Skocz do zawartości
  • 0

Cwane okonie


wobler129

Pytanie

Co zrobić w sytuacji, gdy:

Pierwszy rzut, siada 30-stak, odprowadzają go podobne + dużo większe, a później długo długo pustynia. Macie na to jakieś patenty? Zmiana przynęt,prowadzenia,głębokości prowadzenia,głębokości miejsc w całej okolicy itd przetestowane. Nie stosowałem jedynie środków zapachowych itp. Coś mądrego ktoś poradzi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Obrotówka, wahadełko, cykada, paprochy, 3", drop shot, boczny trok, woblerki - nic nie szło................  Napływając na echu przy ławicy były nadal łuki - tak samo jak wpływając. Da się coś zrobić? Bo ja już nie mam pomysłów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Mialem ostatnio to samo, wyjeżdżała 35+ odprowadzana przez kilka sztuk w podobnym roczniku. Ale z jednej miejscówki brała tylko jedna sztuka. Po zmianie miejsca i namierzeniu kolejnej ławicy to samo. Nie działało nic, zmienianie przynęt, technik. To są cwane bestie i za to je lubię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Mialem ostatnio to samo, wyjeżdżała 35+ odprowadzana przez kilka sztuk w podobnym roczniku. Ale z jednej miejscówki brała tylko jedna sztuka. Po zmianie miejsca i namierzeniu kolejnej ławicy to samo. Nie działało nic, zmienianie przynęt, technik. To są cwane bestie i za to je lubię.

 

Dokładnie, zmieniłem miejsce, w 10-15tym rzucie siada coś z 4 na przodzie zdaje się i spada po minucie i znów cisza.... Więc nikt nic nie ma/nie zna?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Stosowałem różne środki zapachowe gdzieś od ok 2000r i do dziś praktyczne z zerowymi wynikami. Według mnie okoń posługuje się wyłącznie wzrokiem i ten zmysł trzeba jakoś oszukać. Czasem pomaga też "kwokanie" palcami po wodzie, okonie robią się wtedy agresywniejsze i można je sprowokować do ataku, ale najlepszym sposobem jest podanie im wiernej imitacji ofiar na które w danym miejscu polują. Kilka dni temu na jednej z miejscówek okonie brały tylko na silikonowego okonka prowadzonego blisko dna i dosyć wolno.. inne przynęty nie skutkowały.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

W "mojej" gliniance (miasto, głębokość do 4 metrów, brzegi dostępne, duża presja wędkarska) sytuacja wyglada identycznie. Na dowolna przynetę (obrotówka, gumka, wobler) siada jedna większa sztuka ..... i koniec, dopiero zmiana miejscówki i namierzenie innego stadka pomaga. Pozytywne jest to, że nikt ich przynajmniej nie wyłowi :)   .... aaaa sposobu na nie nie wymyśliłem :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ja w takich sytuacjach siegam po wbiki duzo wieksze jak ofiary pasiakow. Jak np zeruja na drobnicy 4-7cm to zakladam min 10cm a przewaznie 13cm. Do tego No Action Shads lekko przeciazone prowadzone agresywniej tez sie sprawdzaja. Ale czesem nic nie dziala i trzeba szukac nowej miejscowki. Okonie to naprawde cwane ryby i za to je uwielbiam ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Co zrobić w sytuacji, gdy:

Pierwszy rzut, siada 30-stak, odprowadzają go podobne + dużo większe, a później długo długo pustynia. Macie na to jakieś patenty? Zmiana przynęt,prowadzenia,głębokości prowadzenia,głębokości miejsc w całej okolicy itd przetestowane. Nie stosowałem jedynie środków zapachowych itp. Coś mądrego ktoś poradzi?

Często podczas łowienia pod lodem wypuszcza się rybki do dziury oddalonej czasem kilkanaście metrów. Podobno okonie wypuszczone blisko łowiska emitują sygnały które płoszą inne osobniki, nie wiem czy to sygnały stresu, paniki czy cokolwiek innego ale tak jest. Sprawdź akcję z siateczką, złów jednego, zablokuj go w siatce przy łodzi i łów dalej, jeśli się sprawdzi pozostanie rozwiązać ten problem :)

 

Pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Dziesiątki razy tak miałem że stadko odprowadza przynętę ale żaden nie chce się zażreć. Czasami uderza jeden. Pudło z przynętami przewalone i nic. Powrót do pierwszej gumy czy blachy i znów jeden. Dalej już pustka. Nic nie pomaga a już na pewno nie pomoże żaden zapachowy śmierdziuch. Ryby a zwłaszcza drapieżniki, reagują instynktownie, linią naboczną i wzrokiem. Czasami może pomóc bardzo delikatny boczny trok albo niezwykle wolno szurany po dnie jakiś paproch, malutki ripperek na przykład. Tylko ogonek mu trzeba ponacinać albo nadtopić gorącym drutem albo dziurkę obcinaczem do paznokci wyciąć albo coś takiego. Dla zwiększenia nie tyle ruchliwości ile delikatności przynęty. Potem, jak tylko poczuje się delikatne skubnięcie, najlepiej przestać szurać na sekundę, żeby się zassał i dopiero ciąć.

Takie są moje obserwacje. Skubańce z tych okoni.. 

Edytowane przez skippi66
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Nie wypuszczać pierwszego i kolejnego okonia. Serio. Podpatrzyłem to kiedyś u zawodowców okoniarzy na zalewie. Łowili z łódki i każdego okonia ładowali do siaty. Początkowo byłem oburzony że biorą okonie lecz gdy po kilkudziesięciu minutach je puścili i zmienili miejsce wykumałem OCB. Z 20 lat temu czytałem artykuł lub książkę o podobieństwach w takich zachowaniu okoni jak u szczurów czy wilków, gdzie dany osobnik potrafi ostrzec stado przed niebezpieczeństwem.

Edytowane przez franiu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Nie wypuszczać pierwszego i kolejnego okonia. Serio. Podpatrzyłem to kiedyś u zawodowców okoniarzy na zalewie. Łowili z łódki i każdego okonia ładowali do siaty. Początkowo byłem oburzony że biorą okonie lecz gdy po kilkudziesięciu minutach je puścili i zmienili miejsce wykumałem OCB. Z 20 lat temu czytałem artykuł lub książkę o podobieństwach w takich zachowaniu okoni jak u szczurów czy wilków.

 

Ja właśnie tak robię: wszystkie do siatki , staram się siatkę mieć po drugiej stronie pontonu , od strony z której nie łowię . Gdy zmieniam łowisko wypuszczam wszystko  a tam znowu staram się od razu ich nie wypuszczać, dopiero po połowach .

Poza tym okonie to rybki stadne , żerują całymi stadami ale z przerwami. Wiele razy stado okoni wręcz zażerało się gumami  a po chwili nic. Wystarczyło jednak napić się herbaty , zjeść kanapkę i zacząć łowić - znowu biorą. Tak to się powtarza w kółko: kilkanaście minut porządnych brań, przerwa i znowu intensywne brania

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Nie wypuszczać pierwszego i kolejnego okonia. Serio. Podpatrzyłem to kiedyś u zawodowców okoniarzy na zalewie. Łowili z łódki i każdego okonia ładowali do siaty. Początkowo byłem oburzony że biorą okonie lecz gdy po kilkudziesięciu minutach je puścili i zmienili miejsce wykumałem OCB. Z 20 lat temu czytałem artykuł lub książkę o podobieństwach w takich zachowaniu okoni jak u szczurów czy wilków, gdzie dany osobnik potrafi ostrzec stado przed niebezpieczeństwem.

 

Ba, ja kiedyś czytałem o jeszcze lepszym zjawisku. Jeżeli w pierwszych rzutach złowimy największą sztukę (najczęściej samicę) to o złowieniu pozostałych okoni możemy zapomnieć... Chodziło tu mniej więcej o to, że największa sztuka była niejako "przewodnikiem ławicy". Ja osobiście nie spotkałem się z czymś takim, ale być może coś w tym jest.

 

Inny przykład (ten akurat potwierdzony wielokrotnie) specyficznego zachowania ryb żerujących stadnie to sytuacja w której wpływa nam w łowisko ławica leszczy i spinajmy pierwszego podczas holu. Brania automatycznie zanikają i na dość długi czas leszcze przepadają jak kamień w studni... Jeżeli wyciągniemy leszcza, brania są w dalszym ciągu pomimo, że w ławicy jeden koleżka mniej...

Edytowane przez Bootleg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Zatem sytuacja wygląda tak: łapię pierwszego okonia. Maluszek. Ale ładuję do siaty żeby innych nie wypłoszył. Łapię szybko drugiego podobnego i do siaty. Trzeci i czwarty większe. Potem kolejny maluch i do siaty, Szybko idzie to łowienie, dobry dzień.

Nagle zza pleców od rufy podpływa motorówka z niebieskim pasem na burcie. Na pokładzie dwóch funkcjonariuszy.

- Dzień dobry! Kamizelki asekuracyjne są?

- Dzień dobry, są. O tu.

- Dziękujemy. W takim razie prosimy o okazanie dokumentów oraz złowionych ryb.

- ....

reszta jest milczeniem...

:)

Edytowane przez skippi66
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Zatem sytuacja wygląda tak: łapię pierwszego okonia. Maluszek. Ale ładuję do siaty żeby innych nie wypłoszył. Łapię szybko drugiego podobnego i do siaty. Trzeci i czwarty większe. Potem kolejny maluch i do siaty, Szybko idzie to łowienie, dobry dzień.

Nagle zza pleców od rufy podpływa motorówka z niebieskim pasem na burcie. Na pokładzie dwóch funkcjonariuszy.

- Dzień dobry! Kamizelki asekuracyjne są?

- Dzień dobry, są. O tu.

- Dziękujemy. W takim razie prosimy o okazanie dokumentów oraz złowionych ryb.

- ....

reszta jest milczeniem...

:)

:lol:  :lol: :lol:  :lol:  jest miodzio!!!! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Spróbuję "Siatki". Ale ostatnio odprowadzające okonie agresywnie zawróciły na mój widok i widok łódki. Więc wydaję mi się, że na sam widok łodzi i mnie, i wyciąganego, chlapiącego okonia zareagowały jako na niebezpieczeństwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Zatem sytuacja wygląda tak: łapię pierwszego okonia. Maluszek. Ale ładuję do siaty żeby innych nie wypłoszył. Łapię szybko drugiego podobnego i do siaty. Trzeci i czwarty większe. Potem kolejny maluch i do siaty, Szybko idzie to łowienie, dobry dzień.

Nagle zza pleców od rufy podpływa motorówka z niebieskim pasem na burcie. Na pokładzie dwóch funkcjonariuszy.

- Dzień dobry! Kamizelki asekuracyjne są?

- Dzień dobry, są. O tu.

- Dziękujemy. W takim razie prosimy o okazanie dokumentów oraz złowionych ryb.

- ....

reszta jest milczeniem...

:)

 

No , prawie tak.

Z tym że do siatki idą wymiarowe, reszta  do wody z drugiej strony pontonu, łodzi .

Edytowane przez staszek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Czyli już nie rozumiem. Znaczy mały okoń nie przekaże innym ostrzeżenia o niebezpieczeństwie? Mówić jeszcze nie umie? Bo że z drugiej strony pływadła wypuszczony raczej nie ma znaczenia. Chyba nie zabłądzi.

Edytowane przez skippi66
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...