Skocz do zawartości

Dragon Fishmaker II OPINIE


Locutus85

Rekomendowane odpowiedzi

Nie biore pod uwage zadnych Shimano ani Daiw bo jak ktos napisał do 600zł to jest bubel. Używane też nie wchodzą w gre bo nie wiadomo jak ktoś się obchodził ze sprzętem. Ryobi excia z tego co czytałem na zagranicznych forach ma gorsze opinie od Zaubera. Wiec jak dla mnie zostaje Fishmaker II i chyba jego wezme tym bardziej że moge go miec w smiesznej cenie.

Edytowane przez Locutus85
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy coś pisze, a nie miał okazji popracować ze sprzętem. Dla mnie Technium 2500 jest za mały, bo nie radzi sobie za dobrze na rzece. Ale dla kogość, kto łowi gumkami, kogutami, małymi wahadłami będzie idealny. Technium 4000 to już zupełnie co innego - na rzece radzi sobie świetnie. Ludzie piszą takie opinie, bo nie wiedzą jak dbać o ten kołowrotek, a wymaga on dosmarowania co jakiś czas (kiedy wyczujemy większy opór na korbce). Na koniec sezonu trzeba go rozkręcić, wymyć wszsytko w benzynie i wymienić smar na lepszy. Wtedy będzie się dobrze kręcił cały sezon. Moc hamulca, komfort obsługi Technium jest dużo większy niż Zaubera. Nie wspominając o nawijaniu żyłki - za to płacimy w Shimano. Mój kumpel (były pracownik sklepu wędkarskiego) łowi na Warcie średnio 4 razy w tygodniu, zawsze w nocy. Poluje na bolenie i sandacze. Od dwóch lat używa Technium 4000 z kijem lamiglasa. Nie chce innego młynka. Druga rzecz, to chłopaki w sklepie mnie już trochę znają i jak jeszcze na początku pokazywali mi kijki dragona, okumy etc, tak teraz nie oferują mi nic z tych stajni. Nawet żyłek dragona już mi nie chcą sprzedawać ;-) Wybieramy się też razem na Wartę od czasu do czasu i ze sprzętu przewija się wyłącznie Shimano, St.Croix, Lamiglas. Co jest takiego w Shimano? Weź sobie takie Technium i idź z nim na ryby. Czasy kiedy rzucło się pół dnia jedną przynęta się skończyły. Teraz mieszasz: obrotówki, woblery, wahadła, gumy na ciężkich główkach etc. I co? Nic! A co się dzieje na kiepskich kołowrotkach, kiedy zmienimy przynętę z lekkiej na ciężką i odwrotnie? A jeszcze w nocy ;-) Z Shimano masz komfort, że żyłka nie wbije się w szpulę, nie zrobi brody, nie oplącze się na około kołowrotka i nie będziesz pół godziny siędział na łowisku w nocy i rozplątywał tego. Ja mieszam obrotówki od 2jki po 20gramowe wahadła, po czym zakładam woblera ważącego 4g i nic. Mam Biomastera 3000 i Technium 4000. Ten drugi z żyłką 0.26 Berkleya jest na Wartę i nocne połowy. Na innych młynkach nie miałem takiego komfortu łowienia, dlatego je sprzedałem i przeprosiłem się z Shimano, bo na początku była Catana 2500, również kij Catana z czym pożegnałem się po 2 misiącach. Zrobisz jak uważasz.

 

Co do rzutów, to na długość rzutu wpływ ma: przynęta (jej areodynamika), przelotki, żyłka, ładowanie się kija, kołowrotek (sposób układania żyłki na szpuli). Dla przykładu 7g przynęta Trophy Spoon leci dalej niż 18g wahadłówka Karlinka z tego samego kija. Dobrej jakości przelotki i kij są ważne dla lekkigo łowienia na mikro przynęty, dlatego że w tym przypadku w przelotkach jest największa strata energii. Więc nie długi kij, ale krótki i dobrymi przelotkami FUJI, gdzie koszt jednej to średnio 50 zł. Do tego blank, reszta i wędka do lekkiego połowu kosztuje 1200zł. Z gotowych najtaniej to chyba AVID.

 

Zamiast czytać na forach, dobrze jest się wybrać do dobrego sklepu wędkarskiego i pogadać.

Edytowane przez fomadron
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie

Wiecie co, sprzedawcy wyczuwają laika i profesjonalistę. Jak byłem laikiem, to ładowali mi wszystko. Jak już mnie znają i wiedzą jakie mam wymagania, to wyrywają mi towar z ręki mówiąc "zostaw to, bo znowu przyjdziesz i będziesz mówił, że ci gówno sprzedałem" ;-) Ostanio wyrwali mi z ręki żyłkę dragona. Jak zapytałem o kije dragona, to spojrzenie mówiło "chyba cie k....a p....o". Mam fajny sklep, który dzieli asortyment na dwa; 1 to rzeczy, które chcą kupować klienci i pragną ich bo przeczytali pozytwne opinie na forach i w prasie, a 2 to sprzęt, który sami chcą sprzedawać, mają do niego zaufanie i sami z niego korzystają. Ja jestem już opcji 2 i z opcji 1 nawet przynety nie dostanę... ;-) Proste - dobry sklep, to sklep prowadzony przez wędkarzy pasjonatów. Mnie wciskali Shimano jakieś pół roku, ale jak byłem twardy po doświadczeniu z Cataną i kupowałem różne gówna. W końcu przewaliłem 3 młynki Shimano i wyszło szydło z wora, czyli w czym Shimano jest lepsze od konkurencji. Teraz nikkt nie przekona mnie do Okumy czy Zaubera (reszta młynków to złom). Może do Daiwy bo jej jeszcze nie znam ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie

Wiecie co, sprzedawcy wyczuwają laika i profesjonalistę. Jak byłem laikiem, to ładowali mi wszystko. Jak już mnie znają i wiedzą jakie mam wymagania, to wyrywają mi towar z ręki mówiąc "zostaw to, bo znowu przyjdziesz i będziesz mówił, że ci gówno sprzedałem" ;-) Ostanio wyrwali mi z ręki żyłkę dragona. Jak zapytałem o kije dragona, to spojrzenie mówiło "chyba cie k....a p....o". Mam fajny sklep, który dzieli asortyment na dwa; 1 to rzeczy, które chcą kupować klienci i pragną ich bo przeczytali pozytwne opinie na forach i w prasie, a 2 to sprzęt, który sami chcą sprzedawać, mają do niego zaufanie i sami z niego korzystają. Ja jestem już opcji 2 i z opcji 1 nawet przynety nie dostanę... ;-) Proste - dobry sklep, to sklep prowadzony przez wędkarzy pasjonatów. Mnie wciskali Shimano jakieś pół roku, ale jak byłem twardy po doświadczeniu z Cataną i kupowałem różne gówna. W końcu przewaliłem 3 młynki Shimano i wyszło szydło z wora, czyli w czym Shimano jest lepsze od konkurencji. Teraz nikkt nie przekona mnie do Okumy czy Zaubera (reszta młynków to złom). Może do Daiwy bo jej jeszcze nie znam ;-)

Fascynująca analiza ;)

A jak rozpoznać TEGO sprzedawce? Czy jeżeli zaproponuje mi Zaubera lub Okumę, to będzie właśnie TEN sprzedawca. A co jeżeli ktoś zaproponuje mi jeszcze lepsze rozwiązanie?

Coś się nakręciłeś kolego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mi się wydaje, że przed kolegą fomadron jeszcze sporo doświadczeń do zdobycia, bo takie kategoryczne stwierdzenia, że to jest absolutnie cacy albo be znamionują pierwsze zachłyśniecie się lepszą jakością danego sprzętu, dopiero ileś tam lat i steki godzin nad wodą wszystko weryfikują, a takie skreślanie od a do z wyrobów określonej firmy bez ich używania/testowania jest co najmniej dziwne  :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie

Wiecie co, sprzedawcy wyczuwają laika i profesjonalistę. Jak byłem laikiem, to ładowali mi wszystko. Jak już mnie znają i wiedzą jakie mam wymagania, to wyrywają mi towar z ręki mówiąc "zostaw to, bo znowu przyjdziesz i będziesz mówił, że ci gówno sprzedałem" ;-) Ostanio wyrwali mi z ręki żyłkę dragona. Jak zapytałem o kije dragona, to spojrzenie mówiło "chyba cie k....a p....o". Mam fajny sklep, który dzieli asortyment na dwa; 1 to rzeczy, które chcą kupować klienci i pragną ich bo przeczytali pozytwne opinie na forach i w prasie, a 2 to sprzęt, który sami chcą sprzedawać, mają do niego zaufanie i sami z niego korzystają. Ja jestem już opcji 2 i z opcji 1 nawet przynety nie dostanę... ;-) Proste - dobry sklep, to sklep prowadzony przez wędkarzy pasjonatów. Mnie wciskali Shimano jakieś pół roku, ale jak byłem twardy po doświadczeniu z Cataną i kupowałem różne gówna. W końcu przewaliłem 3 młynki Shimano i wyszło szydło z wora, czyli w czym Shimano jest lepsze od konkurencji. Teraz nikkt nie przekona mnie do Okumy czy Zaubera (reszta młynków to złom). Może do Daiwy bo jej jeszcze nie znam ;-)

 

A mi się wydaje, że przed kolegą fomadron jeszcze sporo doświadczeń do zdobycia, bo takie kategoryczne stwierdzenia, że to jest absolutnie cacy albo be znamionują pierwsze zachłyśniecie się lepszą jakością danego sprzętu, dopiero ileś tam lat i steki godzin nad wodą wszystko weryfikują, a takie skreślanie od a do z wyrobów określonej firmy bez ich używania/testowania jest co najmniej dziwne  :)

 

Chyba wiem o jakim sklepie i jakich sprzedawcach mówi kolega @fomadron

Lubię robić tam zakupy, szanuję ich podejście do klienta i profesjonalizm ale...

1. Jeżeli zrozumiałem kolega jest już profesjonalistą (i żyje z łowienia ryb...), z długoletnim stażem i byle kitu sobie nie wciśnie

2. Nawet jeżeli ktoś poleca na podstawie własnych doświadczeń, nawet jeżeli od lat prowadzi sklep i regularnie kilka(naście) razy w miesiącu jest na rybach, to jest to tylko i wyłącznie JEGO SUBIEKTYWNA opinia

3. Takie kategoryczne ocenianie i krytykowanie nie świadczy dobrze o dojrzałości...

 

Już Sokrates stwierdził, że: "Najmądrzejszy jest, który wie, czego nie wie."

A zdaje się kolega już wie (prawie) wszystko...

 

PS. Używam kija Dragona... "chyba mnie k....a p....o".

Edytowane przez Jano
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS. Używam kija Dragona... "chyba mnie k....a p....o".

Hehe dobre, ale jak juz napisałem chciałbym aby wrócić do rozmowy na temat FIshmakera, zauważyłem że jest bardzo podobny do Daiwy Infinity Q Zaion, być może jest to jakiś klon Daiwy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Serwus.

Kol. @Locutus85

Jakieś 2-3lata wstecz też miałem podobne "rozterki" i popełniłem taki temat :

http://jerkbait.pl/topic/7652-dragon-fishmaker-fd-1135i-dyskusja-o-kolowrotkach-spiningowych/

 

Zakładam ,że nie skorzystałeś z dobrodziejstw wyszukiwarki i nie przeczytałeś go(chyba że się mylę).

Być może są tam zawarte jakieś istotne dla Ciebie informacje choć temat dotyczył pierwszego modelu tego kołowrotka.

Ja poszedłem "przetartym szlakiem" i zakupiłem kołowrót o sprawdzonej i chwalonej od wielu lat konstrukcji i nie żałuję tej decyzji.Nie żałuję również tego, że nie doświadczyłem na własnej skórze spotkania z Fishmakerem pierwszej generacji.

 

Pozdrawiam Tomi B) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dotarł do mnie dwa dni temu. Miałem okazję już go przetestować. No więc jestem troche rozczarowany ale i też zaskoczony. Rozczarowany dlatego iż kołowrotek w porównaniu z red arciem ktorego juz mam wydaje sie byc mniej solidny troche taki plastikowy. Jednak całe to złudzenie mija nad wodą kołowrotek spisuje sie super nawet przy większych przynętach. Jak narazie testuje zobaczymy co bedzie dalej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

A nie wkręca się plecionka pod szpulę albo pod pokrętło hamulca jak w pierwszej wersji?

Żyłka w jedynkach pcha się pod szpulę , ale samo wykonanie jest dość solidne .

Mam dwa te młynki w różnych rozmiarach łowię nimi bardzo często , głównie z opadu i nie narzekam co do użytkowania.

Ponoć druga ich wersja lepsza jest , jednak w rękach nie miałem trzymać .

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Witam. Przegladnalem ten temat bo interesuje mnie jAk sprawuje się fishmaker II. Widze ze temat ucichl we wrześniu ale czy autor przetestowal ten sprzęt?? Ja jestem posiadaczem pierwszej wersji fd930i i zylka wpada pod szpule często przy lowieniu mikro przynetami. Poza tym nic mi nie przeszkadza. Czy 2 wersji jest ten problem wyeliminowany??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, mam fishmakera FD 1190i drugi sezon, łowię nim średnio dwa razy w tygodnu po kilka godzin. Używam różnych przyęt od 5 do 20 gram.

Łowie nim na zbiornikach jak i na rzekach o dużym uciągu, sprzęt jak do tej pory spisuje się doskonale, jedynym minusem jest jego waga bo najczęściej łowię z opadu. Na początku plecionka była sztywna i czasem wpadała pod szpulę, teraz się to wcale nie zdarza. Ogólnie kołowrotek jest ok i wart tej ceny, natomiast nie można nim łowić mając nawiniętą żyłkę.

Jak będzie mnie stać to go zamienie na Shimano Stella 2500.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój kołowrotek fishmaker fd930i. Między obudową rolki żyłki i kabłąka jest szczelina, w którą czasami wciska się plecionka/żyłka i robi dziadostwo. Nie jestem pewien czy to tylko w moim egzemlarzu tak jest czy we wszystkich. na fotach w necie nie znalażłem takiego ujęcia żeby to zaobserwować i żaden ze znajomych też nie posiada tego młynka. dodaję foty. zaobserwujcie w swoich młynkach czy macie tak samo bo jak nie to mojego oddam do reklamacji...

 

 

post-55155-0-76917700-1382599314_thumb.jpg

post-55155-0-38056800-1382599319_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój kołowrotek fishmaker fd930i. Między obudową rolki żyłki i kabłąka jest szczelina, w którą czasami wciska się plecionka/żyłka(...) dodaję foty. zaobserwujcie w swoich młynkach czy macie tak samo bo jak nie to mojego oddam do reklamacji...

A jak użytkownicy FD930i nie mają tak samo, to nie oddasz do reklamacji? Na co więc magia 5 lat gwarancji? Nie będę tu wieszał psów na sprzęcie, którego nie mam (być może to są dobre kołowrotki i tylko trafiłeś wadę w swoim egzemplarzu, nie wiem) ale tym co widać na fotce nie da się łowić i powinien być wymieniony, zamieniony na złotówki lub naprawiony, zależnie od sytuacji.

 

Pozdrawiam

Grzesiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taką samą szczelinę miałem w Fishmaker I FD1125i  którego jedyną wadą było wciąganie żyłki pod szpulę, teraz użytkuję Fishmaker II FD930i i nic takiego nie zauważyłem. Generalnie bardzo trwałe kołowrotki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...