Skocz do zawartości
  • 0

Chińczyk kontra cała reszta renomowanych używek


Gość Horn

Pytanie

Często ten temat ocierał się w wielu dyskusjach, a mianowicie co byśmy wybrali zakupując silnik zaburtowy - nowy chińczyk na gwarancji czy używaną firmówkę. Fajnie jest wsadzić to wszystko w tym jednym miejscu aby każdy ocenił swoje doświadczenie.

To może ja jako pierwszy napiszę:

wybierając pomiędzy przykładowo 15 konnym chinolem ( seaking, parsun, zipp), a 5 bądź więcej letnim firmowym silnikiem o podobnej mocy wybieram zdecydowanie chińczyka.

Wyjaśnienie:

- miałem wielokrotnie styczność z chinolami i oceniam je bardzo pozytywnie pod względem kultury pracy i stosunku jakości do ceny

- mają bardzo dobrą dostępność do części i na dodatek tanich części

- są ekonomiczne

- zawsze dopływają do celu

- GWARANCJA

A teraz dwie wpadki.

1. W jednym silniku 9.9 KM od początku była wadliwa pompa oleju. Na wolnych obrotach ciśnienie oleju spadało poniżej punktu krytycznego i włączał się buzzer.

Silnik ten był po gwarancji bo właściciel go zakupił i długo nie używał aż przeszłą gwarancja to wtedy poszedł na wypożyczalnię. Przepływał cały sezon na wypożyczalni z ginącym ciśnieniem oleju i silnik się nie zatarł. W zimę trafił do mnie, zdiagnozowałem wadliwą pompę oleju, zamówiłem i w przeciągu 2-ch dni miałem ją i wymieniłem za całe 200zł. Silnik już przepływał kolejny sezon bezawaryjnie i żyje.

2. Tym razem poważniejsza usterka.

Klient popływał chyba z tydzień czy 2 i zgłosił brak mocy silnika. Okazało się, ze w oleju jest woda. Poszła uszczelka pod głowicą. Nie było widać winy użytkownika. Silnik przez pezal-a został wymieniony na fabrycznie nowy przez 3 dni. Więc klient naprawdę uradowany i wielki szacun oraz podziękowanie pezal-owi

I tyle na temat tych silników.

Więc oceniam BARDZO POZYTYWNIE I NAJLEPSZY WYBÓR DLA OSÓB z mocno ograniczonym portfelem.

Natomiast używane firmówki - powiem Wam, że aż mi się nie chce pisać tych historii... tragicznych historii....

 

 

DODAM JESZCZE 2 BARDZO ISTOTNE INFORMACJE:

1. MAM JUŻ DO DYSPOZYCJI 15 KONNY SILNIK ZIPPA W CELU PRZETESTOWANIA - SZKODA TYLKO, ŻE NA RUMPEL

2. JEŻELII KTOŚ BĘDZIE CHCIAŁ SIĘ PRZYCZEPIĆ MOICH POPRZEDNICH SPOSTRZEŻEŃ O 2-CH AWARIACH CHINOLI TO POWIEM, ŻE W TYM ROKU NA WŁASNE OCZY WIDZIAŁEM PEWIEN BARDZO RENOMOWANY FABRYCZNIE NOWY 200 KONNY SILNIK, KTÓRY ZATARŁ SIĘ PO 1 GODZINIE PŁYWANIA. DODATKOWO NIE ZOSTAŁ WYMIENIONY KLIENTOWI NA NOWY TYLKO BYŁ PRZEZ PONAD MIEISĄC NAPRAWIANY

Edytowane przez Horn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

@kapi81, piszesz, że  "Dla nas to najlepszye co moze byc bo mamy wiekszy wzbor jeden kupi chinola innz nie kupi ale jak sprzedac spadnie dla jedynie slusznych marek to i ceny obniza."
Chyba nie wiesz co mówisz. Najlepsze dla nas, Polaków, byłoby gdybyśmy nie importowali żadnego chińskiego gówna tylko produkowali swoje i je eksportowali, wtedy dużo ludzi miałoby pracę, pieniądze, a produkty byłyby dużo lepszej jakości. 
Nie tak dawno w Niemczech była sytuacja gdzie zatrzymano kontenery z chin bo przekroczono ilość importowanych. Tam po prostu myślą też o "swoich", a nie tylko o kolejnych "walizkach pod stołem" tak jak niestety w naszym kraju, gdzie prym wiedzie "kolesiostwo" i wszelkiego rodzaju "układy". 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Panowie, więc stało się. Dzisiaj pierwszy raz przepłynąłem się ( co prawda krótko) nowym silnikiem ZIPP Marine 15KM. Długość wału stopy 15 cali (S) na rumpel i rozruch ręczny.

Może na wstępnie wrażenie wizualne. Silnik trafił do mnie trochę zabrudzony i już zmęczony ponieważ nie jestem pierwszym testującym. Na oko to chyba ostro dostał po garach. 

I wygląda tak

khz2.jpg

9a1s.jpg

Zdjąłem pokrywę aby zobaczyć co siedzi w środku. No i ku mojemu w sumie małemu ździwieniu jest to zwykły parsun/seaking/yamaha 15KM. Wykonanie jest na 4+

c8d7.jpg

4fgk.jpg

qi6p.jpg

 

 

 

Następnie założyłem do łodzi, sprawdzony olej ( silnik był przewracany podczas transportu i olej nie wyciekł, było max - więc już wielki plus), oczywiście linia paliwowa no i na wodę. Pompowanie gruszką, ssanie, lekki gaz na manetce i za 3-cim szarpnięciem silnik zagadał. Zmniejszenie ssania no i płyniemy. Kilak razy zgasł zanim się zagrzał. No i w tym wszystkim przyznaję bardzo mocno to podkreślając - nie zadymił jakoś mocno czyli nie będzie miał problemów z przewożeniem go na boku z olejem.

No to dobra, płyniemy. 2 dorosłe ciężkie osoby, łódź 4,3 metra długości o wadze ponad 200 kg, ślizg bez problemu, dynamicznie ( prędkość na gps 30km/h) przy śrubie 11cali skoku. Wielki szacun za dźwięk. Jest dużo cichszy od parsuna czy seakinga. Mimo iż wizualnie to są te same silniki ale naprawdę zachowuje się całkowicie inaczej - bardziej gładko. Nie wiem z czego to wynika, nie znam go od środka.

Nie mniej jednak - jeżeli ktoś będzie szukał bardzo taniego nowego silnika to z czystym sumieniem polecę jemu tą markę - mimo złośliwych komentarzy na chińską technologię. Naprawę z wieloma silnikami miałem doczynienia i ten silnik oceniam wyżej od nie jednego super markowego - teraz uwaga trzymajcie się krzeseł wolę to niż yamahę  :ph34r: nie wiem dlaczego każdy tylko yamaha i yamaha, kiedy tak naprawdę to tyko F50/60 są udane moim zdaniem konstrukcje i najlepsze w swojej klasie  :unsure:

W niedługim czasie sprawdzę go na moim Hornie 440

Ale też podkreśłam - tohatsu i evinrude dalej są królami ;)

Edytowane przez Horn
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Jak najbardziej się z Tobą zgadzam @Maciek1, kupując silnik przede wszystkim kierowałem się ceną. Tylko mowa o dwusuwie, dlatego kupiłem używaną Yamahę bo żadnego chinola bym nie tknął, chociażby dlatego, że wystarczająco mocno jesteśmy zawaleni chińskimi bublami w Polsce.

 Myślałem o czterosuwie i o wyborze między nowym a używanym co prawda jest to chińska myśl techniczna ale zawsze co nowe to nowe tym bardziej że większości silników na rynku wtórnym nie ma żadnej historii użytkowania i zawszę taki zakup wiąże się z ryzykiem.Choć sam kupiłem nowe Tohatsu i jestem bardzo zadowolony to przed zakupem długo rozważałem zakup chińczyka ale negatywne opinie znalezione w internecie skutecznie mnie zniechęciły jak teraz na to patrzę to pewnie większości tych opinii to były typu ze ktoś gdzieś słyszał że to gówno bo przecież chińskie czas pokaże w dłuższym okresie jak te silniki będą się sprawować i może wtedy będzie kilka rzetelnych opinii użytkowników.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

@Maciek1 na pewno masz rację, że potrzeba czasu żeby się przekonać o jakości tych silników, tylko jak oglądam czasem zdjęcia z wypraw wędkarskich z różnych zakątków świata to często na zdjęciach widzę, że na większości łódek przewodników wiszą te stare, często dwudziestoletnie i więcej Yamahy więc o czymś to świadczy  ;) . Jasne, że łatwo można się nadziać na używkę, ale jeśli chodzi o czterosuwa w tych pieniądzach (7000-8000) to w ciemno wybieram 2-3 letnią yamahę. Każdy silnik można sprawdzić w jakimś serwisie, a jak właściciel się nie zgadza to wiadomo ,że kręci. Faktem jest, że w mniejszych silnikach przebiegu nie sprawdzimy ale można sprawdzić kompresje, ciśnienie w spodzinie, jakość oleju zarówno w spodzinie jak i silniku, ciśnienie wody, jak wyglądają świece  (czy dobrze spala), wygląd silnika (czy odnawiany lakier czy nie), anody, stopień wyciągnięcia paska rozrządu itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

ale jeśli chodzi o czterosuwa w tych pieniądzach (7000-8000) to w ciemno wybieram 2-3 letnią yamahę. 

 

2-3 letnia yamaha może już mieć 3000 motogodzin i być bez najmniejszej ryski ani śladów użytkowania. Sprężanie też będzie w normie. Jednak sam stopien wyeksploatowania silnika będzie olbrzymi i wyjdzie w najbliższej eksploatacji...

U mnie w komercyjnej gondoli zrobienie 800mth w przeciągu sezonu nie było jakimś super wyczynem http://www.youtube.com/watch?v=23gMLqP8BW8

 

Ku ścisłości - już jej nie mam, pływa po Niemnie i tam robi karierę, bo ja wycofałem się z działalności transportowej i turystycznej. WIęc reklama nie jest reklamą to tak aby ktoś się nie przyczepił

Ale była i jest piękna  ;) uwielbiałem ją pływać  http://kresy24.pl/39402/gondola-po-niemnie/

 

.

Edytowane przez Horn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

To są wyjątki o czym piszesz, które w jakiś sposób można zweryfikować, np. czy sprzedaje handlarz, wtedy wiadomo, że szanse na to, że poznamy prawdziwą historię znacznie maleją. To tak jak z autami, sam nie jednokrotnie widziałem niespełna trzyletnie z przebiegiem ponad 300000 ale tak jak mówię są to wyjątki, do tego w Polsce bardzo rzadkie, jeszcze jak trafi w ręce handlarza to z 300000 robi się góra 90000 bo tapicer pomoże, luzy, wycieki się zrobi dzisiaj tanim kosztem, wiem co mówię bo nie raz widziałem  ;) . A, jak byśmy mieli z góry założyć, że 2-3 letni silnik ma 3000 mth to nikt by go nie kupił i  zamiast 7000-8000 kosztowałby 2000. Wiadomo, że większość z nas ma pracę, rodzinę i nie zawsze czas na to by pojechać na ryby, a przecież silniki powiedzmy do 20 hp używane są głownie przez wędkarzy, żeglarzy jako pomocniczy, a nie do ciągnięcia narciarza :)  i takie przebiegi, o których mówisz to u nas w Polsce abstrakcja, tym bardziej , że mówimy o silniku 2-3 letnim, a nawet 5-letnim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Wygląda ładnie ale tak jak napisałem wygląd to nie wszystko, sprawdziłbym inne rzeczy, które wymieniłem wcześniej. Jeśli mielibyśmy ocenić przebieg tego silnika tylko po fotografi to uznałbym, że jest mało lub bardzo mało używany. Tylko kto kupuje używany silnik opierając się tylko na fotografi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Każdy silnik można sprawdzić w jakimś serwisie, a jak właściciel się nie zgadza to wiadomo ,że kręci. Faktem jest, że w mniejszych silnikach przebiegu nie sprawdzimy ale można sprawdzić kompresje, ciśnienie w spodzinie, jakość oleju zarówno w spodzinie jak i silniku, ciśnienie wody, jak wyglądają świece  (czy dobrze spala), wygląd silnika (czy odnawiany lakier czy nie), anody, stopień wyciągnięcia paska rozrządu itd.

 

Ok.

- Ciśnienie na cylindrach ok. bo np. handlarz zalał doktora do oleju i po oleju tego nie poznasz

- Nie wiem co masz na myśli ciśnienie w spodzinie ?????

- spodzina i silnik mają wymieniony olej na dodatek po płukance

- wymieniony wirnik pompy wody, a silnik nie jest zakamieniony, bo plywał na wodach słodkich i czystych

- świece są nowe

- silnik pracuje normalnie, biegi wchodzą bez problemu

- wygląd silnika jak na foto, całość oryginał

- jeżeli silnik pracuje na słodkich wodach i jest wyciągany z wody to anody długo będą nie naruszone szczególnie w 2-letnim silniku i tak naprawdę o niczym nie świadczą bo stojący silnik może mieć dużo bardziej zużyte anody

- pasek rozrządu wymieniony, a te silniki nie mają żadnych rolek

Wszystkie w/w czynniki handlarza mogą kosztować maksymalnie 250zł aby doprowadzić do porządku

 

 

To są wyjątki o czym piszesz, które w jakiś sposób można zweryfikować, np. czy sprzedaje handlarz, wtedy wiadomo, że szanse na to, że poznamy prawdziwą historię znacznie maleją. To tak jak z autami, sam nie jednokrotnie widziałem niespełna trzyletnie z przebiegiem ponad 300000 ale tak jak mówię są to wyjątki, do tego w Polsce bardzo rzadkie, jeszcze jak trafi w ręce handlarza to z 300000 robi się góra 90000 bo tapicer pomoże, luzy, wycieki się zrobi dzisiaj tanim kosztem, wiem co mówię bo nie raz widziałem  ;) . A, jak byśmy mieli z góry założyć, że 2-3 letni silnik ma 3000 mth to nikt by go nie kupił i  zamiast 7000-8000 kosztowałby 2000. Wiadomo, że większość z nas ma pracę, rodzinę i nie zawsze czas na to by pojechać na ryby, a przecież silniki powiedzmy do 20 hp używane są głownie przez wędkarzy, żeglarzy jako pomocniczy, a nie do ciągnięcia narciarza :)  i takie przebiegi, o których mówisz to u nas w Polsce abstrakcja, tym bardziej , że mówimy o silniku 2-3 letnim, a nawet 5-letnim.

To nie są wyjątki. Myślisz, że silniki z zagranicy nie pływały tam? Że ludzie ot tak sobie za bezcen oddają silniki? Nie zauważyłeś, że 95% sprzedawanych silników na allegro to handlarze? Jeżeli rynek daje popyt na silniki za 8 tys to jak handlarz zakupi taki za 2 tys to myślisz, że sprzeda za 3?

:)

 

Wygląda ładnie ale tak jak napisałem wygląd to nie wszystko, sprawdziłbym inne rzeczy, które wymieniłem wcześniej. Jeśli mielibyśmy ocenić przebieg tego silnika tylko po fotografi to uznałbym, że jest mało lub bardzo mało używany. Tylko kto kupuje używany silnik opierając się tylko na fotografi?

 

 

Mając na uwadze powyższe co napisałem i to co widzisz na fotach to jest ten silnik co pływał u mnie w gondoli na filmie.

Sprzedałem go w tym roku przed wakacjami. Miał 2 sezony i około 2tys godzin. W ogłoszeniu pobył 6 godzin w cenie 4,5 tys zł. Handlarz przyleciał szybko z Warszawy, poznał jego dokładną historię, odpalił i wziął... podejrzewam, ze z 9 - 10 tys za niego zgarnął. Ode mnie brał to na FV ale na osobę prywatną więc on to prywatne sprzedał komuś. Więc nawet jak za chwilę człowiekowi ten motor się rozsypał to mógł handlarza cmoknąć przez papierek w tyłek.

A silnik w gorące dni po kilku godzinach płynięcia tracił moc. Prawdopodobnie moduł zapłonowy siadał albo uszczelka pod głowicą już była słaba jeżeli nie wżery na bloku( mimo iż ciśnienie na garach było ok, bo to działo się tak jak pisałem po dłuższym płynięciu w gorące dni). Handlarz o tym był poinformowany nawet z wpisem na fv. Ale powiedział, że on se to naprawi.

Czy naprawdę uważacie, że dobry silnik 2-3 letni można kupić za 50% bądź taniej silnika nowego?

Zdajecie sobie sprawę, że w silniku macie tylko z 5% szans na poprawne określenie jego historii? To tak samo jak kupować silnik ze złomu na wymianę do auta - tak naprawdę nie wiesz co kupujesz.

Czy zdajecie sobie sprawę, że właśnie używki to jest teraz złoty interes w Polsce szczególnie dla nie uczciwych handlarzy?

Ile spotkaliście silników z pierwszych rąk z książką serwisową i zakupione u dealera w Polsce? Jak są takie silniki to widzieliście ich cenę? Była super okazyjna?

Wiem po sobie, jak mam teraz yamahę zakupioną u dealera w Polsce z pełną gwarancją na 5 lat i napływanie około 10MTH to na pewno dam cenę o 40% wyższą od wszelkich okazji. Bo jest warta każdej złotówki. Jednak miałem w stosunku do niej wiele uwag zainteresowanych nawet na targach typu: " pffff  ja za 9 tys takiego łłooo kupię"

:D  :D   - no to "łooo" kupuj ;)

Nie mniej jednak oczywiście można kupić dobry używany silnik - tylko najciekawsze, ze każdy kto kupił to chwali się, że tak tanio i jego jest dobrze sprawdzony i idealny 

  :D  :D  :D  :D

 

Na koniec jedna ważna uwaga - NIE MIAŁEM ZAMIARU PODNOSIC KOMUŚ CIŚNIENIA TYLKO PRZEDSTAWIAM REALIA Z MOJEGO PUNKTU WIDZENIA ;)

 

Jeszcze jedna uwaga  ;)

Pewnie zadajecie sobie pytanie po co ja to piszę. Po prostu:

silniki z pełną potwierdzoną historią serwisową można uczciwie wycenić i je kupić. Jednak takich silników w ogłoszeniach praktycznie nie ma, a na 99% żaden handlarz ich nie będzie miał bo na nich nie zarobi.

Natomiast silniki bez historii są maksymalnie warte z 10% ceny rynkowej !! Tak dobrze czytacie. Bo kupujecie trojana, a nawet kradzione

Zdaję sobie też sprawę, że nie każdego stać na nowy silnik WIĘC TYM BARDZIEJ NIE DAJCIE SIĘ OSZUKIWAĆ!

Edytowane przez Horn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ja tam mam większą wiarę w ludzi. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że nie trafię na chama co sprzedaje chłam. I pomimo wszystkich tych bajań o złym wilku nie kupię chińczyka.....

tutaj nawet nie myślałem o chinolu  :blink:

 

Ale przypomina mi się sytuacja jak kilkanaście lat temu każdy wolał jeździć 10 letnim składakiem z niemiec niż nowym fiatem punto z salonu ;) :D

Edytowane przez Horn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Składak w zdecydowanej większości przypadków był tylko z nazwy. Wyglądało to tak, że gość kupował auto, odkręcał koła, któryś błotnik, drzwi żeby miał tylko wygląd składaka później składało się to do kupy i tyle. Dzisiaj auto są często po takich bombach, że wolałbym tego składaka. Sam użytkowałem W124 ponad 10 lat, który był kupiony jako 5-letni składak i nigdy złego słowa nie powiem. Nadal wolałbym starszego "niemca" niż nowe punto. 
Horn nie wszyscy oszukują. W tym roku w maju sprzedałem Yamahe 15 hp z 2011, która miała góra 50mth za pieniądze podobne jak za nowego chinola, klient jest zadowolony bardzo i ja też z resztą.
 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

124-ka jest niezniszczalna i sam też miałem taką  jak też uczciwy W210 z 2,9TD miałem nalatane 800tys  ;)

A to, ze nie wszyscy oszukują to jest oczywiste - nigdzie nie pisałem, że wszyscy oszukują. Jedynie większa część z nich robi nazwijmy to według nich "biznes" :)

Ja jestem nauczony pewnej zasady: nie oszukuj ale też nie daj się oszukać - i to naprawdę jest uczciwe względem siebie i innych  ;)

Ale żenujące jest to jak widzę silnik zakupiony przez handlarza, sprzedany producentowi jakiejś tam łodzi i ten z kolei jeszcze 1,5 razy tyle przebija na nim co handlarz :D No ale cała 4-ka jest zadowolona przynajmniej początkowo   :D  :D

 

Dlatego ja tam omijam coś taiego... już wolę wziąć z większym terminem płatności nowy silnik od dealera ( zależnie który da lepsze warunki płatności) niż wrąbać się w kupę... przy moim szczęściu napewno bym trafił na taką ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

124-ka jest niezniszczalna i sam też miałem taką  jak też uczciwy W210 z 2,9TD miałem nalatane 800tys  ;)

A to, ze nie wszyscy oszukują to jest oczywiste - nigdzie nie pisałem, że wszyscy oszukują. Jedynie większa część z nich robi nazwijmy to według nich "biznes" :)

Ja jestem nauczony pewnej zasady: nie oszukuj ale też nie daj się oszukać - i to naprawdę jest uczciwe względem siebie i innych  ;)

Ale żenujące jest to jak widzę silnik zakupiony przez handlarza, sprzedany producentowi jakiejś tam łodzi i ten z kolei jeszcze 1,5 razy tyle przebija na nim co handlarz :D No ale cała 4-ka jest zadowolona przynajmniej początkowo   :D  :D

 

Dlatego ja tam omijam coś taiego... już wolę wziąć z większym terminem płatności nowy silnik od dealera ( zależnie który da lepsze warunki płatności) niż wrąbać się w kupę... przy moim szczęściu napewno bym trafił na taką ;)

Kupujesz silniki do celów zarobkowych. Po wrzuceniu w koszty i zwróceniu VATu silnik kosztuje Ciebie prawie połowę mniej ( 23% VAT, 18/19% podatek dochodowy). W takiej sytuacji można kupować silnik nowy od dealera tym bardziej, że każdy postój to strata. Natomiast znakomita większość użytkowników z tego forum to użytkownicy okazjonalni i wystarczająca jest używka najlepiej z pewnego źródła. A ja i tak chinola nie kupię :D  :D  :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

@Paprykarz, nie jest tak kolorowo. Dodatkowo jak zlikwidowałem transport wodny( kryzys jest i nie jest wymysłem) to branie na firmę silnika jest całkowicie mi nie opłacalne = gwarancja na rok.

Najlepszym dowodem na to jest teraz moja yama co zakupiem prywatnie. Fakt, że mam trochę lepiej u poszczególnych dealerów bo przez kilka lat kilkanaście silników to jakiś szacunek dla klienta ( w tym przypadku mnie) się należy, ale też nie ma jakiś niewiadomo okazji. Po prostu albo kilku procentowy rabat albo dłuższy termin płatności. Zazwyczaj to drugie bo dzisiaj naprawdę mało kto ma ot tak sobie wyłożyć kasę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Czytam sobie te wypociny na 4 stronach i nic nie kumam o co tu chodzi? Na początku jest straszne forowanie Chińczyka, do takiego stopnia że wszyscy pozostali producenci wymiękają,następnie czytam że nasz bohater sam jednak pływa na Yamie mało tego jego silnik po 2 tysiącach mielenia wody wygląda lepiej jak salonowy z wystawy, gdzie śruba nigdy wody nie widziała bo jak by widziała nie była by taka bielusieńka wraz ze spodziną.Następnie dostało się strasznie handlarzom że to oszuści i kombinatorzy z wywodem jak oni to robią aby sprzedać złoma frajerowi,  tak się poczułem załatwiając  bez interesownie wiele silników kolegom na tym forum nie mając ani jednej reklamacji. Po za tym kto jest handlarzem czy osoba która to robi uczciwie i żyje z tego czy kanalia która nam wciska złoma?

Dla adwersarza najlepiej jest kupić w sklepie a ja się zastanawiam czy tam są wszędzie bogobojni handlowcy czy cwaniacy nie wspominając o servisach które nas rżną na maxa. Tak się składa że sam mam trochę pojecie o silnikach i o tym rynku w naszym kraju i taka pisanina mnie bulwersuje skoro na Mazurach pływa 97% silników z drugiej ręki.Coś tam jeszcze jest bicie piany na temat ślizgu więc jeden temat a 100 wątków po to aby zaistnieć na forum. Na koniec zastanawiam się nad jednym wszyscy narzekają, a w kraju mamy zarejestrowanych ponad 80% samochodów z drugiej ,trzeciej i piątej ręki mimo że jest on o wiele bardziej potrzebny do życia codziennego i ten procent dotyczy większości spraw jak i nas społeczności tego forum.Kolega pisze moja Yama ma ponad 2000rgodz w innym wątku że pchała zarobkowo barkę 12osobową,  ta barka nie zarobiła na 3 następne barki ?Dla mnie jest to masło maślane i wielka chęć pisania zaistnienia ,dla mnie skończony temat. Pozdrawiam Tornado

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Brawo tornado.posiadam stara honde b75 7,5 km 4t z 92r dala rade w tym roku ponton na alu podlodze 3m we 2 w slizgu pokazywalo 29 km.teraz serwis w zimie trzeba zrobic wirnik,uszczelki i oleje.ale jestem zadowolony z hondy piepsza o innych silnikach i chwala sie ktory ma dlu.wacka paranoja.pozdro .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Trochę Panowie mijacie się z ideą tego wątku, bo porównanie silnika za kilkaset zł. do chinola za kilka tysięcy nie jest adekawtne :)

Poza tym jeżeli już wspomniałeś o johnson-ie, aby nie być szorstkim też miałem krótko johnsona tylko V4 90KM no i te czasy nie powrócą - to był V4 o najpiękniejszym dźwięku :)  krótki filmik z mojego pływania - sorry za jakość

http://www.youtube.com/watch?v=c-hK59zTQLc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...