Skocz do zawartości

Zbiornik PORAJ k. Częstochowy - radni się za niego biorą.


francisco scaramanga

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

Przez przypadek natknąłem się w sieci na artykuł odnośnie zbiornika Poraj k. Częstochowy. 

 

http://wiadomosci.onet.pl/slask/radna-zabiega-o-utworzenie-strefy-ciszy-na-zalewie/sl6k5

 

Zastanawiam się jaki cel mają radni aby na tym średnio atrakcyjnym (żeglarsko) zbiorniku utworzyć strefę ciszy.

 

Zaczęło się w tym roku od podniesienia stawek za slipowanie łódki i innych czynności z tym związanych:

 

Slipowanie łódki - 35 zł

Parking przyczepy - 15 zł / dzień

Parking samochodu - 15 zł / dzień

Postój przy pomoście - 15 zł / dzień

 

Gwóźdź programu :D :D :D :D :D :D  Miejsce na kocyk na terenie ośrodka - 10 zł / dzień

 

Widać komuś mocno zależy aby uczynić z tego zbiornika miejsce dla "swoich"

 

Biorąc pod uwagę standard jaki oferują to kpina w najlepszym wydaniu :lol: :D :lol: , ponieważ np. na Turawie za slip łódki w 1000000 razy lepszych warunkach + parking samochodu z przyczepą płacimy ze znajomym 25 złotych.

 

Miłego ;)

Edytowane przez francisco scaramanga
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze jest tak że jak nie wiadomo o co chodzi to na pewno chodzi o KASE, a w tym wypadku chodzi o wymuszenie characzu od "jeleni". Chcesz popływać - to płać, chcesz się poopalać - to płać.  NIE MA NIC ZA DARMO!!!SERDECZNIE ZAPRASZAMY!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odniosę się tylko do meritum sprawy, mianowicie utworzenia strefy ciszy. I wiesz co? Jestem za, choć uważam że lepszym pomysłem byłoby ograniczenie mocy silnika do 9,9 i po kłopocie.

Nie wiem jak często tam bywasz/bywałeś i w jakich miesiącach, ale pływanie latem pomiędzy godz 9 rano a zmrokiem na prawdę daje się we znaki. Kiedy co kilka/kilkanaście minut przepływa obok skuter czy inna motorówka. Ale nie z silnikiem 5 czy 10 koni tylko taka prawdziwa, morska do tego czasem z przyczepionym wodnym narciarzem. Wierz mi, wiele przekleństw się ciśnie na usta. Fale powstają takie, że po prostu trzeba na chwilę w łódce przysiąść, bo inaczej wypadniesz za burtę :D Ta woda jest po prostu na takie pływadła za mała a właściciele tychże jednostek niejednokrotnie specjalnie opływają wędkarskie łódki czy przepływając dodają gazu.

Jest to jeden z powodów, dla których (pomimo ze mam nad tą wodę pół godziny samochodem) omijam ją szerokim łukiem, No, chyba że w październiku czy w listopadzie wyskoczę na mętnookie.

 

Co do cen za slip to zawsze można podjechac z drugiej strony zbiornika i zrobić to za darmo wraz z zostawieniem samochodu na parkingu.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepiej wszystkiego zabronić bo tak jest wygodniej .

Spływy kajakowe ,skutery wodne ,łodzie motorowe są dla ludzi ,wszyscy mają prawo do korzystania z nich a w basenie raczej nie będą pływać .

Mnie to nie dotyczy bo nie pływam ani na kajaku ani skuterem tylko gdzie oni mają pływać .

Poraj to żadne jezioro tylko sztuczny twór i właśnie tam powinni pływać na skuterach .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
 

 

Poraj jest bardzo zaniedbanym zbiornikiem. Mieszkam w Częstochowie - chyba najgorszy okręg PZW... 

Jakie władze tacy ludzie. Miesiąc temu wybrałem się z wujkiem na łódkę i niestety, ale bardzo rozczarowałem się, Pan który wydawał "pływaki" dał nam do zrozumienia, że są one tylko dla wybranych/kumpli etc. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwolę sobie mieć inne zdanie.

Wędkowałem w bardzo wielu miejscach w Polsce. Wszędzie bywają ludzie fajni, a także fajni mniej. Ale to właśnie łowiąc w Warcie i na Poraju spotkałem największą ilość serdecznych i bezinteresownie pomocnych kolegów "po kiju". Nigdy też nie miałem najmniejszych kłopotów z wynajęciem łodzi, zarówno z rybaczówki koła "Okoń", jak i okręgowej. 

Po zatruciu Warty okręg częstochowski wywalczył odszkodowanie w wysokości o której inne okręgi mogły tylko pomarzyć. 

 

Niedobrze jest mieć takie doświadczenia, jakie stały się Twoim udziałem. Podejrzewam, że łodzie były wcześniej zarezerwowane. I wiesz co? Słusznie, że ich nie wydano. Gdybyś to Ty zarezerwował łódź, a następnie przyjechał i dowiedział się, że łódki nie ma, bo ktoś wcześniej przyszedł, to jak byś się poczuł?

Mamy XXI wiek. Są telefony. Ilość łodzi jest ograniczona i wiedząc o tym można wcześniej zadzwonić i umówić się, kiedy przyjedziesz. Ja zawsze tak robię i nigdy nie miałem kłopotów z pływaniem. Co i Tobie na przyszłość polecam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwolę sobie mieć inne zdanie.

Wędkowałem w bardzo wielu miejscach w Polsce. Wszędzie bywają ludzie fajni, a także fajni mniej. Ale to właśnie łowiąc w Warcie i na Poraju spotkałem największą ilość serdecznych i bezinteresownie pomocnych kolegów "po kiju". Nigdy też nie miałem najmniejszych kłopotów z wynajęciem łodzi, zarówno z rybaczówki koła "Okoń", jak i okręgowej. 

Po zatruciu Warty okręg częstochowski wywalczył odszkodowanie w wysokości o której inne okręgi mogły tylko pomarzyć. 

 

Niedobrze jest mieć takie doświadczenia, jakie stały się Twoim udziałem. Podejrzewam, że łodzie były wcześniej zarezerwowane. I wiesz co? Słusznie, że ich nie wydano. Gdybyś to Ty zarezerwował łódź, a następnie przyjechał i dowiedział się, że łódki nie ma, bo ktoś wcześniej przyszedł, to jak byś się poczuł?

Mamy XXI wiek. Są telefony. Ilość łodzi jest ograniczona i wiedząc o tym można wcześniej zadzwonić i umówić się, kiedy przyjedziesz. Ja zawsze tak robię i nigdy nie miałem kłopotów z pływaniem. Co i Tobie na przyszłość polecam.

Mam podobne zdanie. Ponadto sprawa skuterów i motorówek: to są w większości potwory na potężne morskie akweny a nie akweny śródlądowe .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Niedobrze jest mieć takie doświadczenia, jakie stały się Twoim udziałem. Podejrzewam, że łodzie były wcześniej zarezerwowane. I wiesz co? Słusznie, że ich nie wydano. Gdybyś to Ty zarezerwował łódź, a następnie przyjechał i dowiedział się, że łódki nie ma, bo ktoś wcześniej przyszedł, to jak byś się poczuł?

Mamy XXI wiek. Są telefony. Ilość łodzi jest ograniczona i wiedząc o tym można wcześniej zadzwonić i umówić się, kiedy przyjedziesz. Ja zawsze tak robię i nigdy nie miałem kłopotów z pływaniem. Co i Tobie na przyszłość polecam.

 

Akurat z tym się mylisz. Nie opisałem całej sytuacji. Była godzina 14 - Pan który wydaje łódkę miał przerwę - nikt z nas nie zauważył, że na bramie jest karteczka "Przerwa", wujek wszedł na posesję zapytać się kilku rzeczy odnośnie łódek a z pakamery wyleciał jakiś starszy człowiek i przywitał nas słowami "Wypier... cośta tu chcieli...". Wystarczyło powiedzieć. "Przepraszam panowie, ale łódki są zajęte". Na poraju łapię od małego dziecka, ale nigdy nie spotkało mnie coś takiego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli na bramie była karteczka, to domyślam się, że byłeś na stanicy okręgowej, czyli od płytszej strony zbiornika. Jest tam człowiek, który jest zatrudniony przez okręg do obsługi wędkarzy, a nie do ich wyzywania, nawet jeśli akurat ma przerwę. Zgłoś fakt, opisz go dokładnie - kiedy, godziny, słowa i czekaj na odpowiedź z okręgu. Zapewniam Cię, że sprawa nie będzie zbagatelizowana ani zamieciona pod dywan. Zresztą, sam sprawdź. 

I pamiętaj, proszę, że zostawienie takich spraw bez interwencji u zwierzchników takiego "wyszczekanego" osobnika to danie mu przyzwolenia na kolejny brzydki numer. Wykręcony Tobie lub innemu wędkarzowi. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż. Nie pozwolą mi popływać z dziećmi pontonem po Poraju (bo ktoś przez to być może musi usiąść/przysiąść w łodzi) to trzeba będzie odwiedzić województwo opolskie. A jak i tam wpadną na takie genialne pomysły, to swoje pieniądze będę wydawał na Słowacji. Socjalizm pełną gębą - ja nie mam to inni też nie mogą. Ponad 20 lat minęło, ale dużo jeszcze pozostało w mentalności ludzi do zmiany... Przyznaję, widziałem kilku kretynów, którzy na skuterach przepływali na pełnym gazie 20 metrów od brzegu - ale chyba w ramach rozwiązania problemu powinno się ścigać tego typu patologię, a nie zabraniać wszystkim korzystania z akwenu w celach rekreacji motorowodnej. Na środku jeziora (gdzie nie ma zagrożenia dla ludzi pływających wpław) narciarz wodny ma takie samo prawo korzystać z wody jak wędkarz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...