Skocz do zawartości
  • 0

jak podejść do późno jesiennych szczupaków


gedz

Pytanie

Witam wszystkich kolegów  :)

Na początku powiem że nie jestem stricte spiningistą , łowię praktycznie wszystkimi metodami oprócz  metody muchowej . 

Mam pewien problem , nie potrafię się dobrać do szczupaków na moim jeziorku na jesień . Wiem że one  tam są ,ale nie porafię ich skusić na spining. 

 

Zaczynając od początku jest to nie duże jeziorko (38 ha )  z bardzą dużą populacją leszczyka dłoniaka i sporych szczupaków (3-4 kg ) , nie ma praktycznie w ogóle płotki tzn jest ale mało i nie większa niż 20cm i sporo okonia do 30 cm i pełno drobnego krąpia  .

Populacje szczupaka szacuję na sporą ponieważ jesienią i zmą podczas łowienia leszczy ,dziennie conajmniej kilka razy zaciętego dłoniaka leszcza lub większego krąpia  atakowały szczupaki . Rok temu w mojej glowie  były tylko leszcze , łowiłem je ponieważ brały sztuki naprawdę ładne  , natomiast teraz próbuję przy leszczach wyrzucić żywca i brania są , ale ryby często po ataku zostawiają żywca, na razie udalo mi się dostać jedną dwójkę  .  Jest to na głębokości 8-9 m a żywca ustawiam na gruncie 6-7 m .  

 

Rok temu o tej porze i później  gdy ja łowiłem leszcze , po tym jeziorze pływało dwóch dobrych spiningistów i łowili  te szczupaki dosyć regularnie  , głównie z trollingu . Łowili tylko na głębokiej wodzie  , sporymi jasnymi  kopytami i twisterami . 

 

Problem możę być to że jestem bardziej przyzwyczajony do obławiania brzegów , górek podwodnych i spadów brzegowych , bardzo rzadko obławiam głebokie blaty czy dalsze spady  itd. I wydaje mi się że tu możę leżeć klucz do sukcesu . Rok temu w grudniu  udalo mi się wydłubać na spining jednego pajka ok 1,5 kg spod brzegu  .  Dodaję też mapkę batymetryczną na której oznaczyłem wyżej opisane sytuacje . Może pomożecie mi wytypować miejsca gdzie można spodziewać się ataków cękowanych  drapieżników ,a przede wszystkim pomożecie dorbać taktykę by dobrać  się do zęboli  , bo jesień  - wbrew powszechnym opiniom -j est dla mnie okresem, w którym nigdy dobrze nie połowiłem drapieżników na spinning ,a bardzo bym chciał poczuć  silne uderzenie na delikatym kijku :) .  

post-53262-0-18954300-1382810604_thumb.jpg

Edytowane przez gedz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Im częściej sięgam po małe przynęty, tym częściej "niebiorące szczupaki" okazują się "biorącymi".

 

Ryby mają swoje dni i humory, jak ludzie :) Jeśli są na niezbyt dużym ssaniu, myślę, że zasada "na cukierka zawsze znajdę miejsce" sprawdza się w stu procentach! Poza tym, nie mam zbyt dużego doświadczenia z łowieniem rzecznych pajków, ale generalnie stosuje sie tam chyba mniejsze przynęty?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

moje listopadowe trollowanie rozpocząłem 02 a skończę 11.11

warunki nie sa łatwe silny wiatr, przelotne opady,

najważniejsze, że codziennie coś się dzieje - sporo maluchów 50-70cm

większość brań z samego rana i pod wieczór (około 16-tej)

 

szczupaki jak kobiety maja swoje zachcianki

no i oczywiście rozmiar ma dla nich znaczenie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

W ramach przełamania trollowania, postaram się trochę przełamać kanon (jako wielki miłośnik jerków). Duże damy można również "ustrzelić" na łąkach opadających rdestnic i zazielszczonych wypłyceniach - od dłuższego czasu eksploatuje takie miejsca i na razie nie jest najgorzej ale powyżej 70 z groszami nic jeszcze się nie uwiesiło. Czasem jednak te śliczności wystawiały głowy za jerkami, jednak bez chęci do współpracy... Co do kobiet - czasami łatwiej przewidzieć ich zachowania niż ryb :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ryby mają swoje dni i humory, jak ludzie :) Jeśli są na niezbyt dużym ssaniu, myślę, że zasada "na cukierka zawsze znajdę miejsce" sprawdza się w stu procentach! Poza tym, nie mam zbyt dużego doświadczenia z łowieniem rzecznych pajków, ale generalnie stosuje sie tam chyba mniejsze przynęty?

 

To zależy od rzeki :) Złowiłem kilka ładnych rzecznych ryb na przynęty 15-22cm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

W ramach przełamania trollowania, postaram się trochę przełamać kanon (jako wielki miłośnik jerków). Duże damy można również "ustrzelić" na łąkach opadających rdestnic i zazielszczonych wypłyceniach - od dłuższego czasu eksploatuje takie miejsca i na razie nie jest najgorzej ale powyżej 70 z groszami nic jeszcze się nie uwiesiło. Czasem jednak te śliczności wystawiały głowy za jerkami, jednak bez chęci do współpracy... Co do kobiet - czasami łatwiej przewidzieć ich zachowania niż ryb :D

 

Jeżeli takie miejsca sąsiadują z głęboką lub bardzo głęboką wodą, mogą być dobre na dużego pajka praktycznie do końca roku...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Kolego, znam jezioro czarne jak własną kieszeń , znam doskonale również dzierzawce , ryby wytrzepali tam niewodami przez lata mimo to charakterystyka jeziora pomogła przetrwać szczupakom i linom , leszcza zawsze było tam od groma i o dziwo najlepszym miejscem na nie był pomost od strony gospodarza jeziora, grubego leszcza wyczyścili razem z sielawa , jeśli chodzi o drapieżniki jesienią to dla mnie nr jeden był zawsze brzeg od strony bitkowa z wyraźnie stromym spadem i twardym dnem i pomimo roslinnosci nie spotykanej nigdzie indziej szczupaki ewidentnie jej unikają powód jest prosty, ryby uczą sie i znają niebezpieczeństwa , a tam widok brzegów obstawionych sieciami nie jest niczym dziwnym , osobiście polecam Ci rospude całe 5 minut drogi od czarnego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Kolego, znam jezioro czarne jak własną kieszeń , znam doskonale również dzierzawce , ryby wytrzepali tam niewodami przez lata mimo to charakterystyka jeziora pomogła przetrwać szczupakom i linom , leszcza zawsze było tam od groma i o dziwo najlepszym miejscem na nie był pomost od strony gospodarza jeziora, grubego leszcza wyczyścili razem z sielawa , jeśli chodzi o drapieżniki jesienią to dla mnie nr jeden był zawsze brzeg od strony bitkowa z wyraźnie stromym spadem i twardym dnem i pomimo roslinnosci nie spotykanej nigdzie indziej szczupaki ewidentnie jej unikają powód jest prosty, ryby uczą sie i znają niebezpieczeństwa , a tam widok brzegów obstawionych sieciami nie jest niczym dziwnym , osobiście polecam Ci rospude całe 5 minut drogi od czarnego.

 

To chyba nie te "Czarne".  W jeziorze co pisze "Gedz", aktualnym dzierżawcą jest jeden z dyrektorów gospodarstwa rybackiego  ( PZW Suwałki).  Zastanawiam się jak centrala pozwala, aby dyrektor dzierżawił sobie prywatnie jezioro ? Państwo w państwie. Pozdrowienia.   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...