Skocz do zawartości

Pierwszy raz


skippi66

Rekomendowane odpowiedzi

Od wczoraj do dzisiaj wystrugałem sobie kolejnego wobka. Pierwszy, który nawet mi się podoba, zwłaszcza w otoczeniu świątecznej dekoracji. :) W rzeczywistości wygląda dużo lepiej niż na zdjęciu ( muszę zmniejszyć jakość zdjęć w aparacie :) ). Niestety lakier znowu zżółkł.

Pozostaje wkleić ster i do ... wanny :)

post-54055-0-90666400-1386337591_thumb.jpg

post-54055-0-58817800-1386337599_thumb.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj efekt wczorajszo - nocnych prac w pocie czoła, połączonych z rzucaniem mięchem. Szczęśliwie rzecz się działa w piwnicy przy zamkniętych drzwiach, więc reszta domowników nie słyszała.

Trzeba jeszcze dołożyć ze dwie warstwy lakieru i wkleić ster. Znowu na żywo wygląda dużo lepiej na zdjęciu. Chyba odpalę fotoszopa :)

post-54055-0-06343400-1386410988_thumb.jpg

post-54055-0-77271600-1386410990_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie ostatnio stadko przypłynęło i się zagnieździło na stole w warsztaciku. Niektóre twierdzą że czekają na stery z poli, te zaś które maja z plexi, też mówią że nie ruszą się z miejsca, dopóki im nie powymieniam. Jedna taka rybka choinkowa, cała złociutka w kropeczki, krzyczy głośno że nie chce za nic na choinkę, a przynajmniej żebym potem, po świętach, też jej ster wstawił bo ona chce w maju do wody. W sumie dlaczego nie, kobiety lubią diamenty a szczupaki złoto.

post-54055-0-92650600-1386845569_thumb.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajne ,tylko dlaczego one tak wyglądają jak by chciały wszystko zjeść ;) :P

Powinny udawać jak by się wszystkiego bały ,co by łatwiejszym kąskiem były :lol:

Żartowałem ,super fajne.

Bo one są głodne przygód i dosyć agresywne. Jeden ma tylko trochę delikatniejszą eskę, ten najdłuższy. Dalej nie wiem dlaczego w realu wyglądają o niebo lepiej niż na zdjęciu. :( Może dlatego że maluję pędzlem, a aparat wyłapuje każdy ślad narzędzia. Ale nic to, na aero za nic nie przejdę ( póki co :) ), to ma być 100% hand made, bez wspomagania technologią. Faktura drewna i ślad narzędzia o tym świadczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejne rybki przypłynęły. Mówią że potrzebują sterów i jeszcze jednej warstwy lakieru. Spełnię ich życzenia i jutro spływają do sklepu. Kolega powiedział że chętnie weźmie i położy w gablotce. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Jeszcze tylko poranna wycieczka nad pobliski, jeszcze nie zamarznięty staw, coby je przetestować.

 

post-54055-0-62208900-1387128399_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Panie Michale, pan się jeszcze musi dużo nauczyć. W pewnych sytuacjach kolor/wygląd przynęty ma ogromne znaczenie. Chyba w 2011r w sierpniu napieprzałem sandacze w nocy na koguty, o ilości dziennej nawet nie będę pisał, bo to mało istotne, a co niektórzy by pewnie nie uwierzyli. Co najciekawsze, ryby atakowały wyłącznie koguty białe i fluo-żółte, w ciągu dnia brania były na inne kolory..grizzly, szare itp, ale w nocy można było sobie dzienne wabiki w buty wsadzić.

Dodam też, że moje najskuteczniejsze przynęty na duże okonie(nie pokazuję ich tutaj), cechują się praktycznie zerową pracą. Kluczem do sukcesu jest właśnie wygląd przynęty i jak najbardziej dyskretne i naturalne podanie ich w okolice drapieżnika.

To tylko dwa przykłady znaczenia koloru/wyglądu przynęty. Do przemyślenia..

Pozdrawiam

Kiep z chyba większym doświadczeniem. ;)

 

Sorry, ale nie mogłem się powstrzymać.

Chętnie bym podyskutował na ten temat, ale nie mogę, a już z pewnością nie w tym wątku, gdyż kolega Założyciel wyprosił mnie był precz. Tym chętniej, że bardzo lubię dyskusje z przepełnionymi wszechwiedzą nadwędkarzami z odpowiednim zadęciem. Bo przecież moje 40 lat spędzone nad przeróżnymi łowiskami w kraju i za granicą, mój kilkukrotny udział w zawodach różnej rangi oraz wieloletnia szkoła spinningu u boku autentycznego wędkarskiego mistrza ( z medalami! ), zaiste nie predestynuje mnie do posiadania jakiegokolwiek własnego zdania i zdaję sobie sprawę że jeszcze dużo muszę się uczyć od Kolegów nadwędkarzy.

Raczcie tylko zwrócić uwagę, szanowni Koledzy nadwędkarze, że w poprzednich postach przedstawiałem wyłącznie własne poglądy na sprawę. Nie czyniłem również ( przynajmniej do czasu ) wycieczek osobistych. Przedstawiłem także, w przystępnych mam nadzieję słowach, jedno malutkie i dobrze

znane prawo fizyki, z którym doprawdy dyskutować się nie da. Trudno bowiem dyskutować z faktami i jeszcze próbować je obalać. To może człowieka narazić na śmieszność.

Nie mogłem się powstrzymać.

Tak więc naprawdę nie chcąc zaśmiecać koledze wątku, kończę definitywnie, zaś wszelkie ew. uwagi proszę na priv. Może nawet odpowiem, kto wie...

 

pozdrawiam - Michał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Dawno mnie nie było a tymczasem wiosna się zrobiła, sezon rozpoczęty i pora ruszać na łowy. Także u mnie w strugarni sezon w pełni i przygotowania do " big game " trwają. Poniżej fotki kilku nowych drewienek na rybki większe, mniejsze i całkiem malutkie.

Wszystkie woblery z twardej balsy z wkrętkami wklejonymi na żywicę ( trzyma jak cholera :) ), malowanie to akryle i pędzel. Żadnego aero, czysty hand made. Tylko wkręty skręcam wiertarką :)

 

 

post-54055-0-38198000-1396358428_thumb.jpg

post-54055-0-81831400-1396358586_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...