Skocz do zawartości

Pstrągowy casting - czy to możliwe? - nowy artykuł


admin

Rekomendowane odpowiedzi

Dzięki raz jeszcze! Intencje rozumiem.

To pewnie tylko przewrażliwienie ojca/matki na tle swoich dzieci ... ;)

 

Pozdrawiam,

PP

 

Witam,

 

Nawet w UK mowia Fatso, Slider czy Skinner i wszyscy wiedza o jaka firme chodzi :D :D :D

 

 

@ Spigot,

 

Fajny tekst. Dzieki niemu przybedzie kilku pstragarzy z castingiem w reku :D

 

Bujo

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobry kawałek i fajne zdjęcia. Jako propagator kręcenia korbą na wierzchu pokazałeś kawałek fajnego literackiego pstragowania waszą metodą. Ja, jako kręcący inaczej (a może normalnie?? - już zaczynam się gubić)też przeczytałem z zainteresowaniem.

Do zobaczenia nad tymi wodami.

Mariusz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Spigot, dzieki. Musze jednak stwierdzic, ze artykul nie rozwiewa watpliwosci, czy pstragowy casting jest mozliwy. Przedstawiles sprzet, przynety i potencjalne miejscowki, ale brakuje mi paru slow jak je oblawiasz, jakie techniki rzutowe stosujesz, jakie miejsca sa dostepne dla castingowcow a jakie lepiej sobie odpuscic itd. Bo domyslam sie ze to artykul skierowany do poczatkujacych, lub tez takich, ktorzy nie bardzo wyobrazaja sobie ganiac z multikiem na pstragi, przynajmniej w niektorych warunkach (np. ja :mellow: )

Pozdrawiam

 

@lukomat

 

wiele było pisane na ten temat

nie pisałem o technikach rzutowych ponieważ każdy ma swoje opracowane. W zależności od doświadczenia.

 

Zapewniam Cię że jeżeli z kijkiem 2,45 cm na średniej wodzie będziesz miał problem z bocznymi rzutami to ja jeszcze sobie poradzę. A i tak w większości wędkarze spacerują z długością kijków 2,75 cm.

 

Co do miejsc to jest rzecz względna.

jeżeli mam kawałek przestrzeni pomiędzy krzakami to wchodzę

i sie cały czas uczę rzutów z pod siebie. Jeżeli mi nie wychodzi to idę dalej i po sprawie.

 

:lol:

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rafale ciekawy,artykulik.

Wiec można ruszyć z castingiem na pstrąga.

Na forum wielokrotnie czytałem o castingowych zapaleńcach nawet na małych ,zakrzaczonych ciekach.

Ale nie widzialem jeszcze amatorów łowiacych na przynęty bezsterowe.

Czy to małe jertbaity,czy nawet powierzchniowe przynęty.

Wszystkie przynęty woblerokształtne mają ster.

Nad wodą nigdy nawet nie spotkałem spinningisty łowiacego klasycznie na twitchbaity.

A takie zapewne macie w pudełkach.

Skoro sie bawicie w castowe pstrągowanie,to może warto spróbować pobawić się przynętą.

Nadać jej ruch za pomocą szczytówki.Frajda jest!

Te przynęty nie są zarezerwowane na bassy i szczupaki.

Pstrąg jest przecież bardziej powierzchniową rybą od zębatego,a castingowy sprzet jest stworzony do takiego wędkowania.

 

 

Michał zapewniam Cię że Twoje taps-y wpadają do wody

 

zrób tylko w barwach kropka to zobaczysz odzew !!!!!

 

jestem 1 na liście zamówień

 

5 szt. długość 7 cm wiesz jakie

te które okonie ganiają na tajnos agentos wodos koło Bydgoszczy :lol:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rafale-mi wcale nie chodzi o moje przynęty.

Jest mnóstwo innych także skutecznych przynęt.W zeszłym roku zakupiłem wiele.Sprawdzam,testuje,podpatruje.Newet łowie na nie swoje przynęty! Mam nawet killery innych firm.

Pstragi łowie na bezsterowce już od kilku lat, zanim jeszcze powstały moje Uklejki.Moim postem namawiam wedkarzy,aby takze kombinowali z przynętami,a przede wszystkim z ich prowadzeniem.

Bo jaką radość daje któryś z kolei czterdziestak w sezonie.Mnie mizerną.Ale jak skuszę go na nietypową przynętę,jak chlapnie mi jak do suchej,jak sunie z 3 metrowego dołka pstrągal do przynęty w łowieckim amoku...

Aaaa i tu mam radochę,jakbym ledwo co pstrągowanie zaczynał.

Pstrągi inaczej reagują.Zresztą szczupale takze.Jak ktoś lowił szczupaki z opadu na gumę i na jerki(np. Salmo,bo coś cicho o tej marce w tym wątku :D )to wie jaka jest różnica.

Rafale podjedź do mnie do Dezonga(jestem tylko pn-wt)to dostaniesz nawet coś nowego.Odwiedzasz chyba Maxiorską firmę? Daleko nie masz(jestem tam gdzie serwis)

Michał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dziekuje za tekst :D

 

mam dwa pytania dotyczace artykulu i kropkow na casta:

1. piszesz, ze uzywasz wedek 10lb i mocniejszych, a na zdjeciu witka 8 lb ... czy ma to jakis glebszy sens zmylenia przeciwnika?

2. co oznacza, ze woblerem 4 gramy mozna 'daleko' rzucic? ile jest 'daleko' w metrach?

 

Witaj PITT

 

1. piszesz, ze uzywasz wedek 10lb i mocniejszych, a na zdjeciu witka 8 lb ... czy ma to jakis glebszy sens zmylenia przeciwnika?

 

Wybór wędki w moim przypadku uzależniony jest od wielkości rzeki oraz mocy nurtu. Zwykle wybieram wędkę o akcji medium lub Fast oraz średnim lub większym, zapasie mocy. Preferuję wędzisko o długości 6’ maksymalnie 7’, ciężarze wyrzutowym do 18 g i mocy 10lb i większej

 

2. co oznacza, ze woblerem 4 gramy mozna 'daleko' rzucic? ile jest 'daleko' w metrach?

 

a jaka według Ciebie odległość byłaby zadowalająca na 4 g. ??????

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Spigot, dzieki. Musze jednak stwierdzic, ze artykul nie rozwiewa watpliwosci, czy pstragowy casting jest mozliwy. Przedstawiles sprzet, przynety i potencjalne miejscowki, ale brakuje mi paru slow jak je oblawiasz, jakie techniki rzutowe stosujesz, jakie miejsca sa dostepne dla castingowcow a jakie lepiej sobie odpuscic itd. Bo domyslam sie ze to artykul skierowany do poczatkujacych, lub tez takich, ktorzy nie bardzo wyobrazaja sobie ganiac z multikiem na pstragi, przynajmniej w niektorych warunkach (np. ja :mellow: )

Pozdrawiam

 

@lukomat

 

wiele było pisane na ten temat

nie pisałem o technikach rzutowych ponieważ każdy ma swoje opracowane. W zależności od doświadczenia.

 

Zapewniam Cię że jeżeli z kijkiem 2,45 cm na średniej wodzie będziesz miał problem z bocznymi rzutami to ja jeszcze sobie poradzę. A i tak w większości wędkarze spacerują z długością kijków 2,75 cm.

 

Co do miejsc to jest rzecz względna.

jeżeli mam kawałek przestrzeni pomiędzy krzakami to wchodzę

i sie cały czas uczę rzutów z pod siebie. Jeżeli mi nie wychodzi to idę dalej i po sprawie.

 

:lol:

 

 

 

 

 

Hej

Ja nie chce sie bawic w udowadnianie wyzszosci casta nad spinem i odwrotnie, bo nie o to chodzi. Chyba nie uwazasz, ze rzut z boku to szczyt moich mozliwosci przy spinningu :unsure: Zawsze zostaje spod siebie. W ekstremalnie trudnych warunkach mozna strzelac, nawet najmniejszymi przynetami (np. obrotowki 0 i 00) i to na kilkanascie metrow. Moje pytanie bylo, co na to castingowiec. Poniewaz uwazam, ze napisales tekst intruktazowy, wiec tego mi zabrakowalo.

Pozdrawiam

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rafale-mi wcale nie chodzi o moje przynęty.

Jest mnóstwo innych także skutecznych przynęt.W zeszłym roku zakupiłem wiele.Sprawdzam,testuje,podpatruje.Newet łowie na nie swoje przynęty! Mam nawet killery innych firm.

Pstragi łowie na bezsterowce już od kilku lat, zanim jeszcze powstały moje Uklejki.Moim postem namawiam wedkarzy,aby takze kombinowali z przynętami,a przede wszystkim z ich prowadzeniem.

Bo jaką radość daje któryś z kolei czterdziestak w sezonie.Mnie mizerną.Ale jak skuszę go na nietypową przynętę,jak chlapnie mi jak do suchej,jak sunie z 3 metrowego dołka pstrągal do przynęty w łowieckim amoku...

Aaaa i tu mam radochę,jakbym ledwo co pstrągowanie zaczynał.

Pstrągi inaczej reagują.Zresztą szczupale takze.Jak ktoś lowił szczupaki z opadu na gumę i na jerki(np. Salmo,bo coś cicho o tej marce w tym wątku :D )to wie jaka jest różnica.

Rafale podjedź do mnie do Dezonga(jestem tylko pn-wt)to dostaniesz nawet coś nowego.Odwiedzasz chyba Maxiorską firmę? Daleko nie masz(jestem tam gdzie serwis)

Michał

 

 

Siemka Bober

 

Juz Maliniakowi wszystko opowiedziałem, jak to kusisz kropki na micro jerki, pokazałem mu też twój nowy prototyp także jest na bierząco (siedzimy właśnie na hotelu i gawędzimy o kropkowanych łowach) Pozdro

A to z dzisiejszej wyprawy <_<

 

.

 

post-1379-1348913790,744_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spining contra casting. Dlaczego... Powiedzcie mi, dlaczego zawsze trzeba szukać zwycięzcy...

Łowiłem pstrągi klasycznie, czyli na kołowrotek kabłąkowy. Łowię od jakiegoś czasu na casting. Dlatego, że sprawia mi więcej frajdy. Czy trzeba czegoś jeszcze by zwyciężyć?

Są wody na których casting wymagałby umiejętności niemalże cyrkowych. Na takich i kabłąkowy sprzęt wymaga od wędkarza skupienia i wielu umiejętności. Może jednak ucząc się na kabłąkach i mając za sobą wiele lat treningu myślimy, że nie musieliśmy się uczyć? A może nie chce nam się poznawać czegoś nowego...

Sprzęt. Ciągłe pytania o sprzęt na pstrągi. A przecież pstrąg pstrągowi nierówny. Wody też są różne. Przynęty nawet wymagają trochę innych, specyficznych cech wędziska. Kiedyś łowiłem na gumy i doszedłem do wniosku, że powinienem mieć na pstrągi dwa kije do gum: jeden do chodzenia pod prąd a drugi do chodzenia z prądem... Dlaczego? Inna długość mi się sprawdzała bardziej, inna akcja i inne wymagania przy zacięciu...

Casting jest bardzo przyjemny i dlatego go propagujemy. Sprzęt trzeba dobrać pod ryby i tyle. Moc kija to tylko jedna z cech wędziska. Ja łowię kijem który ma moc 20 lb a zachowuje się dużo lepiej i płynniej (lepiej rzuca, lepiej holuje ryby) niż niektóre kije które nawet w nazwie mają trout...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Spigot, dzieki. Musze jednak stwierdzic, ze artykul nie rozwiewa watpliwosci, czy pstragowy casting jest mozliwy. Przedstawiles sprzet, przynety i potencjalne miejscowki, ale brakuje mi paru slow jak je oblawiasz, jakie techniki rzutowe stosujesz, jakie miejsca sa dostepne dla castingowcow a jakie lepiej sobie odpuscic itd. Bo domyslam sie ze to artykul skierowany do poczatkujacych, lub tez takich, ktorzy nie bardzo wyobrazaja sobie ganiac z multikiem na pstragi, przynajmniej w niektorych warunkach (np. ja :mellow: )

Pozdrawiam

 

@lukomat

 

wiele było pisane na ten temat

nie pisałem o technikach rzutowych ponieważ każdy ma swoje opracowane. W zależności od doświadczenia.

 

Zapewniam Cię że jeżeli z kijkiem 2,45 cm na średniej wodzie będziesz miał problem z bocznymi rzutami to ja jeszcze sobie poradzę. A i tak w większości wędkarze spacerują z długością kijków 2,75 cm.

 

Co do miejsc to jest rzecz względna.

jeżeli mam kawałek przestrzeni pomiędzy krzakami to wchodzę

i sie cały czas uczę rzutów z pod siebie. Jeżeli mi nie wychodzi to idę dalej i po sprawie.

 

:lol:

 

 

 

 

 

Hej

Ja nie chce sie bawic w udowadnianie wyzszosci casta nad spinem i odwrotnie, bo nie o to chodzi. Chyba nie uwazasz, ze rzut z boku to szczyt moich mozliwosci przy spinningu :unsure: Zawsze zostaje spod siebie. W ekstremalnie trudnych warunkach mozna strzelac, nawet najmniejszymi przynetami (np. obrotowki 0 i 00) i to na kilkanascie metrow. Moje pytanie bylo, co na to castingowiec. Poniewaz uwazam, ze napisales tekst intruktazowy, wiec tego mi zabrakowalo.

Pozdrawiam

 

 

 

Łukasz ja również nie miałem na myśli udowadniania że cast czy spin i tak dalej.

 

chodziło mi o to że castinkowym kijkiem o dł. 1,80 jesteś w stanie lepiej manewrować w miejscach mniej dostępnych.

 

A czy wykonasz z pod siebie czy z boku rzut albo z za głowy to tylko Twoja decyzja i warunki w jakich się znajdujesz.

 

Jeżeli chodzi o wabiki poniżej 4g. to ja osobiście nie mam doświadczenia. Jadę na ryby odpocząć a nie katować bo muszę.

 

:D

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja rozumiem, że gdy człowiek nigdy nie był na pstrągach to można wciskać autorowi artykułu że to kawał fajnego tekstu itd, ale pstrągarz, który ma dobry wzrok albo nie jest akurat zmęczony po pobraniu płynów akcyzowanych zauważy mankamenty tego artykułu, które ostatecznie stawiają go w jednym szeregu z spamem. No dobrze, nie tam, ale nieopodal.

Primo - fota startowa - gdzie jest najbardziej chyba charakterystyczna dla gatunku cecha zewnętrzna, która sprawia że są takie piękne?? Drugie primo - 65cm i 5kg wagi?? To jakiś tucznik hodowlany chowany na hamburgerach??. Co rusz słychać o połowie 70cm potoka a rekordy są powyżej 80cm. Dalej - opis gatunku z wikipedii (!)Fota zresztą też. Następnie opis występowania zimą, na przedwiośniu, gdy potoki zwykle zmeczone, chude - i ... koniec. Koniec sezonu czy jak?? A jak już tylko zima, przedwiośnie, możliwe minusowe temperatury - to cieńka plecionka?? Później przechodzimy do przeglądu przestronnych pudeł autora. Wiele, wiele przykładowych przynęt często oscylujących w dolnych granicach rzutowych casta które pewnie bardziej lotne będą w klasycznym spinie. A miało być o tym że castem lepiej?! Następnie w kompletne zdumienie mnie wprawiło polecanie zwykłego obuwia na pstrągi które ułatwią nam pokonanie różnych przeszkód, typu skarpy, zwalone drzewa itd Te itd. to są również rejony podmokłe, zalane, bagienka, rowy z wodą, dopływiki ??? Takie turystyczne buciki to pewnie ułatwiają hol ładnego pstrąga a także zdecydowanie pomniejszają ilość pozostawionej w wodzie galanterii stalowomosiężnomiedzianoołowianej?! Z typowo pstrągarskim podejściem do obcych pstrągarzy też zdecydowanie polecam buty za kostkę. :mellow: Niebardzo wiem gdzie autor szaleje za pstrągami ale fotki pstrągowych łowisk to raczej nie spowodowały u mnie przyspieszonego bicia pikawy. Przecież jest tyle rzek i rzeczułek gdzie wykrot na wykrocie, korzenie, pały, wlewy, jamy, wysokie burty, głazy, bystrza, wypłycenia, płanie na wylotach (cały urok pstrągowych ciurów) a tu jakiś kanał niemal. No i generalnie gdzie ten casting na pstrągach?? No gdzie? I dlaczego?? Podsumówując miłośnicy tego królewskiego gatunku ryb raczej niezbyt zadowoleni z tego artykułu. Chętniej bym przeczytał konkretny rzeczowy artykuł dlaczego warto odstawić spinning w kąt i wydać kase na sprzet do casta i iść z nim na pstrągi. Pozdrawiam.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja rozumiem, że gdy człowiek nigdy nie był na pstrągach to można wciskać autorowi artykułu że to kawał fajnego tekstu itd, ale pstrągarz, który ma dobry wzrok albo nie jest akurat zmęczony po pobraniu płynów akcyzowanych zauważy mankamenty tego artykułu, które ostatecznie stawiają go w jednym szeregu z spamem. No dobrze, nie tam, ale nieopodal.

Primo - fota startowa - gdzie jest najbardziej chyba charakterystyczna dla gatunku cecha zewnętrzna, która sprawia że są takie piękne?? Drugie primo - 65cm i 5kg wagi?? To jakiś tucznik hodowlany chowany na hamburgerach??. Co rusz słychać o połowie 70cm potoka a rekordy są powyżej 80cm. Dalej - opis gatunku z wikipedii (!)Fota zresztą też. Następnie opis występowania zimą, na przedwiośniu, gdy potoki zwykle zmeczone, chude - i ... koniec. Koniec sezonu czy jak?? A jak już tylko zima, przedwiośnie, możliwe minusowe temperatury - to cieńka plecionka?? Później przechodzimy do przeglądu przestronnych pudeł autora. Wiele, wiele przykładowych przynęt często oscylujących w dolnych granicach rzutowych casta które pewnie bardziej lotne będą w klasycznym spinie. A miało być o tym że castem lepiej?! Następnie w kompletne zdumienie mnie wprawiło polecanie zwykłego obuwia na pstrągi które ułatwią nam pokonanie różnych przeszkód, typu skarpy, zwalone drzewa itd Te itd. to są również rejony podmokłe, zalane, bagienka, rowy z wodą, dopływiki ??? Takie turystyczne buciki to pewnie ułatwiają hol ładnego pstrąga a także zdecydowanie pomniejszają ilość pozostawionej w wodzie galanterii stalowomosiężnomiedzianoołowianej?! Z typowo pstrągarskim podejściem do obcych pstrągarzy też zdecydowanie polecam buty za kostkę. :mellow: Niebardzo wiem gdzie autor szaleje za pstrągami ale fotki pstrągowych łowisk to raczej nie spowodowały u mnie przyspieszonego bicia pikawy. Przecież jest tyle rzek i rzeczułek gdzie wykrot na wykrocie, korzenie, pały, wlewy, jamy, wysokie burty, głazy, bystrza, wypłycenia, płanie na wylotach (cały urok pstrągowych ciurów) a tu jakiś kanał niemal. No i generalnie gdzie ten casting na pstrągach?? No gdzie? I dlaczego?? Podsumówując miłośnicy tego królewskiego gatunku ryb raczej niezbyt zadowoleni z tego artykułu. Chętniej bym przeczytał konkretny rzeczowy artykuł dlaczego warto odstawić spinning w kąt i wydać kase na sprzet do casta i iść z nim na pstrągi. Pozdrawiam.

 

 

Witaj paskud pomorski

bardzo miło czyta się twój post , w końcu ktoś odważył się napisać prawdę

wzbudziłeś we mnie duże zainteresowanie własną osoba

Szkoda że z tak wielką wiedzą nie napisałeś własnej wyprawy na

PRAWDZIWE GRUBAŚNE 70-taki

Wielka również szkoda że nie chcesz podzielić się własną wiedzą skauta , harcerza a może rycerza i prawdziwego pogromcy pstrągów

 

przyznam iż wielu forumowiczów będzie na pewno czekać na prawdziwy artykuł oczywiście Twój o prawdziwych pstrągach

 

 

 

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja rozumiem, że gdy człowiek nigdy nie był na pstrągach to można wciskać autorowi artykułu że to kawał fajnego tekstu itd, ale pstrągarz, który ma dobry wzrok albo nie jest akurat zmęczony po pobraniu płynów akcyzowanych zauważy mankamenty tego artykułu, które ostatecznie stawiają go w jednym szeregu z spamem. No dobrze, nie tam, ale nieopodal.

Primo - fota startowa - gdzie jest najbardziej chyba charakterystyczna dla gatunku cecha zewnętrzna, która sprawia że są takie piękne?? Drugie primo - 65cm i 5kg wagi?? To jakiś tucznik hodowlany chowany na hamburgerach??. Co rusz słychać o połowie 70cm potoka a rekordy są powyżej 80cm. Dalej - opis gatunku z wikipedii (!)Fota zresztą też. Następnie opis występowania zimą, na przedwiośniu, gdy potoki zwykle zmeczone, chude - i ... koniec. Koniec sezonu czy jak?? A jak już tylko zima, przedwiośnie, możliwe minusowe temperatury - to cieńka plecionka?? Później przechodzimy do przeglądu przestronnych pudeł autora. Wiele, wiele przykładowych przynęt często oscylujących w dolnych granicach rzutowych casta które pewnie bardziej lotne będą w klasycznym spinie. A miało być o tym że castem lepiej?! Następnie w kompletne zdumienie mnie wprawiło polecanie zwykłego obuwia na pstrągi które ułatwią nam pokonanie różnych przeszkód, typu skarpy, zwalone drzewa itd Te itd. to są również rejony podmokłe, zalane, bagienka, rowy z wodą, dopływiki ??? Takie turystyczne buciki to pewnie ułatwiają hol ładnego pstrąga a także zdecydowanie pomniejszają ilość pozostawionej w wodzie galanterii stalowomosiężnomiedzianoołowianej?! Z typowo pstrągarskim podejściem do obcych pstrągarzy też zdecydowanie polecam buty za kostkę. :mellow: Niebardzo wiem gdzie autor szaleje za pstrągami ale fotki pstrągowych łowisk to raczej nie spowodowały u mnie przyspieszonego bicia pikawy. Przecież jest tyle rzek i rzeczułek gdzie wykrot na wykrocie, korzenie, pały, wlewy, jamy, wysokie burty, głazy, bystrza, wypłycenia, płanie na wylotach (cały urok pstrągowych ciurów) a tu jakiś kanał niemal. No i generalnie gdzie ten casting na pstrągach?? No gdzie? I dlaczego?? Podsumówując miłośnicy tego królewskiego gatunku ryb raczej niezbyt zadowoleni z tego artykułu. Chętniej bym przeczytał konkretny rzeczowy artykuł dlaczego warto odstawić spinning w kąt i wydać kase na sprzet do casta i iść z nim na pstrągi. Pozdrawiam.

 

 

czytam czytam i czytam i nie rozumiem nic.......

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szpiegu kolega chyba chciał napisac że ma nieco inne podejście do łowienia pstrągów niż autor artykułu.

Tylko że zamiast czysto merytorycznej dyskusji wplątał w swoją wypowiedz nieco za dużo poezji

I choć w zasadzie bliżej mi do podejścia kolegi @paskud pomorski to przez tą poezję jego wypowiedz stała się mało czytelna.

 

A co do artykułu to chyba wystarczyło by zmienić tytuł (jest moim zdaniem nieco mylący) i był by to opis wyprawy pstragowej z garścią informacji natury ogólnej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze przyłażę spóżniony .. Ale zawsze przychodzę jako przyjaciel , i tak wszystkich traktuję . I z jednakowym szacunkiem się odnoszę .

Dla mnie wędkarstwo jest , poza tymi wszystkimi innymi walorami , strefą wolności . To jak kto łowi , albo czym , nie podlega wartościowaniu . Bo jesteśmy indywidualistami , ze skłonnością do niezależności przynajmniej ..

I znajduję Spigota jako miłego fascynata , i jego tekst również .

Bo on szuka i próbuje nowego ..

 

Ale w komentarzach wychwyciłem jeden z wątków , który zdawa się być istotnym . Jest to sprawa obecności w naszych tekstach nazw firm , handlowców i dystrybutorów . Nie bez kozery napiszę , że radykalnie wzrósłby poziom merytoryczny . Także warstwa estetyczna by zyskała . I ilu uszczerbku na prestiżu i przychodach oszczędzilibyśmy niedowartościowanym właścicielom .

Agrafki ten i ten , żyłka tamten , kalosze ów ..

I pretensji by nie było . Zbliżylibyśmy się do modelu i drogowskazu polskiego fishingu .

Zawartego w praktyce - z przodu artykuł , z tyłu sklepik .

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja rozumiem, że gdy człowiek nigdy nie był na pstrągach to można wciskać autorowi artykułu że to kawał fajnego tekstu itd, ale pstrągarz, który ma dobry wzrok albo nie jest akurat zmęczony po pobraniu płynów akcyzowanych zauważy mankamenty tego artykułu, które ostatecznie stawiają go w jednym szeregu z spamem. No dobrze, nie tam, ale nieopodal.

Primo - fota startowa - gdzie jest najbardziej chyba charakterystyczna dla gatunku cecha zewnętrzna, która sprawia że są takie piękne?? Drugie primo - 65cm i 5kg wagi?? To jakiś tucznik hodowlany chowany na hamburgerach??. Co rusz słychać o połowie 70cm potoka a rekordy są powyżej 80cm. Dalej - opis gatunku z wikipedii (!)Fota zresztą też. Następnie opis występowania zimą, na przedwiośniu, gdy potoki zwykle zmeczone, chude - i ... koniec. Koniec sezonu czy jak?? A jak już tylko zima, przedwiośnie, możliwe minusowe temperatury - to cieńka plecionka?? Później przechodzimy do przeglądu przestronnych pudeł autora. Wiele, wiele przykładowych przynęt często oscylujących w dolnych granicach rzutowych casta które pewnie bardziej lotne będą w klasycznym spinie. A miało być o tym że castem lepiej?! Następnie w kompletne zdumienie mnie wprawiło polecanie zwykłego obuwia na pstrągi które ułatwią nam pokonanie różnych przeszkód, typu skarpy, zwalone drzewa itd Te itd. to są również rejony podmokłe, zalane, bagienka, rowy z wodą, dopływiki ??? Takie turystyczne buciki to pewnie ułatwiają hol ładnego pstrąga a także zdecydowanie pomniejszają ilość pozostawionej w wodzie galanterii stalowomosiężnomiedzianoołowianej?! Z typowo pstrągarskim podejściem do obcych pstrągarzy też zdecydowanie polecam buty za kostkę. :mellow: Niebardzo wiem gdzie autor szaleje za pstrągami ale fotki pstrągowych łowisk to raczej nie spowodowały u mnie przyspieszonego bicia pikawy. Przecież jest tyle rzek i rzeczułek gdzie wykrot na wykrocie, korzenie, pały, wlewy, jamy, wysokie burty, głazy, bystrza, wypłycenia, płanie na wylotach (cały urok pstrągowych ciurów) a tu jakiś kanał niemal. No i generalnie gdzie ten casting na pstrągach?? No gdzie? I dlaczego?? Podsumówując miłośnicy tego królewskiego gatunku ryb raczej niezbyt zadowoleni z tego artykułu. Chętniej bym przeczytał konkretny rzeczowy artykuł dlaczego warto odstawić spinning w kąt i wydać kase na sprzet do casta i iść z nim na pstrągi. Pozdrawiam.

 

 

czytam czytam i czytam i nie rozumiem nic.......

 

mam tak samo,nic a nic :mellow: :mellow:

 

@Spigot super fajny artykuł i foteczki

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaraz, zaraz - to jest forum gdzie wymienia się poglądy, gdzie ocenia się wartość artykułów czy miejsce w którym poklepujemy sie po pleckach gratulując sobie sukcesu?? Bo jeśli to drugie to ja przepraszam bardzo i zaraz lece skasować swój post.

Zawsze wydawało mi się, że skoro ktoś decyduje się pisać artykuł to musi sie liczyć z tym, że ktoś inny to może ocenić chłodnym okiem. Przecież instytucja krytyki istniała, istnieje i ma sie dobrze. I dobrze, że ma sie dobrze bo to mobilizuje do autokorekty. Po za tym skąd ten sarkazm?? Ktoś Cie Autorze zmusił do pisania o pstrągach, czy jak?? Napisałeś co napisałeś - ja to oceniłem, wymieniłem rzeczy które budzą moje wątpliwości a Ty tu zamiast próbować je rozwiać jakieś osobiste wycieczki niemal. Jeśli kolega pstrągarz nie słyszał o pstrągach potokowych (w Polsce) 70 cm i więcej to wypada mi tylko współczuć. Widziałem na brzegu złowionego pstrąga potokowego 69 cm (i nie na casting, i nie na plecionkę, i nie w półbutach za kostkę). W prasie wędkarskiej sporo było o pstrągach powyżej 65 cm. Wystarczy wziąć i przejrzeć pare roczników i nie przepisywać wikipedii i to jeszcze z błędem!! Poza tym co to ma do rzeczy jakie duże pstrągi łowię? Kolega chyba myli role. To nie ja pisze fachowy artykuł, w którym stawiam sie w roli eksperta, który do tego ma jeszcze przekonać do nowych technik. Ja mam napisać?? A może ja wole nie dzielić się swoją nabytą z latami wiedzą, a może po prostu wiem, że nie umię się nią podzielić przekonująco, a może też wiem że jest ona niecałkowita. Co za różnica? Nie napisałem i tyle i nie ja powinienem bronić swoich tez. Ot co.

 

kolega szpiegu - jakiś problem z j. polskim?? Może przetłumaczyć na jakiś inny?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paskud - jeszcze raz powtórzę, choć było to już pisane nie raz. artykuły pojawiające się na stronie to WłASNE PRZEMYśLENIA AUTORA. Jeśli spigotowi sprawdzają się te woblerki, których używa i które opisał to super. Jeśli jemu wystarcza buty za koste, to też super. przecież nikt rozsądny nie będzie (??) się pakował w trzewikach na podmokłe bagna. Osobiście poznałem kilka łowisk Spigota i wiem, że sobie doskonale radzi bez spiochów - choć w przypadku wyprawy w nieznane, lepiej czasami zabrać jakies gumiaczki czy inne spiochy.

 

Tak jak powiedzieli poprzednicy - jeśli masz inne przemyślenia, uważasz, że coś wiesz, to my (redakcja) na prawdę BARDZO CHęTNIE zamieścimy TWóJ artykuł z TWOIMI PRZEMYśLENIAMI.

 

 

PS> no chyba, że obawiasz się krytyki własnego artykułu...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chętniej bym przeczytał konkretny rzeczowy artykuł dlaczego warto odstawić spinning w kąt i wydać kase na sprzet do casta i iść z nim na pstrągi. Pozdrawiam.

 

Widzisz Paskudzie (że tak powiem) chyba się nie doczekasz, bo to tak jakbyś chciał by ktoś tobie napisał artykuł dlaczego warto odstawić pstrągi w kąt na rzecz boleni :D Casting to alternatywa dla spinningu - niekiedy efektywniejsza, a niekiedy bardziej ułomna. Są rzeki, w których łowienie za pomocą wędki z pazurem i multika to rzeczywiście przyjemność, są i też takie gdzie można ale spinning wygrywa z kretesem. Wszystko kwestia dopasowania się do warunków zastanych nad łowiskiem.

 

 

 

Ogólnie:

Publikujemy na stronie artykuły naszych forumowiczów. Robimy to między innymi dlatego, by dyskutować tutaj na forum o wadach i zaletach danej metody, ale również o artykułach. Nie ingerujemy merytorycznie w tekst. Tak więc proszę nie reagować panicznie na krytykę jaką przedstawił Paskud bo moim zdaniem ona jest twórcza - jak dla mnie przynajmniej. Umiejętnością nie jest obrażanie się i proponowanie drugiemu forumowiczowi napisania swojej wersji artykułu a podjęcie merytorycznej dyskusji na dany temat i bronienie swoich racji. Tak więc zapraszam do dalszej dyskusji.

 

Pozdrawiam

Remek

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...