yglo Opublikowano 20 Stycznia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2013 Czuje, ze ruszymy z poważną dyskusja Czy macie takie doświadczenia, ze kładzenie lakieru na dwa razy, cieniutko na pierwszy i właściwie na drugi.... powoduje, ze przelotki bardzo szybko robią "cyk, cyk, cyk" czyli trzeszczą na sucho przy wymachu.....Na sucho czyli na wedce nieuzbrojonej w linke A RodPro jaki CMW zapewne kupują w bekach w USA i konfekcjonują pod swoja nazwą... CMW podaje, ze pod ich nalepką jest FC Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mrWhite7 Opublikowano 20 Stycznia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2013 (edytowane) Osobiście używam urządzenia PacBay do mieszania lakieru i żadnych bąbli i problemów nie ma .Urządzenie umożliwia mieszanie nawet bardzo małych porcji lakieru np 2x1 mml. Zbudowane jest na bazie wolnoobracającego się silnika (18 RMP) kubeczków i metalowego ociążnika służącego za mieszadło .Wcześniej miałem problemy z bąblami , teraz to przeszłość .Urządzenie można kupić lub zbudować samemu a dokupować tylko kubeczki.Jest banalnie proste do budowy i wychodzę z założenia że jeżeli ktoś umie wykonać wędkę to z mikserem sobie poradzi. Edytowane 20 Stycznia 2013 przez mrWhite7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krzysiek_W Opublikowano 20 Stycznia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2013 Czy macie takie doświadczenia, ze kładzenie lakieru na dwa razy, cieniutko na pierwszy i właściwie na drugi.... powoduje, ze przelotki bardzo szybko robią "cyk, cyk, cyk" czyli trzeszczą na sucho przy wymachu.....Na sucho czyli na wedce nieuzbrojonej w linke Tak, ja mam. Ale to chyba dlatego, że przy pierwszej lakier wchodzi za mało pomiędzy stopki, a blank pod nicią, jesli pierwsza była bardzo oszczędna. Hipoteza jeszcze nie sprawdzona. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DelTor0 Opublikowano 20 Stycznia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2013 Czy używał ktoś lakieru RodPro (high build) dostępny od niedawna w sklepie BRC? Ja go kupiłem ale czekam na komponenty. Macie jakieś wrażenia, podpowiedzi... ? Do tej pory używałem głównie FC high i na pewno łatwiej kłaść go w dwóch warstwach (pierwsza rozcieńczona acetonem) - zresztą oni sami tak zalecają w instrukcji (przynajmniej tej którą ja miałem przy ostatnim opakowaniu.....)kwiat Nakladalem RodPro ale LB, wrazenia jak dla mnie bardzo pozytywne A nakladalem go podobnie jak radzil @peresada, wolno wymieszany, pozniej wylany na folie aluminiowa na 5 minut, temperatura lakieru - pokojowa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Voldemort Opublikowano 20 Stycznia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2013 Sytuacja opanowana Mój błąd polegał na zbyt szybkim mieszaniu składników - kręciłem ręką jak mikserem na najwyższych obrotach Po radach Kolegów, spróbowałem powoli ~ 3min. i efekt wyśmienity, dosłownie kilka bąbelków powietrza.Po nałożeniu na omotki leciutkie wygrzewanie i jest OK A czy próbował ktoś rozrzedzać lakier HB? Kolega @kwiat pisze, że można acetonem, ja z kolei gdzieś kiedyś czytałem, że można dolać spirytusu - ma się wtedy rzadszy lakier coś jakby Lite. Pozostaje wtedy więcej czasu na lakierowanie, choć dużej wiąże. Czy to fakty, czy może mity? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
yglo Opublikowano 20 Stycznia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2013 No własnie .... byśmy się wymienili doświadczeniami: czy aby te zabiegi w postaci rozrzedzania, dwufazowego kładzenia lakierów.... nie prowadzą do szybkiego "rozklekotania" przelotek na blanku.... choć efekt wizualny... niezaprzeczlnie piękny... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krycek Opublikowano 20 Stycznia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2013 Rozrzedzalem HB U40 acetonem, fakt ze latwiej sie z nim wyedy wspolpracuje - nie twardnial jednak tak jak ten bez rozrzedzania. Przesiadlem sie na pro kote i nic nie musze rozrzedzac. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krzysiek_W Opublikowano 20 Stycznia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2013 (edytowane) No własnie .... byśmy się wymienili doświadczeniami: czy aby te zabiegi w postaci rozrzedzania, dwufazowego kładzenia lakierów.... nie prowadzą do szybkiego "rozklekotania" przelotek na blanku.... choć efekt wizualny... niezaprzeczlnie piękny... Moim zdaniem, największa trudność to zapewnić aby po pierwszej warstwie lakier wypełnił puste przestrzenie w taki sposób: a jednocześnie nie przelać, czyli tak żeby lakier nie wypływał tam gdzie się kończy przelotka. W początkowej fazie kiedy nie żeluje, a ma wystarczające napięcie powierzchniowe lubi się "czepiać" przelotki. Ten nadlew to nic złego, ale to jest chyba taki języczek uwagi, który może być kropką nad "i", po dobrym lakierowaniu. Z drugiej strony nie można też dopuścić aby tego lakieru po bokach nie było za mało. Efekt odwrotny: Ta przelotka akurat nie cyka, ale niektóre tak polakierowane już tak. Edytowane 20 Stycznia 2013 przez Krzysiek_W Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skalek-77 Opublikowano 20 Stycznia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2013 Witam może ja coś poradzę. Używam FC HB już przez dłuższy czac i nie mam problemów. Robię tak: do każdego 1 ml lakieru dodaję 3 krople rozouchu nitro z tym że nitro dodaję dopiero po wymieszaniu składników lakieru i mieszam ponownie. Mieszam nie zwracając uwagę na tempo można powiedzieć średnim tempem i byle jakim patyczkiem.Lakier staje się żadszy . Zostawiam na 5-10 min (nic nie podgrzewam).Po tym czasie bąbelki znikają ,rozpuszczalnik częściowo odparowuje i lakier staje się z powrotem gęstrzy.Lakieruję zawsze na 2 razy. Dlaczego nitro a nie aceton? Aceton jest zbyt "suchy" i lakier z acetonem po wyschnięciu nie jest tak elastyczny jak powinien być i przelotki mogą klikać a po nitro jest ok. Czas żelowania się nieco wydłuża więc po wymieszaniu spokojnie można polakierować 10-12 przelotek i napis. Z tym że polecam najpierw lakierować napis Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dąbek 111 Opublikowano 20 Stycznia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2013 Miałem problem z klikaniem przelotek dwukrotnie i tylko pojedynczych szuk i tylko przy Lrondaku LS,który jest twardzszy od Prokote po porządnym wyschnięciu.Ma strukturę jakby szkła czy coś w tym rodzaju.Prokote z kolei jest bardziej elastyczny i w jego przypadku nie miałem powyższych problrmów, jednak trzeba zwrócić szczegłólną uwagę podczas odmierzania proporcji zwłaszcza przy małych ilościach .Miałem przypadek ,że niby po wyschnięciu 2-3dni lakier na niektórych chyba trzech przelotkach był lepki.Po poprawce i podejściu z aptekarską precyzją wszystko było OK,więcej razy problem nie wystąpił.A co do klikania przelotek ,coś może być na rzeczy ,ze zbyt oszczędną pierwszą warstwą.Nie wolno przesadzić z z tą oszczędnością,lakier musi porządnie przesączyć omotki i dostać się pod stopkę.Kładę zazwyczaj tak ,że gdzie niegdzie po 2-3h widać strukturę omotki która wchłonęła lakier ,ale na tyle mało aby uniknąć efektu śliwki.W zasadzie druga warstwa jest bardziej oszczędną. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skalek-77 Opublikowano 20 Stycznia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2013 (edytowane) Zgadzam się z Rafałem w 100%. Pierwsza warstwa jest warstwą podstawową ,druga to tylko uzupełnienie dla efektu wizualnego. Jeżeli się zkwasi pierwsze lakierowanie to już kicha drugie nie przesączy nitki,więc nie żałować lakieru podczas pierwszego podejścia ,nadmiar można zawsze usunąć po ok 1 godz. Edytowane 20 Stycznia 2013 przez skalek-77 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysiek Opublikowano 22 Stycznia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Stycznia 2013 (edytowane) Co do HB:Delikatnie podgrzewam składniki w ciepłej wodzie lub pozostawiam na dłużej na zewnątrz – aż osiągną temp. pokojową. Łączę składniki w małym kubeczku od syropu i powoli mieszam cienkim patyczkiem podtrzymując go na powierzchni ciepłej wody w miseczce. Efekt – zero bąbli, idealny klar. Lakier położony na omotki podgrzewam tylko dla lepszego wniknięcia w pod omotkę i pod stopkę oraz w celu usunięcia przypadkowych bąbli, tudzież wyrównania lakieru. Jestem w stanie takim lakierem po podgrzaniu polakierować do 20 omotek jednorazowo. Co do kwestii dwóch warstw: niestety miewam problemy z trzeszczeniem. Często nie jest to nawet klikanie, a trzeszczenie właśnie. Trudno mi jednoznacznie określić, z czego to wynika. Zauważyłem kilka prawidłowości:Występuje prawie wyłącznie w przelotkach jednostopkowych (nigdy w N-kach), problem raczej nie dotyczy L-ek Niekoniecznie chodzi o największe, wejściowe przelotki – średnim LV-kom i Y-kom też się zdarza Widzę wyraźną korelację między trzeszczeniem a lakierowaniem omotek na blankach zmatowionych (szlifowany węgiel, lakier matowy – np. MHX). Trzeszczenie jak dotąd rzadziej występowało w blankach szlifowanych z wcieraną żywicą oraz w lakierowanych na błyszcząco. Wygląda na to, że problem z klikaniem/trzeszczenim mimo wszystko sprowadza się do stopnia przylegania lakieru do powierzchni blanku. Na dziś radzę sobie tak:Odtłuszczam dokładnie blank i przelotki acetonem (blanki St. Croix – spirytusem) Nawijam omotkę do samego końca stopki – może nawet sensownie byłoby robić Forhana (vide Forhan locking wrap) Unikam dużych nadlewek lakieru pod przelotką – „lubią” się odkleić od blanku Za pierwszym razem lakieruję, prawie jakby miał to być pierwszy i ostatni raz – tylko to jest gwarancją dobrego przesączenia threadu; druga warstwa jest cieńsza, maskuje ewentualnie niedociągnięcia, wyrównuje Zawsze dobrze wygrzewam omotkę, nawet jak od razu lakier układa się idealnie i szkoda go „psuć” Co do pytania, czy lakierować raz, czy dwa razy uważam, że estetyka omotki lakierowanej raz jest (przynajmniej w moim wykonaniu) wątpliwa. Jeżeli lakier kładziony jest cienko, to wychodzą niedoskonałości. Jeżeli grubo, to wychodzi kluchowato, często z „siodełkiem”. Tak też nierzadko wyglądają wędziska „pracowniane” – więc problem jest chyba powszechny. Edytowane 22 Stycznia 2013 przez krzysiek 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jeziorm 1 Opublikowano 22 Stycznia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Stycznia 2013 Krzysiek po jakim czasie druga warstwa?Ja miałem właśnie problem z tym ostatnio - gdzieś wyczytałem że po 1/2 h juz mozna i było cięzko połozyć druga wartstwę - poprostu efekt był taki że pędzelek sie kleił do omotki, wydaje mi sie że chyba dłużej trzeba czekac. pzdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysiek Opublikowano 22 Stycznia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Stycznia 2013 Max 24h. Teoretycznie nie powinno się nakładać po całkowitym utwardzeniu pierwszej powłoki - a raczej: pownno się nakładac druga przed całkowitym utwarczeniem pierwszej. W zasadzie, jeżeli zbliżamy się do tych magicznych 24h, to można by przetrzymywać wędzisko w pomieszczeniu o obniżonej temperaturze. Ale nie demonizujmy – odświeżałem (nową, cieniutką warstwą) omotki zrobione wiele lat wcześniej – nigdy nie maiłem problemów z przyleganiem drugiej warstwy. Minimalny czas przy HB (przy U40 było podobnie) to dla mnie to ok. 4-6h – żeby pierwsza warstwa się nie lepiła, a przy podgrzaniu nie popłynęła. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jeziorm 1 Opublikowano 22 Stycznia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Stycznia 2013 No i wszytsko jasne, dzięki! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pietrus Opublikowano 22 Stycznia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Stycznia 2013 (edytowane) Witam To może i ja się dołoże do tematu. Lakieruje od zawsze Trondakiem LS U40.Do mieszania jako pojemnika uzywam łyżeczki do herbaty wygietej pod odpowiednim kątem żeby łyżka była równo na blacie. Lakier po wymieszaniu zawsze spływa do środka i nawet przy małej ilości wykorzystamy go do końca. Plus łyżeczki metalowej jest taki że mogę go podgrzewać zapalniczka od spodu nawet po dwóch godzinach na niedociagnięcia w omotkach.Lakier wyciągam z lodówki , podgrzewam go w dłoniach lub wkładajac do cepłej wody na krótki czas. Mam go juz w strzykawkach, odmierzam odpowiednia ilość na łyżkę i mieszam wykałaczką szybko przez 3min. Powstają bomble ale te znikaja po jakichś 5min. Wtedy zaczynam lakierować. Zawsze nakładam dwie warstwy. Jedna tak aby dobrze weszła w nić i po bokach przelotki( nienawidzę powietrza koło stopki) Zaczynam od poczatku stopki i nie pokrywam całej stopki od razu. Tylko poczatek stopki . Lakier wsiąka w nic i po lekkim podgrzaniu robi sie jeszcze rzadszy i sam przesuwa sie wzdłuż stopki. W tym momencie nie mozna przesadzić bo lakier wypłynie przed przelotkę. Do połowy robie tylko przy stopce( patrzac czy lakier wsiąkł w nić , jak nić wyjdzie to lekko dokładam ) a reszte omotki lakieruje. Jeśli lakier pokaże mi sie przy końcu przelotki na wylocie to przestaje ja lakierować i czekam ze dwie godz. Po tym czasie nakładam juz na całości bardzo cienka warstwę i lekko podgrzewam żeby lakier sie ładnie ułozył. Zawsze lakieruje na nockę jak domownicy pójda spać, ustawiam automatyczny wyłącznik czasowy i kłade się spać.Pewnie troche namieszałem ;-)Druga warstwę kłade na drugi dzień. Najpierw kładę lakier na boki omotki ( powstaja małę wały) a potem środek wypełniam przodem pedzelka lekko uderzając od góry i przesuwajac pędzelkiem po całej omotce. Bomble kasuje zapalniczka. Ciężko opisać każdą czynność. W razie pytań...pytajcie. Efekty mozna zobaczyc w mojej galeri. Edytowane 23 Stycznia 2013 przez pietrus Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rhyacophila Opublikowano 22 Stycznia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Stycznia 2013 Fajna dyskusja. Wygląda na to, że ilu budowniczych tyle sprawdzonych metod - i każda inna, i każda dobra.Z tego też nasuwa się wniosek: aby uzyskać piękną omotkę należy ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć. A warto, bo jakość lakierowania jest wyznacznikiem kunsztu budowniczego! psPodgrzanie ułatwia pracę, nie należy jednak przesadzać, gdyż przegrzany utwardza się (w pełni) dużo wolniej, nawet kilka tygodni.Rozrzedzenie ułatwia klarowność, należy jednak pamiętać, że rzadki lakier ma tendencję do rozlewania się poza omotkę - np "zapaskudzić" stopkę przelotki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kesur Opublikowano 10 Marca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2013 Witam!Pracuję teraz nad polakierowaniem blanku Flex Coatem Light. W związku z tym mam pytanie odnośnie czasów wiązania.Jakie są graniczne czasy wiązania gdy chcę położyć drugą warstwę, tzn. po jakim min. czasie mogę ją nakładać żeby nie zniszczyć poprzedniej (już zżelowała) i jakiego czasu od nałożenia pierwszej nie należy przekraczać aby warstwy połączyły się monolitycznie ze sobą (nie odstrzeliwuje na łączeniu warstw przy pracy lakieru)?Próbował ktoś lakierować tym lakierem cały blank, a później zmatowić powierzchnię lakieru? Jakieś wrażenia? Od razu zaznaczam, że nie mogę oskrobać blanku do żywego ponieważ usunąłbym oplot grafitowy. Dlatego na starą nierówna i zmatowioną powlokę lakierniczą nakładam Flex Coat Light. Wyszło trochę nierówno dlatego chcę nałożyć druga warstwę i zastanawiam się nad zmatowieniem całości po zżelowaniu.pozdrówkakesur Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysiek Opublikowano 11 Marca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2013 Flex Coat ma takie rzeczy napisane na ulotce. Np. HB do 24h. Ale należy uważać z uogólnianiem bo np. ProKote ma czas między 24h a 5 dni. Co ja akurat bardzo sobie chwalę, bo trudno mi wygospodarować dwa wolne wieczory pod rząd... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krzysiek_W Opublikowano 11 Marca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2013 5 dni na Prokote? Czy po powiedzmy 48h, jest wystarczająco miękki? Występuje ślad po paznokciu? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krycek Opublikowano 11 Marca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2013 Slad po paznokciu jest nawet po kilku tygodniach (chyba nigdy nie 'twardnieje').Z tego co pamietam to prokote ma na ulotce 24h - ale sprawdze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysiek Opublikowano 11 Marca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2013 Wydaje mi się, że przedział to min. 24h - max. 5 dni, ale też mogę sprawdzić, tylko po pracy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krzysiek_W Opublikowano 11 Marca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2013 Ślad po paznokciu, na upartego to i po roku można zrobić, zwłaszcza w lecie. Mnie chodzi oczywiście o to wrażenie, że czuje się że jeszcze nie skończył i będzie dobry kontakt. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MIKUL Opublikowano 11 Marca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2013 Krzysiek ma rację- w ulotce do 5 dni. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kesur Opublikowano 11 Marca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2013 No i w końcu nie wiem, czy mówimy o Prokote, czy o Flex Coat Light. Ten ostatni dostałem od zaprzyjaźnionej pracowni (odlany) i dlatego nie mam instrukcji. Sorki ale English u mnie "slabo, slabo" więc .... co to jest czas HB? Wyszukiwarka forum nie przyjmuje wyrażeń dwuliterowych :-( . Drugą warstwę położyłem po ok. 6 godzinach od pierwszej. Teraz muszę zbudować sprzęt do szlifowania gotowego, polakierowanego blanku na obrotach aby ładnie zmatowić i przy okazji delikatnie mechanicznie zmniejszyć grubość warstwy lakieru. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Mam nadzieję że zbytnio nie przeszlifuję miękkiego Flex Coat'a. Postaram się zachować ostrożność. A do tego czasu niech nabiera mocy i żeluje. Obiecuję że owoc wypocin znajdzie się później w mojej galerii. Pozdrawiam i dziękuję za pomoc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.