zalcik Opublikowano 13 Września 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Września 2011 Skoro wszyscy dzielą się swoimi spektakularnymi wpadkami to i ja opowiem 2 swoje sprzed tygodnia 1. Łowiłem głęboko w przerzedzonym trzcinowisku soft4playem. Długo, długo nic, zaczynałem się już nieco denerwować i zastanawiać, czy wina leży po mojej stronie czy raczej mam niefart pogodowy. Jeszcze z 15minut i nie wierzę własnym oczom pod samą łódkę gumę odprowadziła co najmniej metrowa mamuśka. Dwa następne rzuty i SIEDZI! Kij mało nie wypadł mi z ręki, zacinam, nic! Wyciągam gumę; drugi segment był prawie całkowicie oderwany od pierwszego przez korpus gumy szły trzy głębokie i długie na kilka centymetrów szramy. Hak częściowo wypadł z przynęty. 2. Następnego dnia lecę nad wodę z tą samą gumę tyle tylko że uzdrowioną [niestety wziąłem po 1 sztuce w każdym barwieniu; jak na tydzień okazało się że to trochę za mało]. Obławiam płytki blacik i pusto przez jakieś pół godziny. W końcu czuję klepnięcie, zacinam i nic! Stwierdziłem, że w takim razie dozbroję gumę [bo offset to w savage'ach jednak za mało] i za kilka godzin znowu zaatakuję to samo miejsce. Pierwszy rzut po przerwie, czuję że ryba siedzi. Kij wygina się i dotyka szczytówką wody; ryba płynie prosto w trzciny. Dokręcam hamulec na multiku, nic ryba nadal snuje plecionkę tak samo jak wcześniej. Nogi miękki, w głowie pustka. Widzę, że ryba idzie prosto w trzciny i zrobiłem największy błąd w życiu; dokręciłem hamulec! Chwila siłowego holu i ROZPROSTOWANE ZAPIĘCIE w agrafce... Ponadmetrówka poszła z moim soft4playem Mam nadzieję, że kiedyś doczekam się rewanżu! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wujek Opublikowano 13 Września 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Września 2011 Nie zrobiłeś błędu że dokręciłeś hamulec, tylko że założyłeś za słabą agrafkę.w Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zalcik Opublikowano 13 Września 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Września 2011 możliwe - dlatego przestałem już używać big game'owych fluocarbonów dragona Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admin Opublikowano 13 Września 2011 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Września 2011 możliwe - dlatego przestałem już używać big game'owych fluocarbonów dragona Ha, trzeba było do nas szybciej zawitać - od kilku lat FC dragona mówię?nie choć nie ukrywam ... na początku byłem bardzo zadowolony. Tytan good ale agrafki nie good Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zalcik Opublikowano 13 Września 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Września 2011 Nxt time sprzęt nie zawiedzie - przynajmniej mam taką nadzieję ale do czasu takiej spektakularnej dogrywki zdążę jeszcze kilka ciekawych jerków i innych wynalazków kupić! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maynard Opublikowano 20 Września 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Września 2011 PORAŻKA.UWAGA! @Roch, przemistrzowski filmik! Z tą dramatyczną muzyką, narracją, emocjami i okrzykami. Epicki, genialny! Bez tych wulgaryzmów nie byłby ani trochę zabawny, a tak się uśmiałem, na pewno nie tylko ja! Teraz to do śmiechu, chociaż wyobrażam sobie wtedy to wku rzenie... co za zawodnik! No to ja do chłopaków z Poznania i okolic, w ramach łączenia się w bólu. Też miałem bliskie spotkanie z ładną rybą, już w dozwolonym okresie, a przyczyną porażki okazał się odpięty (nie rozgięty!) mocarny spinwal... po kilkanaście razy zapinałem i odpinałem tę agrafkę później, nie mogąc odróżnić jej od fabrycznie nowej. Sumek zwyczajnie ją sobie odpiął i popłynął z woblerem w zębach... Od razu myśl, że na wieczór/nockę (do licha <_< ) będę zabierał tylko woblery na kółkach łącznikowych, każdy ze swoim przyponem. Ryba nie była rekordowa, ale już ładna, znacznie powyżej metra i dała popalić ostro. Była swobodnie do wyjęcia, miałem dużo miejsca wzdłuż brzegu, a i mocy zestawu, linki na szpuli też dosyć. Bywa i tak. Ostatecznie dużego suma w tym roku jeszcze nie wyjąłem.. PozdrawiamGrzesiek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Roch Opublikowano 21 Września 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Września 2011 No to ja do chłopaków z Poznania i okolic, w ramach łączenia się w bólu. Też miałem bliskie spotkanie z ładną rybą, już w dozwolonym okresie, a przyczyną porażki okazał się odpięty (nie rozgięty!) mocarny spinwal... po kilkanaście razy zapinałem i odpinałem tę agrafkę później, nie mogąc odróżnić jej od fabrycznie nowej. Sumek zwyczajnie ją sobie odpiął i popłynął z woblerem w zębach... Od razu myśl, że na wieczór/nockę (do licha <_< ) będę zabierał tylko woblery na kółkach łącznikowych, każdy ze swoim przyponem. Ryba nie była rekordowa, ale już ładna, znacznie powyżej metra i dała popalić ostro. Była swobodnie do wyjęcia, miałem dużo miejsca wzdłuż brzegu, a i mocy zestawu, linki na szpuli też dosyć. Bywa i tak. Ostatecznie dużego suma w tym roku jeszcze nie wyjąłem.. PozdrawiamGrzesiek Agrafkom się to zdarza. A jak nie agrafkom to innym elementom zestawu. Po prostu k..wa zawsze coś i zawsze coś!... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admin Opublikowano 22 Września 2011 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Września 2011 Roch! Genialne to mało. U mnie masz tą metrówkę zaliczoną! Rewelacja!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Roch Opublikowano 22 Września 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Września 2011 Roch! Genialne to mało. U mnie masz tą metrówkę zaliczoną! Rewelacja!!! Jaką metrówkę? METRDWADZIEŚCIA ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admin Opublikowano 22 Września 2011 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Września 2011 Roch! Genialne to mało. U mnie masz tą metrówkę zaliczoną! Rewelacja!!! Jaką metrówkę? METRDWADZIEŚCIA ! a to nie metrufka? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wędkarz87 Opublikowano 22 Września 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Września 2011 Ostatnio miałem bardzo podobną przygodę co kolega zalcik. Łowiłem na Wiśle,na zapływowej stronie dużej,przelanej i rozmytej ostrogi na szczycie której jest sporo zaczepów (rozmyte głazy,jakieś belki itp. bajery) rzucałem jakieś 2-4 metry od nich równolegle do ostrogi. Po kilku rzutach z dużej odległości wyczuwam mocne szarpnięcie,odruchowo zacinam i już czuję niemałą rybę na końcu zestawu,po kilku młynkach w miejscu zacięcia oczywiście jak to w życiu bywa zaczęła płynąć pod prąd w moje prawo - czyli w stronę rozmytej ostrogi pełnej zaczepów,k**wa myślę sobie jedyne co mogę zrobić to spróbować przystopować ją dokręcając hamulec,co też uczyniłem a moja zdobycz w odpowiedzi wygięła mi główkę jigową na haku 5/0 i tyle ją widziałem... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maynard Opublikowano 25 Września 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Września 2011 @Roch. Że mucha nie siada to znam i zasada zawsze k###a coś jest mi doskonale znana. Cały zestaw nie zawiódł zgodnie z założeniem, miejsce dające duże szanse powodzenia, ryba silna ale pod kontrolą, no to się odpięło, samo się - kurde - odpięło <_< Widzisz, w obfitej wodzie takie zdarzenie to zyczajna porażka pomiędzy sukcesami, a w moim przypadku to prawdopodobnie ostatni kontakt w tym roku z rybą ponad metr dwadzieścia PozdrawiamGrzesiek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TomCast Opublikowano 22 Października 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Października 2011 Mój kolega na tegorocznym wyjeździe do Szwecji zaliczył chyba najgorsza z możliwych przygód. Podczas próby zrobienia zdjęcia z metrowym szczupakiem, ryba przestała współpracować i robiąc piękny skok odpłynęła, ciągnąc ze sobą jego wędkę. Próby zaczepienia wędki spełzły na niczym. St.Croix i multik nie do odzyskania. Woda pod nimi ponad 20m. Jest jednak szansa ze szczupak się uwolni, bo zapięty był na gumę z hakiem bez zadziora. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Roch Opublikowano 27 Października 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Października 2011 Mój kolega na tegorocznym wyjeździe do Szwecji zaliczył chyba najgorsza z możliwych przygód. Podczas próby zrobienia zdjęcia z metrowym szczupakiem, ryba przestała współpracować i robiąc piękny skok odpłynęła, ciągnąc ze sobą jego wędkę. Próby zaczepienia wędki spełzły na niczym. St.Croix i multik nie do odzyskania. Woda pod nimi ponad 20m. Jest jednak szansa ze szczupak się uwolni, bo zapięty był na gumę z hakiem bez zadziora. Paskudna przygoda. Mój synal wciepał kiedyś wędkę do wody i też próbowałem ją wyczesać -bezskutecznie, chociaż woda miała najwyżej 2 m ( woda ciemna, mętna plus silny wiatr). Od tamtej pory trzymam w pudełku ciężkiego pilkera z kotwicą jak do tankowca. W razie kolejnej paskudnej przygody... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TomCast Opublikowano 28 Października 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Października 2011 Kolega przyrzekł sobie, że już do każdego zdjęcia będzie ryby odpinał Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
analityk Opublikowano 28 Października 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Października 2011 Mój kolega na tegorocznym wyjeździe do Szwecji zaliczył chyba najgorsza z możliwych przygód. Podczas próby zrobienia zdjęcia z metrowym szczupakiem, ryba przestała współpracować i robiąc piękny skok odpłynęła, ciągnąc ze sobą jego wędkę. Próby zaczepienia wędki spełzły na niczym. St.Croix i multik nie do odzyskania. Woda pod nimi ponad 20m. Jest jednak szansa ze szczupak się uwolni, bo zapięty był na gumę z hakiem bez zadziora. Mściwa Bestia <_< Tak się odgryźć wędkarzowi Mega przykro musiło być w chwilę po sukcesie upps Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Oleix Opublikowano 13 Lutego 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Lutego 2012 Rocha ten szczupal pięknie Cię woził pod tą łódką,widać że mega silna bestia.. A tutaj moja najwieksza porażka z zeszłego roku na woblerka 1,5 cm sumik 130 cm na tym sprzęcie był do zatrzymania ale to na pewno nie był sumik raczej duuuuuuża brzanka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
danek Opublikowano 13 Lutego 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Lutego 2012 Piękny film, znajome miejsce i wiem co zarybka kolege przetrenowała. Złota Pani i to piekna Pani Danek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
janusz.walaszewski Opublikowano 13 Lutego 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Lutego 2012 Piękny film, znajome miejsce i wiem co zarybka kolege przetrenowała. Złota Pani i to piekna Pani Danek Dokładnie, to musiała być niezła brzanka nie taka jak na jednym z innych filmików. Załóżmy,że miała 5-6kg a są takie w Oderce, sami wiecie. Taka brzana to jak 1,5m Sum jeśli nie gorzej. Więc Michał nie martw się, tylko pomyśl na przyszłość o odpowiednim sprzęcie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
danek Opublikowano 14 Lutego 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Lutego 2012 Załóżmy,że miała 5-6kg a są takie w Oderce, sami wiecie. Mialem taka lokomotywę w tamtych rejonach i stojąc w wodzie opłyneła mnie dookoła i papa.Ale wiem że są i niech się mają na baczności bo się w tym roku na nie uzbroję Danek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Oleix Opublikowano 14 Lutego 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Lutego 2012 Hehe tez tak myślałem bo tydzień wcześniej kilometr wyzej tez miałem złotą tyle ze tamta miała z 65 cm i wyjechała bez wiekszych problemów Daniel w tym roku bede motał film o nich wiec też zapowiadam ze tak łatwo im nie odpuszcze Panie Janku sprzęt był kleniowo-jaziowy,a woblerek miał 1,5 centa a te brzanisko miało być pięknym jaśkiem który sie spławiał w tamtych rejonach minute wcześniej więc ta ryba na tym sprzęcie to delikatne nieporozumienie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
janusz.walaszewski Opublikowano 14 Lutego 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Lutego 2012 Hehe tez tak myślałem bo tydzień wcześniej kilometr wyzej tez miałem złotą tyle ze tamta miała z 65 cm i wyjechała bez wiekszych problemów Daniel w tym roku bede motał film o nich wiec też zapowiadam ze tak łatwo im nie odpuszcze Panie Janku sprzęt był kleniowo-jaziowy,a woblerek miał 1,5 centa a te brzanisko miało być pięknym jaśkiem który sie spławiał w tamtych rejonach minute wcześniej więc ta ryba na tym sprzęcie to delikatne nieporozumienie Dokładnie, na którychś Klubowych SMP w Słubicach (końcówka lat 90, jak jeszcze na zawody jeździłem ) miałem drugie miejsce w sektorze, szczupak 70cm i brzanka ciut poniżej tych 70cm. Sprzęt był średnio mocny, jak to na zawodach. Szczupły wyjechał na brzeg w 5 min a z brzanką wojowałem dobre pół godziny, więć wiem coś na ten temat Pozdrawiam i połamania. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Roch Opublikowano 28 Lutego 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Lutego 2012 Rocha ten szczupal pięknie Cię woził pod tą łódką,widać że mega silna bestia.. A tutaj moja najwieksza porażka z zeszłego roku na woblerka 1,5 cm sumik 130 cm na tym sprzęcie był do zatrzymania ale to na pewno nie był sumik raczej duuuuuuża brzanka Pięknie Co to za zestaw i co puściło? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
joker Opublikowano 22 Marca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2012 To było kilkanaście lat temu...Drwały, płowa października. Obławiamy ze szwagrem doskonałą główkę ze szczupakami. Duży dół o piaszczystym twardym dnie bez zawad, jedynie twarde muldy w cieniu warkocza. Po dziesiętnym rzucie twardy opór, zacięcie i..., odjazd, który niemal nie położył mnie na ostrodze wyłożonej betonowymi trelinkami. Siła tego czegoś na końcu zestawu była tak ogromna, że nie byłem w stanie nic zrobić - równe odjazdy z tąpnięciami podobnymi do suma. Kiedy plecionka wysnuła się na długość kilkudziesięciometrowego warkocza, nastąpiło zatrzymanie. Ciężar, ogromny ciężar, zacząłem pompować w stronę główki. Od czasu do czasu tąpnięcie i krótki odjazd na krawędzi warkocza. Szacowanie ryby, jej wagi - rosła im bliżej ostrogi. Szwagier już gotowy, czujny, z rękoma przy krawędzi wody. Ostatnia pompka, z wysiłkiem, aż kij trzeszczy i tuż przed nami, na krawędzi spokojnej wody ukazuje się olbrzymi metalowy dekiel od starej beczki Hol życia koledzy, nie licząc brzany poniżej Włocławka. Taka + 70, której również nie wyjąłem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marcel Opublikowano 24 Marca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Marca 2012 Niesamowite Jak za kilkanascie, kilkadziesiat lat wymra drapiezniki w Wisle, to nocami bedziemy zatapiac sobie cichaczem...dekle od beczek i inne ciekawostki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.