admin Opublikowano 27 Stycznia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Stycznia 2008 Wystarczy czytać ... tutaj wszystko jest Zdjęcia, kilka komentarzy, linki do plata ... no i filmik. PozdrawiamRemek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admin Opublikowano 27 Stycznia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Stycznia 2008 Dzisiaj troszkę myślałem o tym DC w Mg7. Shimano niby zapowiada, że to modyfikacja DC 4x4. Zastanawiałem się jednak o jakiej mówią bo co 16 trybów pracy w tym chyba 2 specjalnie przystosowane do FC to nie 4 (w Mg DC). Jednak po dwóch sezonach używania systemu DC 4x4 oraz zwykłego DC (tysiącach rzutów nad rzekami w całej Polsce, jeziorami, szkierami ... Bałykiem) stwierdzić mogę, że rzeczywiście nigdy praktycznie nie używałem wszystkich 16 biegów. Po pierwsze nie można tutaj porównywać konstrukcji DC mg7 z conquestem bo w tym drugim funkcja hamowania jest tylko jedna przy czym porętłem wzmacnia się działanie hamulca lub osłabia. W pewnych sytuacjach nie sprawdza się to rozwiązanie. Shimano jak pamiętacie poszło o krok dalej. Zmieniło charakterystyki funkcji hamowania w procsorze w zależności od ustawień (4 programy). No i ... postanowiłem przeanalizować jakich programów przez te dwa sezony używałem i jakich wartości wzmocnień hamowania. Rzeczywiście jakby dobrze się przyjżeć to było ich 4 może 5 - nigdy więcej (po prostu działały za mocno). Myślę więc, że to całkiem fajny pomysł bo w Antaresie było tego troszkę za dużo - z drugiej strony była pełna swoboda regulowania mocy hamuca tak, że nawet w wymagających (dla systemu DC) technikach rzutowych nie trzeba było kontrolować szpulki kciukiem. Ma to szczególnie znaczenie podczas bardzo trudnych warunków zastanych nad wodą. Teraz po co wogóle DC bo na naszym forum pojawiają się różne opinie na ten temat i niestety panuje w tym względzie mała niewiedza . System DC wymyślono głównie w jednym celu - poprawa kontroli szpuli podczas odległych rzutów. Oprócz tego osiągnięto (przy okazji) super kontrolę rzutów na standardowe odległości, ale to przy okazji. W przypadku bardzo dalekich odegłości każdy błąd lub zmiana warunków zastanych na łowisku wpływa baaaaardzo na uzyskane rezultaty. Polecam rzucić wabik nawet 15g w silnym wietrze i spróbować to zrobić poprawną techniką rzutową systemem 4x4 DC. Niestety wielu pasjonatów (oratorów) DC osiąga tym multikiem takie same rezultaty jak odśrdkowym z prostego względu - brak odpowiedniej techniki rzutowej (trudno w to uwierzyć ale tak jest). Później powstają różnego rodzaju teorie o małej przydatności tego systemu albo idiotoodporności. Nic bardziej mylnego. Idźmy dalej system ten działa wyśmienicie w pewnym przedziale wagowym przynęt. Lekkie nie są w stanie odpowiednio napędzić szpulki (może się to zmieni w Mg DC) a ciężkie ... no cóż wywołują taką bezwładność w szpuli (ponadto nie są podatne na wpływ zewnętrznych czynników), że hamulec odśrodkowy jest tak samo skuteczny jak DC z tym, że końcówka zdecydwanie należy do DC. No i teraz najważniejsze - wędkarz łowi w różnych warunkach (tzn. ja mam różne ). W idealnych DC jest tak samo wydajny jak odśrdkowy. W tym przypadku DC może być po prostu jeszcze łatwiejszy w użytkowaniu. Odległości są porównywalne ze wskazaniem na DC (łatwiejsza kontrola) - mówię o wędkarzach a nie wyczynowcach rzutowych (to inny gatunek). Oczywiście należy brać pod uwagę multipikatory podobnej klasy. W trudnych warunkach atmosferycznych zdecydowanie lepiej funkcjonuje DC. Miałem przypadki, w których inni catingowcy obracali się plecami do wiatru i nie rzucali w obiecujące miejscówki - tym kołowrotkiem można było. Było wiele innych przypadków a porównywałem je do systemów odśrodkowych oraz magnetycznych (konkretnie ultra mag s2). To tyle. Jeśli są pytania chętnie odpowiem. Czy będzie pożytek z DC w Mg? Dobre pytanie Ja myślę, że komfort użytkowania tego multika w stosunku do zwykłego Mg będzie większy ale ... czy podstawowy cel systemu DC będzie zrealizoway w tej konstrukcji. Myślę, że przy tej średnicy szpulki raczej nie tzn. że będzie to bajer dla wygody ale tak jak powiedziałem wędkarz łowi w różnych warunkach. PozdrawiamRemek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pablos Opublikowano 27 Stycznia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Stycznia 2008 Witam!Czegoś tu nie rozumiem. Jesli z bocznym panelu reguluje się nastaw programów, to gdzie jest regulacja siły działania poszczególnych programów? Chyba nie jest to ta boczna nakrętka hamulca dociskowego przy korbce, bo jak wtedy regulowac luz szpulki ?? I czy są już informacje ile waży szpulka od tego Mg DC ? Po tym co napisałeś Remku stwierdzam, że system DC jest najlepszym rozwiązaniem ze wszystkich systemów hamujących. Niektórzy twierdzą, że jeśli używamy multika z takim systemem, to juz nic się nie plącze. A jak to jest na prawde? Nie wierzę w to, że dalekie rzuty można osiągnąc przyhamowując jednocześnie szpule jakimkolwiek systemem hamującym. Jeśli tak, to przy lekkich nastawach linka również może się nam poplątac I jeszcze jedno, jeśli ktoś nauczy się kontrolowac szpukę bez żadnych bloczków ani hamulcy, to system DC stanie się tu zbyteczny? Czy może w którymś z ustawień przyspiesza on dodatkowo szpulkę? Nie ukrywam, że mam ochotę na młynek z DC - nie koniecznie ten <_< Pozdrówki! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerzy Opublikowano 28 Stycznia 2008 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Stycznia 2008 Nie ukrywam, że mam ochotę na młynek z DC - nie koniecznie ten <_< Pozdrówki! A ja juz niemam. Z uwagą przeczytałem post Remka. Moje doświadczenie z DC to trzy dniowe tourne po podpoznańskich rzekach i bajorkach z multikiem calais 201DC. Porównywałem go z tym samym kijem i tą samą linką z Antaresem AR. Faktyczną przewagę w stosunku do konstrukcji z SVS była widoczna przy próbie rzutu jakimś nielotem pod wiatr. Idealnym przykładem może być rapala oryginal floater 9 cm. Nijak z Antaresa AR niemogłem w komfortowy i powtarzalny (!!!) sposób uzyskac takiego samego dystansu co z Calais DC. W przypadku zwiekszania masy wabika i jego właściwości aerodynamicznych różnica topniała w tempie geometrycznym. Slider 7S latał w moim przekonaniu na taką sama odległosć z obu multików. Denerawowało mnie jednak to, że przy większości ustawień hamulca niebyła potrzebna korekcja kciukiem, co ostatecznie przekonało mnie, ze konstruktorzy DC mieli raczej na myśli przeciętnego amerykanina niz pasjonata castingu. Krótkie doświadczenie z DC jednak było cenne. Doprowadziło mnie do pewnych wniosków. Teraz kiedy dystans rzutu jest dlamnie najważniejszym parametrem (łowię z plaży), postawiłem na hamulec magnetyczny, gdyż wg. mnie w pewnym sensie przypomina on działanie DC. Remek napisał: W przypadku bardzo dalekich odegłości każdy błąd lub zmiana warunków zastanych na łowisku wpływa baaaaardzo na uzyskane rezultaty Trudno się nie zgodzić z tą tezą! Magnetyk jaki mam w Daiwie nie pozwala co prawda na uzyskanie odległosci takich jak DC, ale w moim przekonaniu dział bardzo wydajnie właśnie w momentach nagłej zmiany warunków wietrznych, kiedy nasz wabik jest juz daleko przed nami a nam zależy na uzyskaniu maksymalnej odległosci. Ciezki pilker yo zuri czy glider Salmo poleci i tak na spora odległosć więc zaletą magforca jest jego spoooro mniejsza cena.. pozd JW Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Thymallus Opublikowano 28 Stycznia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Stycznia 2008 Czy może w którymś z ustawień przyspiesza on dodatkowo szpulkę? <_< Pozdrówki!Obecnie w handlu są kołowrotki z systemem DC powiedzmy drugiej generacji. Natomiast takie z napędem szpuli to dopiero się kiedyś ukażą. W zasadzie to nawet nie jest problem techniczny tylko należy opracować odpowiedni napęd do każdej stosowanej przynęty, żeby odlatywała od kija szybciej niż silniczek napędza szpulę taka jest zasada multika z DC. Te prędkości mogą się zbliżać do siebie ale ngdy nie mogą się wyrównać. Bo się poplącze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
janusz Opublikowano 28 Stycznia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Stycznia 2008 Przeczytałem wszystkie zamieszczone tu posty oraz obejrzałem fotki i filmik o Metanium Mg DC. Muszę stwierdzić, że ten model to chyba bardzo uboga wersja multika z hamulcem DC. A dlaczego ?Na to pytanie chyba jest prosta odpowiedź. Pierwszy multik z tego typu hamulcem ,to był Shimano Calcutta Conquest DC w którym było osiem ustawień hamulca elektronicznego. Następcą Calcutty DC był Shimano Antares DC, w którym wbudowano 4 programy ,a do każdego programu była ośmio stopniowa regulacja, czyli ma on aż 32 różne ustawienia hamulca elektronicznego. Rodzi się pytanie, czy potrzeba aż tyle ustawień? Chyba nie , skoro do takiego wniosku doszli konstruktorzy Shimano i wypuścili w br. nowość METANIUM Mg DC.Czy on jest lepszy od poprzednich modeli DC, to okaże się w praktyce. Mnie bynajmniej interesuje, ile waży szpulka w tym multiku? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admin Opublikowano 28 Stycznia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Stycznia 2008 Po tym co napisałeś Remku stwierdzam, że system DC jest najlepszym rozwiązaniem ze wszystkich systemów hamujących. Niektórzy twierdzą, że jeśli używamy multika z takim systemem, to juz nic się nie plącze. A jak to jest na prawde? Nie wierzę w to, że dalekie rzuty można osiągnąc przyhamowując jednocześnie szpule jakimkolwiek systemem hamującym. Jeśli tak, to przy lekkich nastawach linka również może się nam poplątac I jeszcze jedno, jeśli ktoś nauczy się kontrolowac szpukę bez żadnych bloczków ani hamulcy, to system DC stanie się tu zbyteczny? Czy może w którymś z ustawień przyspiesza on dodatkowo szpulkę? Nie ukrywam, że mam ochotę na młynek z DC - nie koniecznie ten <_< Pozdrówki! Nie wiem czy najlepszy. To w dużej mierze zależy od umiejętności. Im większe tym ... nie ma znaczenia czym łowisz i gdzie chcesz rzucić. Oczywiście wpływ ma środwisko zewnętrzne i na pewno łatwiej będzie posługiwać się multiplikatrem z inteligentniejszą kontrolą. Na pewno na początku drogi castingowej ułatwi on dochodzenie do ... pewnych odległości ale nie umiejętności ... chociaż jeśli komuś chodzi o złowienie ryby (okazu) to ma to w nosie i nie będzie z hamulca robił jakiejś tragedii, że łowi na DC. Największymi jednak przeciwnikami systemów DC są moim zdaniem (może być to kontrowersyjne) osoby, dla których samo utrudnienie sobie życia jest celem nadrzędnym (no bo jakoś wybić się trzeba) w stosunku do osiągnięcia celu - złowienia ładnej ryby. Wałęsają się one w krzakach nad brzegiem rzeki albo jeziora i zamiast myśleć o rybach podniecają się bloczkiem hamulca odśrodkowego i łożyskiem Sic. Są mistrzami i niech nimi będą a ja ... mam inne podejście. Casting tak ale jako narzędzie. Masz ochtę kupić DC, sprawi ci to fun, przyjemność kupuj, nawet z hiper kosmicznym DC. Ważne by nie zatracić w tym wszystkim sensu celu wędkarstwa. Gwarantuję jednak, że ani casting ani multiplikator nie ułatwiają złowienia ryby - po prostu trzeba być wędkarzem, a sprzęt to tylko narzędzie, które jak jest dobre to pozwala łowić efektywniej. A jak jeszcze jest ładne ... to ... uciecha dla oka. Mam multiki z odśrodkowymi, magnetycznymi hamulcami i DC. Jak mnie ktoś pyta to odpowiadam, że polecam DC. PozdrawiamRemek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admin Opublikowano 28 Stycznia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Stycznia 2008 Teraz kiedy dystans rzutu jest dlamnie najważniejszym parametrem (łowię z plaży), postawiłem na hamulec magnetyczny, gdyż wg. mnie w pewnym sensie przypomina on działanie DC. I to ciekawe spostrzeżenie - przez analogię do sportowców rzutowych - oni do takich celów wybierają odśrodkowy. Rozumiem Jurku, że doszedłeś do wniosku, że magnetyk daje Tobie świetną kontrolę wysuwu linki (wiadomo - morze warunki, zwłaszcza wiatr są zmienne) przy jednoczesnym zachowaniu odpowiedniej odległości rzutowej? PozdrawiamRemek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admin Opublikowano 28 Stycznia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Stycznia 2008 Thymallus Ty sobie nie żartuj bo jeszcze ktoś pomyśli, że to prawda i ... będzie. Później napiszą (wyjątkowo), że źródło to jerkbait.pl. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admin Opublikowano 28 Stycznia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Stycznia 2008 Janusz, ja sobie myślę, że oni chcieli dać wypas w DC 4x4 a ... sami doszli do wniosków, że to odkręcanie panela by zmienić program później kręcenie pokrętłem jest upierdliwe i można tą drogę skrócić. Jeśli szpulka będzie lekka - myślę, że będzie miała około 14g to ... może być dobrze ale ... nie szalałbym z twierdzeniem, że to long cast. O wiele lepsze parametry do długich rzutów ma Antares DC. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
janusz Opublikowano 28 Stycznia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Stycznia 2008 Zgadzam się z Tobą Remek w 90%, ale Japońce mogli troszkę pomyśleć i zamontować pokrętło od zmiany programów na panelu-to nie jest problem. Co do parametrów rzutowych Antaresa DC to zgadzam się, natomiast co do wagi szpulki to chyba będzie ona trochę cięższa . Ja oceniam ją na 16-17 g . Ale jak na razie to możemy tylko gdybać. Mam nadzieję, że już nie długo ktoś pochwali się zakupem Metanium Mg DC i wyprostuje to nasze gdybanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerzy Opublikowano 28 Stycznia 2008 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Stycznia 2008 Teraz kiedy dystans rzutu jest dlamnie najważniejszym parametrem (łowię z plaży), postawiłem na hamulec magnetyczny, gdyż wg. mnie w pewnym sensie przypomina on działanie DC. I to ciekawe spostrzeżenie - przez analogię do sportowców rzutowych - oni do takich celów wybierają odśrodkowy. Rozumiem Jurku, że doszedłeś do wniosku, że magnetyk daje Tobie świetną kontrolę wysuwu linki (wiadomo - morze warunki, zwłaszcza wiatr są zmienne) przy jednoczesnym zachowaniu odpowiedniej odległości rzutowej? PozdrawiamRemek Rzucanie takimi wabikami jak fatso 10S czy Duel Aile metal niestanowi problemu dla żadnego typu hamulca. Taki wabik poleci daleko nawet z prymitywnego Abu C3 z ciężką szpulą. Magforce V a takze co ostatnio stwierdziłem ABU Linear Magnetic Brake mają jedną cechę, która szczególnie odróznia je od SVS. Przy nagłym powiewie silnego wiatru przyhamowywuja szpulę relatywnie mocniej niż SVS, kiedy wabik szybciej zwalnia. Efekt jest taki, że poprostu bardziej komfortowo i powtarzalnie można łowić na i tak duzych dystansach. To jest powód dla którego, mnie osobiście dobrze łowi się nad morzem magnetykiem. Siła odśrodkowa popychajaca bloczek hamulca SVS jest silniejsza w momencie kiedy szpula kreci się szybko. Kiedy szpula zwalnia proporcjonalnie zmniejsza sie też hamowanie. W przypadku magnetyków niema takiej prostej proporcjonalnej zalezności. W praktyce te hamulce działaja mocniej (statystycznie) na szpule niż odśrodkowy. Efektem tego moze być teoretycznie mniejsza odległość. Teoretycznie z punktu widzenia wędkarstwa, ale całkiem praktycznie dla kogos kto startuje w zawodach rzutowych. Dlatego zapewne, zawodnicy wolą centryfugę 40g jig czy bezsterowiec z Gietrzwałdu dolecą bez problemu do ryb które chcę tutaj łowić. Ale nic za nic. Wadą magnetyków zarówno tych montowanych w seryjnych Daiwach czy ABU jest działanie na szpulę takze w momencie wyzerowania pokretła nastawczego. Takie samo wrażenie odniosłem przy calais 201DC. SVS mozna wyłączyć w 100%. Wówczas rzut pod silny wiatr to rosyjska ruletka, ale z pięcioma kulami w magazynku a nie odwrotnie jak pokazują na filmach.. Tu w takich warunkach napewno calais 201DC pozwoliłby na dalsze rzuty z mniejszą iloscia stresu. Tyle tylko, że przy cieżkich wabiach DC niespecjalnie działa, wiec wracamy do punktu wyjścia i pozostajemy przy tradycyjnych multiplikatorach... pozd JW Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pablos Opublikowano 28 Stycznia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Stycznia 2008 Witam!Ze wszystkich Waszych postów wynika jednak że DC jest jednym z najlepszych systemów hamowania i wciąż dochodzą mnie słuchy o tym, że właśnie z tego typu multików lżejszy wabik poleci dalej. Po zakupieniu Mmg7 doszedłem tylko do jednego wniosku, im lżejsza szpula, tym łowienie multikiem sprawia więcej przyjemności Mimo że mam ochotę połapac multikiem z DC, to nie specjalnie mnie do niego ciągnie Pozdrawiam! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pablos Opublikowano 28 Stycznia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Stycznia 2008 Czy może w którymś z ustawień przyspiesza on dodatkowo szpulkę? <_< Pozdrówki!Obecnie w handlu są kołowrotki z systemem DC powiedzmy drugiej generacji. Natomiast takie z napędem szpuli to dopiero się kiedyś ukażą. W zasadzie to nawet nie jest problem techniczny tylko należy opracować odpowiedni napęd do każdej stosowanej przynęty, żeby odlatywała od kija szybciej niż silniczek napędza szpulę taka jest zasada multika z DC. Te prędkości mogą się zbliżać do siebie ale ngdy nie mogą się wyrównać. Bo się poplącze. No ale wtedy będzie ciągła potrzeba kontrolowania szpuli kciukiem i nikt nie powie, że DC ułatwia życie A i pomyślec o ile zawodnicy rzutowi dalej posyłaliby wabik przy odrobinie wprawy.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerzy Opublikowano 28 Stycznia 2008 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Stycznia 2008 Po zakupieniu Mmg7 doszedłem tylko do jednego wniosku, im lżejsza szpula, tym łowienie multikiem sprawia więcej przyjemności Mimo że mam ochotę połapac multikiem z DC, to nie specjalnie mnie do niego ciągnie Pozdrawiam! Akurat konstrukcje takie jak M/MG AR czy Steez mają swoje optimum przy średnich gramaturach, więc komfort i frajda jest relatywnie najwieksza. Z tych trzech wymienionych prawie wszystko lata prawie wszędzie jw Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admin Opublikowano 28 Stycznia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Stycznia 2008 Wadą magnetyków zarówno tych montowanych w seryjnych Daiwach czy ABU jest działanie na szpulę takze w momencie wyzerowania pokretła nastawczego. Takie samo wrażenie odniosłem przy calais 201DC. Przy 4x4 DC oraz programie L=1 rzucenie bez brody nie jest proste Ja wyłączyłem w swoim magnetyku hamulec i było łatwiej Janusz twierdzi, że DC nadal pracuje i przydałby się jeszcze jeden bieg ale ... to Janusz (czyt. mistrzu).PozdrawiamRemek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
janusz Opublikowano 28 Stycznia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Stycznia 2008 Remku - dla mnie w Antaresie DC , to przydałyby się na programie Long cast jeszcze ze dwa biegi poniżej minimum.Szczególnie brakowało mi tych biegów kiedy rzucałem na odległość przy bezwietrznej pogodzie. Wówczas Antaresem DC uzyskiwałem tylko max 98 m , a multikiem z hamulcem odśrodkowym rzucałem do 103 m. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerzy Opublikowano 28 Stycznia 2008 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Stycznia 2008 mnie udało się rzucać 15g jigiem na programie extra long cast przy ustawieniu siły działania na 1, ale.... z nielotami było znacznie gorzej, to prawda. Jednak z SVS wyłaczonym totalnie wiecej rzutów posułem niż w analogicznej sytuacji z DC. Dlatego doszedłem do wniosku, że DC jednak musi nadal oddziaływać mimo minimalnego ustawienia.. JW Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admin Opublikowano 28 Stycznia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Stycznia 2008 Janusz .. ty to jesteś kosmitą Jerzy masz rację - w SVS jak wyłączysz bloczki to już wiesz, że nie masz hamulca. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Thymallus Opublikowano 28 Stycznia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Stycznia 2008 Pablos Sądzę, że nie powinieneś się załamywać. Nie ma to jak multik z DC. Leci z wiatrem i pod wiatr. Nawet lekkimi przynętami. Można zaoszczędzić wiele kasy bo każdym wobler jakoś poleci, a z tym staroświeckich multików to trzeba te woblery wybierać i uważać na wiatr. Nie wszystkie chcą lecieć. Robią jakieś dziwne koziołki w powietrzu i potem się plącze. A jak masz DC to nie masz tych kłopotów.Sam kiedyś rzucałem z takiego kołowrotka nad rzeką Bóbr i bardzo fajnie leciało. Podobał mi się. Poza tym tak ładnie wygląda i jest nowoczesny. Kup sobie DC. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pablos Opublikowano 28 Stycznia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Stycznia 2008 Ależ nikt tu się nie załamuje, a z pewnością nie ja DC - może kiedyś - marzenia też w końcu muszą byc Choc swoją drogą to najbardziej lubie stac nad wodą i bawic się bloczkiem, włączac i wyłączac, włączac i wyłączac...a w DC tego nie ma Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hasior Opublikowano 28 Stycznia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Stycznia 2008 mnie udało się rzucać 15g jigiem na programie extra long cast przy ustawieniu siły działania na 1, ale.... z nielotami było znacznie gorzej, to prawda. Jednak z SVS wyłaczonym totalnie wiecej rzutów posułem niż w analogicznej sytuacji z DC. Dlatego doszedłem do wniosku, że DC jednak musi nadal oddziaływać mimo minimalnego ustawienia.. JW Jerzy no jasne że system działa,gdyby była opcja wyłączenia nie byłoby ustawienia 1 ino 0 lub jak kto woli min-max jak wiadomo minimum to też coś sory ale ja sie czepiam <_< Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
janusz Opublikowano 29 Stycznia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Stycznia 2008 Antaresa DC testowałem nie tylko pod kątem rzutów na odległość, ale również interesowała mnie precyzja tego systemu hamulcowego.Muszę przyznać, że byłem pozytywnie zaskoczony możliwościami tego systemu. Rzucając do tarczy o średnicy 76 cm z następujących odległości : 12,14,16,18,20 metrów, ustawiając odpowiednio hamulec DC, trafiałem w tarczę ze skutecznością ok. 70-90 % i oczywiście nie używając kciuka do dodatkowego hamowania. Pozostałe 10-30 % rzutów to rzuty nie trafione w tarcze, ale tylko od 1 do 10 cm.Przedkładając możliwości systemu DC do typowego wędkowania użytkowego, to wędkarz otrzyuje multik, który nie tylko nie plącze żyłki, ale który można bardzo precyzyjnie ustawić na potrzebne odległości- oczywiście w granicach możliwości kołowrotka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admin Opublikowano 29 Stycznia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Stycznia 2008 Hasior, mnie się wydaje, że Jerzemu chodziło o sam fakt, że magnetyk ZAWSZE działa, tak samo jak DC, a SVS niekoniecznie. Tylko tyle. PozdrawiamRemek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerzy Opublikowano 29 Stycznia 2008 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Stycznia 2008 Hasior, mnie się wydaje, że Jerzemu chodziło o sam fakt, że magnetyk ZAWSZE działa, tak samo jak DC, a SVS niekoniecznie. Tylko tyle. PozdrawiamRemek takm własnie! Oto chodziło. Zarówno Magforce V/Z CZy magnetyk w ABU dziła na szpulę nawet na pozycji zero czy min. Można to sprawdzić w dwojaki sposób. W przypadku ABU regulację siły dziłania rozwiązano w ten sposób, że po magnesie przesuwa sie metalowa płytka zasłąniająca działanie magnesu. Pic w tym, ze nawet po całkowitym zasłonięciu magnesów nadal mozna stwierdzić działanie pola magnetycznego. Przykładając stalowy element do metalowej płytki czuć działanie wyraźnie. Bardziej praktyczny test to rzucić na zerowym ustawieniu lotnym wabikiem. Kontrola kciukiem musi być minimalna, co w przypadku wyłaczonego SVS jest często niemożliwe. DC też nie odpuszcza szpuli w 100% .. pozd JW Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.