dokładnie miałem

na myśl łowienie okoni przy użyciu główek 3/0, 4/0. W takich przypadkach szczupaczy przyłów częściej spada.

Natomiast zauważyłem podczas korzystania również przy garbuskach z wiekszych przynęt (główka 5/0 i w górę) ,

że zebate zazwyczaj zostają do końca.

Co do regularnych wyjazdów na ryby to do końca nie rozumiem o co chodzi?? Jestem na wodą przynajmniej 3 razy w tygodniu a czasem częściej ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Z moich obserwacji również wynika, że spadów z małych haków jest sporo, ale wynika to chyba z tego, że ryba raczej nie ma się na czym trzymać. W tegorocznym sezonie "ogórkowym" chwilę połowiłem paprochami i zależnie od dnia było do 50% spadów (jedyne co mi przychodzi do głowy, to w pierwszym momencie pozwolić się rybie wyszaleć na luźnym hamulcu, a później się trochę pomocować - może to by coś dało?). Inna kwestia jest taka, że czasem szczęście się do nas uśmiechnie - bo zeszłoroczną 103 wyholowałem właśnie na gluta z główką 3/0.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Wszystkiego "po trochu": kijek, hak,doświadczenie, hamulec, ktoś woli żyłkę ... .

 

A tak naprawdę: "Dlaczego szczupaki ciągle się spinają?" Odpowiem pytaniem na pytanie: A dlaczego żonaci mężczyźni żyją krócej od swoich żon?

 

BO CHCĄ!!! ;)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

wydaje mi się że podstawa to dobre wbicie haka w pysk szczupłego,potem oczywiście linka cały czas napięta-no i zbyt krótki hol albo zbyt długi przechyla szlę zwycięstwa szczupaka.Często zdarza się że szczupak w pierwszej fazie holu "wyskakuje"-moja rada-kij do wody(nawet pod prawie sam kołowrotek),powstrzymuje to jego zapędy,tylko trza pamiętać o napiętej lince.Hamulec nie musi być ustawiony do granic wytrzymałości linki-lepiej słabiej dokręcony niż za mocno.Jeśli chodzi o kij-to być może też jakiś wpływ na to ma.. ale raczej radziłbym Ci skupić się na technice holu itp..niż na kiju

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

A u mnie akurat jest na odwrót. Więcej spadów zaliczam z dużych gum. Może to kwestia słabego przycięcia lub stosowania przynęt miękich ze zbyt "sztywnej gumy"

Co powoduje że w trakcie zacięcia guma trzyma się mocno szczupaczych zębów i przez to hak nawet nie myśli wbić się w ten uroczy kaczy pyszczek :P Teorii zawsze będzie tyle ilu jest wędkarzy ;)

Z drugiej strony patrząc gdybyśmy wyciągali każdą zaciętą rybę jak dla mnie wędkarstwo straciło by urok a nasze wody ze względu na niektórych wędkarzy szybko by opustoszały :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Podczas majówki i ja przekonałem się na własnej skórze że szczupaki lubią się spinać na zbyt sztywny zestaw. Łapałem na kij SG MPP jerk do 75gr. Do puki nie wyciągnąłem pierwszą ryby nie wiedziałem o co chodzi. Przyczyną był za mocno dokręcony hamulec. Ryby miały porozrywane pyski. Zbyt mocne zacięcie, źle wyregulowany hamulec i mało amortyzujący zestaw orał pyski rybom.       

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witam

 

Wybrałem się niedawno na łódkę zamiarem złowienia jakiegoś sandacza. Szybko się przekonałem,

że tego dnia bardzo dobrze żeruje szczupak w rozmiarze 60-70cm ale pomimo sporo brań wróciłem do domu w zasadzie o kiju.

Pierwszy hol trwał kilka sekund i nie zobaczyłem rybki, drugi szczupak zrobił świecę przy łódce i spadł, trzeci wypiął się już w podbieraku, a dwa kolejne

także po efektownej świecy spadły przy burcie. Poza wspomnianymi holami było też kilka innych uderzeń.

Powiedzcie mi proszę co jest spowodowane taką koleją rzeczy. 

Łowiłem metodą opadu (za sandaczem) na kopyta 7cm z główkami Sasame 4.0 18gr. Wędka 190cm 20-45gr + plecionka 0.18.

Osobiście za największe prawdopodobieństwo tego niepowodzenia podejrzewam kij.

Do plecionki potrzebne jest elatyczne wędzisko, które zamortyzuje każdy ruch ryby. Długość nie ma większego znaczenia, tylko materiał z jakiego jest zrobione i jak jest zronione. Ja likwiduję zadziory na kotwicach. Przekonałem się, że taki hak lepiej się wbija i nie rozwala pyska rybie, przez co pewniej się trzyma. Kiedy mam rybę przy pomoście i jeszcze walczy, to szczupaka trzymam w wodzie - szczytówkę pod powierzchnią wody, aby mu popsuć właśnie świecę ;-) Jak się uspokoi to podejmuję go ręką. Podbieraka nie noszę. Osobiście nie spotkałem się z tym, ale czytałem, że szczupaki potrafią trzymać przynętę w pysku i wypuszczają ją, jak zobaczą wędkara - nie są zacięte, bo nie zdążyły jej sobie obrócić czyli zacięcie było za wcześnie.

 

PS. Co do trzymania szczytówki pod wodą, to takim sposobem poradził sobie mój (wówczas) 6 letni syn, który złowił swojego pierwszego szczupaka w życiu (na kij do 40g i kołowrotek jaksona za 100 zestaw) ;-)

 

Połamania!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...