Skocz do zawartości
  • 0

Romana czy Wigry


kapi81

Pytanie

Witam wszystkich

Jak w tytule romana430 czy wigry355 musze cos kupić na nowy sezon bo swoja stara łódkę sprzedałem już i po przeczytaniu chyba wszystkiego co dostępne w necie na placu boju zostały te 2 łajby może ktoś ma to podzieli się swoimi uwagami.

Będę wędkował głównie na jeziorze Roś motor do  kupienie, na chwilę obecną mam elektryka stad pytanie minn kota 34 popcha te łajby, jak jest ze slipowaniem z przyczepki (czasami pływam sam) da radę spuścić i wciągnąć samemu?

Jeśli ktoś posiada to może podpowie co warto dodać do wyposażenia standardowego co się przyda na wyprawy typowo wędkarskie.

Za wszystkie odp. wielkie dzięki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Panowie, waga romany to 200kg.  Max. nośnśc około 420 kg.  Silnik 150 konny to waga około 235kg na samym tyle. To nie jest bezpieczne. TU NIE CHODZI TYLKO O WYTRZYMAŁOŚĆ PAWĘŻY(!) Już 50 KM naprawdę jest mocnym przegięciem do takiej łodzi (!) Nie dajcie się ponieść wyobraźni. Szybkie i dobre pływanie nie polega tylko na mocy silnika ( gdyby tak było to na drzwiach od hangaru można by bić rekordy prędkości)

Dodatkowo większość aktualnie produkowanych roman posiada olbrzymie błędy konstrukcyjne powodujące momentami nieprzewidywalne zachowanie łodzi w przeciwieństwie do pierwszych oryginalnych rewelacyjnych egzemplarzy. Dzieje się to na wskutek przeróbek z oryginału celem uniknięcia odpowiedzialności za kopiowanie. Niestety ludzie co produkują nawet po 20 lat łodzie umieją klepać tylko klony ewentualnie zepsuć oryginały po swojemu ale nie ma w nich żadnej inwencji twórczej. Ja staram się być wizjonerem w tej dziedzinie i ciągle iść do przodu bez żadnego kopierstwa- bo lubię to i „czuję” to. Nie jestem handlarzem i pewnie nie umiem tak pięknie się sprzedać jak większość allegrowiczów.  Z tego co widzę to i river idzie tym tokiem rozwoju i niezależności oraz indywidualności z nutką łodzi USA ;)  dlatego szanuję ich. Wiem, ze wiele konstrukcji jest podobnych do siebie ale jak to się mówi diabeł tkwi w szczegółach i tak naprawdę dopiero jak się wsiada do łodzi i ją się płynie to odczuwa się te różnice. Tak samo zdaję sobie sprawę, że może pojawić się klon mojej łodzi ale z drobnymi zmianami. Jednak gwarantuję że tylko zepsują one efekt. Osobiście moim marzeniem jest stworzenie takiego drapieżnika na wodzie, szybkiego bardzo zwrotnego i lekkiego przy jednocześnie możliwie małym silniku. I na 90% moja ewolucja w tej dziedzinie będzie szła w tym kierunku ale nigdy przerostu ego nad możliwościami w postaci olbrzymiego silnika ;)

 

PS. Tu macie przykład możliwości silnika 50 konnego na dawnej mojej łodzi jakiej byłem właścicielem sprzed jeszcze kilku dobrych lat.

Długość łodzi 4,9 metra i waga pustej bez silnika około 500kg. Na pokładzie były 4 dorosłe osoby i 2-jka dzieci . A Wy mówicie o silniku 50 konnym do łodeczki 200 kilowej  :unsure:

http://www.youtube.com/watch?v=72nJsH29zjA&list=HL1383074016&feature=mh_lolz

Edytowane przez Horn
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Robię teraz takie coś.

Na kadłubie od Riverfox 420 zostały wlaminowane na kształtkach formujących komory wypornościowe ławki itp.  Będzie z tego łódka w wersji z pojedynczą burtą ( bez wkładki  pokładu). Długość 420, szer 170 szer w linii wodnej 138cm, waga z obliczeń wyszła 130 kg ...czyli jak znam życie będzie ok 170 kg, kąt deadrise 12 stopni, pochylenie pawęży 14 stopni.

Zrobione w technologii bez drewna, płyt sklejki i innych wynalazków ..czyli sam laminat i przekładki z corematu....czyli trwałość na wieki wieków.

Za tydzień będzie na stronie....tylko jeszcze podłogę muszę wlamniować.. i mocno się zastanawiam czy środkową ławkę robić na stałe czy wyjmowaną, wyjmowana wygodniejsza a na stałe bardziej sztywna konstrukcja.

post-51177-0-06377200-1383951759_thumb.jpg

post-51177-0-89165600-1383951774_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

 Będzie z tego łódka w wersji z pojedynczą burtą ( bez wkładki  pokładu). Długość 420, szer 170 szer w linii wodnej 138cm, waga z obliczeń wyszła 130 kg ...czyli jak znam życie będzie ok 170 kg, 

 

Krzysztof, jaki jest sens robić taką łódź skoro ona ma ważyć prawie tyle samo co "2 skorpowa"? Tak jak kolega PYTOON tutaj zapodał link do tej 430 co waży 220 kg (!) 

Moja podpowiedź jeżeli ją potraktujesz poważnie  ;)

ja bym ją maksymalnie odchudził na 100 albo nawet i dużo niżej kg, przeprosił sklejkę i dał na pawęży sandwich oraz zmniejszył moc max na 15KM, zmniejszyłbym ładowność

;)

Dodałbym zamiast takich komor wypornościowych wręgi nośne będące jednocześnie komorami wypornościowymi ;)

Szalona wizja?  :D

Taką łódź bym Tobie pozazdrościł  :P  ;)

Edytowane przez Horn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

 

tam gośc robi ciekawe łódki Romana.cena ok 4,5 tyś tak jak pametam.

na moje oko były ładne

 

Waga takiej łodzi około 210kg. Więc biorąc opcję BARDZO OSZCZĘDNĄ BEZ SUPER DODATKÓW KONSTRUKCYJNYCH ( bez konsoli):

 

1. Żelkot średniej/dobrej jakości ( niskiej jakości są nawet po 8zł) -> 25kg x 24zł = 600zł

2. Tkaniny, maty ( nie chińskie) -> 45kg x 10zł = 450zł

3. Zywica średniej jakości -> 115kg x 9,8zł = 1127zł

4. Klej z włóknem ( dobre rozwiązanie) - 20kg x 16zł = 320zł

5. Guma odbojowa 180zł

6. Inne dodatki jak topcoat, płyty antywibracyjne, sklejki, okucia, odpływy, woski. pasty, wałki, pędzle, inicjatory - minimum 1000zł

7. Robocizna: 1200zł

 

Razem: 4877zł

 

Pytam: 

- gdzie zysk?

- gdzie ogrzewanie?

- gdzie podatki?

- gdzie prąd?

- Ogólnie koszty stałe?

- eksploatacja formy?

- zwrot kosztów wcześniej wyrobionego certyfikatu?

 

 

Tak jak opisałem to wersja bieda przeciętnej jakości.

 

 

A jak dobra jest taka łódź nowa za 4,5 tys już z zyskiem?   ;)

 

Tak, żeby naprawdę wysokiej jakości zrobić taką łódź to sam koszt produkcji minimum 9tys zł i to latem bo w zimę jeszcze dochodzi bardzo solidne wygrzanie laminatu

 

Zamiast kupować taką okazyjną tanią nową łódź zdecydowanie osobiscie bym polecał z używanych w tej cenie ale solidnych

Edytowane przez Horn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Wynika z tego, że łódka powiedzmy 3.90m w cenie 1600 zł to kompletne nieporozumienie.

 

Nie pamiętam producenta jednak istniały takie oferty na Allegro (jedno płaszczowe) i byłem nimi bardzo zainteresowany. Opaczność miała mnie w opiece ;) .

Zawsze zachodziłem w głowę skąd we Francji taka przepastna różnica cen w porównaniu do Polski.

Oczywiście świadomy jestem, iż tutaj marża to min.100% jednak za "wanienkę" powyżej 3m nadającą się do jednoosobowego pływania po kałuży trzeba wyłożyć 700 euro.

(Pomijam skorupki poniżej tego wymiaru.)

Nie wiem ponadto, dlaczego małe łodzie wędkarskie wykonywane są z zupełnie innych niż u nas w kraju tworzyw.

Tu żywice stosuje się wyłącznie do jachtów.

Aneksy, (bo takie jest ich pierwszorzędne zastosowanie) wykonuje się z …czegoś, co żywcem przypomina PCV oraz z jakiegoś spienianego tworzywa (nie znam się na tym aż tak). Przy czym długość tych łodzi śmiało przekracza 4m.

Struktura tego PCV wzbudza zaufanie i widząc "spracowaną" tego typu jednostkę jeszcze bardziej przekonywująco to wygląda.

Trzeba siły i chęci by kadłub otworzył się na podwodnej ostrej przeszkodzie.

Mimo tego widziałem już uszkodzone. Pęknięcia z reguły wzdłużne i rozlegle. Jak jedno cięcie nożem.

Jeśli takie mają miejsce to naprawa jest wysoce ryzykowna. A nadto nie każdy klej nadaje się do tego.

 

Biorąc pod uwagę ceny i trwałość rzeczywiście zakup używanej łódki wydaje się tu najbardziej rozsądny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

W myśl zasady POLAK POTRAFI da się oczywiście wszystko zrobić super tanio, jak np.

Zelkot kupić od dużej stoczni za 1/10 ceny pół roku po terminie podobnie żywicę które będą się ciągnąć jak smród po gaciach.

Zamiast wosków permamentnych stosować woski do polerowania nagrobków

Zamiast kleju w włóknem zrobić pękającą szpachlówke

Odchudzić na maksa laminat

itd itp

Na koniec tylko zalepić raki, wypolerować cały ten chłam i wygląda ŁADNIE

 

Tylko jakość chińskich wyrobów to klasa super premium przy tak wykonanej łodzi. Nawet stare komunistyczne łodzie były dużo solidniejsze.

I tu mnie zadziwia podejście niektóych ludzi ( ogólnie niektórzy ludzie to takie dziwne istoty  ;)  )

bo chińskiego silnika nie kupi bo to g...., natomiast kupi taką łódź do markowego używanego silnika lub odwrotnie   :D

 

Obserwując już długo rynek to łódź wielkości 4,3 metra w średnim wykonaniu ( nowa ) jest warta od 8 tys.( ponad przeciętna - bez 10 tys to nawet nie ma co podchodzić)

Natomiast łódź 1 sezonowa używana tej wielkości to około 5 tys. W takim przedziale cenowym myślę, że produkt powinien zadowolić wędkarza na dłuższy czas.

 

Pozdrawiam  ;)

Edytowane przez Horn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Szanowny kolego Horn :) .

Dziękuję zarówno za odpowiedź jak i za pozdrowienia :) .

Mimo iż po cichutku liczyłem na uwagi dotyczące innych niż żywice, tworzyw wykorzystywanych w pańskiej nowatorskiej produkcji ;) :D .

 

W zdaniach poświeconych wartości owej, oraz wykorzystaniu przez polskich producentów zastanowiło mnie użycie pańskiego stwierdzenia (skrótu) o przeterminowaniu produktu.

Czy w istocie rzecz tyczy terminu użycia?

I pytanie drugie: Czy możliwe jest w europie wykorzystanie żywic innych niż (monopolisty) DOW/Jonson.

Może nie tyle możliwe, co opłacalne ;) .

 

Ze skromnych informacji wiadomo mi, iż gotowy produkt to efekt fuzji komponentu i utwardzacza. Bez kontaktu obydwu, dyfuzja nie jest możliwa.

Beczki z żywicą zalęgają w składach latami. Taki rynek ;) . Bez kontaktu z absorberem nic nie powinno się zdarzyć? ;) .

 

Inna sprawa to zastosowanie do celów.

Jestem z tych... ciekawskich i kiedy już symbole różniące beczkę od beczki…

Musiałem się dowiedzieć… ;)

 

I tu Masz Pan racje. Polak Potrafi ;) :lol: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Termin ważności jest bardzo istotny ze względu na późniejsze właściwości mechaniczne, chemiczne kompozytu, a nawet i wizualne. Niektóre ( większość) materiały posiadają tylko 3 miesięczny termin ważności. 

Ale w myśl dalej zasady Polak Potrafi taniej wyjdzie dać takiemu człowiekowi 1 warstwę albo 2 więcej niż kupić dobry materiał. Na dodatek takie działanie jest bardziej marketingowo bo jego łodka waży więcej od tamtej innej i jest solidniejsza :D  :D

Gdzie tak naprawdę ważniejszym wskaźnikiem jest stosunek zbrojenia do osnowy niż sama waga całości ;)

Osobiście dalej usilnie głowię się jak jeszcze zejść z wagi w mojej łodzi i podnieść bardziej ilość zbrojenia gdzie i tak mam wysoki wskaźnik. Chyba pozostanie metoda infuzyjna... co i tak jest niedaleką przyszłością wszystkim producentom ze względu na ekologię

Edytowane przez Horn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Termin ważności jest bardzo istotny ze względu na późniejsze właściwości mechaniczne, chemiczne kompozytu, a nawet i wizualne. Niektóre ( większość) materiały posiadają tylko 3 miesięczny termin ważności. 

Ale w myśl dalej zasady Polak Potrafi taniej wyjdzie dać takiemu człowiekowi 1 warstwę albo 2 więcej niż kupić dobry materiał. Na dodatek takie działanie jest bardziej marketingowo bo jego łodka waży więcej od tamtej innej i jest solidniejsza :D  :D

Gdzie tak naprawdę ważniejszym wskaźnikiem jest stosunek zbrojenia do osnowy niż sama waga całości ;)

Osobiście dalej usilnie głowię się jak jeszcze zejść z wagi w mojej łodzi i podnieść bardziej ilość zbrojenia gdzie i tak mam wysoki wskaźnik. Chyba pozostanie metoda infuzyjna... co i tak jest niedaleką przyszłością wszystkim producentom ze względu na ekologię

 

Panie Horn, Panie Horn... :D

Mogę w to uwierzyć, ale żeby jeszcze zapłacić... :D .

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Krzysztof, jaki jest sens robić taką łódź skoro ona ma ważyć prawie tyle samo co "2 skorpowa"? Tak jak kolega PYTOON tutaj zapodał link do tej 430 co waży 220 kg (!) 

Moja podpowiedź jeżeli ją potraktujesz poważnie  ;)

ja bym ją maksymalnie odchudził na 100 albo nawet i dużo niżej kg, przeprosił sklejkę i dał na pawęży sandwich oraz zmniejszył moc max na 15KM, zmniejszyłbym ładowność

;)

Dodałbym zamiast takich komor wypornościowych wręgi nośne będące jednocześnie komorami wypornościowymi ;)

Szalona wizja?  :D

Taką łódź bym Tobie pozazdrościł  :P  ;)

To jest jedynie wersja testowa ...a waga jeszcze dojdzie bo chcę mieć wysoki pokład z przodu do łowienia jak w łodziach basowych i to musi być sztywne.

Ze sklejką się nie przeproszę  ... i silnik muszę mieć min 30 koni.

A "szalona" wizja z wregami była by OK tylko mogła by mi zepsuć funkcjonalność....ale pomyślę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

szukałem tematu aby podrzucić ciekawy artykuł z testów łodzi i tylko ten mi pasuje jako iż kolega wyżej już zamieścił podobny

to ten jest na stronach od 16 do 23. Trzeba wykupić większą roździelczość. Ale jak ktoś ma dobry monit to tak doczyta

 

http://www.motorowy.pl/wydania-archiwalne/jachting-motorowy-8-2014

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...