Skocz do zawartości
  • 0

Ładowarka EST-516 - krytyka.


SzymonK

Pytanie

Wiem, ża ładowarka jest chwalona na tym forum i nie tylko, sam uległem takim opiniom i ze 2 lata temu ją kupiłem. Początkowo służyła tylko do okazjonalnego podładowania akumulatora samochodowego, więc jej sposób pracy nie specjalnie mi przeszkadzał, ale juz wtedy zauwazyłem, że coś z nią jest nie tak jak powinno.

W planach był zakup silnika elektrycznego i lepszych akumulatorów, dlatego zawczasu pomyslałem o lepszej ładowarce.

W końcu pojawił się silnik i akumulator 110Ah AGM i bliżej przyjrzałem się tej ładowarce.

 

Może zacznijmy od tego, jak powinna działać ładowarka.

 

Taka najprostsza bez ograniczenia prądowego, po prostu od razu daje maksymalne napięcie, a prąd jaki przez nią popłynie zależy od tego ile akumulator go bedzie chciał wziąść, o ile ładowarka taki prąd wogóle wytrzyma. Jest tu ryzyko, że przy mocno rozładowanym akumulatorze popłynie prąd duży (większy niż 1/10C), co nie koniecznie jest zdrowe dla akumulatora. W każdym razie napięcie jest utrzymywane na stałym poziomie podczas ładowania, a prąd spada aż do wartości śladowych pod koniec ładowania.

 

Natomiast ładowarka z ograniczeniem prądowym, ma pokrętło, którym ustawiamy maksymalny prąd ładowania na początku procesu. Dzieje się to poprzez regulację napięcia. Tzn. ustawiamy np. maksymalne napięcie ładowania dla akumulatora AGM na 14,9V, pokrętło na minimum i włączamy ładowarkę do sieci. Obrócenie pokrętła w prawo powoduje zwiększenie napięcia na zaciskach i zaczyna płynąć coraz większy prąd. Ustawiamy sobie np. 10A dla akumulatora 100Ah, przykładowe napięcie może wynosić np. 13V w tym momencie. Gdybysmy obrócili pokrętło do końca, napięcie powinno wynieść 14,9V a prąd byłby większy - ale zostawiamy na 10A. W miarę postępu procesu ładowania spada różnica potencjałów między tym co daje ładowarka a akumulatorem i spada prąd ładowania. Aby temu zapobiec ładowarka podnosi napięcie starając się cały czas utrzymać prąd na poziomie 10A. I powinno tak być do momentu osiagnięcia napięcia 14,9V, potem siłą rzeczy prąd ładowania zaczyna spadać, aż do niewielkich wartości pod koniec ładowania.

Czyli najpierw ładuje stałym prądem i rosnącym napięciem, a po osiągnięciu maksymalnego napięcia ładuje stałym napięciem i spadającym prądem.

 

Tak to powinno być.

A jak jest w EST-516?

 

Podłaczam aku 110Ah rozładowany do 12,1V (gdzies tak w połowie, może troche więcej), ładowarka ustawiona na 14,9V, dodaje prądu pokrętłem, dodaję, dodaję ... - pokrętło na maksa i bierze 8A. Hmm - na zaciskach powinno być w tej chwili 14,9V - myslę sobie, że coś dużą oporność ma ten akumulator, a można poczytać, że AGM mają małą rezystancję i potrafią nawet przyjąć prąd ładowania 1/3C (u mnie 33A) - tyle że dla żywotności akumulatora zaleca się ładować 1/10C (11A u mnie). Na wszelki wypadek biorę miernik i mierzę napięcia.

 

I mamy 12,45V przy poborze 8A. Dlaczego nie 14,9V? Dlaczego ładowarka 15A nie chcę dać większego prądu jesli ma spory zapas na podniesienie napięcia?

Regulacja przełącznika na 13,8/14,9/16V niczego nie zmienia w tym momencie, prąd odkręcony na maksa, a napięcie tylko 12,45V. To nie jest wina zbyt słabo rozładowanego akumulatora, bo gdyby ona dała 14,9V i brałby tylko 8A, to nie miałbym zastrzeżeń do ładowarki.

 

A poniżej pomiary po róznym czasie ładowania:

- na starcie aku ma 12,1V

- zaraz po podłączeniu brał 8A przy 12,45V,

- po 2,5 godziny 7A / 12,94V

- po 5,5 godziny 6A / 13,35V

- po 7,5 godziny 6A / 13,75V

- po 19 godzinach ok. 1A / 14,9V

 

I można uznać, ze w połowie rozładowany akumulator 110Ah ładował się 20 godzin - jak wieczorem z ryb wrócisz to rano nie popłyniesz, a jak wrócisz w południe z całkowicie padnietym akumulatorem, to na drugi dzień nie popłyniesz.

 

Gdyby od razu potraktowała akumulator tymi zalecanymi 11A, a jeżeli tyle akumulator by nie wziął to przynajmniej od razu dała 14,9V, to czas ładowania byłby z połowę krótszy. I tego sie spodziewałem kupując za blisko 3 stówy 15A ładowarkę.

 

Ale to nie koniec jej zalet.

 

Dioda końcowej fazy ładowania działa zupełnie bez sensu. Np przy napięciu 12,94V i poborze 7A, jeżeli przełączy się na 13,8V to ona już się świeci (kilkanascie godzin przed końcem ładowania). Wygląda na to, że ona się stopniowo zapala juz kiedy napięcie na zaciskach jest o ok. 1V niższe, niż ustawione na przełączniku, natomiast to, że akumulator żre 7A zupełnie nie przeszkadza poinformować użytkownika, że juz prawie jest naładowany.

 

I kolejna sprawa, jako jedną z zalet ładowarki producent wymienia, że po zakończeniu ładowania nie odcina ona zasilania (jak inne głupie ładowarki), tylko podtrzymuje napięcie utrzymując aku w dobrej kondycji. Pytanie tylko jakie jest to napięcie podtrzymujące, bo powinno być (dla wszystkich typów akumulatorów) na poziomie 13,6-13,8V. A ona utrzymuje to samo, które nastawiliśmy podczas ładowania, czyli 14,9 dla żelówek/AMG i 16V dla otwartych kwasówek. Nie ma tam więc jakiejkolwiek automatyki, a napięcia 14,9V dla żelówek nie powinno się podawać dłużej niż trwa ładowanie, czyli powiedzmy maks dobę, potem trzeba ręcznie przestawić na 13,8V i na tym juz można trzymać bardzo długo.

 

Tylko dlaczego ładowarka ma w nazwie "automatyczna" i dlaczego 15A?

 

Za tą kwote mozna znaleźć już coś impulsowego, z mikroprocesorem, z różnymi programami ładowania, odsiarczeniem, podtrzymywaniem napięcia buforującego, itp. No i z realnymi 10-12A.

 

Oczywiście jest ona użyteczna, ale trzeba ręcznie proces nadzorować i nie ma mowy o szybkim ładowaniu większych akumulatorów.

 

 

Ciekaw jestem jak u was podobne pomiary wyjdą - ale myślę, że tak samo, bo moja od nowości w ten sposób działała i nie sądzę, że jest zepsuta.

Edytowane przez SzymonK
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Taka najprostsza bez ograniczenia prądowego, po prostu od razu daje maksymalne napięcie, a prąd jaki przez nią popłynie zależy od tego ile akumulator go bedzie chciał wziąść, o ile ładowarka taki prąd wogóle wytrzyma. Jest tu ryzyko, że przy mocno rozładowanym akumulatorze popłynie prąd duży (większy niż 1/10C), co nie koniecznie jest zdrowe dla akumulatora. W każdym razie napięcie jest utrzymywane na stałym poziomie podczas ładowania, a prąd spada aż do wartości śladowych pod koniec ładowania.

 

Najprostsza to taka , gdzie napięcie rośnie i rośnie, nie zatrzymując się przy niecałych 15 voltach. Ja kiedyś usmażyłem aku, bo zapomniałem odłączyć. Doszło do 16,5 v.

 

 

Podłaczam aku 110Ah rozładowany do 12,1V (gdzies tak w połowie, może troche więcej), ładowarka ustawiona na 14,9V, dodaje prądu pokrętłem, dodaję, dodaję ... - pokrętło na maksa i bierze 8A. Hmm - na zaciskach powinno być w tej chwili 14,9V - myslę sobie, że coś dużą oporność ma ten akumulator, a można poczytać, że AGM mają małą rezystancję i potrafią nawet przyjąć prąd ładowania 1/3C (u mnie 33A) - tyle że dla żywotności akumulatora zaleca się ładować 1/10C (11A u mnie). Na wszelki wypadek biorę miernik i mierzę napięcia.

 

Jak podłączysz ładowarkę i dasz na maxa to nigdy nie ma od razu 14,9 V. To zmierza w kierunku tej wartości i ją osiąga pod koniec ładowania.

 

I realnie jest w stanie osiągnąć 10-12 A.

Uzytkuję już z 8 lat i jestem zadowolony. Poprzedni SSB pociągnął ponad 6 lat i do tej pory by służył, tylko go za mocno rozładowałem.

Bannera kwasiaka mam z 8 lat i jeszcze kilka godzin pokręci na wodzie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Jak podłączysz ładowarkę i dasz na maxa to nigdy nie ma od razu 14,9 V. To zmierza w kierunku tej wartości i ją osiąga pod koniec ładowania.

 

I realnie jest w stanie osiągnąć 10-12 A.

 

Jak podłączasz i dasz na maksa, to ma ustawić takie napięcie, żeby poszedł prąd nominalny (15A) (jednak nie większe niż 14,9V), chyba że akumulator nie chcę takiego prądu przyjąć nawet przy napięciu 14,9V. W praktyce przy mniejszych akumulatorach odpowiedni prąd uzyska się już przy napięciu niższym niż 14,9, więc potem go zwiększa.

Ta ładowarka na stronie producenta jest opisana, że utrzymuje stały prąd, a po dojściu do maks napięcia stałe napięcie.

Patrząc na moje pomiary od razu widać, że to nie prawda, od samego początku prąd spada pomimo, że jeszcze nie osiągneła granicznego napięcia.

 

Zresztą przy aku rozładowanym do 12,1V napięcie 12,45V daje już prąd 8A (a to tylko 0,35V różnicy potencjałów) - gdyby w tym momencie ładowarka dała 12,8V to by pewnie poszedł prąd około 15A, a potem niech sobie dalej to napięcie zwiększa - tak jak mówisz.

 

 

A osiągnięcie na niej 10-12A jest możliwe na mocno padniętych akumulatorach i tylko na krótko w początkowej fazie ładowania, a prąd taki powinien być utrzymywany aż do osiągnięcia napięcia 14,9V.

 

Twoje zadowolenie z ładowarki, nie ma nic wspólnego z tym jak powinna ona pracować wg. opisu producenta.

Edytowane przez SzymonK
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

ja tą ładowarkę mam dwa lata i złego słowa o niej nie powiem...dwa aku po 85 Ah (w sumie miałem trzy ale jeden sprzedałem kolesiowi) śmigają taki sam czas jak ładowarka i nie zauważyłem żadnych oznak "zmęczenia materiału" ... :) pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Jak podłączasz i dasz na maksa, to ma ustawić takie napięcie, żeby poszedł prąd nominalny (15A) (jednak nie większe niż 14,9V), chyba że akumulator nie chcę takiego prądu przyjąć nawet przy napięciu 14,9V. W praktyce przy mniejszych akumulatorach odpowiedni prąd uzyska się już przy napięciu niższym niż 14,9, więc potem go zwiększa.

Ta ładowarka na stronie producenta jest opisana, że utrzymuje stały prąd, a po dojściu do maks napięcia stałe napięcie.

Patrząc na moje pomiary od razu widać, że to nie prawda, od samego początku prąd spada pomimo, że jeszcze nie osiągneła granicznego napięcia.

 

Zresztą przy aku rozładowanym do 12,1V napięcie 12,45V daje już prąd 8A (a to tylko 0,35V różnicy potencjałów) - gdyby w tym momencie ładowarka dała 12,8V to by pewnie poszedł prąd około 15A, a potem niech sobie dalej to napięcie zwiększa - tak jak mówisz.

 

 

A osiągnięcie na niej 10-12A jest możliwe na mocno padniętych akumulatorach i tylko na krótko w początkowej fazie ładowania, a prąd taki powinien być utrzymywany aż do osiągnięcia napięcia 14,9V.

 

Twoje zadowolenie z ładowarki, nie ma nic wspólnego z tym jak powinna ona pracować wg. opisu producenta.

Moim zdaniem nie masz racji. A i żadna ładowarka która ma maksymalny prąd 5 , 10 czy 15A takiego prądu ci nie da. 

Prąd powinien sie zmniejszać w miarę ładowania aku.

Nie przekonasz mnie, że napięcie od razu ma wskoczyć na 14,9 Volta. Miałem troche różnych ładowarek i nigdy tak nie było. W tej chwili mam 4 i 5 akumulatorów.

Mam do tego podejście praktyczne, z elektryki jestem noga.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Moim zdaniem nie masz racji. A i żadna ładowarka która ma maksymalny prąd 5 , 10 czy 15A takiego prądu ci nie da. 

Prąd powinien sie zmniejszać w miarę ładowania aku.

Nie przekonasz mnie, że napięcie od razu ma wskoczyć na 14,9 Volta. Miałem troche różnych ładowarek i nigdy tak nie było. W tej chwili mam 4 i 5 akumulatorów.

Mam do tego podejście praktyczne, z elektryki jestem noga.

 

Nie musi na 14,9V od razu. Na początku nie uświadomiłem sobie, że ważna jest różnica potencjałów między ładowarką i akumulatorem. I tak aku ma 12,1V, ładowarka daje 12,45V i idzie już 8A (różnica potencjałów 0,35V). Jakby dała zamiast 12,45V w tej chwili np. 12,8V (róznica potencjałów 0,7V) to prąd by poniósł się 2 krotnie (tak myślę bo na 100% nie wiem), a potem niech sobie powoli zwiększa to napięcie starając sie utrzymac stały prąd. Wiec tu chodzi o drobne różnice, nie musi być od razu 14,9V. Gdzieś jest w niej wąskie gardło, które nie pozwala jej zwiększyć tego prądu.

 

Co do zmniejszania sie prądu podczas ładowania, cytat ze strony producenta:

 

http://www.stef-pol.civ.pl/

"Ładowanie akumulatora tą ładowarką podzielone jest na dwie fazy. W I fazie akumulator ładowany jest stałym prądem, w II fazie ładowanie odbywa się przy stałym napięciu. Przejście z I w II fazę odbywa się automatycznie. Jest to najlepsza metoda ładowania akumulatorów zgodna z zaleceniami producentów akumulatorów."

 

Czyli ładowanie kończy się przy stałym napięciu (tym nastawionym jako maksymalne) i spadajacym prądzie, dopóki to napięcie nie zostanie osiągnięte utrzymywany jest stały prąd i rosnące napięcie w pierwszej fazie ładowania.

Tak to powinno działać wg zaleceń producentów akumulatorów i według życzeń producenta - ale tak nie działa.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

 Witam wszystkich!Zdecydowanie podzielam większość wątpliwości-zarzutów co do działania tej ładowarki, mimo że użytkuję taką już od 5 lat. Co do max. ustawionego napięcia i dużego prądu ładowania już na starcie to wiem, że przynajmniej część ładowarek automatycznych ma tzw. 'miękki start" i parametry te rosną stopniowo (ale dosyć szybko). W naszym przypadku raczej tak nie jest. To, że zapalenie się lampki "końcowej fazy ładowania" jest bez sensu to święta prawda. Pozostawanie naładowanego aku z napięciem podtrzymującym na poziomie 14,9 V to porażka. Musiałem sobie zrobić układ, który sam po pewnym czasie odłączy ładowarkę, gdyż ładuję aku tam gdzie nie mam ciągłego dozoru nad procesem ładowania. Szybkie naładowanie aku o dość dużej pojemności (100-130 Ah) wcale nie jest tak szybkie jak można by oczekiwać z parametrów podanych przez producenta. Wymieniłbym jeszcze kilka pomniejszych wad. Jako zaletę wymieniam "ogólną solidność" sprzętu (jeszcze nie miałem z nim problemów) i to że przynajmniej potencjalnie przy większym aku może dać 15A. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Sam używam tej ładowarki, również za namową / wskazówkami kolegów z forum i szczerze mówiąc nigdy tak dogłębnie nie podszedłem do tematu. Jednak rzecz która mnie niepokoi to fakt, że po przekręceniu pokrętła na max-a po jakimś czasie akumulator tak się nagrzewa, a  elektrolit tak wariuje, że odłączam ładowarkę z obawy o jakieś niekontrolowane "zjawisko"

 

Tak poza tym faktem do innych spraw nie przywiązywałem na razie większej uwagi, ale spostrzeżenia kolegów są bardzo cenne.

 

;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Dlatego radze używać naprawdę dobrych prostowników. Ostatnio zauważyłem ciekawe zjawisko u siebie, a mianowicie dużo większą wydajność akumulatorów zarówno kwasowych jak i AGM ładowanych 2 różnymi prostownikami. Jeden TELWIN drugi CTEK. I akumulatory ładowane Cetekiem zachowuja sie jak by miały większą pojemność. Ciekawe zjawisko. Obydwa to automaty, jeden 7 amperów (Ctek)  drugi 16 (TelWin).

 

Dotyczy to także zużytego już w połowie aku żelowego do echosondy. Ładowany Cetekiem wytrzymuje jakieś 30 procent więcej.

Wg. producenta Ctek ma 7 faz ładowania aku.

 

Z ciekawości włącze woltomierz w pudełku na aku podczas ładowania i poobserwuje co sie dzieje z napięciem.

Edytowane przez robbox4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

CTEK zgodzę się w 100% mam i ładuję nim akumulatory do sondy 7,5 Ah YUASA, bo próbowałem już wszystkiego i rzeczywiście Aku, przy kolorowej sondzie i mocnym podświetleniu wytrzymuje cały dzień z palcem w d...pie, gdzie inne siadały po ok. 2 godzinach. Jednak tenże CTEK wg. Producenta może i ładować AKU kwasowe do 130 Ah i tu pojawia się problem, bo mój Trojan 130 Ah, siada dużo szybciej niż załadowany EST514.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ja używam EST516 od czterech lat do łądowania aku żelowego SSB 120Ah. Pierwsze 2 sezony intensywnie teraz troszkę rzadziej, ale nie zauważyłem żeby coś się działo z akumulatorem. Jeszcze mi powera nad wodą nie brakło. Pokrętło ustawiałem tak na 3/4 zakresu, tak byleby nie było więcej niż 12A, a jak się zapalała dioda fazy końcowej to przekręcałem na maxa (tak jak w instrukcji) i czekałem aż prąd ładowania spadnie blisko zera.

Fakt faktem jak się dobrze rozładowało aku i późnym wieczorem podłączyło, to wcześnie rano na następny dzień nie było mowy o startowaniu.

Edytowane przez sol321
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

CTEK zgodzę się w 100% mam i ładuję nim akumulatory do sondy 7,5 Ah YUASA, bo próbowałem już wszystkiego i rzeczywiście Aku, przy kolorowej sondzie i mocnym podświetleniu wytrzymuje cały dzień z palcem w d...pie, gdzie inne siadały po ok. 2 godzinach. Jednak tenże CTEK wg. Producenta może i ładować AKU kwasowe do 130 Ah i tu pojawia się problem, bo mój Trojan 130 Ah, siada dużo szybciej niż załadowany EST514.

małe Ctek-i poniżej 7A cieżko ładował akumulatory powyżej 100Ah. Jeżeli takowego posiadasz to może być problem. Trojan 130Ah wymaga Ceteka 7 lub 10.  ze wskazaniem na 10

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

ja ładuję t 1275 i nawet mocno rozładowany ok70% ładowarka nabija w 6-8godzin.jeśli nie daje napięcia 14,9v tylko 14,4v to zapewne właśnie takie powinno być.a może miernik nie wskazuje jak powinien.nie jest to jakaś ful wypas ładowara ale jeśli nauczymy się dobrze ją obsługiwać to potrafi się odwdzięczyć.spaliłem 2 gówno warte chińskie ładowarki do est nie mam zastrzeżeń.co do fazy końcowej zostawiam po zapaleniu kontrolki na godzinę do dwóch i odłączam.jeśli tobie nie pasuje kup lepszą według mnie produkt wart swoich pieniędzy i nie ma się co czepiać a na temat ładowarek i sposobów ładowania danych akumulatorów można encyklopedię napinać a i tak wszystkiego się nie dowiemy i będzie zawsze jakieś ale.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Panowie, używanie EST-516 nie zagraża akumulatorom - nigdzie tego nie napisałem, więc długi okres używania aku na tej ładowarce wogóle mnie nie dziwi, tymbardziej że ładowanie mniejszym prądem jest zdrowsze. Jedyny problem jest z tym, że zostawia aku na zbyt wysokim napięciu, co nie jest zalecane.

Ładowarka ta jest również dość dobrze zbudowana w porównaniu do chińszczyzny.

 

Problemem jest nierzetelna informacja sprzedawcy o produkcie, ona po prostu nie ma deklarowanych parametrów.

W dodatku producent ewidentnie kłamie odnośnie stałoprądowego ładowania, a wadę w postaci nie odłączenia (lub nie zmniejszenia) napięcia po naładowaniu przedstawia jako zaletę, że to niby lepsze dla akumulutarów.

Świecenie diody akurat mam w d..., bo i tak wiem, że kryterium naładowania jest pobór prądu, ale nie wszyscy to wiedzą, czego najlepszym przykładem jest kolega busz231, któremu ta ładowarka nabija 150Ah akumulator rozładowany w 70% w ciągu 6-8 godzin. :) Profesjonalny 30A prostownik może tylko pomarzyć o takim wyniku.

 

Można przymknąć oko na pewne mankamenty, ale długi czas ładowania i 15A z palca wyssane jest dla mnie nie do zaakceptowania.

 

Ja się dałem załadować w d... dzięki fałszywej informacji na stronie producenta oraz dzięki takim entuzjastycznym opisom w internecie, nie popartym rzetelną znajonmością tematu. Być może ten post oszczędzi komuś innemu tej wątpliwej przyjemności.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Domyslam sie, ze rownie doglebnie przeanalizowales rowniez dzialanie kilku innych ladowarek dostepnych na rynku?(celem porownania) Ja sie w to nigdy nie bawilem ale mysle, ze tylko takie dzialanie uprawnia do tak daleko idacej oceny, jak mozna przeczytac...

Nikt nigdy nie pisal, ze jest to najlepsza, jedynie sluszna konstrukcja a tylko, ze mozna ladowac duzo typow akumulatorow i ze da rade to niezawodnie nia uczynic, a sam proces jest bezpieczny dla aku. Sam to czynie wlasnie ta ladowarka od ladnych kilku lat...a naprowadzilo mnie na to rozwiazanie uzywanie takiej samodzielki...stad wiem, ze wspomniane akurat tutaj 15A swiadczy nie o tym, ze ladowarka ta da owe 15A a jedynie o tym, ze ma zamontowany odpowiednio mocny (ilosc W) transformator, ktory w ogole da mozliwosc wymuszenia pradow poczatkowych rzedu kilkunastu A.

W mojej ocenie, biorac pod uwage praktyke w ladowaniu aku kwasowych, nie bardzo jest sie do czego przyczepic jesli chodzi o ta ladowarke. To, ze nie da rady wymusic wiekszych parametrow to odwieczna bolaczka ladowaczy i zalezy rowniez od stopnia nasycania elektrolitu w akumulatorach.

 

Gumo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ile taki CTEK 7,0A za 5 stów ładuje rozładowany aku 120-140 Ah? Czy rzeczywiście daje na maxa 6-7 A? Nawet jeśli tak, to pewnie potrzebuje 12-14 godzin aby naładować aku. A to dla mnie zdecydowanie za dużo.

Edytowane przez godski
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Gumofilc - nie analizowałem innych ładowarek bo po prostu ich nie mam. Osobiście nie lubię automatów, bo nie mam tam żadnego wpływu na proces ładowania i bardziej się ich boję niż takich manuali jak ten. Nie porównuję parametrów tej ładowarki do innych.

Stwierdzam jedynie, że ona

1. nie ma deklarowanych parametrów,

2. nie pozwala realizować ładowania stałym prądem,

3. a utrzymywanie napięcia po naładowaniu działa źle i jest wadą a nie zaletą.

W każdym z tych punktów, a szczególnie w 2 producent wyraźnie zaznaczył, że jest inaczej, nawet sama nazwa "ładowarka automatyczna" jest nieuzasadniona, tam nic nie dzieje się automatycznie.

 

Jesli chodzi o badanie jak ładują inne ładowarki to nie jest ono proste, większość nie ma amperomierza - volty możemy łatwo sprawdzić miernikiem, w przypadku natężenia mało kto dysponuje odpowiednim miernikiem. Jak kupowałem aku i silnik, to gość pokazywał mi krzywe ładowania różnych ładowarek, które miał w sprzedaży. Gość też nie wierzył producentom i ma jakiś miernik podłączony do komputera  rejestrujący parametry całego procesu ładowania. Potem drukuje z tego wykresy. Przydaje mu się to też do oceny akumulatorów, które np. trafiaja do niego na reklamację. Generalnie jednak miałem odczucie, że próbuje mnie naciagnąć na dodatkowy zakup, a ja przecież miałem już ładowarkę. W każdym razie ich ceny zaczynały sie w okolicach ceny tej EST-516 i sądząc po wykresach, ładowały tak jak trzeba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ile taki CTEK 7,0A za 5 stów ładuje rozładowany aku 120-140 Ah? Czy rzeczywiście daje na maxa 6-7 A? Nawet jeśli tak, to pewnie potrzebuje 12-14 godzin aby naładować aku. A to dla mnie zdecydowanie za dużo.

 

Nie wiem ja Ctek, bo jej nie znam, ale generalnie ładowanie dobrą ładowarką wygląda tak:

1 - ładuje stałym prądem do pojemności 70-80% akumulatora (dalej juz sie nie da stałym prądem). Np. przy aku 100Ah i prądzie 10A etap ten może trwać z 7-8 godzin.

2 - ładuje stałym napięciem i spadającym prądem do pełna, ponieważ prąd spada dość szybko, etap ten trwa miniej więcej tyle samo co pierwszy.

Więc trzeba liczyć z 15-16 godzin. Jak aku mniej rozładowany to krócej.

EST-516 nie wiem czy sie wyrobi w 24 godziny, a niby 15A ma.

 

Przy 150Ah i 7A nie ma cudów, proces ten musi potrwać około 30 godzin. Potrzebujesz 12-15A ładowarki jak ma być w rozsądnym czasie.

Edytowane przez SzymonK
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Znaczy tak - odkad pamietam zawsze wk.. bylo to, ze (zwlaszzca w czerwcowa) noc nie dalo rady naladowac calkowicie akumulatorow (celowo wzialem tu l. mnoga). W tym celu mialem skonstruowany prostownik calkowicie manualny bo tylko takim moglem dowolnie wymusic prad ladowania aby jak najdluzej bylo utrzymywane te 10%A pojemnosci. Skutek tego byl taki, ze rano (jak dlugo bylem na chodzie regulowalem prad) akumulator byl goracy ale wykazywal duze prawdopodobienstwo naladowania w b. duzym stopniu. Bralem dlatego pod uwage, ze one mi na dlugo nie starcza i bylo to wliczone w koszty lowienia.

 

Cos mi sie wydaje, ze jest popelniana pewna niescislosc - otoz w przypadku EST 516 czekasz az proces sie calkowicie zakonczy i bedzie mialo m-ce owe podtrzymywanie, ktore jest dla Ciebie niedopuszzcalne. Natomiast w przypadku innej (dobrej) ladowarki jak okreslasz czy proces calkowicie sie zakonczyl?

 

Zebysmy sie dobrze zrozumieli...nie upieram sie, ze rzeczona rzecz jest najlepsza na rynku, Swiat idzie do przodu (albo do "przodu", zaleznie od pomyslow). Jezeli jest cos ciekawszego to sam chetnie kupie...natomiast jest tylko 1 sposob sprawdzenia. Trzeba takie same aku postawic, tak samo rozladowane, z 2 rodzajami ladowarek (najlepiej zrobic to samemu, zeby wykluczyc niejasnosci) i zobaczyc co z tego wyszlo.

Z tym, ze wydaje sie, ze naduzyciem jest w przypadku EST czekac, az dioda wyswietli, ze proces sie calkowicie zakonczyl. Coz mi z tego, ze aku jest naladowany np. tylko w 99%?

Mnie te 99% zupelnie wystarczy a nawet uznam, ze jest bardzo dobrze.

 

Natomiast nie moge przyjac do wiadomosci, ze sa rozpowszechniane falszywe wiadomosci bo to przeczy temu, co sam widzialem. Ladowalem tym (EST) niejeden raz i wszystko bylo ok. O napisach na pudelku nie dyskutuje bo z tym juz do producenta wymaga pojsc. Moge tylko odpowiedziec na pytanie czy urzadzenie dziala, w sensie czy moge je z powodzeniem wykorzystac? Moge.

Natomiast do wszelkich "cudow", zlotych srodkow zawsze podchodze ostroznie. Zreszta w sumie sie nie dziwie, bo nie wiedziec czemu ogolnie temat "elektryka" byl dla mnie zawsze zwiazany taka....aura mistycyzmu (patrz cudowne akumulatory)

 

Gumo

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ile taki CTEK 7,0A za 5 stów ładuje rozładowany aku 120-140 Ah? Czy rzeczywiście daje na maxa 6-7 A? Nawet jeśli tak, to pewnie potrzebuje 12-14 godzin aby naładować aku. A to dla mnie zdecydowanie za dużo.

Cetek 7 nie nadaje się do ładownia szybko niczego powyżej 100Ah. Czy rzeczywiście daje te 6-7A. Tak, daje. Kiedyś handlowałem Ctekiem i sam używam go od bardzo dawna. Powyzej 100ah zalecam cteka 10A, ten ma już kontrole temperatury akumulatora.

Co do EST-516 to fakt, dawało się tym naładować aku 100ah prze noc. Ale żywotność kwasiaków spadała momentalnie. A przy zostawieniu na podtrzymaniu elektrolit parował dosyć szybko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Cos mi sie wydaje, ze jest popelniana pewna niescislosc - otoz w przypadku EST 516 czekasz az proces sie calkowicie zakonczy i bedzie mialo m-ce owe podtrzymywanie, ktore jest dla Ciebie niedopuszzcalne. Natomiast w przypadku innej (dobrej) ladowarki jak okreslasz czy proces calkowicie sie zakonczyl?

 

 

Za zakończenie procesu ładowania przyjmuje się moment, kiedy aku nie chce już brać prądu po osiągnięciu maksymalnego napięcia. W praktyce zawsze jakiś prąd będzie brał, ale niewielki - rzędu 0,5-2A - zależnie od akumulatora i jego stanu technicznego i ten prąd nie będzie już spadał. Dlatego ja uznaję aku za naładowany, jak na zaciskach jest 14,9V i przy rozkręconym pokrętle prąd nie przekracza okolicy 0,5-1A. Jak mi sie nie spieszy, to jeszcze przełączam ręcznie na 13,8V i zostawiam tak jeszcze na kilka godzin, ale można nawet przez wiele dni tak go zostawić.

Na starym akumulatorze może być tak, że prąd nie spadnie poniżej np. 2A pomimo wielu godzin katowania go napięciem 14,9V. Każdy może sprawdzić gdzie jest ta granica dla jego akumulatora i odłączać kiedy zostanie osiągnięta.

 

EST nie rozpoznaje tego momentu i będzie trzymać aku na 14,9V bez przerwy. Nie wolno sugerować się diodą, bo ona zacznie już lekko święcić pewnie w okolicy 14V przy poborze kilku amper, czyli pewnie w okolicy 70% naładowania, a jeżeli ładujesz na 13,8V (bo też tak można), będzie świecić juz w okolicy 50% naładowania.

 

Dobre ładowarki rozpoznają moment kiedy napięcie jest maksymalne, prąd jest już niski i nie chce dalej spadać - albo odłączają wtedy ładowanie, albo przechodzą na napięcie podtrzymujące 13,6-13,8V.

 

 

Natomiast nie moge przyjac do wiadomosci, ze sa rozpowszechniane falszywe wiadomosci bo to przeczy temu, co sam widzialem. Ladowalem tym (EST) niejeden raz i wszystko bylo ok. O napisach na pudelku nie dyskutuje bo z tym juz do producenta wymaga pojsc.

 

 

Akumulatory można ładować w różny sposób, stałym prądem, stałym napięciem, stałą mocą, pulsacyjnie, z pulsem odwróconym, lub jeszcze w inny sposób gdzie żaden z parametrów nie jest stały (tak jak w EST). Każdy z tych sposobów prowadzi do naładowania akumulatora i jest skuteczny. Jedne są zdrowsze, ale wolniejsze, inne szybsze ale troche mniej zdrowe - producenci akumulatorów ustalili, że takim kompromisem - dość szybkim, w miarę prostym do realizacji i ciągle bezpiecznym dla akumulatorów jest ładowanie dwuetapowe, stałoprądowe a potem stałonapięciowe.

Każdy chciałby mieć ładowarkę, która ładuje szybko i bezpiecznie, każdy producent chciałby, żeby jego tak ładowała.

I tak też jest opisana EST, dlatego ją kupiłem, ale ona nie potrafi tak ładować. Owszem, ładuje skutecznie, ale ani nie szybko, ani nie automatycznie, na pewno nie stałoprądowo i napewno nie prądem 15A.

To tak jakbym kupił bilet na samolot (za odpowiednią cenę), a wsadzili mnie potem w pociąg tłumacząc, że na pewno do celu dojadę i będę zadowolony.

Edytowane przez SzymonK
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

W EST nie mam juz tego problemu z grzaniem (za to proces trwa dluzej). Alu rano jest cieply, owszem. Na podtrzymaniu nigdy nie trzymalem. Do tego jest inny wynalezek i nazywa sie Straznik akumulatora. Stosujemy to w laboratorium, do nieco innego rozwiazania a mianowicie aku (typu, nazwijmy, marine - kwasowe) pracuja w trybie ciaglego podladowywania. Jest to zapewne mniej niszczacy proces pracy..z tym, ze akumulatory stoja w pomieszzceniu, gdzie jest od 35-40st C.

Sa to typowe akumulatory, standardowej jakosci....jak ubywa wody zrywa sie naklejke i dolewa przez korki wody destylowanej. Aku wytrzymuja ze 3 lata bez dolewania i pozniej juz trzeba dolewac. TAk gdzies do 5 lat, zaleznie od partii, mozna nimi jechac.

 

Gumo

p.s. Post wyskoczyl w trakcie pisania...1 tylko rzecz mi sie na szybko nasowa, calkiem czesto piszesz o dobrych ladowarkach ale nie widze zebys jakis konkret podal. Za to wczesniej napisales, ze innych nie znasz. Nie to, zebym sie czepial bo nie o to idzie ale obawiam sie, ze chlopakom chodzi o konkrety a najlepiej, zeby ktos osobiscie sprawdzil, ze cos jest lepsze od w/w i sie pod tym podpisal. A najlepiej, gdy takich znajdzie sie duzo wiecej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...