Skocz do zawartości

Lipieniowa klęska


robert.bednarczyk

Rekomendowane odpowiedzi

Ja za lipieniem wedruje z nr#6. Pewnie nie jest to ideal ale Z-axis na razie jako tako daje rade. Od razu podpytam, czy na profesorki 50+ w Sanowym nurcie lepszy bylby lzejszy blank? Zakladam ze bede lowil tak jak do tej pory nawet na 2 turbinach na OS-ie oraz od mostu w Lesku do Hoczewki.

 

Paweł, ja Ci nie odpowiem, bo póki co uważam się za debiutanta muchowego i mam więcej pytań niż odpowiedzi. W sumie łowie jednak dość intensywnie, więc coś tam  już zdołałem zaobserwować. #6 wydaje się "grubawa" na San ale jak dajesz radę to jest ok. Mój "Orvis Acces" 9' #4 mid flex do suchej muchy wydaje mi się idealny - długo celebrowałem wybór wędki, pytałem mądrzejszych, już prawie byłem zdecydowany na #5, jednak we wrocławskim Flyhousie na suchą doradzono mi tę czwórkę. Nie dostrzegam żadnych wad tej wędki - spady ryb bywały ale to incydentalne przypadki. Z pewnościa natomiast do nimfy, zwłaszcza przy głębszym brodzeniu (a miałem takie na Sanie) wędka "10 to optimum, co potwierdzaja znawcy. Co do klasy - to już cięższy temat - jak pisałem - widziałem wędkarza z #3 i jego genialne łowienie..... tyle, że reprezentował on poziom mistrzowski - Pan Piotr to bardzo znana postać w środowisku.  O profesorach sanowych profesorach 50 + póki co mogę pomarzyć, więc inni zapewne Ci doradzą. Ja miałem na kiju takiego "profesorka - cwaniaczka" na Bystrzycy. Nie wiem czy to był 50 - tak ale z pewnością ten lipień był dużo większy niż moje ok.40-ki - czułem to na kiju bardzo wyraźnie - zrobił odjazd z nurtem, w dół rzeki, chwilę go przytrzymałem  i gdy chciałem przejśc na hol z kołowrotka spiął się. Wydaje mi sie jednak, że to nie sprzet zawinił tylko wędkarz, a może po prostu zwykły niefart. 

Edytowane przez robert.bednarczyk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli nie ważna jest lanserka...

kije to narzędzia...

jak Ci w ręku leży,a celujesz w okazy to ok.Jak wieje to cięższe celniej latają.Przyłów dużej ryby...sam oceń.

Generalnie nie warto naśladować,bo nie jesteś taki sam:

próba-analiza -błędy-korekta-doświadczenie i tyle.

@Bujo

Narzekanie na blank CTS z powodu niewyważenia kija...wystarczy kij wyważyć i nie narzekać.

Taka sztuka odkleić korek i wkleić trochę ołowiu...chyba najlżejszy sposób bo na końcówce kijka.

 

Wydaje sie,że sztukę obwiniania mamy opanowaną do perfekcji,trudniej doszukać się hołubionych wad(postrzeganych złudnie jako zalety).

 

 

Witam,

 

Nie chce pisac na forum publicznym o pewnych rzeczach ale mowimy o blanku #3, czym niby mam go dowazac skoro nawet wielki kolowrotek nie potrafil? Dac 100 gram olowiu? Dalej nie wiem czy by starczylo. Byla to moja pierwsza i ostatnia wedka kupiona przez polecenie i zachwyty fachowcow. Kolega na wspolnym wyjezdzie mial Visiona 11' #4 i byla to zupelnie inna bajka, stracilem kilka najwiekszych lipieni w zyciu bo nie bylo mocy pomimo duzej wagi blanku, na spokojnej wodzie jakos dawala rade ale przy szybkim nurcie juz polegala. Nie moja bajka natomiast pisze tylko o tym i jedynym przypadku bo mialem z nim do czynienia, o innych sie nie wypowiadam. Znam sie tez wiecej niz troche na muchowkach i nie slyszalem o dowazaniu blanku. Zreszta byla to opcja zapasowa jako zastepstwo do switcha, ktory od paru ladnych lat jest moja podstawowa wedka do nimfy, ma wystarczajaca moc na sprawne wyholowanie najwiekszych ryb tego gatunku, na pstragi tez sie idealnie sprawdza chociaz jedna franca w Szwecji wyciagnela mi w moment cala linke i kilkadziesiat metrow podkladu ale to jedyny przypadek. 

 

Pozdrawiam,

 

Bujo

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Święta prawda to co pisze Darko odnośnie  wyboru wędki.  Indywidualne preferencje, a następnie "zgranie" się z zestawem to podstawa.

 

Co do wyważania kija muchowego, przez jego dociążanie, przyznam - mam wątpliwość - raczej nie o to w tym chodzi. Mój zestaw #4 waży 67 g wędka + 120 g kołowrotek i coś tam jeszcze linka - w sumie pewnie około 200 g, może nieco powyżej. Komfort, nawet całodziennego, machania ogromny, a jednocześnie kij jakąś tam moc ma. Ułomkiem nie jestem, jednak z tego co sam doświadczyłem - dołożenie do tego kolejnych dziesiątek gramów, sukcesywnie ów komfort zmiejsza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ołów do muchówki? :blink:

Nie widzę w tym nic gorszącego. Można doważyć wędkę, a można i kołowrotek choćby poprzez nawinięcie ołowianej lamety na szpuli pod backingiem. Oczywista nie mówię o skrajnościach, gdzie trzeba wsadzić z funt ołowiu do wyważenia, ale te kilkadziesiąt gram... Jakoś zauważam przedziwną "lekkomanię". Źle wyważony zestaw mimo, że waży łącznie 200 gram będzie bardziej męczył rękę niż dwukrotnie cięższy. Podobnie przy zestawie ze źle dobraną linką. Wreszcie też rękę przede wszystkim męczy słaba technika rzutu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaraz, zaraz, nie mówimy tutaj o chińszczyźnie za 200 zł, tylko o kiju z wysokiej półki za ~ 1500zł (w zależności od użytych komponentów do zbrojenia)... 

 

 

A co ma jedno z drugim wspólnego. Kij CTS z postu ma 11' kołowrotek który podaje Michał waży bez linki 131,6 gram (coś koło tego), jak to zbalansować? Kto powiedział, że do tej wyrafinowanej #3 miał być kołowrotek w tej gramaturze/wadze. Dobiera się taki model który będzie odpowiedni wagą i pojemnością linki. Są kołowrotki do #3 które ważą 50-60 gram i są takie co mają 190 gram (Cascapedia Mk III #2/3/4)...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając do kijów, zrobiłem sobie piękną lipieniówkę w Krakowie. Blank CTS Vintage #2 długość 8'6''. Osprzęt wypas. Kij do ręki idealny jest tylko jeden problem, po czasie wiem, że wolę cięższe klasowo (#4). W chwili gdy go zamawiałem poddałem się urokowi blanku (złoto z bursztynem), komponentom, słowem wsiąkłem. Pan K.Z. przestrzegał mnie, jest to mocno specjalistyczny blank, gdzie tam, kto by słuchał. Jak dojrzałem, chciałem go sprzedać, marzenie ściętej głowy. Cena zeszła o 30% w dół i dalej brak chętnego. Za pół darmo nie oddam, taka piękna robota - mówię sobie zostaje, jeszcze kiedyś połowię. Piszę to chcący przestrzec przed pochopnymi zakupami w sektorze lekkich (klasa) kijów - jeśli planujecie zakup, dobrze rozważcie co wam jest faktycznie potrzebne, nie kierujcie się emocjami, cenna chłodna kalkulacja ewentualna pomoc doświadczonego kolegi znającego temat, praktyka. Odsprzedaż na wtórnym rynku kija w klasie #2-3 nawet jako nowy, igła, to dotkliwa obniżka ceny... Pozdrawiam. Andrzej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Nie chcialem drazyc tematu ale nie mam wyjscia. Wedka miala nastepujace trzy problemy:

 

- stosunkowo ciezki blank, nieczego innego nie oczekiwalem,

- za krotki korek, normalnie uzywany do wedek o dwie stopy krotszych, full wells az sie prosil,

- zly uchwyt kolowrotka: standardowy uplocking zamiast downlockingu stosowanego w takich konstrukcjach.

 

Poniewaz kupilem ja jako uzywana nie wiem na ile koncowy ksztalt byl efektem zamowienia czy rod-buildera, ktory zreszta te pare lat temu zaczynal swoja przygode z budowa wedek i w takich przypadkach trzeba czasem wiecej wybaczac.

 

Bujo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...przyznam szczerze że kija w #2 nie miałem nawet w ręku , ale moja ulubiona lipieniówka W BII T w 3 klasie sprawia mi dużo przyjemnych doznań , kupując gotowy produkt czy z pracowni zawsze trzeba się liczyć ze stratą w przypadku sprzedaży, są jednak takie perełki których nie oddam za "psie pieniądze ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Nie chcialem drazyc tematu ale nie mam wyjscia. Wedka miala nastepujace trzy problemy:

 

- stosunkowo ciezki blank, nieczego innego nie oczekiwalem,

- za krotki korek, normalnie uzywany do wedek o dwie stopy krotszych, full wells az sie prosil,

- zly uchwyt kolowrotka: standardowy uplocking zamiast downlockingu stosowanego w takich konstrukcjach.

 

Poniewaz kupilem ja jako uzywana nie wiem na ile koncowy ksztalt byl efektem zamowienia czy rod-buildera, ktory zreszta te pare lat temu zaczynal swoja przygode z budowa wedek i w takich przypadkach trzeba czasem wiecej wybaczac.

 

Bujo

 

Michał skoro wszystko wiedziałeś przed zakupem widząc, to po co ją kupiłeś...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Michał skoro to wszystko wiedziałeś przed zakupem widząc to po co ja kupiłeś...

Na zdjeciach ciezko wyczuc wage i wywazenie. Jesli jakies swiete swietosci naruszylem to jest mi bardzo przykro, jesli prawda boli to jeszcze bardziej. Jak cos ogladasz z renomowanej pracowni to pewne rzeczy przyjmujesz jako oczywiste co nie zawsze okazuje sie prawda. Tak czy inaczej samego blanku tez bym teraz nie zakupil, sa na rynku w tej dlugosci i klasie duzo lepsze propozycje.

 

Bujo

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co ma jedno z drugim wspólnego. Kij CTS z postu ma 11' kołowrotek który podaje Michał waży bez linki 131,6 gram (coś koło tego), jak to zbalansować? Kto powiedział, że do tej wyrafinowanej #3 miał być kołowrotek w tej gramaturze/wadze. Dobiera się taki model który będzie odpowiedni wagą i pojemnością linki. Są kołowrotki do #3 które ważą 50-60 gram i są takie co mają 190 gram (Cascapedia Mk III #2/3/4)...

Już to @Bujo opisał, zamiast pchać niepotrzebnie dodatkowego obciążenia, korek powinien być dłuższy, tutaj nie chodzi tylko o kołowrotek. Miałem w ręku kij (nie będę podawał marki,ani modelu - ale najwyższy model renomowanej amerykańskiej firmy), który po wzięciu go w rękę po prostu leciał na pysk, dopiero gdy odpowiednio dopasowało się miejsce chwytu (powyżej korka) można było ocenić pracę kija, wagę itd. Bynajmniej nie tylko ja miałem takie spostrzeżenia... 

Jeśli płacisz za coś pewną niemałą kwotę, to oczekujesz odpowiednich parametrów i tego, że będzie to zrobione prawidłowo, a nie że trzeba jeszcze przy tym dłubać i na siłę dodawać gramów żeby to jakoś hulało - to ma wspólnego... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na zdjeciach ciezko wyczuc wage i wywazenie. Jesli jakies swiete swietosci naruszylem to jest mi bardzo przykro, jesli prawda boli to jeszcze bardziej. Jak cos ogladasz z renomowanej pracowni to pewne rzeczy przyjmujesz jako oczywiste co nie zawsze okazuje sie prawda. Tak czy inaczej samego blanku tez bym teraz nie zakupil, sa na rynku w tej dlugosci i klasie duzo lepsze propozycje.

 

Bujo

 

O jakich świętościach piszesz...  ;)  :D  Mam od Krzyśka dziewięć kijów + cztery co poszły do ludzi, po prostu nie pasowały mi. To jest chłop z krwi i kości, na "świętego" nie wygląda. Przykłada się do tego co robi, trudno bym tego nie cenił. Co do blanków, wiadomo - trzeba szukać, oferta jest duża, teraz czas na LOOP-a Cross a może SAGE Method, kto wie...

 

@Kacper.K - napisałem wyżej, nic dodać...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając trochę do tematu dyskusji - w jakimś sensie "lipieniowa klęska" polega na tym, że niezależnie od dyskusji sprowadza się ona w końcu zazwyczaj do sposobów na wyłowienie całej ławicy ryb (takiego "amoku rybołówstwa") albo/i do "sprzęciarstwa" ... ;)

 

A mnie przypomniała się taka fajna sytuacja kiedy sprawdzaliśmy czy i jak można złowić lipienia na suchą muchę, używając linki High Speed Hi D (zwanej przez brytyjskich wędkarzy - "Heavy Metal" :D )  ... całkiem fajne ćwiczenie, w którym trzeba było położyć linkę, przypon i muchę w ten sposób, żeby sprowokować branie zanim linka wciągnie wszystko pod wodę ... i lipienie ładnie "współpracowały" ... ;)

 

Pozdrawiam serdecznie

 

Jerzy Kowalski

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając trochę do tematu dyskusji - w jakimś sensie "lipieniowa klęska" polega na tym, że niezależnie od dyskusji sprowadza się ona w końcu zazwyczaj do sposobów na wyłowienie całej ławicy ryb (takiego "amoku rybołówstwa") albo/i do "sprzęciarstwa" ... ;)

 

A mnie przypomniała się taka fajna sytuacja kiedy sprawdzaliśmy czy i jak można złowić lipienia na suchą muchę, używając linki High Speed Hi D (zwanej przez brytyjskich wędkarzy - "Heavy Metal" :D )  ... całkiem fajne ćwiczenie, w którym trzeba było położyć linkę, przypon i muchę w ten sposób, żeby sprowokować branie zanim linka wciągnie wszystko pod wodę ... i lipienie ładnie "współpracowały" ... ;)

 

Pozdrawiam serdecznie

 

Jerzy Kowalski

No właśnie - wracamy na do tematu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jurek na 4 stronie tego wątku pod Twoim wpisem prosiłem o wyjaśnienie kwestii "pamięci" i łowienia na muchy, których aktualnie nie ma na wodzie. Byłbym zobowiązany gdybyś rozwinął ten temat i odpowiedział na moje pytanie. Sądzę, że innym też się to przyda :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...