Skocz do zawartości

Publiczne gratulacje!!!


thymalus

Rekomendowane odpowiedzi

PZW Tak prawdę mówiąc to ma to głęboko w d...e.

Kilka lat wstecz spiningując na jednym z bardziej znanych i dużych zbiorników w mojej okolicy, natrafiliśmy z kolegą na spory zaczep i jak się okazało była to drgawica. Zadzwoniliśmy do rybaczówki, skąd oni zadzwonili po straż która przybyła po półtorej godzinie.

Jak zaczęli wyjmować siatę to oczom nie mogłem uwierzyć, tyle ryb w życiu nie widziałem. Jeszcze wkurzeni że wypuszczam w miarę żywe ryby. Jak to stwierdził jeden pan "i tak nie przeżyją".

Panowie strażnicy zebrali trzy łodzie ryb. bo jak się okazało to tej drgawicy było ponad 700m i to około 300 m od rybaczówki.

Kiedy póżnym wieczorem zwiezli ryby na przystań, nie wiadomo skąd zjawili się działacze i inna hołota która wręcz rozkradła tą rybę, która rzekomo miała iść do utylizacji. Tak że, co ważniejsi wrócili ze sporym sumikiem do domu. ja na propozycję "bierzcie ile chcecie"

odpowiedziałem im żeby się udławili tą rybą, Bo według mnie jeszcze spokojnie by przeżyła. Oczywiście panom się to bardzo nie spodobało.

Wróciliśmy zli jak diabli. W dodatku musieliśmy prosić policję o eskortę,bo po drodze pewnie by nas te kłusole za.....ły.

Dodam że tydzień po tym incydencie, zostałem ukarany mandatem za brak wykupienia zezwolenia na połów ze środków pływających, jakie kiedyś było wymagane. W pośpiechu po prostu kolega zapomniał mi wykupić. Co ciekawe że straż byla ta sama co w feralnym dniu.

Tak się teraz zastanawiam i myślę ,czy aby to ich siata nie była.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby po kieszeni, to bandzior musi być wypłacalny ew. coś posiadać. Z tym bywa różnie, więc de facto większość cieszy się bezkarnością. Więc co pozostaje?

 

Pałowanie na rzecz państwa by odrobić czego się nie ma a co się ukradło.

Osobnik zajęty troską o drożność rowów melioracyjnych będzie miał mało czasu na kłusowanie. Z tego co wiem nasze prawo dopuszcza zamianę zasądzonych grzywien na pracę społeczną. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety w społeczeństwie pokutuje chrześcijańska czy też katolicka mentalność. Chodzi mianowicie o to że świat stworzony przez Boga został darowany człowiekowi w raz z całym inwentarzem. Co za tym idzie, człowiek może robić co chce zaś życie zwierzęcia jest daleko mniej cenne, o ile w ogóle cenne ( jeśli już, to ma wymiar tylko finansowy ) niż życie czy też dobro człowieka. Ludzie uzurpują sobie prawo do bycia czymś lepszym niż krowa, koń, gęś czy też kura spacerująca drogą na Ostrołękę. Zasada w dwójnasób dotyczy niższych kręgowców, w tym ryb. Sądy oczywiście nie są wolne od tej mentalności, dlatego nie karają sprawców kłusownictwa w odpowiedni sposób. Wiem że to zabrzmiało okropnie lewacko ale trudno.

Znam przypadek, kiedy Animalsi ocalili psiaka, brutalnie skatowanego na ulicy przez " właściciela ". Na leczenie wydali 14 tysięcy złotych i właśnie o tę sumę wnieśli pozew do sądu. Pani " sędzia " za nic nie mogła zrozumieć jak można na leczenie psa wydać taką kasę. Ostatecznie zasądziła coś koło 2 tyś.

Więc jak żyć w takim kraju, się pytam?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ok trochę to może będzie za emocjonalne ale... wykastrować żeby nie mieli komu wzorców przekazywać!

Tomciu - taka kara póki co nie jest przewidziana więc musiałaby to być inicjatywa społeczna - żartuję, żeby nie było, że nawołuje Kolegów do linczu. A poważnie to aktualnie katalog kar jest taki, że kłusownictwo się nie opłaca, a poza tym w tym przypadku te s.....ny mogą załapać się także na zarzut działania z zorganizowanej grupie przestępczej, a co za tym idzie jakiś czas mogą oglądać niebo w kratki. Jeszcze jedno panowie - skończmy z głoszeniem teorii o umarzaniu takich spraw z powodu znikomej społecznej szkodliwości bo to kompletna bzdura i takie przypadki stanowią absolutne wyjątki, a już na pewno nie zdarzają się przy takiej skali zjawiska. A na marginesie - w sierpniu byłem z muchówką na Bystrzycy (okolice Lublina) w Osmolicach. Gdy kończyłem (bez jednego brania) podeszło dwóch miejscowych, twierdząc, że tu nie ma ryb. Potem jeden z nich wyznał, że kiedyś "troszkę" kłusował ale :"Panie teraz to pier...lę, nie opłaca się, złapię jedna rybę i grzywnę dostanę 400 zł." I tu jest istota problemu - lubelska Bystrzyca, a zwłaszcza jej odcinki "no kill" znana jest z tego, że społeczni i zawodowi strażnicy rzetelnie wykonują swoją robotę, jak powiedział mi kolega wędkarz pojawiają się nagle i nie wiadomo skąd. Ludziska to wiedzą i zaczynają się cywilizować. Nie problem napisać taki czy inny przepis, problem go egzekwować.

A za akcję przeciwko kłusolom wielkie brawa dla Kolegów po kiju.

Robert.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Białej Podlaskiej PZW ŚPI a kłusoe w nocy napierdalają prądem po rzece Krznie walą rybki i pieprzą, że okonia to nie ma, takie to Bialskie PZW ale ostatnio imprezę za składkowe pieniążki na prywatnym łowisku zrobili i to kurwa ma być dobrze  a gdzie jest centrala też pewnie bawi się za nasze. Także panowie podnieść trzeba składki bo jedna impreza to za mało, może dwie by ich zadowoliło i straż też niech dołączy do działaczy bo dupy nie ruszą do kontroli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety w społeczeństwie pokutuje chrześcijańska czy też katolicka mentalność. Chodzi mianowicie o to że świat stworzony przez Boga został darowany człowiekowi w raz z całym inwentarzem. Co za tym idzie, człowiek może robić co chce zaś życie zwierzęcia jest daleko mniej cenne, o ile w ogóle cenne ( jeśli już, to ma wymiar tylko finansowy ) niż życie czy też dobro człowieka. Ludzie uzurpują sobie prawo do bycia czymś lepszym niż krowa, koń, gęś czy też kura spacerująca drogą na Ostrołękę. Zasada w dwójnasób dotyczy niższych kręgowców, w tym ryb. Sądy oczywiście nie są wolne od tej mentalności, dlatego nie karają sprawców kłusownictwa w odpowiedni sposób. Wiem że to zabrzmiało okropnie lewacko ale trudno.

Znam przypadek, kiedy Animalsi ocalili psiaka, brutalnie skatowanego na ulicy przez " właściciela ". Na leczenie wydali 14 tysięcy złotych i właśnie o tę sumę wnieśli pozew do sądu. Pani " sędzia " za nic nie mogła zrozumieć jak można na leczenie psa wydać taką kasę. Ostatecznie zasądziła coś koło 2 tyś.

Więc jak żyć w takim kraju, się pytam?

Niestety kolega troche zbladzil i naprawde zabrzmialo to lewacko :) "Jesli ktos zrobi krzywde jednemu z braci moich najmniejszych, to lepiej uwiazac mu kamien mlynski do szyji i wrzucic go do rzeki" moglem przekrecic bo to z glowy, ale chodzilo wlasnie o zwierzeta.Zabijac aby przezyc tak nic pozatym.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kłusownictwo zorganizowane, nastawione na zabicie dużej ilości ryb w krótkim czasie zawsze dotyczyło zysku. Te ryby, a w szczególności cenne gatunki od niepamiętnych czasów były bite w jednym tylko celu - sprzedaży.

Zastosowanie wysokich kar finansowych i konfiskat, jak piszesz (co niektóre kraje już zrobiły) uczyniłoby ten proceder całkowicie nieopłacalnym w przypadku wpadki i znacznie przerzedziły grono chętnych na łatwą kasę.

Kto wie może kiedyś do tego dojdzie w naszym pięknym kraju. Będzie to trzeci w kolejności najszczęśliwszy dzień w moim życiu, zaraz po zakazie publicznych manifestacji mniejszościom seksualnym i zdjęciu z anteny wszystkich telewizji programów o charakterze konkursu wokalnego. :)  ;)

No zgadzam sie w 99% ten 1% sprzeciwu przyznaje na zdjecie z anteny...konkursu wokalnego.Moja narzeczona pieknie spiewa i mam nadzieje ze kiedys wystapi, nalezy jej sie za tak wielki talent.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety kolega troche zbladzil i naprawde zabrzmialo to lewacko :) "Jesli ktos zrobi krzywde jednemu z braci moich najmniejszych, to lepiej uwiazac mu kamien mlynski do szyji i wrzucic go do rzeki" moglem przekrecic bo to z glowy, ale chodzilo wlasnie o zwierzeta.Zabijac aby przezyc tak nic pozatym.

Niestety trochę w tym racji jest co napisał kolega Skippi, daleko przykładów nie muszę szukać, podczas imprezy rodzinnej zeszło na wędkarstwo i temat mojego wypuszczania ryb, z tego zeszło dalej na kłusownictwo...powiedziałem co o tym sądzę i nawet moja mama stwierdziła że rybki są wspólne, bo wiadomo jeden stwórca, a nie że bardziej moje niż czyjeś... :P i cała familia wujków podchwyciła temat...bo może, jak ktoś siateczką rybki czesze ..... to może głodny, a może rodzina jego głodna...szkoda gadać, mentalność społeczeństwa jest jaka jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety kolega troche zbladzil i naprawde zabrzmialo to lewacko :) "Jesli ktos zrobi krzywde jednemu z braci moich najmniejszych, to lepiej uwiazac mu kamien mlynski do szyji i wrzucic go do rzeki" moglem przekrecic bo to z glowy, ale chodzilo wlasnie o zwierzeta.Zabijac aby przezyc tak nic pozatym.

Hehe, może być że trochę zbłądziłem :)

Ale będę obstawał przy swoim. Im kto bardziej pacierze klepie, tym psu krótszy łańcuch przy budzie funduje. Mnóstwo przykładów ze swojego otoczenia mogę podać. Ale dość już o tym, bo rozmowa zejdzie w końcu na niewłaściwe tory a przecie wątek czego innego tyczy.

Edytowane przez skippi66
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@apio wlasnie bo moze ktos glodny a jak glodny to trzeba nakarmic i od tego sa ryby.Jesli kogos stac to idzie po rybe do sklepu, jesli nie ma co jesc to niech zlowi i zje.Ja mam co jesc moi znajmoi rowniez i chociaz wielu myslalo tak jak twoja rodzina to po rozmowie ze mna patrza inaczej na sport jakim jest wedkarstwo i pojecie c&r.Nie mozna nieswiadomemu zarzucac niewiedzy, tylko go "nawrocic" jesli odrocimy sie od tych "zlych" to tymbardziej beda przekonani o swojej racji.Nalezy szukac dobrych argumentow.Nastepnym razem jak bedziesz na rodzinnym obiadku to zapytaj z ilu golebi ugotowali rosol, byc moze sie zdziwia i powiedza " nie to z kury ze sklepu" i to jest twoja linia obrony.To samo sie tyczy jak bedziesz jadl swiniaka, zapytaj gdzie dzika upolowali, bo taki smaczny :)

Edytowane przez grunwald1980
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko nie zapominajmy o jednej rzeczy, że jeżeli taki psia jego mać delikwent trafi do pierdla za kłusownictwo czy też niezapłaconą grzywnę to my wszyscy się na tą karę złożymy. Więc jedyne słusznym rozwiązaniem było ograniczenie wolności w jakimś powiedzmy obozie pracy. Np kamieniołomy i gumowy młotek.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bogumil, kazdy wie jakie argumenty na konkretne osoby dzialaja.Ja nie zabieram ryb bo nie widze potrzeby ale jesli bylbym np na splywie i zabrakloby mi prowiantu, i bylbym bardzo glodny to bym rybe pewnie zjadl.To skrajny przypadek ktory nie bedzie mial miejsca, ale gdybym potrzebowal jedzenia to wolalbym zjesc zlowiona rybe niz cos ukrasc.Nie mowie o regularnym zabijaniu ryb, ale sprawa z bratem Albertem to troche naciagane, niektorzy maja zbyt wiele glodnych dzieci, za malo pracy i za duzo dumy zeby stac z kankami w kolejce.Ale wracajac do meritum, tu nie chodzilo ani o glodne dzieci ani o rodzinne rozmowy tylko o tak haniebny akt jakim jest klusownictwo i czemu bylem, jestem i bede zawsze przeciwny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...ale sprawa z bratem Albertem to troche naciagane, niektorzy maja zbyt wiele glodnych dzieci, za malo pracy i za duzo dumy zeby stac z kankami w kolejce.

Eeee no, Grunwaldzie drogi, w ten sposób można wszystko usprawiedliwić. Ten dziecięcy głód strasznie epatuje. Tyle że kradzież będzie zawsze kradzieżą a łamanie prawa - przestępstwem. Nie żyjemy w średniowieczu i nikt z głodu nie umiera a zwłaszcza dzieci. Zaś dumę trzeba czasami schować głęboko do kanki na obiad.

Edytowane przez skippi66
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grunwald :D wróć do mojego postu " z tego zeszło dalej na kłusownictwo...powiedziałem co o tym sądzę i nawet moja mama stwierdziła że rybki są wspólne, bo wiadomo jeden stwórca, a nie że bardziej moje niż czyjeś... " głodem, biedą i tym , że rybki od jednego Stwórcy moja rodzina usprawiedliwiła kłusownictwo, a nie zjadanie rybek na spływie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spoko spoko panowie :) ja mowie jak mysle, zdzwiwilibyscie sie ale sa rodziny, ktorych dzieci gloduja, nieraz przez niedbalstwo rodzicow ale jednak.Na usprawiedliwienie klusownictwa nie ma zadnych argumentow, ani glodnych dzieci ani wspolnych rybek.Ryby nie naleza do nas tylko do swojego naturalnego srodowiska, ktore same tworza.Pzdr i oby nam sie :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...