Skocz do zawartości

wiesci z Mietkowa


dragon

Rekomendowane odpowiedzi

W ubiegły weekend coś tam trenowaliśmy na Mietkowie, stan wody jak na tę porę roku strasznie niski. Myśleliśmy, że zwodujemy gumę tak jak zwykle - czyli byle gdzie. Niestety od Borzygniewu większość linii brzegowej to było samo błoto, od mostu w Domanicach to można autem do połowy zbiornika dojechać, więc wodowanie albo na slipach albo od strony Chwałowa czy Maniowa.
No i znaleźli się amatorzy zapitalania (na żaglu jak i na spalinie) co to wielce zdziwieni byli, jak im się nagle woda na środku zbiornika skończyła ;) Jednych nawet WOPR zbierał.
Za to w wodzie się nawet sporo działo, więc jechać warto (panowie z rybkami / trupkami z łódek też to zapewne potwierdzą).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...

Panowie , niestety przeglądając zarybienia 2018 znalazłem coś takiego:

 

http://www.pzw.org.pl/wroclaw/cms/22686/zarybienia

 

Obwód rybacki zb. Mietków na rz. Bystrzyca nr 3 – zarybienie boleniem (narybek jesienny) 05.11.18r. Mietków

 

:ph34r:  :ph34r:  :ph34r: Nie wiem co o tym już myśleć, czy oni robią to specjalnie?

Chcą zrobić z Mietkowa najlepsze łowisko boleni w Polsce czy jak?

Czy ichtiolog odpowiedzialny za zarybienia był nad wodą i widział ile boleni jest w tej wodzie?

 

Ręce opadają,  Brawo PZW Wrocław oby tak dalej....

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczupaczków po zarybieniu to prawda jest sporo i dosyć łatwo go złowić. Natomiast o sandacza ciężko nie mówiąc o wymiarowym. I chociaż ludzie wypuszczają z tego co widzę te nie wymiarowe szczupaczki to przydało by się przyzwyczajać towarzystwo do częstszych kontroli po takich zarybieniach, w którym dany wpuszczany gatunek jest łatwym celem nawet dla przeciętnego mięsiarza :) .

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcą zrobić z Mietkowa najlepsze łowisko boleni w Polsce czy jak?

Czy ichtiolog odpowiedzialny za zarybienia był nad wodą i widział ile boleni jest w tej wodzie?

Ja tam byłem 2-3 razy i ani jednego nie złowiłem - jak ich bedzie więcej to może mi się uda.

Bolek to fajna rybka jest (z opadu też weźmie czasami)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bolek owszem fajna ryba ale naturalnie wcześniej występowała tylko w rzekach.

I tam powinna pozostać.

 

Od kilkunastu lat ośrodki zarybieniowe zaczęły produkować coraz więcej tego

narybku i musieli gdzieś to wpuścić.

W Otmuchowie, Głębinowie, Mietkowie 20 lat temu nie było bolenia.

Ktoś jednak zdecydował o zmianie charakteru łowiska i zaczęli wpuszczać nadwyżki

produkcyjne bolenia i suma do zbiorników zaporowych.

 

Teraz wszyscy narzekają na brak sandaczy i okonia.

 

W Otmuchowie po aferze z zarybieniami sytuacja się zmieniła.

Wędkarze przejęli inicjatywę, zebrano składki, znalazło się kilku działaczy PZW którzy to zrozumieli ,poparli, pomogli.

Zamiast boleni wpuszcza się sandacza, może w przyszłym roku uda się również okonia.

Jest dobra zmiana

 

A na Mietkowie, nic się nie zmienia. Zarybienia  bolenie, jazie, karpie i tak co roku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalny problem to brak wyspecjalizowanych ośrodków zarybieniowych, mała produkcja poszukiwanego narybku, z tego wynika wysoka cena i niedostępność narybku. Brakuje okonia, sandacza jesiennego, rodzimego karasia, lina, nie wspominając o pstrągu, którego kupujemy w Czechach i na Słowacji. Hodowcy nie widzą możliwości, nie inwestują, a dyktują programy zarybień.

W tym wszystkim ZG PZW nie potrafi się odnaleźć, jeden, dwa, duże zakłady produkcji narybku zmieniłyby ten chory rynek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarówno bolek i sandacz to ryby rzeczne – oba gatunki tak samo sztuczne są w zbiornikach zaporowych jak i sztuczne są same zbiorniki zaporowe.

 

Czyli sandacz kiedyś też naturalnie występował tylko w rzekach tak samo jak boleń - tak dla przypomnienia :unsure:

Idąc tym tokiem rozumowania, to każda ryba jest sztuczna w sztucznym zbiorniku ;-)
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarówno bolek i sandacz to ryby rzeczne – oba gatunki tak samo sztuczne są w zbiornikach zaporowych jak i sztuczne są same zbiorniki zaporowe.

 

Czyli sandacz kiedyś też naturalnie występował tylko w rzekach tak samo jak boleń - tak dla przypomnienia :unsure:

 

Zbiornik zaporowy wg prawa nie jest zamkniętym akwenem jak jezioro czy staw. Czyli jest...woda płynącą. Stąd możliwość wpuszczania ryb rzecznych i zakaz wg prawa wpuszczania np. karpia. Oczywiście PZW doskonale sobie z tym problemem (zarybieniem karpiem) poradziło... :D

Co do zarybiania boleniem - przecież jest operat. Skoro w operacie boleń jest wpisany, musi być wpuszczony. Chyba że zostanie zmieniony i zaakceptowany...

Co do zjadania sandaczy przez bolenie i inne sumy. Jakoś w Ebro pomimo "nadmiaru" sumów sandacze mają się świetnie. Tak, ale tam nie ma boleni :D I DWUNOGICH WYDR nienażartych....

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...