krzysiek Opublikowano 4 Października 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Października 2013 Piszesz, Krzyśku, że moje słowa to stek bzdur. Wg Ciebie tak jest, jednakże rzeczywistość jest zupełnie inna. Ja opisałem sytuacje hipotetyczne, które jak najbardziej są możliwe. Czy się zdarzają? Na pewno przy renomowanym sklepie nie, bo żaden poważany sklep nie będzie sobie robił pod górkę i niszczył wizerunku firmy. Stąd też biorą na swoje barki wymianę blanku czy komponentu, mając na pewno dobre relacje z dostawcą tychże komponentów (dla ktorego to żaden problem wymienić taki element na nowy). To daje im wielki plus w oczach "nieszczęśliwego" nabywcy i zachęca do następnych zakupów w tejże firmie. Sam tak robię i cenię bardzo wkład i zaangażowanie niektórych sprzedawców w takie sytuacje. Powołujesz się ciągle na ustawę o szczególnych warunkach sprzedaży konsumpcyjnej. Ok, zaglądnijmy tam: Art. 3 pkt 1:Sprzedawca dokonujący sprzedaży w Rzeczypospolitej Polskiej jest obowiązany udzielić kupującemu jasnych, zrozumiałych i niewprowadzających w błąd informacji w języku polskim, wystarczających do prawidłowego i pełnego korzystania ze sprzedanego towaru konsumpcyjnego. Czy sprzedawcy, zwłaszcza internetowy, zawsze informują o powyższym? Art. 3 pkt 5:Sprzedawca jest obowiązany wydać kupującemu wraz z towarem konsumpcyjnym wszystkie elementy jego wyposażenia oraz sporządzone w języku polskim instrukcje obsługi, konserwacji i inne dokumenty wymagane przez odrębne przepisy. Dostajesz zawsze wraz z zakupem blanku informację, czym odtłuszczać, jakich klejów używać, jak montować przelotki itp?Hipotetyczna sytuacja: Kupuję od Ciebie jako Sprzedawcy (sklep, pracownia) blank do samodzielnego uzbrojenia. W domu wpadam na "genialny" pomysł odtłuszczenia blanku przed montażem komponentów nieznanym ani Tobie ani mnie specyfikiem, który po naniesieniu żżera caly lakier i farbę z blanku, wnikając w strukturę materiału. Uznasz mi na blank gwarancję, jak Ci go odeślę z żądaniem wymiany lub zwrotu pieniędzy? Art. 4 pkt 2:W przypadku indywidualnego uzgadniania właściwości towaru konsumpcyjnego domniemywa się, że jest on zgodny z umową, jeżeli odpowiada podanemu przez sprzedawcę opisowi lub ma cechy okazanej kupującemu próbki albo wzoru, a także gdy nadaje się do celu określonego przez kupującego przy zawarciu umowy, chyba że sprzedawca zgłosił zastrzeżenia co do takiego przeznaczenia towaru. Kupując blank przez internet czy ktoś się Ciebie pyta czy będzie na nim przez Ciebie montowana delikatna przelotka 1-stopkowa czy ciężka 2-stopkowa?Hipotetyczna sytuacja: Montuję przelotki na nowo kupionym od Ciebie delikatnym blanku. Stopki są ciężkie, 2-stopkowe, nie są opiłowane i maja ostre krawędzie. Do tego z całą siłą zakładam omotki, które wręcz wbijają stopki przelotek w blank. Przy pierwszym łowieniu łamię kij. Uznasz mi na blank gwarancję? Art. 4 pkt 6:Za niezgodność towaru konsumpcyjnego z umową uważa się również nieprawidłowość w jego zamontowaniu i uruchomieniu, jeżeli czynności te zostały wykonane w ramach umowy sprzedaży przez sprzedawcę lub przez osobę, za którą ponosi on odpowiedzialność, albo przez kupującego według instrukcji otrzymanej przy sprzedaży. Nie otrzymując instrukcji „prawidłowego” montażu, nie wykonujesz tego wg wskazań sprzedawcy, w tym momencie nie możesz się opierać o powyższa ustawę. Przepraszam za chwilowy brak kontaktu. Żbiku, wystarczy Ci wyjaśnienie Dienekesa, czy odnieść się szczegółowo? Tak BTW - uważam, że niedopełnienie obowiązku ustawowego przez sprzedawcę nie może w jakikolwiek sposób ograniczać jego ustawowej odpowiedzialności Dodatkowo proponuję nie dyskutować o skrajnych przypadkach (zniszczenie wędziska chemikaliami) i - po raz n-ty - nie mylić gwarancji z odpowiedzialnością sprzedawcy z tytułu niezgodności towaru z umową. Art. 4 pkt 6 odnosi się raczej do przypadku gdybyś dokonał samodzielnego montażu zgodnie z instrukcją, a mimo dopełnienia należytej stranności, okazało się, że towar nie działa jak powinien. Sytuacja ta zupełnie nie odpowiada omawianym tu case-om. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Żbiku Opublikowano 4 Października 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Października 2013 (edytowane) Ok, macie rację, nie dyskutujmy tu o żadnych hipotetycznych sytuacjach. Wychodzicie ciągle z typowo prawniczej strony, która wg mnie ma sie niestety tylko na papierze i jeśli ktoś (sprzedawca) będzie chciał się bronic tą samą drogą, to uważam, że nie wygramy takiej sprawy. Nie mniej, sam z chęcią poczekam na odpowiedzi np Pana Irka Matuszewskiego. Może miał kiedyś taki przypadek? Choć zapewne u niego w pracownii odbyło się to bezproblemowo. Nie mnie może zna odpowiedź na powyższe. Zadam jeszcze ostatnie pytanie HIPOTETYCZNE:- Czy jeśli kupuję meble do samodzielnego montażu i źle je w domu zmontuję (nie chcąc płacić dodatkowo za usługe montażu przez wykwalifikowanego montera ze sklepu), mebel np. fotel pod ciężarem mojego dupska się połamie i rozpadnie, to jak zaniosę takie szczątki do sklepu, gdzie kupiłem taki fotel, to mogę domagać się uznania gwarancji? Edytowane 4 Października 2013 przez Żbiku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysiek Opublikowano 4 Października 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Października 2013 Możesz uważać, co chcesz, a Dieneks podał wykładnię przepisów. Takie przypadki zgłasza się do RPK i - o ile nie mamy do czynienia z działanością z założenia przestępczą - to działa. Wiem, bo przerabiałem. Chyba, że wcześniej zadziała ze względów etyczno-handlowych. Wtedy nie ma dyskusji. Co do odpowiedzi na pytanie: możesz domagać się uznania niezgodności towaru z umową, jeżeli zmontowałeś fotel zgodnie z instrukcją producenta, o ile była dołączona. O tym mówi ustawa. O niezgodności towaru z umową. A gwarancja może przewidywać, że w takiej sytuacji możesz w nagrodę dostać w prezencie lizaka. Albo buzi. Albo darmowy lot w kosmos. To dwie różne rzeczy, odmienne stosunki prawne, regulowane przez zwa różne akty prawne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dienekes Opublikowano 4 Października 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Października 2013 Gwarancji? Gwarancji? K.... gwarancji??? Ihaaaaaaaaaaaa :lol: Niech ktoś dzwoni do psychiatryka. Chyba oszalałem 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Żbiku Opublikowano 4 Października 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Października 2013 (edytowane) Ok, mój błąd, moje przejęzyczenie. "Domagać uznania gwarancja" chodziło mi o "domagać zwrotu kosztów lub wymiany towaru na nowy" Reasumując, wg prawa:a ). Połamany fotel zmontowany zgodnie z załączona instrukcją - zwrot kosztów lub nowy towarb ). Połamany fotel zmontowany niezgodnie z załączoną instrukcją - mogę się ugryźć w nos Zgadza się? Czyli w przypadku wędziska, gdy przelotkę na blanku zamontuję 1cm wyżej niż zakłada ewentualny załączony do blanku schemat uniwersalny lub przesunę uchwyt kołowrotka o 1cm w doł, jest to sytuacja identyczna z powyższym pkt b ). - zmontowałem kij niezgodnie z załączoną instrukcją? Denerwujecie się ale mnie to poprostu bardzo ciekawi, a że nie mam wykształcenia prawniczego, to przepraszam za brak nomenklatury prawniczej i mylenie pojęć. Jeśli nie macie ochoty odpisywać, ok. Edytowane 4 Października 2013 przez Żbiku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pepe_79 Opublikowano 4 Października 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Października 2013 Faktycznie chyba wystarczy już tych wykładów...@krzysiek i @Dienekes, dziękuję bardzo za dogłębne (i ponowne) wyjaśnienia kwestii prawnych. Jak robiłem patyki kolegom to pojawiały się od nich pytania, co jak się patyk zepsuje. A ja na to tylko tyle, że mam paragon z pracowni, ale tak naprawdę nie wiem jak dany konkretny przypadek zostanie rozpatrzony w przypadku "kuku", bo ja sam (jako garażowy wędkorobek) to mogę dać Ci słowo, że jak się coś odklei, itp. to jak najbardziej poprawię. Natomiast na blank i komponenty żadnej gwarancji nie dam i tutaj możemy jedynie liczyć na "przychylność" pracowni. Póki co nie było okazji się przekonać i mam nadzieję, że nie będzie. Jedno jest pewne, jeśli blank skrócimy to zapomnijmy o jakiejkolwiek gwarancji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysiek Opublikowano 4 Października 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Października 2013 Osobiście nie nabyłem jeszcze żadnego blanku, do którego dołączona byłaby instrukcja montażu przelotek. Niemniej jednak - jeżeli uszkodzenie blanku nastąpiłoby w okresie 6 m-cy od daty zakupu - sprzedawca musiałby wykazać, że uszkodzenie blanku wynika ze sposobu jego uzbrojenia. Pepe, jeżeli mogę Ci coś doradzić, to sugeruję, żebyś zbroił dla kolegów na blankach powierzonych. Jeżeli świadczysz takie usługi nieodpłatnie (pozwól, że nie będę rozwodził się nad podatkowymi implikacjami takiej skąd inąd moralnie czystej i etycznie pięknej koleżeńskiej praktyki), to jest to najrozsądniejsze i najbezpieczniejsze wyjście. Co do pozostałych komponentów, to byłbym raczej spokojny o ich bezawaryjność. Co do skrócenia blanku - nie bybym taki pewien, czy sam fakt modyfikacji komponentu jest wystarczającą przesłanką do wyłączenia odpowiedzialności sprzedającego za towar (vide zdanie nr 1 niniejszego postu). Co do gwarancji - zgoda: tu gwarant może wyłączyć swoją odpowiedzialność w ramach udzielonej gwarancji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pepe_79 Opublikowano 4 Października 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Października 2013 Oświadczam, że żadnych usług nie świadczę (na wypadek gdyby ktoś ze skarbówki czytał forum) Nie chodziło mi o to żeby "spuścić na drzewo" kolegę jak mu powiem żeby sam sobie kupił blank i komponenty bo to nic tu nie zmienia. W takiej sytuacji nie ma różnicy - z punktu widzenia sprzedającego czy gwaranta (teraz chyba dostrzegam różnicę ) - czy blank został sprzedany przysłowiowemu Kowalskiemu czy Nowakowi. Co do skracania i gwarancji to taką informację otrzymałem z pracowni. Teraz - po Waszych wypowiedziach - pewnie zadałbym pytanie pomocnicze... typu "A co z odpowiedzialnością sprzedającego za towar?" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dienekes Opublikowano 4 Października 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Października 2013 (edytowane) W takiej sytuacji nie ma różnicy - z punktu widzenia sprzedającego czy gwaranta (teraz chyba dostrzegam różnicę ) - czy blank został sprzedany przysłowiowemu Kowalskiemu czy Nowakowi. Co do skracania i gwarancji to taką informację otrzymałem z pracowni. Teraz - po Waszych wypowiedziach - pewnie zadałbym pytanie pomocnicze... typu "A co z odpowiedzialnością sprzedającego za towar?" Pawle, znaczenie ma to o tyle, że roszczenie przysługuje konsumentowi - nabywcy. Jeśli ktoś kupi blank sam, i ów pęknie (niezależnie od przyczyn), to wyłącznie on będzie mógł występować przeciwko sprzedawcy (o ile jest on przedsiębiorcą), z roszczeniem z tytułu niezgodności towaru z umową. Innymi słowy, jeśli Ty kupisz coś dla kolegi i jemu np. pęknie, to wówczas Ty będziesz legitymowany czynnie do wystąpienia ze stosownym roszczeniem. Wydawałoby się, że nie ma różnicy, przecież paragon można sobie przekazać i wsio gra. No nie, można na tym się grubo przejechać, gdy już dojdzie do zawiśnięcia sporu. I nie musisz pytać - to nie sprzedawca, a ustawodawca reguluje, a właściwie, już uregulował, reguły gry. Pytanie zbędne, choć faktycznie większość sprzedawców pcha klientów na boczny tor, zwany reklamacją. Umywają ręce, to co. Edytowane 4 Października 2013 przez Dienekes Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pepe_79 Opublikowano 4 Października 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Października 2013 No tak. Dzięki.Cały czas jednak jestem jakoś podświadomie przekonany, że w takich przypadkach sprawę udaje się w 99,99% załatwić bez konieczności uciekania się sądów, itd. Ha, z resztą sam jerkbait.pl ze swoją ciągle dokształcającą się "publicznością" widać, że często w znacznym stopniu jest stroną wpływającą na decyzje Wystarczy nagłośnić problem na forum i zaraz jest cała masa "kibiców" rządnych krwi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dienekes Opublikowano 4 Października 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Października 2013 Oczywiście, sąd to ostateczność, jednak postawa wielu sprzedawców często nie pozostawia wyboru. Stają okoniem i tyle. I mam na myśli przypadki, kiedy sprzęt zawodził w oczywistych okolicznościach, z powodu wady tkwiącej w towarze. Budzi to o tyle zdziwienie, że przecież takiemu sprzedawcy przysługuje później roszczenie regresowe. I to też, o ile dostawca sprzętu okaże się "nienormalny". Jeśli ktoś odniósł wrażenie, że w każdym poście namawiam do składania pozwów, to jest biegunowo daleki od prawdy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysiek Opublikowano 4 Października 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Października 2013 (edytowane) Sąd to w zasadzie ostateczność. "Pierwsza instancja" w przypadku sporu to RPK, ustawowa instytucja reprezentująca Cię w sporze ze sprzedawcą. No, może taka najpierwsza to j.pl Niemniej jednak radziłbym już w kontakcie z RPK w 100% trzymać się faktów. EDYTA: upsss, spóźniłem się Edytowane 4 Października 2013 przez krzysiek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
yankis Opublikowano 4 Października 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Października 2013 Najwidoczniej wszyscy chcą zarżnąć te małe rodzinne firemki, zajmujące się rękodzielnictwem, czego Wy oczekujecie? Myślicie, że oni kokosy zarabiają? Wiem co piszę, bo wiem ile pracy, czasu i pieniędzy trzeba włożyć w wytworzenie takiej wędki, zysk nie przekłada się w żadnej mierze na roboczogodziny. Wyluzujcie, dajcie żyć i tworzyć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzychun Opublikowano 4 Października 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Października 2013 Najwidoczniej wszyscy chcą zarżnąć te małe rodzinne firemki, zajmujące się rękodzielnictwem, czego Wy oczekujecie? Myślicie, że oni kokosy zarabiają? Wiem co piszę, bo wiem ile pracy, czasu i pieniędzy trzeba włożyć w wytworzenie takiej wędki, zysk nie przekłada się w żadnej mierze na roboczogodziny. Wyluzujcie, dajcie żyć i tworzyć. A klienci to sr... pieniędzmi?Biedactwa nasze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pepe_79 Opublikowano 4 Października 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Października 2013 Najwidoczniej wszyscy chcą zarżnąć te małe rodzinne firemki, zajmujące się rękodzielnictwem, czego Wy oczekujecie? Myślicie, że oni kokosy zarabiają? Wiem co piszę, bo wiem ile pracy, czasu i pieniędzy trzeba włożyć w wytworzenie takiej wędki, zysk nie przekłada się w żadnej mierze na roboczogodziny. Wyluzujcie, dajcie żyć i tworzyć.Nikt nikogo nie chce zarżnąć. Co złego w tym aby porozmawiać o prawach i obowiązkach obu stron?Sam strugam sobie patyczki i wiem ile pracy to wymaga. Gdyby pracownie zarabiały tylko na robociźnie to już dawno na wszystkich wisiałyby kłódki. Większość to dystrybutorzy danego producenta (Heloł). 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krzysiek_W Opublikowano 5 Października 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Października 2013 Zdarzyło Wam się kiedyś, połamać uchwyt, albo w nowożytnym okresie kupić przelotki uznanej marki, które zostały by zarżnięte przez linkę? Dalej. Połamany blank, w wyniku "wadliwego, nieprawidłowego , niezgodnego ze sztuką uzbrojenia". Nie ma czegoś takiego, nie ma żadnej sztuki powszechnie uznanej za prawidłową- nikt tego nie osądzi. W ostateczności wytyczne producenta blanku, co do spacingu. Tylko czy ktoś to rozpatruje i bierze za wiążące- raczej tego nie lubimy. Dalej jak wątkach przeszłych o gwarancjach na blanki etc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysiek Opublikowano 7 Października 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Października 2013 Pepe, jeżeli mogę Ci coś doradzić, to sugeruję, żebyś zbroił dla kolegów na blankach powierzonych. (...) Co do pozostałych komponentów, to byłbym raczej spokojny o ich bezawaryjność. Toć napisałem Jestem tego samego zdania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
yankis Opublikowano 7 Października 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Października 2013 A klienci to sr... pieniędzmi?Biedactwa nasze. Nie, na pewne tego nie robią, ani jedni, ani drudzy, no może kilku, żeby nie czuli się obrażeni Chodzi mi tylko o to, ze jeżeli jest zgoda i sprzedawca prosi o odesłanie blanku i opłata będzie po mojej stronie, to ja tragedii nie będę robił. Oczywiście jak dostanę nowy blank Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysiek Opublikowano 7 Października 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Października 2013 Wysyłka w PL to pryszcz, bardziej chodzi o brak rozróżnienia między gwarancją, a odpowiedzialnością za zgodność towaru z umową. Kiedy śledzę forum, to mam wrażenie, że większość sprzedawców uważa, że jedyną odpowiedzialnością w obrocie konsumenckim jest gwarancja importera/hurtownika/producenta. Nic bardziej błędnego, w rzeczywistości (jeżeli rozpatrujemy relację konsument-sprzedawca) jest odwrotnie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dienekes Opublikowano 7 Października 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Października 2013 Bo sprzedawca, mówiąc kolokwialnie, z natury lubi palić głupa, czy wręcz czynić wszystko, aby klient dochodził uprawnień z gwarancji. Zupełnie, jak gdyby konstrukcja niezgodności towaru z umową nigdy nie istniała. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pepe_79 Opublikowano 7 Października 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Października 2013 Nie, na pewne tego nie robią, ani jedni, ani drudzy, no może kilku, żeby nie czuli się obrażeni Chodzi mi tylko o to, ze jeżeli jest zgoda i sprzedawca prosi o odesłanie blanku i opłata będzie po mojej stronie, to ja tragedii nie będę robił. Oczywiście jak dostanę nowy blank Nawet w przypadku Phenix'a gdzie "woła się" od klienta dodatkowe 60 dolców?Ostatni przypadek opisywany na forum pokazuje, że jeśli klient się z tego wymiga to rodbuilder (będąc fair w stosunku do klienta) sam ponosi ten koszt. Co do uszkadzalności komponentów to fakt, że o tym nie słychać, a i bardzo dobrze. Ja sam miałem tylko jeden przypadek, gdzie po niewiele ponad roku użytkowania w wysokiej jakości przelotkach (bodajże 2 sztuki) spod pierścieni zaczęła wyłazić rdza. Kilka razy słyszałem, że z uchwytów "soft touch" potrafi schodzić ta warstwa "soft".W przypadku blanków niestety coraz częściej słychać, że na przykład chrupnął podczas wyrzutu. Oczywiście bardzo mało jest takich przypadków, ale jednak są. Ci co z rodbuildingu korzystają od dłuższego czasu coraz częściej mówią, że te stare serie to były super, a niektóre nowe to już jakby nie to samo... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysiek Opublikowano 7 Października 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Października 2013 Całkiem funkcjonalnmy użytkowo blank można kupić za 60+ dolarów. Ten plusik to nie musi być duży Co innego wysyłka w PL... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.