Skocz do zawartości
  • 0

Horn 440 Sport - ogólnie


Gość Horn

Pytanie

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Kabaret  :)  ale ni ch usteczki  :D  ja się poświęciłem w taką zimnicę pływać, a jak ktoś dalej widzi spikowe teorie ala smoleńsk to niech ruszy d... i przyjedzie do mnie, przed pływaniem jeszcze zakład o skrzynkę absoluta :D  :P

 

A Twoja ile pójdzie? nie mam pojęcia... pływałem raz taką samą na 20KM, szybko było( Ciebie zdecydowanie zaspokoi, przynajmniej na początku - romanie z 20-tką dasz radę  :) ) ale nie mierzyłem - od horna na pewno nie szybsza ;)  :P  :D

 

ja bym jednak prosił z obciążeniem. 

moja yamka 20hp ze standardową śrubą rozpędza foxa 390 do 43km/h i kończą się obroty. wg vicpropa przy tej wadze można by próbować ze śrubą 9,25x14 lub 9,25x15 (solas ma takie) i podejść pod 50 km/h na pusto. tylko po co komu takie testy?

 

ps. uprzedzam- to Ty reklamujesz, więc to Ty załatw balast. gadanie non stop o braku przyczepki lub mięsa z jerkbaita jest nudne. i żeby nie było: zobaczę-> uwierzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Yamaha F20 ma obroty WOT 5000-6000

Odcina przy 6300obr/min

Przełożenie przekładni 2.08

Standardowa śruba ma skok 12 cali

Wiec teoretyczna prędkość przy obrotach maksymalnych ( odcięcie ) wynosi: 55,4km/h

W moim przypadku 50km/h ( lecę na granicy odcięcia) – daje poślizg około 10% - czyli jak najbardziej realny.

 

 

Jeżeli u Ciebie jest Vmax 43 km/h przy odcięciu i na takiej śrubie to daje poślizg ponad 22%

Sprawdź poprawność zamocowania silnika……pokombinuj z rozłożeniem mas itp...

 

 

I jeszcze jedna sprawa abyśmy to wyjaśnili – odpowiadam na wcześniej postawione zarzuty a nie reklamuję się.

 

PS. 14 cali skok planuję dać do 30-tki

Edytowane przez Horn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Posiadam właśnie takiego qvuicksilvera  tylko z 20 hp i max co wycisnąłem to 43 km/h a łódka waży tylko 100 kg + silnik 59kg + paliwo 13 kg+ ja 80 kg i do tego silnik elektryczny i aku ok 50 kg to jest ok 300 kg. zmieniałem na różne śruby i różnice były niewielkie  i dałem sobie spokój z kombinowaniem. Wystarczy mi 43 km/h.

A co do Pana łódki Panie Horn to jest jedna rzecz której próżno szukać u konkurencji, a jest to owiewka przy konsoli. Ja pływam na ryby dopóki jezioro nie zamarznie  lub zacznie się sezon ochronny szczupaka i ciekawy jestem jak przy 0 st. C. ktoś płynie nawet te 40 km/h. Bez tej owiewki.

 

 

Pozdrawiam i życzę powodzenia w przekonywaniu niedowiarków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Wiecej takich filmikow - dla mnie najwazniejsze (o dziwo)  nie bylo jak szybko pojdzie ale jak jest stabilna - podoba mi sie jak lodka zachowuje pod toba jak po niej chodzisz. Ja z racji tego ze bede raczej optowal za silnikiem z romplem caly czas sie zastanawiam czy z racji tego ze tylna lawka jest tak daleko od silnika, lodka bedzie tak przyjemna do plywania jak przy silniku z kierownica.

Horn wspomniales cos ze w przyszlym roku bedziesz robil lodz metoda infuzji - co to za technologia, co ona daje, jaka jest jej przewaga nad dotychczasowa technologia no i oczywiscie jak to sie odbije na cenie lodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Yamaha F20 ma obroty WOT 5000-6000

Odcina przy 6300obr/min

Przełożenie przekładni 2.08

Standardowa śruba ma skok 12 cali

Wiec teoretyczna prędkość przy obrotach maksymalnych ( odcięcie ) wynosi: 55,4km/h

W moim przypadku 50km/h ( lecę na granicy odcięcia) – daje poślizg około 10% - czyli jak najbardziej realny.

 

 

Jeżeli u Ciebie jest Vmax 43 km/h przy odcięciu i na takiej śrubie to daje poślizg ponad 22%

Sprawdź poprawność zamocowania silnika……pokombinuj z rozłożeniem mas itp...

 

kiedyś gdzieś czytałem, i mi utkwiło, że F20 odcina przy 5900. obrotomierz przy 43km/h pokazuje mi 5890, więc zakładałem że lece na odcięciu. może masz rację. mam wtedy dziobówkę i aku na dziobie, bo bez kaczkuje, ale też siedzę na rufie przy rumplu. jeżeli 6300 to fakt, to przy 400 kg vicprop sugeruje Vmax na poziomie 54 km/h, z dziobówką powinienem leciec 50 km/h. przy założeniu 6300 max, tu pies pogrzebany. masz mój filmik w innym wątku, IMO to odcięcie.

może tajemnica osiągów Horna tkwi w "chipowanym" silniku? :)

 

tu dla leniwszych:

Edytowane przez nrt80
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Wiecej takich filmikow - dla mnie najwazniejsze (o dziwo)  nie bylo jak szybko pojdzie ale jak jest stabilna - podoba mi sie jak lodka zachowuje pod toba jak po niej chodzisz. Ja z racji tego ze bede raczej optowal za silnikiem z romplem caly czas sie zastanawiam czy z racji tego ze tylna lawka jest tak daleko od silnika, lodka bedzie tak przyjemna do plywania jak przy silniku z kierownica.

Horn wspomniales cos ze w przyszlym roku bedziesz robil lodz metoda infuzji - co to za technologia, co ona daje, jaka jest jej przewaga nad dotychczasowa technologia no i oczywiscie jak to sie odbije na cenie lodzi.

 

Odległość od silnika na rumplu to już kwestia gustu. Do tej pory kto pływał nim na rumplu chwalił ( ponownie odwołuję się do Norwegów).

Metoda infuzji jest to sposób laminowania kompozytu podciśnieniowo. Jest droższa, jednak daje większą wytrzymałość kompozytu co za tym idzie zmniejszenie wagi. Olbrzymią zaletą jest zmniejszenie emisji styrenu podczas produkcji, a to i tak prędzej czy później będzie wymagane. Wadą - odznacza się wszystko jak przez kalkę na żelkocie bez położenia warstwy żywicy przy żelkotowej. Natomiast do produkcji takiej łodzi wystarczy 1 osoba, a nie minimum 3. Więc koszty pozostają pod znakiem zapytania. Jeżeli zmniejszę wagę przy tej samej wytrzymałości, zmniejszając także emisję styrenu i utrzymując ten sam koszt to będzie super inwestycja.

 

 

 

 

może tajemnica osiągów Horna tkwi w "chipowanym" silniku? :)

 

W bakiście mam NOS-a - nie wiedziałeś o tym?  :D  ;)

 

 

 

 

Czy wersja  jednoskorupowa też będzie wymagała długiego rumpla?

NIe

Edytowane przez Horn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Patu a Twój zestaw ile poleci Vmax z dwoma osobami i sprzętem?

..na standardowej srubie 9.25/10 we dwoje z pełnym oprzyrządowaniem 41 km/h solo 45 km/h...mam zamiar zamontować solasa 9.25/12 także prędkości przelotowe wzrosną przy tych samych obrotach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

..na standardowej srubie 9.25/10 we dwoje z pełnym oprzyrządowaniem 41 km/h solo 45 km/h...mam zamiar zamontować solasa 9.25/12 także prędkości przelotowe wzrosną przy tych samych obrotach

Tośka ma fajne przełożenie więc można bardziej pokombinować ze śrubami niż w yamie...

A z śrubami solasa to abyś się nie przejechał... 2 razy jak kupiłem( do różnych silników) i za każdym razem piszczały w pewnym zakresie obrotów ( dostawały kawitację) - coś mają kopnięte w profilu łopatek

Edytowane przez Horn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Tośka ma fajne przełożenie więc można bardziej pokombinować ze śrubami niż w yamie...

A z śrubami solasa to abyś się nie przejechał... 2 razy jak kupiłem( do różnych silników) i za każdym razem piszczały w pewnym zakresie obrotów ( dostawały kawitację) - coś mają kopnięte w profilu łopatek

Raczej nie kawitacji wina... a ostrych krawędzi kanałów spalin wewnątrz śruby.  Dwa razy tak miałem i po zaokrągleniu tych trzech otworów wewnątrz przestawało gwizdać.Dwie minuty szlifowania małym pilniczkiem iglaczkiem :) .

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Raczej nie kawitacji wina... a ostrych krawędzi kanałów spalin wewnątrz śruby.  Dwa razy tak miałem i po zaokrągleniu tych trzech otworów wewnątrz przestawało gwizdać.Dwie minuty szlifowania małym pilniczkiem iglaczkiem :) .

 

heheh dobrze wiedzieć, człowiek całe życie się uczy  ;)  ja obwiniałem kawitację, bo zawsze już po kilku godzinach pływania zaczynała schodzić farba na końcówkach łopat i wcale nie od ciał stałych ;)  :) 

 

Przy najbliższej nadarzającej się okazji wypróbuję.

Dzięki  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Nie jestem jakimś specjalistą od hydrodynamiki i przepływów :D ale śruby Solasa, a dokładniej ich krawędzie natarcia są jakieś takie grube/tępe. Mówię tu o rozmiarach 9.25 x 9 oraz 11, bo takie mam. Raz z ciekawości zdjąłem z silnika po łowieniu, starą taką troszkę odrapaną i zaostrzyłem. Normalnie pilnikiem płaskim, płaszczyznę od strony kierunku płynięcia do przodu. Coś na kształt krawędzi natarcia skrzydła samolotu. Potem spolerowałem na wiertarce i założyłem. Jakie było moje zaskoczenie że taki szczegół a taka różnica... Silnik gładziej i szybciej wchodził na pełne obroty (na pewno silnik miał lżej) i jakby Vmax był troszkę większy, ale to moje odczucia bo nie mam GPSa. Jak drugą zamówiłem to nową przed założeniem zaostrzyłem od razu :D .

To tak przy okazji zwiększania osiągów :) i jak byś ta swoją zdejmował... 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

W mojej Tosce 30 byla oryginalna śruba 9,9x11, po jej zdarciu o łańcuch od liny kotwicznej

:-( kupilem Solasa o takich samych parametrach i też mam wrażenie, że Vmax juz nie taki sam (Gomar450, w 3 osoby+dziecko+pies, bez gratów, na oryginale max. 42-43 wg. GPS, na pewno "z górki" ale juz nie wiem, czy był przypływ,czy odpływ)...

A z cena to fakt, jak pytalem lokalny serwis Tohatsu o cenę oryginalnej, to uslyszalem: "Jeszcze nigdy nie sprzedalismy, ale dużo powyżej 200 €", wiec wziąłem Solasa za 95 z przesyłka... Tuningowania pilnikiem bym sie nie podjął ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Rowniez bylbym ostrozny w ruszaniu śrub. Mialem ten sam problem - mocno mialem "użytą" srubke od malej Yamahy (kamienie, piach, inne), orginalna kosztowala pareset zł. Kupilem od Parsunachyba za 200. Wyglada identycznie. Ale to niewielki silniczek...

 

Natomiast  usilowali mnie nauczyc czegos o pompach (praktycznie te same problemy co w silnikach), z tym ze w pompach poza wirnikami "śmigłowymi" wystepuje ich jeszzce kilka rodzajow. W zaleznosci od tego jakie parametry ma miec pompa, np. do "przewalania" wody (jak w naszym przyopadku), czy o duzej wysokosci podnoszenia cieczy wybiera sie ksztalt wirnika.

 

Wychodzi, ze juz niewielka zmiana ksztaltu wirnika moze spowodowac znaczace roznice...

 

Co do przedluzki rumpla to mam cos takiego i nie uzylem tego ani razu - nie mialem potrzeby. Natomiast pamietam taki bardzo prosty sposob (mozna sie zaopatrzyc nawet prawie na lowisku) - wziac odpowiedniej DN rure kanalizacyjna z kołnierzem. Jaka DN byla pasujaca nie przypomne sobie..ale sposob dzialal bardzo skutecznie ( DN 50?)...przy niewielkich nakladach finansowych.

Najprosciej zmierzyc srednice raczki w rumplu silnika oraz zmierzyc srednice wewn. kielicha z gumowa uszcelka..

 

http://www.ceneo.pl/Akcesoria_i_narzedzia_hydrauliczne;szukaj-rura+kanalizacyjna?se=CgEDzGD5i0cDW_ruCunuucsuYNmaiX-8&gclid=CJ2M0o_qrLsCFYmN3godX14AMw

 

Gumo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Rowniez bylbym ostrozny w ruszaniu śrub. Mialem ten sam problem - mocno mialem "użytą" srubke od malej Yamahy (kamienie, piach, inne), orginalna kosztowala pareset zł. Kupilem od Parsunachyba za 200. Wyglada identycznie. Ale to niewielki silniczek...

 

Natomiast  usilowali mnie nauczyc czegos o pompach (praktycznie te same problemy co w silnikach), z tym ze w pompach poza wirnikami "śmigłowymi" wystepuje ich jeszzce kilka rodzajow. W zaleznosci od tego jakie parametry ma miec pompa, np. do "przewalania" wody (jak w naszym przyopadku), czy o duzej wysokosci podnoszenia cieczy wybiera sie ksztalt wirnika.

 

Wychodzi, ze juz niewielka zmiana ksztaltu wirnika moze spowodowac znaczace roznice...

 

Co do przedluzki rumpla to mam cos takiego i nie uzylem tego ani razu - nie mialem potrzeby. Natomiast pamietam taki bardzo prosty sposob (mozna sie zaopatrzyc nawet prawie na lowisku) - wziac odpowiedniej DN rure kanalizacyjna z kołnierzem. Jaka DN byla pasujaca nie przypomne sobie..ale sposob dzialal bardzo skutecznie ( DN 50?)...przy niewielkich nakladach finansowych.

Najprosciej zmierzyc srednice raczki w rumplu silnika oraz zmierzyc srednice wewn. kielicha z gumowa uszcelka..

 

http://www.ceneo.pl/Akcesoria_i_narzedzia_hydrauliczne;szukaj-rura+kanalizacyjna?se=CgEDzGD5i0cDW_ruCunuucsuYNmaiX-8&gclid=CJ2M0o_qrLsCFYmN3godX14AMw

 

Gumo

Ale ja nie pisałem o jakiejkolwiek zmianie kształtu łopaty :) , a tylko o samym jej zaostrzeniu. Czyli zmniejszenie jej jako takich oporów w wodzie... A wydaje mi się że ma to znaczenie, i to spore dla silnika. Jak wiadomo silnik ma ok max 5500RPM, dzielimy to 2,08 przekładni i mamy ~2500 obrotów śruby, czyli nie mało. Pomnożyć to, przez to tarcie na trzech łopatach śruby, i wychodzi że spora część mocy (dajmy na to 10hp silnika) idzie w biczowanie wody. Chodzi mi o to że nie tylko średnica i skok śruby ma znaczenia ale i jej stan. Więc nie powinno nikogo dziwić że dwa takie same silniki na tych samych śrubach, a jeden ciągnie o np 5km/h szybciej.

Nikogo nie namawiam aby ingerował przy śrubach, każdy pływa na tym czym chce :D

Edytowane przez -Power-
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

infuzja to ciekawy pomysl. Zycze powodzenia. Kiedy planujesz to wdrozyc? I ile myslisz horna odchudzisz przy tej metodzie? Czy wtedy horn bedzie zbudowany z jednej warsty?

Dzięki. Planuję w następne wakacje. NIe napiszę ile odchudzę, bo to będzie inna łódź. od obecnej. Dalej będzie to konstrukcja klejona dno z pokładem - łódź topowa z mojej młodej stajni  ;)

PS. obecnie kleję w taki sposób specjalnym klejem z włóknem do takich rzeczy ( niebieskie to dno, a krem pokład) - grubość kleju jest empirycznie dobrana na dystansach aby zlikwidować możliwe wibracje od silnika na skorupie ( przesuwam częstotliwość rezonansową ) - taka moja mała tajmnica zaskakującej sztywności :)

j4jf.jpg

foto ukazuje wycinek z kołnierza

 

Ale ja nie pisałem o jakiejkolwiek zmianie kształtu łopaty :) , a tylko o samym jej zaostrzeniu. Czyli zmniejszenie jej jako takich oporów w wodzie... A wydaje mi się że ma to znaczenie, i to spore dla silnika. Jak wiadomo silnik ma ok max 5500RPM, dzielimy to 2,08 przekładni i mamy ~2500 obrotów śruby, czyli nie mało. Pomnożyć to, przez to tarcie na trzech łopatach śruby, i wychodzi że spora część mocy (dajmy na to 10hp silnika) idzie w biczowanie wody. Chodzi mi o to że nie tylko średnica i skok śruby ma znaczenia ale i jej stan. Więc nie powinno nikogo dziwić że dwa takie same silniki na tych samych śrubach, a jeden ciągnie o np 5km/h szybciej.

Nikogo nie namawiam aby ingerował przy śrubach, każdy pływa na tym czym chce :D

Oczywiście, że grubość łopaty ma znaczenie w oporze wytwarzanym przez śrubę napędową. Dlatego śruby stalowe są szybsze bo można zastosować w nich łopatki o mniejszym przekroju poprzecznym. W alu jest ten problem, że przy takim zaostrzeniu szybko te krawędzie zniekształcą się, tzn zielsko, jakiś patyczek w wodzie czy nawet szaleństwo w zakrętach na granicy kawitacji. Dlatego stosuje się je grubsze. 

Edytowane przez Horn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

 Natomiast pamietam taki bardzo prosty sposob (mozna sie zaopatrzyc nawet prawie na lowisku) - wziac odpowiedniej DN rure kanalizacyjna z kołnierzem. Jaka DN byla pasujaca nie przypomne sobie..ale sposob dzialal bardzo skutecznie ( DN 50?)...przy niewielkich nakladach finansowych.

Najprosciej zmierzyc srednice raczki w rumplu silnika oraz zmierzyc srednice wewn. kielicha z gumowa uszcelka..

 

http://www.ceneo.pl/Akcesoria_i_narzedzia_hydrauliczne;szukaj-rura+kanalizacyjna?se=CgEDzGD5i0cDW_ruCunuucsuYNmaiX-8&gclid=CJ2M0o_qrLsCFYmN3godX14AMw

 

Gumo

 

Nie przesadzaj  ;)  :)  już te kilkadziesiąt zł można zapłacić za profesjonalną bezpieczną przedłużkę  ;)  Wyobraź sobie, jak na silniku np. 20 konnym przy prędkości blisko 50km/h na fali ta rurka wypada z rumpla.... :unsure:

 

Z śrubami się zgadzam, ale komin można delikatnie ruszyć jeżeli zapobiegnie piszczeniu w tym badziewie ;)

Edytowane przez Horn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...