Skocz do zawartości

Organizujemy warsztat .


WOBLER-W1

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Są śruciny nacinane w dziale wędkarskim

http://www.decathlon.pl/rucina-id_4451637.html

 

U mnie w decathlonie mają wszytskie gramatury , od 1,5 do  6g :) Śruciny całkiem fajne , ale jeśli chciałbyś takie 8mm to są na allegro kulki ołowiane do broni czarnoprochowej z czystego ołowiu idealnie okrągłe :)

Dzięki wielkie Panowie za pomoc ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam pytanko do bardziej doświadczonych kolegów :)

http://www.lidl.pl/cps/rde/SID-99E2E796-8FEE57F5/www_lidl_pl/hs.xsl/oferta.htm?action=showDetail&id=4346

Czy ten ,,minikompresor" nadawałby się do aerografu? ? :)

Edytowane przez tyczkasport1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam pytanko do bardziej doświadczonych kolegów :)

http://www.lidl.pl/cps/rde/SID-99E2E796-8FEE57F5/www_lidl_pl/hs.xsl/oferta.htm?action=showDetail&id=4346

Czy ten ,,minikompresor" nadawałby się do aerografu? ? :)

Tylko w akcie desperacji.

Lepsze efekty osiągniesz pryskając farbą "z puszki".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raczej do pompowania kół w rowerze

 

Jakbyś go kupił musiałbyś dorobić zbiornik na powietrze oraz dodać zespół przygotowujący powietrze z manometrem i filtrem. Modyfikacje kosztowałby tyle co tani kompresor ze zbiornikiem za 250zł. Więc nie widzę sensu wg mnie. 

 

 

Małe kompresorki nie należą do cichych. Ich prace można porównać do młota wyburzeniowego. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ten kompresorek z aero jak myslicie nada sie na poczatek do nauki psikania

 

www.lidl.pl/cps/rde/SID-6BC172A5-FBA64112/www_lidl_pl/hs.xsl/oferta.htm?action=showDetail&id=4564

 

Ja sobie za 100zł zrobiłem kompresor z agregatu. Dmucha wyśmienicie i jest praktycznie nie do usłyszenia.

Edytowane przez tomala89
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Dawno, dawno temu (czyli jeszcze jakieś 6 miesięcy wstecz ;)) do uzyskania właściwej powłoki na woblerach używałem lakierów. Nakładanych wieloma warstwami. Często było to 12, czasem 15 lub 10 (na maluszkach) warstw. Woblery pokrywane tek licznymi warstwami lakieru miały wyraźnie grubsze ogonki. Aby tego uniknąć początkowo po jakiś 5 warstwach lakieru haczyki na których je wieszałem wędrowały z główek na ogonki. Proces efektywny, ale gdy na wieszaku wisiała setka woblerów, to samo czyszczenie oczek (które później i tak trzeba czyścić ponownie) trwało ze dwie godziny. Stwierdziłem, że trzeba coś wymyślić. I wymyśliłem. Kawałek styropianu - odpad po ociepleniu budynku - o wymiarach 40/40/10 cm. Do tego ramka z desek, coby styropian wzmocnić. Styropian w odległości co 3,5 cm (odległość ustalona eksperymentalnie) nacięty nożem do tapet na głębokość 5 cm, w sumie dziesięć równoległych linii. Aby styropian się nie kruszył, pokryłem go długim rękawem foliowym, wciskając w szczeliny tępym końcem noża. Tak uzyskany suszak służył mi z powodzeniem dłuższy czas. Pierwsze pięć warstw lakieru uzyskiwałem jak dotychczas, zanurzając wobler w lakierze i wieszając go na drucikach. Od szóstej warstwy, każdorazowo po zaprzestaniu kapania lakieru (około 10-15 minut) wkładałem w "mój" patent drucikami w dół, uzyskując równomierną warstwę lakieru na całym woblerze. Pewnego dnia dokonałem odkrycia. A właściwie nie ja, tylko mój przyjaciel Sławek, który oglądał w sklepie przydatny drobiazg:http://www.fishing-mart.com.pl/sklep/pl/akcesoria-renzetti-soft-foam-tool-caddy-g6-a145-p1548-k8742.html

Przypadkowo tego samego dnia natknął się w sklepie z drobnym AGD na coś takiego:

post-52580-0-29640300-1386449201_thumb.jpg

Jest to stojak na sztućce sprzedawane na sztuki i po sprzedaży w/w jest w sklepie zbędny. A wykonany z tego samego (lub niezwykle podobnego w właściwościach) materiału. Jest to pianka, zaryzykuję trochę i napiszę EVA. Lekki, stabilny, wytrzymały, w razie potrzeby można go obrabiać. Szybko zaprzyjaźniłem się z paniami ze sklepu i za kilka czekolad stałem się dumnym posiadaczem bodajże sześciu sztuk stojaków.post-52580-0-45042400-1386449232_thumb.jpg

I wtedy przeszedłem na żywicę i suszarkę obrotową :D

Dziś stojaki są dla mnie świetnym miejscem do przechowywania pędzli:

post-52580-0-91063600-1386449164_thumb.jpg

i innych potrzebnych narzędzi

post-52580-0-62981900-1386449130_thumb.jpg

Polecam, przyda się w warsztacie początkującego, jak i zaawansowanego twórcy przynęt. :)

 
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bartku, próbowałem. Są trzy powody, dla których odszedłem od tego pomysłu.

Po pierwsze, rurki są dobrym rozwiązaniem jak kładziesz 1-3 warstwy lakieru. Większa ilość warstw lub żywica powoduje trudne do usunięcia zgrubienia na styku z rurką.

Po drugie, nie maluję woblera przed położeniem na nim lakieru lub żywicy. Sztywne przedłużenie woblera w postaci haczyka z drutu jest bardzo wygodnym sposobem ba pewne trzymanie podczas malowania i nakładania kolejnych warstw lakierów/żywic.

Po trzecie, czyszczenie oczek przy użyciu wiertła zajmuje podobną ilość czasu, co nakładanie, a następnie usuwanie rurek termokurczliwych. 

Pozostanę przy mojej technologii :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Informacja dla tych, którzy szukają dobrego papieru ściernego.

Sporo tego przerzuciłem przy robieniu woblerów z lipy. Od kilku miesięcy używałm Szwajcarskiego papieru SIACAR. Zalety tego papieru: ziarna ścierne nie wypadają, nie zapychają się pyłem, efektywniejszy przy mniejszej gradacji, dla przykładu 100 bierze szybciej tak jak 80 innych firm przy tym nie rysuje drewna lecz równo ściera i najważniejsze, jest najekonomiczniejszy, bardzo wolno się zużywa. Szczerze polecam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Informacja dla tych, którzy szukają dobrego papieru ściernego.

Sporo tego przerzuciłem przy robieniu woblerów z lipy. Od kilku miesięcy używałm Szwajcarskiego papieru SIACAR. Zalety tego papieru: ziarna ścierne nie wypadają, nie zapychają się pyłem, efektywniejszy przy mniejszej gradacji, dla przykładu 100 bierze szybciej tak jak 80 innych firm przy tym nie rysuje drewna lecz równo ściera i najważniejsze, jest najekonomiczniejszy, bardzo wolno się zużywa. Szczerze polecam.

Gdzie go można kupić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robert, a używałeś szwedzkiego Ekamant? Ja upodobałem sobie zwłaszcza Eka-Blue, rewelacyjny papier, którego parametry są nieporównywalne z żadnym papierem z marketu. Nie bardzo sobie wyobrażam, by był jakiś inny - lepszy :)

Pewnie będziemy musieli uczynić "machniom" :D  ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robert, a używałeś szwedzkiego Ekamant? Ja upodobałem sobie zwłaszcza Eka-Blue, rewelacyjny papier, którego parametry są nieporównywalne z żadnym papierem z marketu. Nie bardzo sobie wyobrażam, by był jakiś inny - lepszy :)

Pewnie będziemy musieli uczynić "machniom" :D  ;)

 

Nie używałem tego papieru. @tomy go bardzo też chwali.

 

SiaCar kupiłem przypadkiem pod koniec czerwca. Wszystko co w marketach i sklepach z chemią to przy tym badziew. Ten po prostu jest mega wydajny. Przez pół roku zużyłem zaledwie po jednym arkuszu A4 -  80, 100, 120. Teraz kupiłem zapas na parę lat pewnie. Bo 10m w różnych gradacjach. Najmniej 80, bo to tylko do zgrubnej obróbki używam, gdy kiepski kawałek lipy mi się trafi i pod nożem źle idzie. Ten papier przyklejony do listewek "pod pilniki" zużywa się jeszcze wolniej niż szlifowanie z ręki. 

 

Polecam, bo sprawdziłem go przez pół roku. Jest też łatwo dostępny dla każdego przez Internetowe zakupy.

Nie szukam innego bo to tak samo jak wybór body z najwyższej półki, Nikon czy Canon. :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Kleszczyki chirurgiczne.

Zwykle używamy ich do wyczepiania ryb, nie zastanawiając się nad ich budową. Co najwyżej, że są proste lub wygięte. Dziś pragnę przybliżyć jeszcze jedną, przydatną ich cechę. 

Zacznę jednak od nazewnictwa. 

Klemy naczyniowe i jelitowe sobie darujemy  :) i przejdziemy do częściej stosowanych kleszczyków. Zwykle są to "Peany". Nie "na cześć", tylko kleszczyki nazwane tak od nazwiska chirurga - twórcy (pomysłodawcy) tych kleszczy. (Nazwy innych kleszczyków mają podobne pochodzenie.) Peany są względnie tanie i dostępne w sklepach wędkarskich jako tzw kleszczyki do wypinania ryb. 

https://www.google.pl/search?q=peany&espv=210&es_sm=122&tbm=isch&tbo=u&source=univ&sa=X&ei=WunKUs_WLvKw7AbGtoD4AQ&ved=0CEcQsAQ

Zbliżone do nich są kleszczyki typu "Kocher". Różnią się głównie tym, że posiadają na końcu 3 wyraźne ząbki.

https://www.google.pl/search?q=kochery&espv=210&es_sm=122&biw=1024&bih=648&tbm=isch&tbo=u&source=univ&sa=X&ei=pOnKUsXQKeyK4gTbhYHADA&sqi=2&ved=0CDYQsAQ

post-52580-0-46328600-1389030480_thumb.jpgpost-52580-0-58729500-1389030518_thumb.jpg

Tą budowę można wykorzystać do bardzo sprawnego zakładania kółeczek łącznikowych na kotwiczki i zbrojenia woblerów (blach i t. p.) Szczegóły na kolejnych zdjęciach:

post-52580-0-25726200-1389030307_thumb.jpgpost-52580-0-15271800-1389030352_thumb.jpg

post-52580-0-88502800-1389030395_thumb.jpgpost-52580-0-65434800-1389030438_thumb.jpg

Warto wiedzieć jeszcze, że obok kleszczyków są również imadła chirurgiczne: 

https://www.google.pl/search?q=imad%C5%82a+chirurgiczne&espv=210&es_sm=122&biw=1024&bih=648&tbm=isch&tbo=u&source=univ&sa=X&ei=w-nKUq2fIaOE4gSV4oCYDQ&sqi=2&ved=0CDAQsAQ

Imadła znajdą zastosowanie przy precyzyjnych pracach, gdy trzeba przytrzymać w sposób pewny niewielki detal.

 
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Pytanie: Czy przy użyciu multiszlifierki (np. Dremel) i tarczy tnącej z linku: [ http://allegro.pl/tarcza-tnaca-stalowa-do-dremel-drewna-50mm-etui-i3920248974.html ] będę mógł wycinać z lipy (max 2cm) główny kształt woblera, czy to zbyt duże obciążenie dla takiego urządzenia? Mam na myśli śladowe ilości, nie więcej jak 20-30 korpusów w miesiącu. Dzięki za pomoc.

 

Pozdrawiam

maykel

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@maykel Będzie problem.

Taka tarcza jest przeznaczona do cięcia prostego. Przeciąć listewką na właściwe kawałki, naciąć szczelinę pod ster. Tak dla mnie ta tarcza dobrze działa. Dla twojej ilości polecam dobrą ramkę na małe brzeszczoty jeśli robisz woblery do 6-7cm. Jeśli większe to duża rama i wąskie brzeszczoty. Dobre są też ramki do piłek włosowych. Do tego imadło, bo w ręku nie utrzymasz prawidłowo i płaszczyzny pogubisz.

 

Ramki sprawdzone: Stanley, Bahco, Exel. Sprawdzone i bardzo dobre brzeszczoty do małej ramki to Bahco. Można kupić na sztuki te do drewna oraz z drobnymi ząbkami do metalu. Przydają się te i te w zależności od sytuacji. Do większej ramy wystarczą z marketu budowlanego. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem ramkę do piły włosowej, ale brzeszczoty montowało się na zasadzie ściśnięcia między dwoma blaszkami po obu stronach i przez to się wyginały, cięły nieodpowiednio. Myślałem nie żeby robić łuk, tylko na kilka razy wyciąć mniej więcej kształtkę, a resztę wykończyć nożem (mam Olfę CK-2) albo papierem ściernym. Wtedy dałoby to radę ogarnąć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...