Kuba Standera Opublikowano 28 Września 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Września 2013 Dobrze robią slug-go i fin-sJak chcesz rzucać daleko, to polecam jaxon sea trout - dobre i sprawdzone blachy, można je szybko prowadzić pod powierzchnią gdy trzeba ale bez problemu np do łowienia w pionie jeśli trzeba, czy w opadzie.Tanie to, coś ok 5taka za sztukę, a robi robotę 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Muskie Opublikowano 28 Września 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Września 2013 Łowiłem z brzegu na Fuercie, pólnocna część wyspy. Lepsze efekty są podczas przypływu. Sporo brań na stick baitsy (raczej wściekłe kolory lub naturale), było coś na wahadła Meppsa w kolorze Tiger. Warto mieć specjalne obuwie (jak na egipskie rafy), wtedy można wejść głębiej i bezpieczniej poruszamy się po śliskich skałkach. Używałem travela Shimano Beast Master BX 300 H, do 100g wyrzut. Rewelacyjny kij, z powodzeniem stosowałem go także na okoniach nilowych i rybach tygrysich w Egipcie oraz podczas nocnego łowienia z łodzi przy rafach na Morzu Czerwonym. Na Fuercie spinningowałem koło podwodnych skałek. Szukałem głębszych miejsc, choć brania i tak były blisko powierzchni. Ryby nieduże, ale bardzo waleczne. Może nie tak, jak w tropikach, ale dają popalić. Złowiłem kilka tuńczykowatych, barakudę, nieduże wahoo. Miałem jedno potężne branie, ale niestety ryba zerwała się po kilkumetrowym odjeździe. Plaże piękne, bieluśkie, szerokie (podobno są wpisane na listę dziedzictwa UNESCO), sporo naturystów (średnia wieku 70+ ). Generalnie fajne klimaty, ale na ryby to raczej należy wyczarterować łódź zkompletnym sprzetem do Big Game. Około 60 - 90 Euro/os. za 7/8 godzin łowienia. Na Fuercie nie korzystałem z takiej łodzi (też byłem z "towarzystwem"), natomiast na Teneryfie i Gomerze byłem kilka razy, łowiłem z dobrym przewodnikiem i miałem całkiem niezłe efekty (marlin ok. 200 kg, tuńczyk żółtopłetwy ok. 70 kg, wahoo powyżej 20 kg i inne okazy). Generalnie Kanary są blisko. Bilet lotniczy można kupić nawet za 999 PLN, a na miejscu jest sporo możliwości wędkowania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pickerel Opublikowano 29 Września 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Września 2013 Hiszpania ,wiekszosc ludzi tak lowi i Ja tez tak lapalem jak kiedys bylem w pracy w Malga to spotkalem miejscowego wedkarza i on Mnie uczyl i pokazywal i na drugi dzien juz poznalem wiecej ludzi ale oni lapali z samego rana wiec malo ludzi ich widzi bo jak pokazuja sie pierwsi plazowicze czy turysci to oni znikaja ! I przewaznie lapia z plazy !Z tego co zauważyłem będąc kiedyś w Hiszpanii to tubylcy również łowili nocą na grunt z plaży. Niestety nie wiem na co łowili bo bariera językowa nie pozwalała się dogadać a też nie chciało mi się siedzieć i ich podglądać. Inne tematy wtedy miałem na rozkładzie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
CLAUDIO Opublikowano 29 Września 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Września 2013 Z tego co zauważyłem będąc kiedyś w Hiszpanii to tubylcy również łowili nocą na grunt z plaży. Niestety nie wiem na co łowili bo bariera językowa nie pozwalała się dogadać a też nie chciało mi się siedzieć i ich podglądać. Inne tematy wtedy miałem na rozkładzie Tak z tym masz racje , jak schodza plazowicze to wchodza grunciarze , ale my tu o spiningu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Traq Opublikowano 30 Września 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Września 2013 No i jestem na tych Kanarach, łowić jeszcze nie próbowałem, bo tak zaraz po przyjeździe to by było ponad tolerancję żony. Na razie się tylko przespacerowałem wzdłuż plaży i pogapiłem na wodę. To co mnie niepokoi to, że hen daleko ciągnie się płycizna (woda do pasa), rybki na razie widziałem tylko jakieś małe przy samym brzegu, szukały najwyraźniej pokarmu w piasku wznoszonym przez fale wlewające się na plaże. Zaraz idę popływać trochę dalej i się porozglądać dokładniej. PSWszędzie naturyści, masakra. Najgorsze, że najwyraźniej skłonność do opalania się nago rośnie wraz z wiekiem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
CLAUDIO Opublikowano 30 Września 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Września 2013 To teraz tylko musisz sie rano obudzic jeszcze przed zona i isc na ryby ! A co do plytkiej wody ... nic tylko rzucac daleko i kusic . Pozdro. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
alex62 Opublikowano 30 Września 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Września 2013 Mam nadzieję że coś dziabniesz na dzień dobry i od razu wstawisz fotkę,bo u nas już liście z drzew i takie tam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pickerel Opublikowano 30 Września 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Września 2013 Spróbuj zrobić rozpoznanie z zestawem ABC Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zahar Opublikowano 30 Września 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Września 2013 Łowiłem na początku Maspalomas (Canaria), ale tylko z brzegu, z usypanych kamiennych cypli. Wzdłuż burt, brania pewne, wyrywające kijek. Często gumy wracały ogryzione do połowy, a wielokrotnie taki kikut gumowy po braniu wyskakiwał z wody. Zaraz pojawia się trochę gapiów, zaczniesz rozmawiać, to zaczynają Ci donosić drinki, aby w zamian połowić i jest tak sobie. A im więcej tego bractwa jest i zaczyna się biesiada, przestają brać ryby, zapewne wdychają opary. Warto też wypożyczyć autko, aby uciec od gapiów, znaleźć cichą głęboką zatoczkę z mini plażą dla żony.Zmodyfikowałem drop-shot, do przynęty wiązałem korek na ok. 20 cm przyponie. Mogłem podciągać, po zluzowaniu korek unosił gumę do góry, trochę ją zabierał. Przynęta mogła być cały czas w ruchu, pomimo, że ciężarek leżał w jednym miejscu. To było dobre właśnie na zatoczki, przy silnej fali. Brania zdecydowane. Gdy zabrakło gum, w ruch poszło żelazo. Woblerów trochę szkoda, szybko przerobią się w trociny. Licencji żadnych nie trzeba, ale na morzach tak jest zazwyczaj, przynajmniej tak było tam parę lat wstecz. Pytaj w recepcji hotelu.Najlepszy sprzęt własny, wypożyczany może okazać się jednorazowy, a za kaucję kupisz cały stojak takich wędek. Zaopatrzenie w sklepach takie sobie lub gorsze, raczej dla dzieci lub na pełne morze, a może tak trafiałem. Ogólnie było miło, nawet bardzo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Muskie Opublikowano 1 Października 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Października 2013 No i jestem na tych Kanarach, łowić jeszcze nie próbowałem, bo tak zaraz po przyjeździe to by było ponad tolerancję żony. Na razie się tylko przespacerowałem wzdłuż plaży i pogapiłem na wodę. To co mnie niepokoi to, że hen daleko ciągnie się płycizna (woda do pasa), rybki na razie widziałem tylko jakieś małe przy samym brzegu, szukały najwyraźniej pokarmu w piasku wznoszonym przez fale wlewające się na plaże. Zaraz idę popływać trochę dalej i się porozglądać dokładniej. PS Wszędzie naturyści, masakra. Najgorsze, że najwyraźniej skłonność do opalania się nago rośnie wraz z wiekiem Tak, jak pisałem. Wielu naturystów, średnia wieku 70+ Zawsze możesz schować się (z żoną) do wiatrochronów usypanych z kamieni. Może być całkiem przyjemnie Potem zostawiasz żonę, aby cieszyła się promieniami październikowego słoneczka, a Ty zakładasz obuwie antypoślizgowe, wchodzisz po pas do wody (powinna mieć ok. 24 stopni) i dajesz stickbaitsami ile się da do przodu. Jak masz czas, to poczekaj na przypływ. Wtedy za drobnicą wchodzą te konkretniejsze . . . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Muskie Opublikowano 7 Października 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Października 2013 No i jestem na tych Kanarach, łowić jeszcze nie próbowałem, bo tak zaraz po przyjeździe to by było ponad tolerancję żony. Na razie się tylko przespacerowałem wzdłuż plaży i pogapiłem na wodę. To co mnie niepokoi to, że hen daleko ciągnie się płycizna (woda do pasa), rybki na razie widziałem tylko jakieś małe przy samym brzegu, szukały najwyraźniej pokarmu w piasku wznoszonym przez fale wlewające się na plaże. Zaraz idę popływać trochę dalej i się porozglądać dokładniej. PS Wszędzie naturyści, masakra. Najgorsze, że najwyraźniej skłonność do opalania się nago rośnie wraz z wiekiem Jak efekty ? Żona pozwoliła na coś więcej ? Myślę o łowieniu . . . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Traq Opublikowano 9 Października 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Października 2013 Hej, relacji rozległej nie będzie bo nie się o czym się rozpisywać. Czasu na łowienie, o różnych porach dnia (chociaż głównie rano) udało się wygospodarować całkiem sporo, ale ryb rozcinających gumy i przerabiających woblery w drzazgi niestety nie uświadczyłem. Złapałem za to bardzo dużo małych ryb. Nie były to jednak żadne kolorowe rybki Nemo, tylko małe żarłoczne bestie z nieproporcjonalnie dużymi pyskami najeżonymi ostrymi zębami. Pierwszą złowiłem w pierwszym rzucie i od razu się nią pokaleczyłem. W sumie łowiłem ich trzy różne podobne do siebie gatunki, największe może do 25-30cm. Szybko zorientowałem, że sztuką jest ich nie łowić. Stosowanie większych bardziej selektywnych przynęt, nie ograniczało to jednak jakoś specjalnie liczby brań. Różnica tylko taka, że rzadziej się zacinały, albo zahaczały nie za pysk, tylko za pokrywę skrzelową. Waliły w przynęty niewiele mniejsze od samych siebie! Złapałem też dwa seabassy (chyba, takie podobne do okonia, tylko ciemne). Większy taki, ok 35cm był największą rybą wyjazdu. Miałem też dwa mocniejsze niezacięte brania i raz też przynętę odprowadziła mi jakaś większa podłużna ryba (belona?). W sumie szkoda, że żadnej z tych wyjętych ryb nie sfotografowałem, bo przynajmniej ktoś by mi może teraz powiedział co to za gatunki. W myślach nazywałem je jazgarzami, chociaż w sumie poza ostrymi płatami skrzelowymi nie były do jazgarzy podobne. Zdjęć jednak nie robiłem, bo ciągle liczyłem że trafi się jakaś większa ryba. Wygląda jednak na to, że na plaży na której łowiłem (nigdzie nie jeździłem,poruszałem się w okolicach hotelu), nie było w zasięgu rzutu większych ryb. W dwóch miejscach przy brzegu były w wodzie formacje skalno-kamienne i to je głownie obławiałem, zwłaszcza w trakcie przypływu, tam wzięły mi te bassy, ale niestety nic większego. Ogólnie plaża w tym miejscu była bardzo szeroka, z góry widać było, że głęboka woda zaczyna się dobre 300-400m od brzegu i myślę że to było przyczyną braku większych ryb.Ogólnie jednak jestem zadowolony! bardzo przyjemne łowienie, z dreszczykiem emocji związanym z nieznanym. Już wiem, że travela będę zabierał na wszystkie rodzinne wyjazdy nad dowolne morze. Pewnie też będę wybierał miejsca wyjazdów trochę pod kątem spiningowania z plaży. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kuba Standera Opublikowano 10 Października 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Października 2013 Sae bass to raczej taki jak sandacz, w stronę bolenia. Podłużny, srebrny, z ciemniejszym grzebietem i wielkim pyskiemStawiałbym raczej na wargacze czy coś podobnego, one są bardziej okonio kształtne i ciemne.Miały zeby? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Traq Opublikowano 10 Października 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Października 2013 Nie, z tego co pamiętam, to te dwa okoniowate raczej widocznych zębów nie miały. Duże pyski owszem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tpe Opublikowano 10 Października 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Października 2013 To może były malutkie bluefishe?https://www.google.ie/search?q=pomatomus+saltatrix&client=firefox-a&hs=LfC&sa=X&rls=org.mozilla:pl:official&stick=H4sIAAAAAAAAAGOovnz8BQMDAw8HixKHfq6-QXJhYV751kaOe9-edcqGizrpyGiKLlkf1gEAQal8aykAAAA&tbm=isch&tbo=u&source=univ&ei=pF1WUtqCJIuN7AaCz4DoBw&ved=0CJoBEIke&biw=1252&bih=565&dpr=1.09#facrc=_&imgdii=_&imgrc=lL8RVzN4D9W4RM%3A%3BlCwKI8oWL5V6jM%3Bhttp%253A%252F%252Ffarm4.staticflickr.com%252F3213%252F2939824508_8a6550f48c_z.jpg%3Bhttp%253A%252F%252Fwww.flickr.com%252Fphotos%252Fdrfieldgood%252F2939824508%252F%3B640%3B480 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Traq Opublikowano 10 Października 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Października 2013 nie, takich nie złowiłem. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robert67 Opublikowano 12 Października 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Października 2013 Z tych zdjęć powinieneś wybrać coś, co udawało się tam złowić . 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Traq Opublikowano 12 Października 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Października 2013 Dzięki. Pomocny link. Te małe żarłoczne z ostrymi zębami, których złapałem najwięcej to te:Po angielsku lizard fish. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Traq Opublikowano 12 Października 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Października 2013 Łapałem ich przynajmniej dwa gatunki, niektóre były ciemniejsze i miały jeszcze większe pyski. Wszystko się zgadza również na poniższym zdjęciu. Często po wypuszczeniu zamiast od razu uciekać momentalnie zakopywały się w piasku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Traq Opublikowano 12 Października 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Października 2013 Co do pozostałych zwłaszcza tych okoniowatych nie jestem pewien, na zdjęciach z powyższego linku widać kilka kandydatów, ale ponieważ nie mam zdjęcia swoich trudno mi jednoznacznie stwierdzić, czy to te. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Traq Opublikowano 12 Października 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Października 2013 Ooo, jakbym zrobił zdjęcie, to wyglądałoby właśnie tak: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robert67 Opublikowano 12 Października 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Października 2013 Ta ostatnia... wszechobecna "gobi" . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kuba Standera Opublikowano 12 Października 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Października 2013 Sea bass to nie jest , sea bass wygląda tak: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wujek Opublikowano 12 Października 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Października 2013 Kuba, fajna fota. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tpe Opublikowano 16 Października 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Października 2013 Kubuś sea bassa to sobie możesz kupić w Lidlu my łowimy Sea Bassy! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.