Skocz do zawartości
  • 0

Łódź do spinningu - 2 osobowa?


irek45

Pytanie

22 odpowiedzi na to pytanie

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Witam, jak dla dwóch osób to przynajmniej 3 - 3,3 m długości i jak najwyższe burty. Sam mam taką łudeczkę tyle że z dosyć niskimi burtami i powiem szczerze że we dwie osoby przy większej fali jest trochę strach. Tak naprawdę do wygodnego łowienia to ona powina mieć ok 4 m długości i 1,3 - 1,4 szerokości.

pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witam, sam posiadam łódkę 3,80 długą i 1,55 szeroką. Wędkowanie we dwóch na niej to super sprawa, dużo miejsca po prostu pełen komfort. Łowiłem na niej również kilka razy w trzy osoby i też było OK. Po każdym wędkowaniu ściągam łódeczkę z wody na ląd i trzymam ją na takim śmiesznym wózku. Brzeg mam w miarę łagodny i operacje wodowania i lądowania mogę bez większych problemów sam wykonywać pomimo dość sporej wagi łódki (80 Kg + silnik + cały sprzęt). Polecam dużą łódkę większe bezpieczeństwo i większy komfort.

Swoją łódkę kupiłem na www.lodzie.com

 

pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Polecam łódkę produkowaną przez @spin1, zamówiłem większą, od standardowo produkowanych, i jestem zadowolony. Łódka jest stabilna i bardzo wygodna do wędkowania (3,90 X 1,55m), na pokładzie zamontowałem dwa fotele typu Kapitan, polecam. http://www.multiplikator.pl/index.php?option=com_content&amp ;task=view&id=81&Itemid=39

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Miałem w życiu 6 łódek, 5 - dno litera V i jedna płaskodenna (właściwie tzw. Cathedral). Ważę ponad 100kg i zabieram ok. 35kg rozmaitego sprzętu, zwłąszcza na samotne pływania jesienią. Moje zdanie jest takie - nie ważna jest długość, ale długość razy szerokość.

I tak 3 x 1,5 daje 4,5mkw - ok. 80 kg, wygodna dla jednej osoby i w pływaniu i załadunku.

3,8 x 1,5 daje 5,7mkw - ok. 100-105 kg, wygodna dla dwóch osób, dla jednej miodzio w pływaniu i trochę kłopotów w załadunku.

4,2 x 1,7 daje 7,14 - ok. 160 kg, bierze bezproblemowo trzy osoby, ale komfort pływania jest dla jednej, w miarę wygodna dla dwóch. Na polskich wodach bezpieczna, łódki o tych parametrach przetrwały (z 1 człowiekiem) na Mamrach i Święcajtach sławny szkwał. Załadunek solo - niekiedy b. uciążliwy.

Łódka płaskodenna miała 3,9 x 1,5 = 5,85mkw, ok. 130-140kg, po namoknięiu płyty paździerzowej zalaminowanej w dnie przez FotoPam Augustów - ok. 180kg. Bardzo wygodna i stabilna w użytkowaniu (sikanie z burty na stojąco), ale koszmar w pływaniu na wiosłach (ok. 3km/h).

Ogólnie, wiosłowa dzielność łódek zależy od wielkości powierzchni zmoczonej, która bardzo zmienia się pod wpływem obciążenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

cardinal C4@ Jakie fachowe określenia, brawo. Dzielność i.t.d. Ale tak na poważnie to takie wymiary podane przez ciebie to mogą się nadawać co najwyżej do przedstwionych rachunków, a nie do porządnego wędkowania spiningowego. No chyba, że ktoś łowi na spławik to co innego.

Łódz do wędkowania spiningowego powinna być jednak długa i w miarę wąska i lekka. Pozwalać na lekkie przemieszczanie się na wiosłach po zbiorniku i dobrze trzymać się toru wodnego.

natomiast te wszystkie balie 1,5 1,8 lub jeszcze lepiej są fajne do opalania i mają jak słusznie zauważyłeś dużą wyporność.

 

pozdrawiam :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Czołem!!!

Mimo, iż moje doświadczenie jest niewielkie - przeszdłem od łódki 2.70m płaskodennej jednopłaszczyznowej chyba typu optymist - taka okazja której nie odpościłem (chyba kosztowała mnie ok. 350,-zł)przez 3 gumofilce niewielkie pontony, aż wreszcie po przebyciu 250 km nabyłem używany pojazd - tezas 390 w wersji bez kokpitu. Jestem bardzo zadowolony jest to V chociaż cięzka (ok.150) ale cholernioe stabilna sikanie za burtę na stojaka to żaden problem. Bezpieczna wysokie burty 0.75m. i szerokość 1,70m.

Za nową trzeba sporo zapłacić - ja trafiłem wręcz rodzynek Sprzedający (pozdrowienia) Troller z Siemianówki, dodał wiosła, oryfinalną plandekę, i lansowy baldachim w wręcz śmiesznej cenie.

Gdy chcesz kupić coś używanego (czasami warto) poszukaj dokładnie. Mój zakup udany w 200%. Gdy ja szukałem doiszedłem do wniosku,że coś powyżej konkretnego, nowego w rozmiarze min. 360 cm to koszt min 3 tys.

Co do sposobu przechowywania to zdecydowanie polecam przyczpę i każdorazowy transport - licho nie śpi i daleko mi do cywilizowanego - sam byłem świadkiem kilka razy jak o świcie z wyprawy nici - bo łódź znikneła zupełnie z jeziora.

 

Pozdrawiam i dozobaczenia nad wodę - może nam pozwolą żony ;) :blush::unsure:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Specjalnie się nie spieram o smukłość łodzi. Mój przyjaciel uwielbia ponad wszystko łódkę jaką pływaliśmy podczas wyprawy na Lubie (Lubieszewskie) - 820 x 127 (produkcja z Ustki, podobno wznowiona). Rewelacyjnie trzymała się kursu i przy wadze ok. 250kg (więcej?) była bardzo stabilna. Miała jednak niskie burty, miodzio na rzekę. Poza tym - jak to przewozić? Mniejsze, np. 4,5 metrowe, a wąskie łódki nie są niestety stabilne poprzecznie (np. Rak, Wodnik i inne klony), o kajakach szkoda mówić. Ja zaś na siedząco nie umiem spiningować. Dodam jeszcze, że nawet wielkie i na pozór krypowate łodzie, jeśli tylko zostały zaprojektowane żeglarsko (Omega, jej młodsza 5-metrowa siostra BM-ka i podobne) oraz łodzie wiosłowo-motorowe jednak niosące (bez silnika) wąską rufę nad wodą, pływają na mocnych wiosłach zdumiewająco sprawnie (mała powierzchnia zwilżona).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Temat dotyczy łodzi z których się wędkuje i widzę, że jednym z najważniejszych elementów przytaczanych jest możliwość sikania na stojąco. Rozumiem, że chodzi tu o stabilność łodzi, ale czy nie można tego opisać w bardziej wędkarski sposób? Bo następną klasą stabilności będzie oddawanie kału na pełnym wysięgu albo zwracanie treści żołądka przy punkcie podparcia na wysokości kolan.

Co z tego, że można sikać na stojąco, jeżeli to jeszcze nie daje komfortu przy podbieraniu ryb ręką (wysoka burta) itp.

I już więcej się nie czepiam :D

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Sikanie, to przenośnia ... Idzie o taką sytuację, kiedy możesz stanąć przy burcie i nie tracisz równowagi - typowo w większych płaskodennych, rzadko w 100-150kg V-kształtnych. Sika się np. do butelki PET z obciętym denkiem ... Jak już - to dodam, że mam też litewskie wiadro ze szczelnie zakręcanym deklem i środek do neutralizacji toalet chem. Na wielkiej wodzie bywa potrzebne. Nie mam zwyczaju zostawiać Szwedom syfu jaki charakteryzuje tysiące przybrzeżnych miejsc na Mazurach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Drogi Thymallusie - niestety zupełnie nie moge się z Tobą zgodzić. Jak dla mnie dobra łódka do aktywnego łowenia drapieżników powinna być dość spora - myśle ze 4-5metrów to podstawa. Duża szerokość umożliwi wygodne łowienie, odpowiedni kształt dna dużą stabilność - pierwsza łódź którą posiadałem kosmicznie przechylała się na burtę przy podbieraniu ryby - nie było to zbyt bezieczne, za to szła przez falę aż miło. Jak dla mnie ideałem łódzi szczupakowej jest coś jak bassboat, niestety mają one chyba więcej wad niż zalet przy używaniu ich w europie - wymagane silniki 50-120koni są potwornie paliwożerne, mój aluminiowy ważyła sam na sucho 400kilo, nie chcę wiedziec ile ważą 21stopowe fibreglassy z ilnikiem, 20galonami paliwa i resztą szpeja+przyczepą - przypuszczam ze w okolicy 800-1000kilogrmów, więc bez duzego mocnego auta 4x4 nie da rady. Ale - ostatnio lokałem po necie i równiez u nas na forum pojawiło się ogłoszenie o małym Trackerze - 14 stopowym, który potrzebuje już tylko 25 konnego silnika - to może być dobra baza do stworzenia mini-bassboata, naprawdę bardzo wygodnej łódzi jeśli chodzi o łowienie.

Łódka w miarę długa i wąska - jak dla mnie to no-no i niezbyt się nadaje.

Ostatnio kolega Peresada pływa łódką 3,5 metra - musze powiedzieć ze po pierwszym sceptycyźmie przekonałem się do niej - na rzeki czy małe jeziora jest ok. Ale na jedno z tutejszych jezior raczej nie odważyłbym się wypłynąć taką łupinką. Na tutejszych jeziorach wypływanie na czymś poniżej 17 stóp jest uznawane za... no przynajmniej nieodpowiedzialne. Wiadomo że jest to stereotyp wypracowany w czasach kiedy nie było lekkich aluminiówek z dużymi silnikami i innych alternatywnych opcji, ale pokazuje to że miejscowi wędkarze mają duży szacunek dla wody (a praktycznie każdy z nich posiada łódke lub kolegę z którym łowi z łodzi).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Temat bardzo obszerny ale może tylko dwa framenty z dyskusji.

Stabilność przez sikanie na stojąco. Proponuję przejazd teksówką przez centrum Tokyo lub Osaki w godzinach szczytu. Można się oduczyć sikania na stojąco i zachować stabilność, szczgólnie w towarzystwie. (oni mają specjalne woreczki dla pań i panów na takie okazje).

Natomiast wysokie burty. Jest to sztuczy czynnik zmiększający odczucie bezpieczeństwa przez noworyczy żeglugi. W takiej sytuacji sugrowałbym przepłynięcie na wiosłach taką balią po dużym jeziorze kursem 30 stopni na wiatr przy silnym wietrze.

Dlatego między innymi rybackie łodzie na Hawajach wystają tylko kilka cali nad linię wodną i pływają tymi łódeczkami na oceanie przy ogromnych falach. Ich szerokość to około 3 stóp (około 0,9 metra). Mimo to nie mają problemów z sikaniem ani nabieraniem wody. Dlaczego?

Jak z tego widać opis łodzi do spiningu na nasze jeziora i rzeki jest jeszcze głęboko w szuwarach. :huh: :huh: :mellow:

 

pozdrawiam :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

 

Mimochodem popatrzyłem na daty. Myślę, że @irek45 już dokonał jakiegos wyboru.

 

Lubię te rozważania nad wyższością ..............

Nie zapominajcie, że większość wędkarzy używa tanich i najtańszych, często z drugiej/trzeciej ręki, łódek z laminatów i gumowych pontonów, rodem ze Stomilu i byłego Kraju Rad.

Powód raczej oczywisty i prozaiczny. Cena.

 

Pokusiłem się kiedyś o łupinę 2,7m- Texas (Złota Łuska targów jakichśtam).

Teraz wiem.

Ktoś, kto kupuje łódkę, długości mniejszej niź 3,30 m, dla 2 wędkujących osbób, jest zwyczajnym masochistą.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Tez mi sie wydaje, biorac pod uwage zainteresowanie autora postu, ze sprawa jest juz rozstrzygnieta.

Jak ja bym chcial kupic to poszukalbym z 2 reki (byly takie konstrukcje sprawdzone) albo Słupca

 

Kiedys chodzil mi po glowie model 420 ale dzis predzej kupie cos co mozna zwinac i zwodowac prawie wszedzie - ponton.

 

Gumo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Temat bardzo obszerny ale może tylko dwa framenty z dyskusji.

Stabilność przez sikanie na stojąco. ...

Natomiast wysokie burty. Jest to sztuczy czynnik zmiększający odczucie bezpieczeństwa przez noworyczy żeglugi. W takiej sytuacji sugrowałbym przepłynięcie na wiosłach taką balią po dużym jeziorze kursem 30 stopni na wiatr przy silnym wietrze.

Dlatego między innymi rybackie łodzie na Hawajach wystają tylko kilka cali nad linię wodną i pływają tymi łódeczkami na oceanie przy ogromnych falach. Ich szerokość to około 3 stóp (około 0,9 metra). Mimo to nie mają problemów z sikaniem ani nabieraniem wody. Dlaczego?

 

 

 

 

Ad1

Stabilność jak dla mnie jest dość wazna - łowię na stojąco, na poprzednie - v kształtnej, dłuższej niż szerszej łodzi był z tym ogromny problem - jakikolwiek cruiser powodował obowiązkowe siadanie wszystkich na łodzi. Dlatego sikanie z burty jest dla mnie tez wyznacznikiem stabilności - wygody i bezpieczeństwa na łodzi

 

Ad2

Jeśli chodzi o łodzie na hawajach to z tego co widziałem trochę fotek to nikt z nich nie łowi w śpiochach, ich połowy w dużej mierze to wskakiwanie do wody więc przypadkowe wpadnięcie duzej róznicy przypuszczam nie robi, mi niestety robiłoby i to sporą. dodatkowo te łodzie często posiadają z boku pływaki przez co sa dość stabilne. Druga sprawa to że odnosze wrażenie, że z pnia palmy ciezko by było wystrugać aluminiowy planning hull i rozpędzić to później do 20 węzłów pagajami z tejże palmy wyciętymi. Reasumując nie sądze żeby to był ich świadomy wybór - zrobię sobie strugankę z palmy, będzie wiało, lało ja będę siedział tyłkiem w wodzie i będzie CZAD <_< a raczej problem z dostępnością i możliwością dostępu do alternatywnych rozwiązań.

 

Myslę że warto czasem dyskutować, ja zupełnie nie upieram się ze mam rację - bo nie o rację mi chodzi tylko wymianę poglądów i idei, również tych niezwiązanych do końca z wędkarstwem typowo polskim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Na rozważania nt. stabilności rozwiązaniem jest katamaran, dwa wąskie kadłuby połączone pokładem. Fakt, w transporcie to niezbyt wygodne, ale na wodzie rewelka, sikać na stojąco można we trzech i to z jednej burty. :lol: :lol: :lol:

 

Januszu drogi tu niema się co śmiać.

Będąc kiedyś w Dąbkach nad jeziorem Bukowo jeden wędkarz miał takie pływadło.Był to właśnie katamaran ale do tego miał na pokładzie postawioną metalową budę i wyglądało to tak jak by pływał razem z domkiem letniskowym.

Gość rozsiadał się na tarasie i łowił a wrazie deszczu mógł się spokojnie schować i przeczekać.

Oczywiście nie było to zbyt mobilne a szczególnie do przewożenia na inne zbiorniki - ale jaka wygoda. :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

I ja spotkałem na MAzurach wędkarza łowiącego z małego katamaranu. Oba pływaki były ze sklejki ok. 4m długości, mała platforma i na niej wygodne krzesełko. Wszystko to podobno przewożone na dachu Skody po zdjęciu krzesełka i odwróceniu do góry nogami. Widziałem rzecz tylko na wodzie, robiła wrażenie bardzo sprawnej i stabilnej. Napędzana jakimś Johnsonem małej mocy. To jest rzeczywiście bardzo interesujące, ponieważ waga transportowa takiej łódki dzielona jest na trzy (lub w trimaranie na cztery), można ją przewozić na przyczepie bagażowej, bardzo stabilna i wygodna itd. Nie bardzo wiem jak rozwiązać problem mocowania pływaków do platformy - tu pewnie działają dość duże siły. Może ktoś wie jak rozwiązują tę kwestię żeglarze?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witam, chciałbym podpiąć się do tematu : Szukam opinii użytkowników łodzi Marlin Boats 365 lub 375. Są to chyba nowe łodzie na rynku i nigdzie nie znalazłem opinii użytkowników. A samo info od producenta nie jest "obiektywne". Będę wdzięczny za miarodajne info. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...