Skocz do zawartości

wiesci z Mietkowa


dragon

Rekomendowane odpowiedzi

Apropo tematu zarybień, około 28.11 koło Henrykowa będzie do kupienia sandacz około 200-250 gram.

 To już resztki, całość wziął okręg opolski i nasz podobno.

Cena lekko zaporowa 60 zł za kilo,coś  się może urwie,bardzo rozrywkowy pan,jak to rybak.

Ciekawe gdzie go wpuścili,a tak worki,butla z tlenem i można jechać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie do 28.11,już tak blisko.

Czy na tym ma się inicjatywa zarybienia ma polec.

A przykłady wzięte z opolskiego,śląskiego,pomorskiego.

Ja pierwsze sto złotych daje to już 10 rybek około 250g.

Liczę na dalsze kroki,niektóre w stronę PZW.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie do 28.11,już tak blisko.

Czy na tym ma się inicjatywa zarybienia ma polec.

A przykłady wzięte z opolskiego,śląskiego,pomorskiego.

Ja pierwsze sto złotych daje to już 10 rybek około 250g.

Liczę na dalsze kroki,niektóre w stronę PZW.

Pozdrawiam.

Co to za inicjatywa i kogo jakieś info link???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Witam.

Po kontakcie z ichtiologiem PZW,dowiedziałem tego samego co na stronie związkowej pod zakładką zarybienia 2020,typowe zbycie,ale nie odpuściłem i może jakieś konkrety  w odpowiedzi na kolejnego maila apropo ilości i wielkości rybek.

Oczywiście jest nasz ulubiony boleń i sum jako ryba rodzima...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najważniejsze, aby wprowadzić no kill dla sandacza na czerwiec, aby go nie wyłowili jak jest agresywny na tarliskach lub tuż po tarle. Taki zakaz zabierania sandacza w czerwcu dużo by zmienił na lepsze i pozwolił sandaczom na miesiąc zapoznać się z hakami, a później nie są już tak latwe do złowienia.

Edytowane przez Spider1987
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze kolega pisze zgadzam sie z tobą ,tyle tylko ze kormorany ktorzy łowią na fiety i żywca wybierają go cały sezon ,widze to ciągle jak jest. Do gumy nie skoczy a fileta powącha i posmakuje i to jest jego ostatnie jedzenie ,jeszcze nie widziałem aby jakis kormoran wyposcił zeda złowionego na fileta,a na mieso wyjeżdzają najwieksze. :blink:  :blink:

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze kolega pisze zgadzam sie z tobą ,tyle tylko ze kormorany ktorzy łowią na fiety i żywca wybierają go cały sezon ,widze to ciągle jak jest. Do gumy nie skoczy a fileta powącha i posmakuje i to jest jego ostatnie jedzenie ,jeszcze nie widziałem aby jakis kormoran wyposcił zeda złowionego na fileta,a na mieso wyjeżdzają najwieksze. :blink:  :blink:

To zakaz łowienia na trupka i żywca na zaporowkach, grunciarze niech łowią białoryb.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakby przechodziły inicjatywy,trochę pracy związku gdzie ichtiolog powiedział,że się starają... ?(chociaż na maila o rybkach niestety nie odpisał)

Do Tego 1000 hektarów wody,o księżycowym krajobrazie,bez gatunków rodzimych, i ryb starczy dla wszystkich.

Coby jednak przyspieszyć ten proces to może petycja do władz,praca własna,ulubiona zbióreczką haizu i bez milicji z samokontralą wystarczy...

Jeśli będzie jednak opornie szło i na obecnym poziomie,to to rybki będą,ale za parę dobrych latek...

Co do sugestii o zakazie na czerwiec,potrzebny jest ruchomy okres ochronny uwzględnieniem faz tarła.

Z wędkarskim pozdrowieniem.

Mariusz Bukiert.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieszkam w UK i nad polskimi wodami bywam od przypadku do przypadku.

Pamiętam Mietków w latach dziewięćdziesiątych. Ryb drapieżnych było zatrzęsienie, pochodziły chyba w jakiejś części z potężnych zarybień jeszcze robionych za komuny, ale ryby też wycierały się. Mam wrażenie, że istnieje jakaś liczba osobników danego gatunku, pewnie możliwa do wyliczenia, która zapewnia reprodukcje gatunku, nawet przy tym, że ryby trafiają na patelnię. Chyba osobników przystępujących do tarła jest dużo mniej.

Zastanawiam się też nad tym, czy czasami liczba drobnicy (pokarmu) nie spadła w sposób znaczący. Pamiętam, że z ojcem podpływaliśmy pod krzaki i wystarczyło dwa razy podrywkę zarzucić by mieć przynętę na dłuższą zasiadkę. Teraz podobno o żywca dużo trudniej.

Suma summarum przydałoby się dać wodom odpocząć. Przydałoby się no kill, przynajmniej na jakiś okres.

Edytowane przez daavid
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odłowy są, zarybien jak na lekarstwo. A jak już zarybia to sumem, boleniem i karpiem. Brawo dla ichtiologa związkowego, widać lata nauki poszły na marne.

Z tymi związkowymi ichtiologami nie jest czasami tak, że walą pieczątkę pod zamówieniem bo akurat sami w swoich ośrodkach takie ryby hodują a tam robotę ma Zbyszek, Wojtek, Mietek i szwagry? Przecież nie napisze, że faktycznie trzebaby wpuścić karasia, ale nie tego azjatyckiego.

Edytowane przez daavid
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...