Skocz do zawartości

wiesci z Mietkowa


dragon

Rekomendowane odpowiedzi

Dzisiaj od 6 do 14 katowanie wody, trolling, spinning i na łodce zameldowały się 3 szczupaczki ok 45- 50. Rzecz jasne pływają sobie dalej :D. Żaden sandacz jednak nie chciał uderzyć, z tego co zaobserwowałem panowie łowiący na trupka mieli kilka sandaczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Nie wiem czym to jest spowodowane ale byłem już na trzech z największych zaporówkach w mojej okolicy czyli Turawa,Nyskie i Mietków i niestety trąci dramatem Polska to fajny kraj ale bezrybny niestety :(

Wszyscy narzekamy na brak ryby, na brak zarybiania, kłusowników itd. Ale ostatnie wieści od mojego szwagra przyprawiły mnie o ból głowy.

3 tygodnie temu na zalewie sulejowskim pod Tomaszowem wyciągnął 8szczupaków ponad 70cm. Jego kompan z łodzi metrówkę i również jednego 70. Jak mi przysyłał MMS co 30minut to przy piątym miałem ochotę wyłączyć telefon:) Podobno brały jak szalone.

Narobił mi ochoty więc w ostatnią niedzielę zabrałem się na łódkę licząc na podobne szczęście. Nie było nawet brania, połowiliśmy tylko okonków.

 

Tak więc nie wierzę tak do końca że nie ma ryby w Polsce, trzeba trafić dzień.

 

Winnym wątku na forum koledzy dyskutują o przebłyszczeniu ... też ciekawy mit.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzisz kolego, tam gdzie ryb nie ma, to taki dzień trafia się 5 razy w roku, gdzie ktoś złowi 8 szczupaczków i jedną metrówkę.

 

Tam gdzie jest normalnie i ryb jest pełno, 8 szczupaczków znaczy kompletny brak brań, bo jak trafi się ten dzień, to łowi się dziesiątki szczupaków. Metrówka jest zawsze kwestią odrobiny szczęścia, bo nie ma wpływu na to czy weźmie ryba 98cm czy 102. Można zwiększyć szanse wielkosią i rodzajem przynęty, eliminując brania pistoletów, ale to też nie jest reguła...

 

Tak czy siak kilka metrówek dziennie na dobrej wodzie, to nie jest nic dziwnego i takich dni jest bardzo wiele, a nie kilka w roku.

 

Także mitem jest, że w Polsce jest sporo ryb! Ryby są, oczywiście, nie da się ich wybić w pień, ale jest ich tak mało, że ilość czasu i nakładów potrzebna do ich złowienia, może poddawać w wątpliwość sens uganiania się.

 

oczywiście jak ktoś ma możliwości być często nad lokalną wodą, to w końcu trafi coś fajnego - zwykła statystyka. Jak ktoś łowi z doskoku, to szanse ma na te kilka okonków i czasem cos fajniejszego. na rekordy ciężko się nastawiać... choć znam takich, co wiszą na telefonie i są mega mobilni. Dostają cyne, że coś się gdzieś ruszyło i ... nasz kraj nie jest tak duży... 6-8 godzin i można być niemal w każdym zakątku z dnia na dzień... Tylko to droga impreza jest!

 

ktoś kto bywa i łowił na normalnych rybnych łowiskach, najlepiej wie jak przykro łowi się w kraju.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzisz kolego, tam gdzie ryb nie ma, to taki dzień trafia się 5 razy w roku, gdzie ktoś złowi 8 szczupaczków i jedną metrówkę.

 

Tam gdzie jest normalnie i ryb jest pełno, 8 szczupaczków znaczy kompletny brak brań, bo jak trafi się ten dzień, to łowi się dziesiątki szczupaków. Metrówka jest zawsze kwestią odrobiny szczęścia, bo nie ma wpływu na to czy weźmie ryba 98cm czy 102. Można zwiększyć szanse wielkosią i rodzajem przynęty, eliminując brania pistoletów, ale to też nie jest reguła...

 

Tak czy siak kilka metrówek dziennie na dobrej wodzie, to nie jest nic dziwnego i takich dni jest bardzo wiele, a nie kilka w roku.

 

Także mitem jest, że w Polsce jest sporo ryb! Ryby są, oczywiście, nie da się ich wybić w pień, ale jest ich tak mało, że ilość czasu i nakładów potrzebna do ich złowienia, może poddawać w wątpliwość sens uganiania się.

 

oczywiście jak ktoś ma możliwości być często nad lokalną wodą, to w końcu trafi coś fajnego - zwykła statystyka. Jak ktoś łowi z doskoku, to szanse ma na te kilka okonków i czasem cos fajniejszego. na rekordy ciężko się nastawiać... choć znam takich, co wiszą na telefonie i są mega mobilni. Dostają cyne, że coś się gdzieś ruszyło i ... nasz kraj nie jest tak duży... 6-8 godzin i można być niemal w każdym zakątku z dnia na dzień... Tylko to droga impreza jest!

 

ktoś kto bywa i łowił na normalnych rybnych łowiskach, najlepiej wie jak przykro łowi się w kraju.

 

Dokładnie! Nic dodać nic ująć, niestety...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Tak czy siak kilka metrówek dziennie na dobrej wodzie, to nie jest nic dziwnego i takich dni jest bardzo wiele, a nie kilka w roku.

 

ktoś kto bywa i łowił na normalnych rybnych łowiskach, najlepiej wie jak przykro łowi się w kraju.

 

Na pewno wiesz co mówisz czyli łowiłeś i tu i tam

Ja nie łowiłem w rajach szczupakowych ale i nie jestem pewien czy by mi się nie znudziło ... co wypad metrówka. Ja wole się jednak uganiać za króliczkiem :D

Jakbym pojechał na takie łowisko to po powrocie do polski wędki bym schował do szafy a tak nadal mi się chce i zawsze próbuję...

Jeżdżę na ryby nie tylko po ryby.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem tego samego zdania co Baloo

Nie łowiłem za granica i bardzo żałuje bo nie wiem kiedy trafie na takie dni w Polsce że nałowie sie do bólu chyba nigdy

Ja osobiście wybieram sie nad wode po to żeby połowić ryby bo jak bym miał tylko spacerować to chodził bym w góry albo na spacery do lasu

Nasze hobby w Polsce powoli zaczyna tracic sens bo według mnie w wedkarstwie chodzi o łowienie ryb a nie o spedzanie czasu na spacerach

 

Bartek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Nasze hobby w Polsce powoli zaczyna tracic sens bo według mnie w wedkarstwie chodzi o łowienie ryb a nie o spedzanie czasu na spacerach

Bartek

I tu chyba koło się zamyka. Skoro desperaci jadący nad wodę złapią już tego szczupaka 49,5cm to leci do wora. A niech tam niech mam coś z tego że tyle razy nic nie złowiłem. Jest zbyt ogromna presja i chyba nic tego nie zmieni. Trzeba by zarybić rzeki i jeziora samymi metrówkami i to w takiej ilości żeby i wędkarzom i kłusolom się przejadło a cena szczupaka w sklepie spadła do 2zł za kg.

 

Wracając do Mietkowa, tutaj to dopiero będzie masakra jeśli ryby za wiele niema a i to co się uwiesi będzie szło do siatki. Powinni tutaj wprowadzić całkowity zakaz wynoszenia ryby z łowiska na 5 lat . Inaczej rybostan będzie się odradzał przez 30 lat.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie jestem pewien czy by mi się nie znudziło ... co wypad metrówka. Ja wole się jednak uganiać za króliczkiem :D

Jakbym pojechał na takie łowisko to po powrocie do polski wędki bym schował do szafy a tak nadal mi się chce i zawsze próbuję...

Jeżdżę na ryby nie tylko po ryby.

 

 

To nie do końca tak, wraca się i dalej się łowi... Złowiłem juz trochę tych metrówek i setki mniejszych szczupaków w SE. Były dnie, że kilkadziesiąt ryby były normalnym wynikiem, było też kilka takich, że wydłubanie 5 było trudnym wyzwaniem, ale to były wyjątki, skrajne warunki pogodowe, brak zrozumienia łowiska. Jednak to się nie nudzi. Fakt że w Polsce nastawiam się na szczupaki może raz czy dwa w roku. Gdybym jednak mieszkał nad takim powiedzmy Żarnowcem, to mogłoby to wyglądac inaczej, ale na DŚ celowe łowienie szczupaków to takie trochę strzelanie z armaty do wróbli.

Koledzy byli w NZ, nałowili pstrągów po 60-70cm i nadal ganiają po lokalnych rzeczkach łowiąc 30taki i 40-taki. Nadal szczęście sprawia ryba powyżej 50cm.

Jesteśmy pasjonatami wędkarstwa, a to tak rozległy temat, że zawsze się coś ciekawego znajdzie. Poza tym, zawsze można trafić ten właśnie dzień, który na kolejne miesiące dodaje nowej wiary. Jednak jak ktoś ma szczęście jeździć i regularnie łowić w rybnych łowiskach, wie jak przykro jest nad naszymi wodami... niestety...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Nasze hobby w Polsce powoli zaczyna tracic sens bo według mnie w wedkarstwie chodzi o łowienie ryb a nie o spedzanie czasu na spacerach

Bartek

I tu chyba koło się zamyka. Skoro desperaci jadący nad wodę złapią już tego szczupaka 49,5cm to leci do wora. A niech tam niech mam coś z tego że tyle razy nic nie złowiłem. Jest zbyt ogromna presja i chyba nic tego nie zmieni. Trzeba by zarybić rzeki i jeziora samymi metrówkami i to w takiej ilości żeby i wędkarzom i kłusolom się przejadło a cena szczupaka w sklepie spadła do 2zł za kg.

 

Wracając do Mietkowa, tutaj to dopiero będzie masakra jeśli ryby za wiele niema a i to co się uwiesi będzie szło do siatki. Powinni tutaj wprowadzić całkowity zakaz wynoszenia ryby z łowiska na 5 lat . Inaczej rybostan będzie się odradzał przez 30 lat.

 

 

Popieram. Na zalewie Zegrzyńskim również powinien być zakaz zabierania ryb(drapieżnych) z tym że wtedy to tylko rybakom byśmy zrobili dobrze.

Po pierwsze primo to usunąć należy racjonalną gospodarkę rybacką i tzw odłowy kontrolne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...