Skocz do zawartości

Jezioro Lubiąż Lubniewice "LUBUSKIE"


Żywiec31

Rekomendowane odpowiedzi

Mario, dlaczego co?

Nie ma ryby czy nie likwiduje się kłusownictwa?

Ryby nie ma z jednej prostej przyczyny.

Jezioro nie przetrwało promocji, zbyt dużo ludzi na tak małą wodę. Zarybienia, któte były robione to kropla w morzu potrzeb.

Dlaczego nie eliminuje się kłusownictwa? Tego nie wiem. Może nikomu na tym nie zależy, może głupio usadzić znajomego z wioski, może za dużo roboty, a niska szkodliwość czynu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klusownictwa nie eliminuje się dlatego, że skądś tą rybę okoliczne restauracje brać przecież muszą.. i gdyby nie to, to jezioro by się obroniło. Ale nie, jak nie siata to miejscowi wiochmeni tłuką wszystko co na haku zawisnie, a i wojsko pomaga! Ostatnio taki pan i spinnindżek i żywcóweczka...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mario, dlaczego co?

Nie ma ryby czy nie likwiduje się kłusownictwa?

Ryby nie ma z jednej prostej przyczyny.

Jezioro nie przetrwało promocji, zbyt dużo ludzi na tak małą wodę. Zarybienia, któte były robione to kropla w morzu potrzeb.

Dlaczego nie eliminuje się kłusownictwa? Tego nie wiem. Może nikomu na tym nie zależy, może głupio usadzić znajomego z wioski, może za dużo roboty, a niska szkodliwość czynu...

 

Adam,

Odpowiedziałeś na moje pytanie wyczerpująco i potwierdziłeś przypuszczenie, że jezioro nie przetrwało promocji...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te jezioro jest pilnowanie jak mał które. Strażnik z ksywką Roberta jest prawie codziennie na wodzie.

Jeżeli  tak jest to bardzo dobrze.Nie eliminuje to jednak presji.Duża presja-dużo wędkarzy(promocja wody w mediach)-wystarczy że ryba przyzwoicie bierze i wędkarze biorą wszystko co się złowi w ramach limitu-wyrybienie wody.

Kolejny dowód na to że winni wyrybienia polskich wód to my sami przede wszystkim i umiejętność srania we własne gniazdo opanowaliśmy do perfekcji.A przy okazji leci mantra-"wszystkiemu winni kłusole i PZW".Tematy zastępcze zawsze pod ręka.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te jezioro jest pilnowanie jak mał które. Strażnik z ksywką Roberta jest prawie codziennie na wodzie.

 

 

Owszem, w dzien jezioro jest pilnowane, to fakt i bardzo dobrze, ale siaty stawia sie po zmroku, kiedy nie widać i nikt nie pilnuje, a kłusole i termowizje teraz mają...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozśmieszajcie mnie. Robert... to mój znajomy od lat. Aż głupio pisać ale co on może? To, że pływa po wodzie nic nie zmieni. Zaglądał Ci kiedyś to bakisty? Nawet nie wiem czy ma do tego prawo ????

Wszystko to pozory, zobacz na przepisy, które od lat są na jeziorze. Jedno z pierwszych gdzie był wymiar górny i dolny, zmniejszona ilość ryb na dobę... Pomogło?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeziorko urokliwe, byłem w ubiegłym roku na Zielonym Cyplu..

Fajna miejscówka , nie to żebym reklamował.

Z rybami jak wszędzie, jak się nie zarybia to ich po prostu nie ma.

W tych okolicach za dużo jest jezior aby wszystkie były doinwestowane.....

 

Jezioro nie jest wielkie ale jest tam fajny klimacik .

Pływają tam kajaki, rowerki wodne, woda może nie super przezroczysta ale coś w tym miejscu jest magicznego.

Jednak jak można dopuścić pływanie tam motorówką 100 km ??????

Pomiędzy rowerkami, kajakami, żaglówkami etc. Dziwne....... 

 

I trochę to przereklamowane, niedaleko są równie ładne miejsca  ze strefą ciszy i o wiele bardziej rybne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem na Lubiążu, głównie za szczupakiem i jedyne co tam bierze, to świeże sztuki z ostatniego zarybienia, takie 40-50cm. Zimno już, temperatura wody 3,5C na łące i 4,5C w głębszych częściach zbiornika, przejrzystość ~3m. Ten szczupaczek to praktycznie jedyny wymiar, który daje się tam złapać, jak bierze to i 15 w kilka godzin się wyciąga, każdorazowo z nadzieją, że to nie "znowu on". Z Sandaczem brak kontaktu.

 

Spędziłem tam na łodzi, grubo ponad 100 godzin tej jesieni i naprawdę ciężko jest o wymiarowego szczupaka (60cm+), pewnie kiedyś tam jeszcze wrócę (to ciekawe jezioro), ale na pewno nie wykupie gminnej licencji. Zdecydowanie bardziej opłaca się wykupić członkowską PZW Gorzów Wielkopolski, gdzie porozumienie obejmuje jezioro Lubiąż.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem nad lubniewickimi jeziorami we wrześniu 1969, później we wrześniu 1976, nałowiłem się do bólu. Po długiej przerwie byłem we wrześniu 2010 i w październiku 2014, niestety to już nie to... "głód i mizeria" jak powiedziałby stary Kiemlicz.

Edytowane przez Alexspin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W 2010 roku to szło się jeszcze nałowić.

Klika szczupaków 70+ i okoni 40+ nie robiło na mnie wielkiego wrażenia.

Do tego można było połowić sandaczy. W roku trafiło się kilka metrowych szczupaków.

Potem to już równia pochyła. Z roku na rok coraz gorzej.

 

Zawsze będę to podkreślał, jezioro Lubiąż to moje ulubione łowisko, niestety teraz pozostał tylko sentyment do tego jeziora.

Kiedyś bywałem tam dwa trzy razy w miesiącu. Teraz trzy razy w ciągu roku...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...