Skocz do zawartości

Czy sąd zlikwiduje PZW ?


samwieszkto

Rekomendowane odpowiedzi

Dzięki Krzyśku. Uspokoiłeś mnie. :-)

 

Serfując po necie znalazłem ciekawą dyskusję na ten sam temat na forum PZW.

Dyskusja trochę bardziej merytoryczna od naszej ale kto ma czas i ochotę - polecam.

http://www.pzw.org.pl/home/forum/3/2939/sad_krs_wpisal_pzw_forme_prawna__polski_zwiazek_sportowy_i_nadzo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dopóki coś jest państwowe związkowe czy jakieś tam dopóty będzie niczyje. Ktoś w poprzednim poście napisał że sobie nie wyobraża za bardzo co zamiast PZW.Trzydzieści lat temu nie wyobrażałem sobie że będę żył w otwartym kraju a żyję,kiedyś były kartki dzisiaj mamy taki wybór towarów że często nie wiemy na co się zdecydować,więc nie widzę powodu dlaczego wędkarstwo nie miało by się przeobraźić.Jeśli woda jest prywatna i właściciel ma świadomość że żyje z wędkarzy to onią będzie po prostu dbał bo inaczej pójdzie z torbami.Niestety monopol to gwóźdź do trumny w której grzebie się normalność.Jakoś na zachód od nas są porządne łowiska prywatne są związki wędkarskie i da się łowić. Tylko i wyłącznie konkurencja w postaci dobrych prywatnych łowisk wymusi na PZW działanie, a tak mają nas w d...e.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koniec PZW, sąd, wyroki...

Ludzie nawet do głowy Nam może nie wpaść pomysł na to co juz może byc zaplanowane i przez kogo !  :lol:  :lol:  :lol:

 

... a może po rozwiązaniu PZW wody przejmie np. ZUS ! :) i można będzie dopiero łowić po ukończeniu 67 lat, a płacić trzeba będzie już teraz ? ;)

 

Kto to wie ...

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołączę się do dyskusji bo nasunęły mi się trzy przykłady, które można odnieść do perspektywy "likwidacji" PZW a następnie "icodaleja".

 

1. Komercjalizacja  PKP- potworzono milion spółek i spółeczek, niezależnych od samego PKP jak i zrzeszonych w grupie PKP. Efekt? Osoby spoza branży nie mają zielonego pojęcia kto za co odpowiada i załatwienie sprawy, uzyskanie informacji itp. w racjonalnym czasie graniczy z cudem.

2. Szumnie zapowiadana przez Bartusia A. likwidacja NFZ i przekazanie kompetencji 17 czy 18 innym podmiotom. Mój kolega bardzo celnie podsumował tą "reformę" cyt: "Z jednym NFZ sobie nie potrafili poradzić to będą potrafili z osiemnastoma... jaasne".

3. Sytuacja, którą widzę u siebie na Bemowie- glinianki i forty zmieniły się w place budowy prywatnych deweloperów, dostępu do wody bronią  stalowe ogrodzenia i ochroniarze, wejdziesz z wędką, wyjdziesz zaobrączkowany i jeszcze kopa w sr..ie. zarobisz zanim milicja cię zgarnie.

 

Niech każdy odniesie sobie, jeśli wola, to co napisałem, do perspektywy przemian strukturalnych i własnościowych wód użytkowanych obecnie przez PZW. Moim zdaniem pospeerelowskie czerwononose PZW jest dla nas, małych misiów, złem najmniejszym, dlaczego? Ano dlatego, że złodziej postkomunistyczny w relacji do złodzieja, hmmm.... najlepiej nazwać go złodziejem komercyjnym, cechuje się dużą dozą społecznej troski zrozumienia i prostoduszności :)

 

BTW- PZW chyba nie można zlikwidować bo nie spełnia wymogów ustawy w prawnym tego słowa znaczeniu, to by musieli chłopaki prowadzić działalność sprzeczną z polskim (nie)porządkiem prawnym. Wiem wiem też jesteśmy członkami zwyczajnymi tego gremium, ale na zakończenie podsumuję to tak- lepiej być zwyczajnym członkiem niż złamanym ch.....  :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi to się jedynie marzy płacić za łowienie w łowisku nad które uczęszczam , a nie płacenie za jakiś cały okręg ,bo mnie to po prostu nie interesuje .Jak będę chciał pojechać na inne łowisko,to zapłacę "dniówkę" . Czuję się oszukiwany ,bo płacę za cały okręg ,a korzystam tylko z jednej wody.To trochę tak jakby wchodząc do sklepu wołali od nas 200zł ,niezależnie od tego czy limit tego wykorzystam ,czy wezmę tylko paczkę kawy i czekoladę......

A,spokojnym być w razie rozpadu/likwidacji PZW nie wypada,bo nawet jeśli  ktoś to przejmie to .......zagra z nami w ch..ja tak jak PZW grało ,bo przecież każdy wie jak jest,wie że nie brakuje osłów którzy za to płacą w stanie takim jak obecny więc, poprawa stanu wód nie musi nastąpić. Swoją drogą,tak mnie naszło,czy poza wędkarzami i myśliwymi ktoś płaci jakiś haracz w postaci corocznej składki ? Chyba nie ,taki zapalony rowerzysta-drogi mu budują za kasę z budżetu,nam jakoś wód nie zarybiają z budżetu,kajakarz płaci coś za używanie rzeki/jeziora?-NIE! Dlaczego? bo nie dali się wkręcić w jakiś chory ZWIĄZEK. Śmieszne jest też to że my płacimy ,a kontroli nie ma komu przeprowadzić,a taki rowerzysta oprócz rozbudowującej się infrastruktury dostaje jeszcze regularne kontrole policji,nad wodę jakoś chłopaków ciężko zaciągnąć . I teraz tak sobie myślę,gdyby wszystkie wody były administrowane przez władze państwowe to nawet przy tym RAPR jaki mamy to częściej były by kontrole z ramienia policji,czy straży miejskiej,co za tym idzie zmniejszyło by się kłusownictwo. Nie potrzeba karty wędkarskiej ,tylko trzeba znać przepisy-tak jak rowerzysta kodeks drogowy.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypomniał mi się taki rysunek w dawnych wiadomościach wędkarskich: "dziki" murzyn, z jakimiś kostkami zdobiącymi nosek i uszy dzierży wędkę, a na końcu wędki gostek w eleganckiej kamizelce wędkarskiej pluska się w wodzie, a dookoła jakieś zębiaste wielkie ryby. Zwraca się do murzyna: jako doświadczony wędkarz proponuję zaczynać nie od żywca ale sztucznej muchy...

Jak proroczy może się to okazać rysunek nie wiedziałem. Skoro jednak PZW może być zlikwidowane i podlegać będzie ministerstwu sportu, a dokładniej szefować ma ministra Mucha... Obawiam się, że łowiący na muchę nie będą wówczas na uprzywilejowanej pozycji. Obawiam się też, że wszelakie talenty ministry mogą doprowadzić do sytuacji, kiedy faktycznie ktoś zapragnie... W każdym razie łowienie na Muchę może przybrać zgoła inne znaczenie od powszechnie obowiązującego.

A jeśli PZW się rozpadnie co będzie? Na początku był chaos... Już to przerabialiśmy  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego powtarzam jak mantrę,tylko i wyłącznie konkurencja w postaci łowisk komercyjnych wymusi działanie na działaczach PZW. Pozatym nie do końca zgodzę się z postem kol. Piotrek, jest do dzisiaj taki twór jak TPSA i dzięki konkurencji każdy ma dzisiaj telefon,powiem więcej coraz więcej ludzi odchodzi od stacjonarnego na rzecz komórki,tak więc konkurencja wymusiła mniejsze abonamenty,mniejsze koszty rozmów itp,więc nie widzę czemu by to się nie miało zmienić w PZW. Niestety argument z PKP jest do d... bo tak naprawdę PKP nie ma konkurencji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby woda była zadbana i rybna każdy z nas by z przyjemnością zapłacił 500 zł, a teraz  jak mam iść i dać pzw za nic 160 zł to mnie skręca.

 

Zgadzam się z tym.

Polska to nie Szwecja ale jak byłem na wczasach w okolicach olsztyna to zapłaciłem 75pln za pozwolenie na 3 dni łowienia a po pierwszym dniu bez dotknięcia marzyłem o powrocie nad bezrybny zalew zegrzyński gdzie łowię cały rok za 160 pln

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko się da, a opracowanie ram projektu zastępującego PZW nie jest jakąś czynnością ponad ludzkie siły. Potrzeba tylko decyzji na odpowiednim szczeblu, aby machina ruszyła.  Ponieważ w III RP zupełnie tak jak w głębokim PRL, decyzje zapadają centralnie i  bez jakichś durnych konsultacji społecznych, musi tego chcieć lub być do tego zmuszona "góra".   Tym którzy prawo tworzą, potem dyskutują, a na końcu uchwalają nie zależy na tym. Nie my decydujemy o tym, że "oni"  są tam gdzie są i że zajmują stanowiska takie a nie inne.  Wobec czego mają w nosie nasze potrzeby i dupa im odpada ze śmiechu kiedy czytają takie dyskusje, ponieważ nie odpowiadają przed nami tylko przed tymi, którzy ich tam posadzili.  Zupełnie jak dawniej, co charakteryzuje wszystkie kraje bez społeczeństwa obywatelskiego, z zerowym kapitałem społecznym.  W tym względzie społeczność wędkarska nie różni się niczym od wszystkich innych, które w tym kraju czują się bezsilne i walą głową w mur. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sąd rozwiąże...

Może i rozwiąże, ale to co potem zostanie związane pewnie i tak zawiedzie nasze oczekiwania, tak to już bywa, że nowe u nas jest tylko z nazwy ale cegły stare, a myśl przewodnia u koryta to już od dawna "po nas choćby potop".

Obym się mylił...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też jestem przekonany, że nie zlikwiduje. Ale może wymusić zmianę formy, co i tak pewnie niewiele zmieni. Chyba, że... W linku jaki ktoś na początku podał jest dyskusja na stronie PZW w tym temacie. I pojawił się tam ciekawy wątek, który podobno akceptuje ministerstwo sportu. Chodzi o rozbicie PZW na dwie organizacje Polski Związek Wędkarstwa Sportowego i Polski Związek Wędkarstwa Rekreacyjnego. Bardzo mnie ciekawi co z tego mogłoby wyniknąć. Podobno na sport nie przeznacza się jakichś ogromnych środków PZW - tak tu czytałem. Więc ciekawe czy taki związek sportowców będzie w stanie utrzymać siebie, swoje wody?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego powtarzam jak mantrę,tylko i wyłącznie konkurencja w postaci łowisk komercyjnych wymusi działanie na działaczach PZW. Pozatym nie do końca zgodzę się z postem kol. Piotrek, jest do dzisiaj taki twór jak TPSA i dzięki konkurencji każdy ma dzisiaj telefon,powiem więcej coraz więcej ludzi odchodzi od stacjonarnego na rzecz komórki,tak więc konkurencja wymusiła mniejsze abonamenty,mniejsze koszty rozmów itp,więc nie widzę czemu by to się nie miało zmienić w PZW. Niestety argument z PKP jest do d... bo tak naprawdę PKP nie ma konkurencji.

1. TP SA jest firmą komercyjną, pakiet większościowy akcji ma France Telekom więc akurat ten przykład jest nietrafiony- bo to prywatny przedsiębiorca, w którym sektor publiczny (Skarb Państwa) ma być może jakiś tam nieduży udział. Jakbyś chciał porównać sytuację TPSA do PZW wychodzi na to, że Twoje składki trafiają za granicę, w tym przypadku do Francji- to tak z grubsza.

2. przykład PKP SA- Już Ci tłumaczę "co artysta miał na myśli"- rozwiązanie struktur PZW, zarządzających większością wód na terenie RP stworzy pole do rozdrobnienia na ileś tam podmiotów gospodarujących wodami w danych województwach czy nawet konkretnymi akwenami, ergo nie potrzeba konkurencji z zewnątrz bo nie połapiesz się kto ze ś.p. PZW zarządza daną wodą, jakie są stawki i warunki wędkowania na rzece A, a jakie w siurku B płynącym 3 km dalej, którym zarządza inny klon PZW (tj. regulamin- bo wcale nie będzie konieczności tworzenia jednego) . W przypadku rozwiązania struktur PZW w dotychczasowym kształcie, wody zostaną w dużej większości przejęte przez byłych zasłużonych działaczy z prostej przyczyny- mają najlepsze rozeznanie i są najbliżej miejsca akcji.

....Co do samej konkurencji PKP- to oczywiście taka istnieje  :P

1. Grupa PKP SA

2. PKP PLK

3. koleje samorządowe (śląskie, mazowieckie itp.)

4. LEO Express, który chce wejść albo już wszedł na polski rynek. 

ITP

... będziesz kolejarza uczył  B)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Likwidacja PZW nie dałaby nic dobrego a wręcz byłoby gorzej. W tym momencie jeśli chodzi o dostęp do wód do wędkowania w Polsce to żyjemy w raju w porównaniu do takiego np. UK. Problemem jest mentalność wędkarzy.

 

Takie podejście do wędkarstwa jakie mają ludzie np. z tego forum lub ogólnie rzecz biorąc duża grupa ludzi dyskutująca o wędkarstwie w internecie to kropla w morzu wszystkich wędkujących. Jak toś myśli że jest inaczej to proponuje się obudzić.

Czy będzie lepiej w Polsce?-  nie, nie będzie lepiej.

Pozostaje nam sie cieszyć, że mamy tak dużo wody w naszym pięknym, biednym kraju.

Jedyna nadziej jest w tym aby ludzie reprezentujący pewien światopogląd weszli w struktury PZW i je zmienili. Ale na to potrzeba wielu lat. Z drugiej strony czytając dyskusję na forum PZW to dochodzę do wniosku, że jednak szansa jest, tzn. PZW musi się dostosować do ustawy o sporcie i koła, okręgi będą odrębnymi stowarzyszeniami skupiającymi się w związku tych stowarzyszeń.

Edytowane przez brzoza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do Piotrek, nie będę kruszyć kopii o słówka, te wszystkie PKP w nazwie dla mnie laika to tylko spółki córki czy jak zwał,nie ważne.Ale jakbyś nie doczytał ,to pisałem o konkurencji, w telekomunikacji akurat jest no chyba że tego nie dostrzegłeś.Każdy monopol jest zabójczy dla konsumenta a tak jest w przypadku PZW.Poza tym chyba nie ma się czym podniecać bo niby czemu sąd miałby rozwiązać legalną organizację. Tak więc reasumując dalej jestem za konkurencją, a PZW niech sobie istnieje tylko bez takiego monopolu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w okolicach olsztyna to zapłaciłem 75pln za pozwolenie na 3 dni łowienia a po pierwszym dniu bez dotknięcia marzyłem o powrocie nad bezrybny zalew zegrzyński gdzie łowię cały rok za 160 pln

 

 

Heh, za każdym razem, gdy wracam ze stolicy Warmii i Mazur mam te same odczucia. Problem jednak w tym, że tam większość wód jest... właśnie poza pazernymi łapskami PZW. A znajdują się, a jakże, w równie pazernych łapskach gospodarstw, tfu!, rybackich różnej maści lub osób fizycznych. Efekt? Gdzie byś nie poszedł, tam bezrybie.

 

Ów wniosek nasuwa się nie po jednym urlopie, ale wieloletnim uganianiu się za cholernym Moby Dick-iem - tj. jakąkolwiek rybą ponad wymiar ochronny. W odróżnieniu od kapitana Ahaba, kilka takich białych skurczybyków wytargałem, na chwilę, z wody, co nie oznacza, że jest lepiej, niż na wodach PZW. Wręcz przeciwnie.

 

I nie, absolutnie nie bronię tej postkomunistycznej maszkary, jednak w obecnym stanie rzeczy, widząc, co dzieje się z pięknymi wodami niezarządzanymi przez PZW, nie mam złudzeń, co stanie się z kondycją polskich akwenów, po ewentualnym rozpadzie tegoż związku. W najlepszym wypadku nic, bo jak trafnie ujął to Tofik kilka postów wcześniej - ktokolwiek obejmie daną wodę, będzie świadomy, że nie trzeba ponosić jakichkolwiek nakładów, skoro wędkarska brać i tak płaci za możliwość korzystania, o zgrozo, z publicznych przecież wód. Celowo napisałem "korzystania", bo złowienie ryby to inna, niecodzienna bajka.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Światła, choć oczywista koncepcja i odpowiedni człowiek/ ludzie, na odpowiednim miejscu. Słowo "fenomen" (zjawisko wyjątkowe, niezwykle rzadkie) jest tu właściwie użyte...

 

Daleki byłbym jednak od budowania nadziei na atrakcyjną wędkarsko przyszłość, w kontekście ewentualnego demontażu PZW, na chlubnych, lecz nielicznych wyjątkach. Choć z natury jestem optymistą, realizmu, jako znajomości ludzkiej mentalności i realiów, nie sposób zagłuszyć  ;) Takich łowisk, w tym jedno arcydrogie, jest w Polsce więcej. Nie oznacza to, że pojawią się jak grzyby po deszczu.

Edytowane przez Dienekes
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak Panowie wytłumaczą fenomen łowiska Wersminia? Też w prywatnych rękach, a prosperuje dobrze

Wersminia jest łowiskiem specjalnym nastawionym wyłącznie na wędkarzy. Wędkarze są dostarczycielami kaski. Pozostałe prywatne firmy to gospodarstwa rybackie gdzie dostarczycielami kaski są zawartości niewodów, żaków, przestaw i innych tego typu dziwadeł.

Nie wiem jakim cudem w polsce nie zostało jeszcze dostrzeżone przez prywatne firmy że na wędkarzach można trzepać konkretną kasę i nie mam tu na myśli tylko polskich wędkarzy. Fama o fenomenalnych łowiskach roznosi się szybko i kto mi powie że na takim np Drużnie nie można zrobić drugiego Boren ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...