infernovip Opublikowano 1 Października 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Października 2013 Witam,mam następujący problem.Kołowrotek jest niemal nowy cormoran x-power s 3500 .Wygrałem go na zawodach kilka miesięcy temu.Wygląda świetnie, na sucho świetnie się kręcił (pod przynęta gorzej ale to o tym później).Na rybach był ze mną łącznie 5 razy po średnio 5-6 godzin.Niestety teraz leży i się kurzy.Problem mam ze skręcaniem żyłki.Pod koniec pierwszego wypadu na sandacze była tak poskręcana ,że przy chwilowym luzie zwijała się w warkocz...(jak znajde zdjęcia wrzucę), był to rozmiar żyłki 0,20.Pomyślałem wtedy,że kupiłem kiepską żyłkę. Przed następnym wypadem kupiłem niby lepszą innej firmy i do tego grubszą: 0,25 jednak nic to nie dało.Zauwazyłem,że przy ściąganiu przynęty i przy wysnówaniu żyłki przy zamkniętym kabłąku i poluzowanym hamulcu, rolka prowadząca żyłkę potrafi się nie kręcić. Co jest dla mnie szokiem ponieważ mój 2 letni shimano catana nigdy nie miał i nie ma z tym problemu. Wystarczy wrzucić co jakiś czas smar/oliwkę i kręci się nawet przy delikatnym przesunięciu żyłki po rolce. Zaznaczę jeszcze ,że w shimano jest pod rolką plastikowe kółko(imitacja łożyska), a nie łożysko. Dodatkowo przez długi czas był to mój jedyny kołowrotek, używąłem go pod sandacza okonia szczupaka... i nigdy nie zaobserwowąłem takiego skręcania się żyłki. Dodatkowym moim spostrzeżeniem w cormoranie jest to co widać na zdjęciach 1 i 2.Czyli jakby kabłak jest krzywy(to,że na zdjęciu jest rozebrany nie wpływa na kąt).Biorę pod uwagę, ,że kąt pod którym znajduje się rolka może powodowac skręcanie, dodatkowo może ten kąt powoduje ,że rolka czasem się przycina i nie chodzi mimo oliwki.Tę "krzywość" powoduje albo trochę przesunięty fabrycznie otwór(zdjęcie numer 3) na pręt(zdjęcie numer 4-> 3 element od lewej).Wydaje mi się ,że po wygięciu go trochę o dosłownie 1 milimetr(tej dłuższej części) problem z krzywizną zniknie. Testowałem to wsadzając w górną część otworu igłę potem zamykając kabłąk i kabłąk był prościutki.Próbowąłem też z wyczuciem wygiąć trochę pręt(zdjęcie numer 4-> 3 element od lewej) niestety bez skutku, a przesadzać tez z siłą nie chcem by nie pękł. Na koniec biorę pod uwagę ,że skręcanie może też powodować to,że pod rolką znajduje się niewielkia plastikowa imitacja łożyska(zdjęcie numer 5-> 2 element od lewej)(TAK W TEJ KLASIE SPRZĘTU ZA ~400zł TAKIE COŚ!) Zastanawiam się teraz czy jesli wymienię: imitację łożyska(zdjęcie numer 5-> 2 element od lewej) na prawdziwe łożysko to czy to pomoże... Czy może mimo sprawnej rolki po zmianie na łożyskom żyłka nadal będzie się skręcać z powodu kąta pod jakim się znajduje z powodu krzywego kabłąka/kabłąku, zmęczony jestem:P? Ktoś może miał kiedys taki problem, może ktoś się na tym zna i jest w stanie coś doradzić, co pomogło?Z góry dzięki za pomoc.Za wszelkie błędy przepraszam jednak jestem wykończony, podirytowany, a na rano do pracy.Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
brando Opublikowano 2 Października 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Października 2013 Cześć. Po częsci odpowiedziałeś sobie na pytanie. Jedną z przyczyn może być właśnie rolka. Daj tam kropelkę oliwki i zobacz czy jest poprawa. Skoro jest zaprojektowany na "imitację łozyska" to na tym powinien hulać. Jeżeli to nie pomoże dopiero możesz zastanawiać sie nad wymianą na łożysko. Pozdrawiam! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kotwitz Opublikowano 2 Października 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Października 2013 Łożysko pomoże moim zdaniem. Kiedyś dotoczyłem sobie kilka tulejek na zapas z teflonu ( wymiar identyczny z łożyskiem ) do team dragona 920 i raz się kręciła rolka, a raz nie. Po wymianie na dobre łożysko EZO było OK. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jozi Opublikowano 3 Października 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Października 2013 Tylko dobre łożysko rozwiąże problem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Oppeln Bronikowski Opublikowano 3 Października 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Października 2013 Łozyska nie mają tu nic do rzeczy , mają tylko jakiś tam niewielki wpływ na trwałość linki . Snujące kołowrotki z natury własnej , konstrukcją spowodowaną , skręcają linkę .. albo ją rozkręcają , co zależy od sposobu jej nawinięcia . Tak mają Stelle , tak mają też tandety serwowane w postaci nagród od cwanych sponsorów , co jest w sumie sprawiedliwe . Można ją mieć skręconą na szpulce przed rzutem i prostującą się w jego trakcie , albo odwrotnie - prostą na szpuli i skręconą po rzucie . Na ten prosty fizyczny porządek nakładają się jeszcze inne czynniki ; przełożenie kołowrotka oraz zdolność przynęty przy rzucie i prowadzeniu do dodatkowego skręcenia żyłki . Dlatego też j.pl propaguje w ramach dobroczynności tudzież filantropii , casting i flyfishing jako rozwiązania całkowicie bezstresowe oraz bezkonkurencyjne , na co większość wykształciuchów jest w sposób niesłychanie oburzający , odporna .. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fish28 Opublikowano 3 Października 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Października 2013 I problem skręcającej się linki znika bezpowrotnie Dlatego też j.pl propaguje w ramach dobroczynności tudzież filantropii , casting i flyfishing jako rozwiązania całkowicie bezstresowe oraz bezkonkurencyjne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skippi66 Opublikowano 3 Października 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Października 2013 (edytowane) Sławek ma rację. Od zarania dziejów słyszę i czytam o rolkach, jako odpowiedzialnych za skręcanie żyłki, a przecie to bzdura. Jak się przeanalizuje proces rzutu/ zwijania od strony mechaniczno - fizycznej, łatwo zauważyć do czego potrzebna jest sprawna rolka. Tylko i wyłącznie do zmniejszenia oporów a tym samym zwiększenia komfortu łowienia oraz faktycznie ma wpływ na trwałość linki/żyłki, właśnie poprzez zmniejszenie tarcia. Problemu skręcającej się linki upatrywał bym w niewłaściwym pierwszym nawinięciu, tym domowym, zaraz po zakupie ( np. linka schodziła zwojami ze szpulki położonej płasko a powinna liniowo ze szpulki kręcącej się np. na ołówku; zazwyczaj ), ew. w przynęcie która linkę nam skręca. Tu należy zastosować dobry krętlik. Bo przecież ile linkę skręcimy przy nawoju, tyle rozkręcimy przy rzucie. I tak w koło Macieju.Proponuję koledze, płynąc łódką, wysnuć całą linkę bez żadnego obciążenia do wody, a potem ponownie ją nawinąć. Powinno pomóc. I koniecznie krętlik. Zwłaszcza do obrotówek. Edytowane 3 Października 2013 przez skippi66 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kotwitz Opublikowano 3 Października 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Października 2013 No nie do końca się z Wami zgodzę Sławku i Michale. Przecież "poszkodowany" napisał, że rolka nie zawsze się kręci. Spróbujcie kiedyś zablokować rolkę tak, żeby się wcale nie kręciła i zobaczycie efekt. Rolka przede wszystkim musi się swobodnie, lekko kręcić, a dopiero później można dopatrywać się niedoskonałości kołowrotka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skippi66 Opublikowano 3 Października 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Października 2013 Możesz się nie zgodzić, Twoje prawo. Co nie zmienia faktu że rolka jako taka żyłki nie skręca. Może powodować opory, niszczenie, zgrzyty, skrzypy, jęki i piski ale nie skręca. Skręca rotor, bo to wynika z mechaniki kołowrotka. To oczywiste, wystarczy chwilkę pomyśleć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Oppeln Bronikowski Opublikowano 3 Października 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Października 2013 Ale Kamilu , rolka pracuje tylko wzdłuż długości żyłki , wzdłuż jej osi , a skręcanie odbywa się raczej po promieniu . Lżej kołowrotek będzie szedł , ale skręcanie nie zniknie , bo i tak na rolce żyłka zmienia kierunek zamieniając się w spiralę , albo prostując , co tylko od wstępnego nawoju zależy . Chyba że łozyskowana rolka , jak to mówią - inteligentna jest .. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fish28 Opublikowano 3 Października 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Października 2013 (edytowane) Nie zgodze się do końca z przedmówcą.Przecież stare kołowrotki nie posiadały łożyskowanej rolki, ba, nie miały nawet rolki tylko wyprofilowany walec który był nieruchomy i jakoś dawały rade Edytowane 3 Października 2013 przez fish28 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kotwitz Opublikowano 3 Października 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Października 2013 " zgrzyty, skrzypy, jęki i piski" powoduje uszkodzone łożysko lub jakieś paprochy (zanieczyszczenia) wewnątrz rolki, nie spotkałem się żeby rolka z innego powodu hałasowała, no chyba że brak smaru czy oliwki. Rotor również jest odpowiedzialny jak i rodzaj przynęty, z tym się jak najbardziej zgadzam, tylko może wytłumaczycie mi drodzy koledzy, i nie mówię tego ironicznie, dlaczego skręcanie się żyłki jest kilka razy większe kiedy rolka nie obraca się wcale, lub z dużymi oporami? Sławku co do multików to próbowałem ostatnio, pomijam to, że musiałbym szkolić rzuty, ale długość ramienia korbki w multiku, którego próbowałem jest zdecydowanie za krótka dla mnie, bardzo mnie to wkurzało i nawój też krótszy niż w kołowrotkach, które używam. Może jakbym dopasował cały zestaw to przekonałbym się ale w sumie to się troszkę tego boję , następne koszty . Może kiedyś do tego dorosnę.sorki za OT. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skippi66 Opublikowano 3 Października 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Października 2013 Chyba że łozyskowana rolka , jak to mówią - inteligentna jest .. Rolka może ale nie musi, za to smar już na pewno. A co najmniej powinien zawierać inteligentne molekuły Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
infernovip Opublikowano 25 Grudnia 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Grudnia 2013 (edytowane) Dziękuję każdemu za informacje. Trochę czasu minęło i opisze co i jak.Przy którymś następnym łowieniu okazało się, że ta tulejka zaczyna się kruszyć! To dodatkowo powodowało, że rolka się zapychała i nie kręciła. Byłem w szoku. Co za bubel.Na całe szczęście udało kupić mi się łożysko EZO do rolki.Ta operacja dużo pomogła, niestety pewien problem nadal się pojawia. Znacznie żadziej, ale jednak istnieje. Mimo dokładania oliwki cormorana rolka po prostu potrafi się zaciąć i nie kręcić. Musze wtedy poruszać rolkę palcem i wszystko znów śmiga. Powodem tego jest to, że:Element 3 od lewej strony ma bezpośredni kontakt z elementem 1-szym od lewej. Brzegi tych metalowych elementów się ocierają, taka konstrukcja.Po daniu oliwki wszystko działa dobrze jakąś godzinę, następnie oliwka przestaje pomagać i znów zaczynają się przycięcia. No, a nie widzi mi się to by nad wodą co godzinę dodawać tam oliwki. Sprawdziłem 2 inne kołowrotki i one mają między te 2 elementy włożoną jakby cieniutką uszczelkę z jakiegoś tworzywa. Myślałem, że może tutaj czegoś takiego brakuje, jednak na schemacie wszystko się zgadza. Zauważyłem też jak jest moment jak się nie kręci rolka i podniosę trochę rurkę kabłąka by była ustawiona prosto, to to tez potrafi pomóc.Podsumowując problemem pozostaje krzywy kabłąk i ocieranie się tych 2 metalowych elementów rolki. Będę jeszcze coś kombinować, może wytnę z jakiegoś tworzywa element który włożę między te 2 metalowe elementy rolki. Jeśli uda mi się jakoś z tym uporać napisze tutaj.PS. Hahaha jakby problemów było mało…. Przy jednym z ostatnich wypadów zaczął kołowrotek mi rzęzić i przycinać się korbka podczas kręcenia. Co się okazało? Proszę spojrzeć na jakieś zdjęcie z 1-szego postu, gdzie widać schemat. Element numer 30, łożysko kulkowe Padło… zacina się, trze, wymyłem w alkoholu nasmarowałem problem pozostał. Inne łożyska działają idealnie… no to czeka mnie następna inwestycja… Edytowane 25 Grudnia 2013 przez infernovip Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zorro Opublikowano 26 Grudnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Grudnia 2013 (edytowane) Brzegi tych metalowych elementów się ocierają, taka konstrukcja.Po daniu oliwki wszystko działa dobrze jakąś godzinę, następnie oliwka przestaje pomagać i znów zaczynają się przycięcia. No, a nie widzi mi się to by nad wodą co godzinę dodawać tam oliwki.No to może czas posmarować sobie w końcu "nieoliwką"... Można też dodatkowo wypolerować "brzegi tych metalowych elementów" - na pewno nie zaszkodzi... Edytowane 26 Grudnia 2013 przez zorro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.