Skocz do zawartości

Sandacz 2008


Daro

Rekomendowane odpowiedzi

w Wiśle :D

 

gdzie dokładniej - tak jak napisałem, w miejscach gdzie szukam bolka...

czyli przeważają główki

choć miałem również jeden taki blat w wiśle ok. 20m od brzegu, wysłany kamyczkami (a dokładniej chyba również cegłami sądząc po kolorze zostawianym na główkach jigowych ), gdzie po prostu sandacze siedziały niemalże non stop, a wieczorami podchodziły pod brzeg. Niestety na skutek ostatnich manewrów w wawie, rzeka naniosła tam piasek na kamyczki :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie będę specjalnie zakładał wątku o dobrej książce o sandaczu wiec zapytam tutaj:

Jaka literaturę polecacie o życiu i połowię mętnookich ??

 

oprócz proponowanych już książek ze swojej strony polecam wędkarstwo spiningowe J. Kolendowicza i bodaj Sekrety mistrzów spiningu zebrane przez D.Duszę - w tej drugiej książce są wskazówki min. R.Litwińskiego o łapaniu sandaczy w ZZ i J.Stępnia o sandaczach z Odry

pozdrawiam

:D Michał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś z bratem Rafałem udałem się nad Wisłę w poszukiwaniu jazio-kleni Jednak pogoda płatała figle, przeważnie wiatr, który ostro wiał w twarz - jeden mały jazik a brat (pierwszy raz nad Wisłą) w debiucie zaliczył sandacza na woblerka kleniowego (2,5 cm) :mellow:

 

post-768-1348914004,9567_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super sprawa! Pozdrowienia dla brata!

 

Pozdrawiam

Remek

 

Remek, brat dziękuje i nawzajem pozdrawia Już mi się odgraża że jutro złowi pierwszą w życiu rapkę :lol: Dziś mu dałem kijek i machał i machał za bijącymi bolkami a te go porządnie zignorowały a ubaw był po pachy bo brat za każdym razem rzucał tam gdzie rapka się pokazała :lol: Ledwo co zarzucił i widzi że w innym miejscu uderzył to express ściąga zestaw i posyła tam gdzie widział atak Ja się tylko śmiałem :lol: Jutro zobaczymy :D Tak na serio to dopiero się uczy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Ledwo co zarzucił i widzi że w innym miejscu uderzył to express ściąga zestaw i posyła tam gdzie widział atak Ja się tylko śmiałem :lol: Jutro zobaczymy :D Tak na serio to dopiero się uczy...

 

Nie ma co się śmiać.

U mnie na średnie bolki to czasem działa szczegulnie jak żerują na prawie stojącej wodzie na piasku.

Czasem udaje mi się wypatrzeć w którą stronę idzie bolek po ataku i tam z odpowiednim wyprzedzeniem posyłam mu wobka i ściągam expresowo.

Niestety działa to tylko czasami i tylko na wodzie do 1m głębokości

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brat zachęcony Wiślanymi łowami, udał się ze mną na kolejną wyprawę, tym razem na nocne łowy z piątku na sobotę - cel - SANDACZ oraz Boleń. Tak więc nad wodą byliśmy około 19:30 Nie byliśmy nastawieni zbyt optymistycznie, ponieważ jakiś czas temu mocno padało Już nad wodą okazało się że oznak żerowania brak.... Mimo to zabraliśmy się do orania dna Wisły... Do 22:00 cisza, potem woda jakby ożyła, za sprawą małych sandaczyków, które co jakiś czas wieszały się na białe twistery. Zniechęceni taką zabawą, postanowiliśmy zmienić przynęty na ciut większe - kopyta 7,5 cm na główkach 15 g. Zarzucaliśmy daleko w nurt, który ściągał kopyta pod brzeg, po drodze pukając w dno W ten sposób łowiliśmy aż do znudzenia (brań nie było) aż do momentu zaczepu na kiju brata - około 23:40 - po chwili zaczep ożył i ryba ostro ruszyła w nurt, wyciągając sporo plecionki - od razu mówimy sobie że to sum... Po dość długim holu (około 00:15) brat czuje luz.... ściąga zestaw i się okazuje że kopyta brak... - rozgięła się agrafka... a na plecionce pełno drobnych kropelek śluzu...

 

Na fotce widać dużą kroplę śluzu...

 

post-768-1348914006,4182_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sobotę po południu pada decyzja że ponownie próbujemy polowanie na bolenie i sandacze. Tym razem jest nas trzech - ja, brat Rafał i @lukexio. Nad wodą meldujemy się dużo wcześniej, bo około 18:00. W pierwszej kolejności próbujemy kusić bolenie, jednak nic nie chciało się uwiesić. Około 19:45 trafiłem szczupaczka +/- 50 cm i potem długo długo nic Po 22:00 przestawiamy się na gumy Ja zaczynam od białego twistera 5 cm na główce 10 g z marszu łowiąc pierwszego sandacza - jak na zdjęciu Kolejne próby przynoszą podobne wymiarowo. łowiąc dalej - spuszczony twisterek z nurtem - w pewnym momencie czuję tępe branie - odruchowo zacinam i czuję spory opór, jak i podczas holu - myślę sobie - spory sandacz <_< a tu okazuje się monstrualny leszcz :huh: , prawidłowo zapięty Szybkie fotki, pomiar i do wody. Miał 63 cm :mellow:

 

 

 

Podniecony takim obrotem sprawy, z większym zapałem machałem kijem, jednak długo długo nic, aż do godziny 1:40, kiedy to kolejne zatrzymanie pracy twistera - odruchowo zacinam i czuję bardzo duży opór i błyskawiczne ubywanie plecionki z kołowrotka :huh: Próbuję zatrzymać ucieczkę ryby - kij wygięty do granic możliwości - na krótko udało się zatrzymać rybę, po chwili kolejny odjazd - jak się okazało, ostatni - ryba (chyba sum) weszła w zaczepy czy owinęła plecionkę w podwodne przeszkody i na tym się skończyło - plecionka pękła i na odcinku jakieś 5 m była mocno zniszczona.... Trwało to jakieś 20 minut :unsure:

 

Już niedługo sezon na suma więc świadomie się nastawię, ze sprzętem już naprawdę sumowym - miejsce super i takie sumowe :D

 

Reszta nocki już bez rewelacji a łowić się nic chciało - plecki bolą jak cholera no i ręce z waty.... do domu wróciliśmy po 5:00 rano...

post-768-1348914006,6074_thumb.jpg

post-768-1348914006,6908_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znaczy, te leszcze, co rwały Wam zestawy, jeszcze większe były :huh:

Pawełku wielkie gratki za....castingową łopatę. Jeszcze większe za wytrwałość.

Nocne łowy to trudna zabawa ale, jak widać, coraz więcej jest potwierdzeń, że i castingowo możliwa :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znaczy, te leszcze, co rwały Wam zestawy, jeszcze większe były :huh:

Pawełku wielkie gratki za....castingową łopatę. Jeszcze większe za wytrwałość.

Nocne łowy to trudna zabawa ale, jak widać, coraz więcej jest potwierdzeń, że i castingowo możliwa :D

 

Waldek, dzięki Nocne łowienie to faktycznie trudna sprawa... Już dwie nocki z rzędu a dziś szykuje się trzecia :mellow: Ile tak pociągniemy to nie wiem :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paweł po pierwsze to gratulacje !

A po drugie i trzecie:

- widzę że się przerzucasz na ryby spokojnego żeru

- oraz będziesz miał spore szanse zaistnieć w tym roku w wątku sumy 2008 :mellow:

 

łukasz, dzięki :mellow: Na białoryb chyba zacznę polować B) bo jak widać, są również drapieżne jak nasze sandałki Tak na serio to nie wiem czy mam jeszcze szansę na spotkanie z sumami? 6 lipca jadę na długi urlop i wracam dopiero około 15 sierpnia Może pochwalę się wąsaczem z jeziora Złotnickiego na Dolnym śląsku? :unsure: Są tam jeszcze spore sztuki - prawda @popper?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pikny sandał bo i przynęta zacna... :mellow: nie ma co, nic tylko pogratulować... swoja drogą to w tym roku coraz intensywniej chodzi mi po głowie łowienie na dośc duże przynęty wszelakiego stworzanie z luskami w wodzie pływającego...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...