Redzi Opublikowano 29 Sierpnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Sierpnia 2008 Ja dziś zaliczyłem 4 sztuki i jeden spadł ale wszystko nie do fotografowania nie mieściły sie w kadrze ?! hehe następnym razem zamiast 4 małych będzie jeden ogromny To się okaże choć na cuda bym narazie nie liczył opowiadasz głupoty trzeba wierzyć... w tym wypadku w gume czy w koguta przyjdzie i mamuśka Sandacz cały czas wierzę może trafi się taka krówka jak na wiosne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wobler129 Opublikowano 30 Sierpnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Sierpnia 2008 Wrrr... Miałem za mało plecionki na szpuli i nawinąłem żyłkę Tak nie da się łowić Jedna rybka zacięta i spad i jedno puste branie Łowiłem kogutami Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mpgad Opublikowano 31 Sierpnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2008 Witam pierwszy raz! Piersza ryba ze zbiornika Domaniów (koło Radomia), której fotkę mogę zamieścić. Ugryzł na kopytko motor oil wleczone po dnie......77cm. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
adis Opublikowano 31 Sierpnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2008 Witam na forum, zapraszam do wymiany doświadczeń i gratuluję fajnego zanderka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zbiczeek Opublikowano 31 Sierpnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2008 Gratuluję pięknego jazgarka . Szkoda, że w IRL ich nie ma, bardzo za nimi tęsknię... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
patu Opublikowano 8 Września 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Września 2008 ...widzę,że wątek podupada...wkleję zanderka z Oderki ....z dedykacją dla Janusza Walaszewskiego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
golsyl1980 Opublikowano 8 Września 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Września 2008 Pięknie ubarwiony ,gratulację Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
casso Opublikowano 9 Września 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Września 2008 niezły smok, widać że można jeszcze coś wydłubać z tej naszej Oderki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
patu Opublikowano 9 Września 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Września 2008 ...coś tam jeszcze pływa ..idzie jesień, trzeba szukać nowych miejscówek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jeziorm 1 Opublikowano 9 Września 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Września 2008 Patryk piekny SMOK !! Gratuluje...ja za 2 tygodnie jade na odre ( weekend w brzegu) i mam nadzieje ze tez trafie takie cóś Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
adis Opublikowano 9 Września 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Września 2008 Śliczniutki zander Patryk, gratuluję. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Baloo Opublikowano 9 Września 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Września 2008 @Patu, All - proszę was, nie podnoście rybek pionowo samym grippem! Mówi się o tym od jakiegoś czasu, pisze, pojawiły się grippy i wszyscy się zachłysnęli ich przydatnościa, ale zapomnieli się zastanowić nad ich wpływem i konsekwencjami stosowania... Promujemy na tym portalu prawidłowe podejście do złowionych ryb, to róbmy to konsekwentnie. Ryba piękna, owszem i wielkie słowa uznania dla łowcy. Gratuluję! Jednak z mojej strony, za takie zdjęcie - nagana. Tym bardziej dla kogoś, kto publikuje tu dziesiątki pięknych dużych ryb. Gripp (czy jak ktoś woli chwytak) służy do przytrzymania ryby, a nie do jej wyciągania z wody!!! Nie wspominając o ustrojstwach z wbudowaną wagą, bo te narzędzia powinny być wycofane z rynku. Zostawmy to zdjęcie na forum, ale jako przykład jak nie powinno się traktować ryby. Chyba każdy rozsądny ichtiolog potwierdzi, że uchwyt śmierci (właśnie taki pionowy), w przypadku ryb dużych, nie zawdzięcza swojej nazwy ekologicznym maniakom, tylko faktycznie wynika z nieprzystosowania kręgosłupa ryb do utrzymywania takiego obciążenia. Dlatego apeluję o odrobinę rozsądku! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bassy Opublikowano 9 Września 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Września 2008 @Baloo tak ogólnie rzecz biorąc nie ma udanych fotek bez dłuższej sesji- dlatego trzeba również pisać o rozsądnym czasie sesji, zwłaszcza jeśli ktoś stosuje c&r Jest na forum kilka super zdjeć z rybami ale jakoś zwłaszcza niektóre nie wygladają mi na pyknięte za jednym razem....ale cóz to jest wędkarstwo. W konsekwencji Twojej uwagi Baloo wiele fotek na tym forum powinno słuzyć za zły przykład - chcąc być w miarę sprawiedliwym nie powinno sie na forum zwracać uwagi tylko 1 osobie- tylko zamieścić parę ciekawych odnośników @Patu gratuluję wilkołaka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
andrew Opublikowano 9 Września 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Września 2008 Piekny Zander gratki Patu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Baloo Opublikowano 9 Września 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Września 2008 @Bassy - masz oczywiścię rację. Padło akurat na Patryka (@patu) za co mogę go jedynie przeprosić. Takich zdjęć było oczywiście więcej, ale to jakoś jest tak mocno uwypuklone i ryba piekna. A sposobów na zrobieni dłuższej sesji zdjęciowej jest wiele - jeśli z różnych powodów (np. wielkość czy inne uroki) zapragniemy wykonać więcej niż kilka szybkich fotek. Ot choćby po każdym zdjęciu można rybę wkładać do wody (na kilkanaście sekund aby zaczerpnęła powietrza)... Trzymając na grippie rybka może spokojnie nabrać powietrza w wodzie i po np. minucie znów pozować do kilku fot. Jeszcze prościej wyposażyć łódkę w duży pojemnik. Nalać świeżej wody i cykać fotki. Są też odpowiednie podbieraki. Płytkie (aby uniknąć splątań), gumowane (aby nie niszczyć śluzu i nie zakażać ryby gnijącymi siatkami) - dostępne choćby w ofercie Rozemeijera. Problem jest taki, że u nas mało kto zaczyna planowanie wypadu na ryby, od zabezpieczenia szeroko rozumianego dobra ryby. @Patu - jeszcze raz wybacz, że czepiam się akurat Twego zdjęcia. Nic osobiście. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bassy Opublikowano 9 Września 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Września 2008 Baloo tak przy oazji kończac OT Gratuluję książeczki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
patu Opublikowano 9 Września 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Września 2008 Baloo, wszystko oki ...ale tak dla sprostowania...zdjęcie uchwycił mój kolega zaraz po podebraniu ryby, trwało to z 2sek ( ryba nie majtała się ) . Później była podparta jak to powinno się czynić. Sandacz odpłynął w bardzo dobrej kondycjii. P.S. Nie zawsze podbierzesz rybę zgodne z książką, taka ich natura. Nie wiem, czy 3mając rybę w wodzie na gripie nie zrobię jej większej krzywdy...nie każda ryba stoi spokojnie i czeka na uwolnienie . Wsciekle motający sie sandacz 3many w wodzie na gripie ukręci sobie łeb lub uszkodzi pysk w oka mgnieniu. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Baloo Opublikowano 9 Września 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Września 2008 @patu - coby pozytywnie zakończyć temat nieco wykraczający poza ramy tego wątku. Oczywiscie nie ma badań czy dwie sekundy starcząna uszkodzenie kręgosłupa, czy do tego potrzeba sekund 20. Nie w tym rzecz. Konstrukcja ryby jest przystosowana do ciągłego podtrzymywania szkieletu przez gęstość i ciśnienie wody.Dlatego podnosząc tak rybę, choćby na chwilę narażamy ją na urazy (literatura podaje też przypadki, przemieszczania się organów wewnętrznych). Mój model postępowania z grippem jest następujący: Podholowaną rybę zapinamy chwytakiem. Odkładamy wędkę i dwoma rękoma (tak jak na drugim zdjęciu) podnosimy rybkę i strzelamy fotki. Następnie rybkę dwoma rękoma odkładamy do wody, wyczepiamy przynętę i zwalniamy z grippa. Proste i bezpieczne i nikt się nie czepia! Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
patu Opublikowano 9 Września 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Września 2008 @Baloo, był niegdyś na łamach jednej z bardziej poczytniejszych pism wędkarskich obszerny artykuł, napisany przez kogoś , kto zna się na rzeczy i może być w tej dziedzinie autorytetem...ale kończę temat i nie będę wkładał kija w mrowisko bo teroretyzować mozna w nieskończoność Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Baloo Opublikowano 9 Września 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Września 2008 @Patu - pełen luz. Rozmawiać trzeba i życzę wszystkim, aby emocjonujące wątki były omawiane w tak przyjaznej atmosferze. Dyskusja na poziomie, może przynieść tylko korzyści. O tym artykule słyszałem i będę starał się do niego dotrzeć. Jeśli uznacie, że warto ten temat opisać nieco szerzej, to za zgodą Redakcji postaram się przybliżyć kilka opinii o uchwycie pionowym z literatury poświęconej C&R. Coby nie być całkiem gołosłowny przytaczam krótką wypowiedź kolegi z pierwzych stron gazet: http://www.wedkuje.pl/pokaz.php?pokaz=news&id_news=1221 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
andrew Opublikowano 9 Września 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Września 2008 http://www.wedkuje.pl/pokaz.php?pokaz=news&id_news=1221[/url] Bardzo ciekawy wywiad. Zadaje klam pokutujacym pogladom nt min.: tego ze okazy sa najbardziej wartosciowym materialem tarlowym. A propos fotek to przegieciem jest raczej nakladanie filtrow na obiektywy przy robieniu zdjec C&R Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Baloo Opublikowano 9 Września 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Września 2008 Redekcjo - obiecuję ostatni OT. Nie mogę jakoś przejść obojętnie. Co do jakości materiału tarłowego pochodzącego od okazów - to opinie są bardzo sprzeczne. W tym akurat nie koniecznie zgadzam się w 100% z cytowanym wywiadem. Również w prasie i literaturze poglądy nie zawsze się pokrywają. Swego czasu rozmawiałem jednak z jednym z uznanych w kraju ichtiologów, który bardzo obrazowo przedstawił mi teorię, że opinia dyskredytująca okazy w skuteczności tarła może wywodzić się z praktyk rybackich, a w ślad za tym ze źródła, z którego naukowcy najłatwiej mogą pozyskać materiał badawczy. Otóż łatwo sobie wyobrazić, że w trakcie sztucznego tarła dużo prościej posługiwać się mniejszymi szczupakami - 2-5 kilo niż kolosami po 15-20 kg. To już jest wyzwanie, do którego potrzeba więcej ludzi i odpowiedniego sprzętu. Zostawiam to do waszego przemyślenia. Mogę przedstawić prace naukowe dowodzące, że regularne wyławianie największych osobników, zmniejsza średnią długośćryb w danej populacji, już w 2 czy 3 pokoleniu. Co za tym idzie, jeśli faktycznie okazy nie przekazywałyby potomkom tych najcenniejszych dla nas (odpowiedzialnych za wielkość) to ich wyłąwianie nie miałoby znaczenia na średni rozmiar łowionych ryb. Jednak ma, więc rola jaką odgrywają w zdrowym ekosystemie jest dużo większa. Także kolego @andrew - pokutujące poglądy nie są wyssane z palca. To właśnie pogląd o nieprzydatności okazów jako tarlaków jest pokutujący i ciężko z nim walczyć w świadomości naszych ośrodków zarybieniowych. Swego czasu rybacy traktowali wielkie szczupaki jako szkodniki (bilanse masowe i roczne przyrosty vs potrzebny pokarm) i również znaleźli się naukowcy, którzy tę teorię popierali. Gdyby coś w naturze było zbędne, to ewolucja by to wyeliminowała. Skoro natura pozwala osiągać szczupakom tak duże rozmiary, to dzieje się tak z jakiegoś powodu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
andrew Opublikowano 9 Września 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Września 2008 Także kolego @andrew - pokutujące poglądy nie są wyssane z palca. To właśnie pogląd o nieprzydatności okazów jako tarlaków jest pokutujący i ciężko z nim walczyć w świadomości naszych ośrodków zarybieniowych. Swego czasu rybacy traktowali wielkie szczupaki jako szkodniki (bilanse masowe i roczne przyrosty vs potrzebny pokarm) i również znaleźli się naukowcy, którzy tę teorię popierali. Gdyby coś w naturze było zbędne, to ewolucja by to wyeliminowała. Skoro natura pozwala osiągać szczupakom tak duże rozmiary, to dzieje się tak z jakiegoś powodu. Zeby nie ciagnac off topa. Jak napisal Patu wyzej teoretyzować mozna w nieskończoność. Mi chyba bardziej jednak zal jak ktos zabiera caly komplet ledwowymiarowych drapieznikow niz jedna najwieksza (acz nieokazowa) rybe z polowu. EOT Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
janusz.walaszewski Opublikowano 9 Września 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Września 2008 ...widzę,że wątek podupada...wkleję zanderka z Oderki ....z dedykacją dla Janusza Walaszewskiego Patryk, gratulacje, fajny wampir. No i jeszcze dedykacja dla mnie, że niby na znanej mi wodzie, czy żeby mnie trochę podkręcić, czy jeszcze co innego miałeś na myśli ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
patu Opublikowano 9 Września 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Września 2008 Nie , no nic złego ...tak tylko przypomniał mi się tekst, że tylko bolenie i bolenie ...mam nadzieję, że kiedyś spotkamy się na Oderce Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.