Skocz do zawartości
  • 0

Zrozumieć bolenia - nowy artykuł


admin

Pytanie

Cześć,

Boleń prze wiele lat uważany był za rybę nieosiągalną dla wędkarzy. Dziś często można przeczytać opinie w których uważa się go za wręcz dziecinnie prostego do złowienia. Trudno dociec ile prawdy jest w tych opiniach bez poznania zwyczajów i biologii tej ryby, dlatego ten artykuł rozpocznę o kilku podstawowych informacji ważnych z wędkarskiego punktu widzenia.

 

http://jerkbait.pl/art/images/00166/rh_010.jpg

 

Sezon boleniowy już niebawem warto, więc zapoznać się z podstawowymi zagadnieniami związanymi z połowem tej fantastycznej ryby. Zapraszam do lektury artykułu oraz dyskusji.

 

Pozdrawiam

Remek

 

P.S.

Robert - bardzo dziękuję za udostępnienie artykułu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 132
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy dla tego pytania

Top użytkownicy dla tego pytania

Opublikowane grafiki

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

@Kuzyn

Ownerow jest co najmniej 4 rodzaje. Rzeczywiscie wystepuja tez i takie cienkie...nigdy ich nie stosowalem i chyba nie zastosuje...ale ja mowilem o takich, ktorych grubosc robi wrazenie juz przy nr 10-8.

Sa one stosowane m.in. do polowu łososi na duze muchy...

 

 

Jesli chodzi o bolenia w %...

Kolo 90% to znalezienie miejsca zerowania, jak to sie juz znajdzie...to kolo 90% to jest dobor odpowiedniej przynety, jak to sie juz znajdzie...to kolo 90% to jest wykonanie odpowiedniego rzutu, ktory nie spowoduje przestraszenia ryby (ma to zwiazek z war. poprzednim)...jak to zostanie spelnione to (trudno oszacowac ile %) duzo zalezy od sposobu brania, raz moze to byc potezne walniecie, innym razem niewielkie skubniecie, ktore jak sie przeoczy to nie ma bolenia..zalozywszy, ze bolek zawisnie w ten czy w inny sposob...to mozliwosci jego wyholowania sa nie do oszacowania (bo ma to zwiazek z war. poprzednim a moze i ze wzystkimi)

 

Gumo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

@Pirania

A jakże bolki pływały za przynętami. Tego dnia zdarzało się, że podczas jednego przeciągnięcia miałem kilka (3-4) wyjść do przynęty, które kończyły się gwałtownym odwrotem ryb tuż przy przynęcie. Po kilku przeciągnięciach tej samej przynęty ryby traciły zainteresowanie. Przy zastosowaniu innej cała akcja z wychodzeniem do przynęt się powtarzała. Aż do momentu, gdy wszystkie łowne modele zostały rybom zaprezentowane.Przerwy w łowieniu powodowały wznowienie zainteresowania, ale tylko na chwilę i nie było już tak jak na początku to znaczy kilka bardzo gwałtownych wyjść kilku ryb do tej samej przynęty i równie gwałtowne odwroty. Były to spokojne odprowadzenia przynęty. Z czasem ryby straciły całkowicie zaintersowanie przynętami, ich żerowanie na ukleji nie było już tak intensywne, ale nie ustało zupełnie. Wtedy nie złowiłem ryby, ale sporo się nauczyłem, a późniejsze analizowanie tej sytuacji także pomogło mi zrozumieć lepiej zachowanie ryb. Było to kilka lat temu, ale nawet dzisiaj nie twierdzę, że gdyby sytuacja ta się powtórzyła to złowiłbym rybę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Dobrze ze moje bolenie nie znają Gamakatsu i Ovnerów bo pewnie nic bym nie łowił tylko patrzał. Osobiście łowie na kotwice firmy JAXON i jakoś nie mam problemów z wyprostowanymi kotwicami nie wiem może to jest ich produkt który im wyszedł :D

 

 

ps. zadziory są zaginane, do tego łowie żyłką

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

@Gumo

 

Ownerów jest Ci dostatek, ale dystrybutor w swoim katalogu nie ma ich zbyt wiele. Ja, jak już mam marudzić to chciałbym te grubsze ale z materiału takiego jak te cieńsze - to wszystko.

Ktoś powie, że lepiej jak się kotwica rozgina niż pęka i pewnie będzie miał rację, ale ja już tak mam, że lubię takie sprężynujące!

Chyba okradnę Remka z potrójnie hartowanych B)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

@Robert2

Spróbuj plecionki, fajniej czuć boleniowe branie :D i nie stracisz metrowego bolka . Ja na jednej szpuli mam nawiniętą dobrą 0.18 a na drugiej plecionkę, przy czym żyłki używam tylko łowiąc z brzegu, a plecionki i z brzegu i tylko z łodzi.

Co do waleczności boleni to dużo zależy od ryby. Miałem bolka który też odjechał mi z 50m i przy próbie siłowego zatrzymania wypiął się. Mój największy po braniu zszedł do dna i nie chciał za bardzo dać się podciągnąć, ale w końcu się poddał :D

Może i masz rację z tym Dębę. Trafnie się domyśliłeś że nie lubię takich klimatów, a jak widzę jak ktoś zabija bolka to płakać mi się chce. Niestety obawiam się że teraz ta woda została dla kłusoli. Jestem zdania że obecność wędkarzy ogranicza kłusownictwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

To co prawda jest off topic (bo o boleniu, nie ownerze), ale niech tam. Skoro sam admin dryfuje... :mellow:

Najmocniejsze Ownery sa srebrniutkie i maja symbol ST 66. To w zasadzie tylko na suma sie stosuje. Gumofilcowi przy stosowaniu tej kotwicy pekl drut mocujacy w woblerze a nie uszko od kotwicy czy kólko...

Kolejne to ST 41, bywaja czarne ale sa i srebrne (salt zapewne). Mozna je z wielkim trudem rozgiac, owszem, ale z powodzeniem dadza rade 99% ryb z polskich wód. Pisalem juz ze watpie, zeby ktos z nimi na bolenia szedl, bo najmniejszy rozmiar to 6, a jakos mi do Xrapa nie podchodzil :lol:

Ostatnie to ST36, tu polecalbym rozmiary <6.

Reszte olejcie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

@Wujek

Spiętrzenie na Dębe zawsze przyciągało kłusoli, ze względu na kumulację ryb. Dominującą metodą był i jest szarpak, a nie siatka (podobnie jak w Warszawie). Wędkarze, wcale nie odstraszali szarpakowców, którzy najczęściej kłusowali z łodzi lub z pod samej zapory z tzw. balkonu. W temacie kłusownictwa rozszerzenie obrębu ochronnego nic nie zmieniło. Tam gdzie kłusowali, czyli pod samą zaporą obręb był od kiedy pamiętam (a łowię od ponad 20 lat). Ze względu na szarpakowców na Dębe zaglądają często policja, PSR, SSR i zawodowa straż PZW - bo tam zawsze mogą liczyć na wynik - kłusują tradycyjnie mieszkańcy Dębego, Poddębia, a przede wszystkim pracownicy elektrowni, którzy w razie kontroli chowają się na terenie elektrowni. Obręb natomiast ograniczył poczynania etycznych wędkarzy. Wiem, że paru gentlemanów dostało wyroki skazujące - łowienie w obrębie nawet na wędkę jest przestępstwem, a nie wykroczeniem i pazerny idiota ryzykuje znalezieniem się na liście osób skazanych, co jak wiadomo nie pomaga w znalezieniu lepszej pracy. Wędkarze nie wpływali na ograniczenie kłusownictwa pod samą zaporą. Oni łowili 200 m poniżej, nie obchodziło ich co dzieje się pod zaporą i mieli dużo za uszami. Nagminne było: łowienie na więcej niż 3 wędki, przekraczanie limitów połowowych, łowienie ryb niewymiarowych (zwłaszcza bolenia i sandacza) oraz uwaga: specjalność z Dębego - spinningowanie z bocznym trokiem, ale żywą rybą - najlepiej kiełbiem, zamiast przynęty sztucznej - podobno rewelacja na sandacza i dużego okonia jak wyznał mi życzliwy autochton. O szarpaniu regulaminowym spinningiem wspominałem już wcześniej. Jedź teraz na Dębe - z mostu nad zaporą w dół rzeki jest dobry widok, po obu stronach Narwi nie zobaczysz żywego ducha, a w sezonie przed wprowadzeniem zakazu nie można było szpilki wsadzić. Ja i tak wolę łowić samotnie, a najlepsze przygody przeżyłem nad Wisłą. Myślę, że zarówno Ty jak i ja potrafimy sobie znaleźć kawałek wolnego brzegu, zwłaszcza w środku tygodnia. Jak ktoś z Warszawy chce zobaczyć namiastkę tego szamba co było na Dębe to nie musi daleko jechać - wystarczy wizyta na Siekierkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

@Wujek

Nic nie straciłeś. A po za tym to co to za frajda złowić bolenia, gdy dobrze żerują i każdy nawet dzieciak z Poddębia na żyłkę 0,35 i białego twistera - każdy z lewa i prawa ciągnie bolenie, ale wszystko gluty (w okolicy 40 cm i wszystko dostaje w łeb i do wora)i już 60-tak budzi zazdrość. Co większe sztuki, a były i są tam takie, czekały aż całe to barachło zawinie się do domów. Najlepsze sztuki brały tam w gów...ną pogodę, gdy wędkarzy było jak na lekarstwo. Ja to lubię przyjść nad Wisłę w środku Warszawy, jeśli niestety miejsce nie jest puste to zapytać się grunciarzy czy coś się chlapało i po usłyszeniu, że i owszem tu i tam, ale jak powiedział Kramer do Kwinto w Vabanku: ucho od śledzia, złowić bolka w trzecim rzucie i wypuścić go do wody. Co mi się podoba w Warszawie, to to, że od jakiegoś czasu ludzie nie reagują na wypuszczanie ryb totalnym zdziwieniem. Widziałem ostatnio ( w 2007 r.) dziadka, który łowił płocie na spławik pod Śląsko-Dąbrowskim - brały mu świetnie bo dziadek łowił mądrze - zarzucał i przytrzymywał zestaw w miejscu gdzie gromadziłyby się ryby w sposób naturalny. Zanęty posypywał dosłownie symbolicznie, łowił na jedną wędkę i pobił na mordę wszystkich pickerzystów. Wszystkie ryby na bieząco wypuszczał do wody. Pozostali zawistnie patrzyli w jego stronę, ale nie dlatego, że wypuszczał tylko, że on łowił więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Gluty mnie nie interesują, a na ryby lubię chodzić gdy jest ciepełko B)

To tak jak ja. Ciepełko to podstawa, a ciepłe wieczory są the best. Chociaż jak komuś nie straszne poranne pobudki to i ranek latem czasem darzy. Życzę życióweczki w nadchodzącym sezonie.

PS

Sobie kurna też życzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witam Panie Robercie,czytalem artykulu i bardzo mnie zaciekawil,gdy jest lato lubie porzucac za boleniem ale jesli udaje mi sie go zlapac to jedynie po opasce jak zeruje lub przy glowce.oczywiscie wracaja do wody jak kazda inna ryba.mam takie pytanie i prosbe,czy jest mozliwosc kupienia od pana ukleji RH?chcialbym sprawdzic czy na moich terenach uda mi sie zlapac bolka;)a jest ich sporo!prosze o odp na moj adres kwasnikpawel@op.pl z gory dziekuje i mam nadzieje ze uda mi sie zdobyc ukleje;}

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...