Skocz do zawartości

Twarde postanowienie.....


krystiano1981r

Rekomendowane odpowiedzi

Dawno temu,jeszcze w czasach PRL-owskiej rzeczywistości,urodził się pewien wędkarz (tak,wędkarzem się człowiek rodzi)...Od początku jego życie związane było z przyrodą,lasami,wodą,łąkami rozległymi...Sztuki łowienia uczył się od taty,dziadków dwóch,nawet jego mamy,która nie z mniejszym animuszem wędkowała...Niemal codzienne wyprawy nad wodę utwierdzały go w przekonaniu,że z wędkarstwem nie rozstanie się nigdy,będzie to jego chleb powszedni,miłość nie rozerwalna,będzie mu tak potrzebne jak tlen do oddychania...

 Zaczęło się jak zwykle w takich przypadkach,Króciutki bambus (wcześniej leszczynka) robaczek i okonki,czasem wzdręga czy płotka zawisła na haku.Jaka to była radość,radość dziecka,które dostało w prezencie najpiękniejszą,najbardziej wymarzoną zabawkę.Wraz z nim cieszył się,także jego tato,który skrzętnie przekazywał swoją wędkarską wiedzę "młodemu". Przez lata nie było końca wspólnych wyjazdów,sukcesów,porażek,odkrywania nowych łowisk,miejscówek,sposobów oraz przynęt.Z biegiem czasu młody wędkarz,ewoluował w swej profesji,łowił więcej ryb,większych przede wszystkim.Wykorzystywał wiedzę łowiących wraz z nim wędkarzy,czasem sam coś odkrył,sam do czegoś doszedł (to chyba cieszyło go najbardziej).

 Trwała ta wędkarska szkoła ta radość z każdej złowionej ryby z każdego wypracowanego brania,udanego zacięcia i holu...Przez lata,nic się nie zmieniało,oprócz zdobytego doświadczenia,wiedzy i kunsztu,nic poza jedną niepozorną rzeczą,która uwierała weń,jak zadra w sercu,powodowała smutek,smutek,który ciężko było opisać i zdiagnozować...Środowisko,realia powodowały,że chłopak próbował przed samym sobą ukryć ten stan rzeczy...Starał się nie dopuszczać do siebie myśli i pytań,dlaczego z jakiego powodu zabijasz ryby?!Czy z chęci pochwalenia się...?O to chodzi,aby ktoś klepnął cię w plecy i powiedział,jaki to jesteś dobry wędkarz...?Bo umiesz znaleźć,skusić do brania,wreszcie wyholować i zabić?!Kto dał ci to prawo...?

 Myśli kotłowały się w głowie,nasuwały się pytania,Co powiedzą koledzy,czy uznają za wariata...?Definitywny przełom w rozumowaniu młodego wędkarza,nastąpił na jednej z wielu wypraw nad wodę...Otóż po pięknym braniu,emocjonującym holu na dnie łodzi wylądował piękny szczupak,ogromny,cudownie wybarwiony...Tyle radości znów sprawiła ryba chłopakowi.Wziął ją delikatnie na ręce spojrzał głęboko w oczy,które zdawały się mówić,wręcz krzyczeć...Czy to,że dałem się nabrać na twoją "sztuczkę daje ci prawo do tego aby mnie zabić..?Ja też chcę żyć,pragnę tego tak samo ja ty.Dlaczego nie potraktujesz mnie jak przeciwnika godnego siebie,rywala,boksera,z którym stoczyłeś długi,ciężki,morderczy pojedynek a po ostatnim gongu podałeś mi rękę i całą złość schowałeś do "kieszeni"...? Dzisiaj wygrałeś,daj mi szansę się zrewanżować...

Czy tak było naprawdę,czy zmęczony mózg spłatał figla...?Nie wiem,nigdy się nie dowiedziałem... ;)

Coś definitywnie pękło w chłopaku,od tej chwili obiecał sobie,że już nigdy więcej nie będzie zabijał ryb... Ciężkie były początki,jak zawsze...Koledzy,znajomi drwili,wyśmiewali.Pukali się w głowę mówiąc,wariat czy co...?Chłopak,rozglądał się dookoła szukał podobnych do siebie "wariatów" nie chciał być osamotniony w swoimi twardym postanowieniu.Wreszcie znalazł,przypadek, zrządzenie losu...?Może po trochę jedno i drugie...?Nieważne,ważne że znalazł miejsce gdzie czuł się dobrze,swobodnie mógł wyrazić,wykrzyczeć to co czuje,co sprawia mu radość.Znalazł jerkbait,pl,już nie będzie sam...

 Forum nie nauczyło go nie zabijać ryb,ale utwierdziło w przekonaniu,że to co zrobił kiedyś dawno temu na łodzi było słuszną decyzją,słuszną i nieodwracalną po wsze czasy...

 Po wysłuchaniu tej opowieści sam dochodzę do wniosku,że nasze forum zrzesza ludzi,którzy już dawno podjęli słuszną decyzję a teraz uczestnicząc w życiu portalu tylko się w niej utwierdzają.Krzewią i szerzą dalej idee C&R

 Jeśli ktoś sam nie zechce zrobić "kroku" naprzód,nie znajdzie nigdy tego forum...Będzie tutaj "zalegał" ale nie zrozumie tego najważniejszego przekazu....

 Rozglądajcie się Koledzy dookoła,może gdzieś obok,wcale niedaleko jest "młody wędkarz",który bije się z własnymi myślami,wystarczy go wtedy naprowadzić,po prostu pomóc przestać zabijać ryby... :)

 

 

 

 

 

 

                                                                                                                                                                Wysłuchał i notował:Krystian ;)

Edytowane przez krystiano1981r
  • Like 22
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nabębniłeś się bracie w klawiaturę, paluchy pewnie całkiem opuchnięte i co? Ckliwe siakieś takie wyszło.  :)

A tak serio bardzo mi się podobało. Opisałeś niegdysiejsze odczucia pewnie większości z nas.

Brawo!

Edytowane przez skippi66
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

..... przejaskrawione :) Nie wiem skąd to bierzecie, może żyję w "innym" środowisku, ale nigdy nie spotkalem się z żadnymi "represjami" z powodu wypuszczania ryb. Nikt nigdy nie miał do mnie pretensji, ani nie patrzył jak na kosmitę. Rozumiem, że jeżeli u kogoś w domu oczekują, że przyniesie ryby (czym więcej, tym lepiej), to faktycznie forum jest tutaj wsparciem, i w tym punkcie zgadzam się z autorem ..... ale tak jak napisałem, nikt nigdy, nawet pogardzani tu "gumofilce" (sama nazwa wskazuje, że są dyskryminowani) nie zwrócił mi uwagi, że wypuszczam ryby ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

..... przejaskrawione :) Nie wiem skąd to bierzecie, może żyję w "innym" środowisku, ale nigdy nie spotkalem się z żadnymi "represjami" z powodu wypuszczania ryb. Nikt nigdy nie miał do mnie pretensji, ani nie patrzył jak na kosmitę. Rozumiem, że jeżeli u kogoś w domu oczekują, że przyniesie ryby (czym więcej, tym lepiej), to faktycznie forum jest tutaj wsparciem, i w tym punkcie zgadzam się z autorem ..... ale tak jak napisałem, nikt nigdy, nawet pogardzani tu "gumofilce" (sama nazwa wskazuje, że są dyskryminowani) nie zwrócił mi uwagi, że wypuszczam ryby ....

a zresztą nieważne,bo jeszcze ktoś pomyśli,że jakiś dźihad uprawiam... :D :D

Kolego bjpol,tak było niestety... ;) :)

Edytowane przez krystiano1981r
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bjpol - moze po prostu lowisz sam skoro nie mialem nigdy styczności z dziwnymi komentarzami przy wypuszczaniu ryb. U nas w Wiosce to norma. a teksty typu Panie jak Pan nie chcesz jej zjeśc to mi lepiej oddaj albo jak nie chcesz jej zjeść to po co łowisz, tudzież (moje ulubione) ryba to dar od Boga, a daru od Bogą nie wolno WYRZUCAĆ dość często można usłyszeć... Na szczęście da się zauważyć zmniejszenie intensywności tego typu komentarzy oraz zamian ich na "burczenie pod nosem" ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

..... przejaskrawione :) Nie wiem skąd to bierzecie, może żyję w "innym" środowisku, ale nigdy nie spotkalem się z żadnymi "represjami" z powodu wypuszczania ryb. Nikt nigdy nie miał do mnie pretensji, ani nie patrzył jak na kosmitę. .

Co prawda w innym wątku co poniektórzy jakieś tam zarzutu do mnie mają ale........ 

Kilka lat temu długi weekend w czerwcu (Boże Ciało), łowię sobie między Gassami a Dębówką. Dużo ludzi nad wodą, wędek jeszcze więcej ale wlazłem na jakąś rozmytą kamienną główkę i w jednym z pierwszych rzutów coś walneło . Wędka UL z woblerkiem ok. 3cm więc nic innego jak kleń albo jaź. Po kilkudziesiędzio metrowym odjeździe widzaiłem klenia na rekord świata ale po kilkunastominutowej walce okazało się że jest to sum w granicach metra  B) . Przez te kilkanaście minut na skarpie zebrała się grupa kibiców, sum był ledwo zapięty więc wyhaczanie poszło sprawnie, zmierzyłem rybę na szybko w wodzie-był ciut dłuższy niż 1 m miarka i wypuściłem, chwilę postał i odpłynął. Ile ja się nasłuchałem od kibiców  :wacko:  dlaczego wypuściłem? dlaczego im nie dałem?któryś mówił że by zapłacił. Któryś nawet zbyt głośno brzydko się wyrażał  :( ale nim wylazłem na skarpę to się oddalił .

Jak wyjaśniałem że jeszcze 2 tygodnie okresu ochronnego to rózne były komentarze. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bjpol - moze po prostu lowisz sam skoro nie mialem nigdy styczności z dziwnymi komentarzami przy wypuszczaniu ryb. U nas w Wiosce to norma. a teksty typu Panie jak Pan nie chcesz jej zjeśc to mi lepiej oddaj albo jak nie chcesz jej zjeść to po co łowisz, tudzież (moje ulubione) ryba to dar od Boga, a daru od Bogą nie wolno WYRZUCAĆ dość często można usłyszeć... Na szczęście da się zauważyć zmniejszenie intensywności tego typu komentarzy oraz zamian ich na "burczenie pod nosem" ;)

 

U nas jest to samo, chociaż faktycznie, coraz mniej. Moje ulubione komentarze pod odpływającą rybę to:

Popatrz jaki @&$%! *

W dupach się poprzewracało!

Oraz perełka, zasłyszana od dziadka gruntowego, jakoś cztery, czy pięć lat temu, parafrazując - "To tacy ludzie jak Ty, młody człowieku, przez swoje zachowanie, niszczą ten kraj!"

Dodam, że komentarz dotyczył się wypuszczonej ryby, której nie oddałem, nawet nie zaproponowałem. :)

 

 

 

 

*zwięzłe określenie opisujące czterema literami męski organ rozrodczy

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja , pomimo iż mieszkam na Śląsku (ukłon w stronę tych co nazywają nas "kormoranami" :lol: ) prawie nigdy nie spotykam się z dezaprobatą gdy wypuszczam ryby . Wbrew ogólnym i przyjętym opiniom wędkarzom wypuszczających wszystkie ryby , lub ich nadmiar ponad to co na 1 obiad ........, nie wtyka się i nie nie krytykuje. Inna sprawa to ten błysk zazdrości w oczach że w ogóle się łowi tyle i takie ryby . :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Oraz perełka, zasłyszana od dziadka gruntowego, jakoś cztery, czy pięć lat temu, parafrazując - "To tacy ludzie jak Ty, młody człowieku, przez swoje zachowanie, niszczą ten kraj!"

Dodam, że komentarz dotyczył się wypuszczonej ryby, której nie oddałem, nawet nie zaproponowałem. :)

No proszę, to teraz do kiboli, faszystów i innej "degeneracyji" jeszcze wędkarze C&R dołączyli :lol:.

Tak tak @Dagonie nie dość żeś heavy metalowiec to jeszcze na dodatek ryby wypuszczasz - wstydź się Waćpan bo gospodarka tego kraju w oczach ubożeje i PKB na pysk w dół leci.

Następnym razem proszę nie wypuszczać, tylko "głodnych" wędkarzy rybą nakarmić i siaty im napełnić - a nie jakieś C&R, normalnie w dupach się poprzewracało !

 

;)

Edytowane przez Zwierzu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dopadło mnie powszechne zbydlęcenie, przestałem cenić sobie lojalność i solidarność wędkarską, jak cham ostatni wolę niedużej nawet rybie darować życie, zamiast tłoczące się w siatce krąpie uzupełnić o ledwo wymiarowego sandaczyka. Tak już od wielu lat, pokraka moralna, bez sumienia i zrozumienia dla potrzeb bliźniego, kolegi, rodaka, przemierzam nasze wody, stanowiąc namacalny dowód degrengolady środowiska wędkarskiego.   :D  ;)

Edytowane przez Dagon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

..... przejaskrawione :) Nie wiem skąd to bierzecie, może żyję w "innym" środowisku, ale nigdy nie spotkalem się z żadnymi "represjami" z powodu wypuszczania ryb. Nikt nigdy nie miał do mnie pretensji, ani nie patrzył jak na kosmitę.

No to tylko pozazdrościć. Ja też spotykam się z głupimi komentarzami "gdzie taką rybę wypuszczać...", wyśmiewaniem albo buczeniem pod nosem. Na początku próbowałem nawet się tłumaczyć ale do gumofilców z dzwonkami C&R nie trafia więc odpuściłem sobie edukowanie  i jak chcę żeby się odpier....li to rzucam krótkie "nie jem ryb" i wtedy już tylko buczenie. Przez cały sezon spotkałem nad wodą 2 osoby które wypuszczały ryby a reszta do wora.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@maciek1b - raz byłem w okolicach w których łowisz, niestety w weekend, powiem Ci, że masz tam "agentów", których nawet w środku miasta próżno szukać. :D ;)

Presja mięsiarska niesamowita.

Darek nie narzekaj , przynajmniej dobrej muzyki sobie posłuchałeś :P :D :P .Jak to szło "Żono moja ....."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samochody na szczycie przeprawy z otwartym bagażnikiem i "muzą na full" to normalka wśród moich "kolegów wędkarzy/mięsiarzy" nawet raz trafił mi się meloman na wąskiej tamce gdzie samochodem nie da się wjechać to cwaniak miał ze sobą radio na baterie i eskę na pełną moc, pomijając już to że mam syndrom "ryby wszystko słyszą" :rolleyes: to o zgrozo to nie była nawet eska rock. I co tu dużo gadać w takim towarzystwie to hu..wo się łowi dla tego cenię sobie wypady w środku tygodnia po pracy - cisza, spokój żadnej "żono moja.." w tle ;) i zazdroszczę takich miejsc gdzie nie patrzą na ciebie z pode łba jak wypuszczasz rybę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to tylko pozazdrościć. Ja też spotykam się z głupimi komentarzami "gdzie taką rybę wypuszczać...", wyśmiewaniem albo buczeniem pod nosem. Na początku próbowałem nawet się tłumaczyć ale do gumofilców z dzwonkami C&R nie trafia więc odpuściłem sobie edukowanie  i jak chcę żeby się odpier....li to rzucam krótkie "nie jem ryb" i wtedy już tylko buczenie. Przez cały sezon spotkałem nad wodą 2 osoby które wypuszczały ryby a reszta do wora.

Ja tego wszystkiego nie ogarniam -_- .Jeśli wypuszczamy ryby to mięsiarze powinni się tylko cieszyć :) .Poklepać po plecach :) :) .Stwierdzić że dobrze robimy , bo będzie więcej mięsa dla nich :D .Skąd więc tak drastyczne reakcje z ich strony :angry: .Dla mnie to nie logiczne :wacko: .Może jest kto mądry i potrafi to wytłumaczyć :ph34r: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wypuszczasz rybę już złowioną, zwolnioną od wysiłku ponownego łowienia, wypuszczasz dobro wspólne, czyli jego. A jak wypuszczasz, znaczy kanalia jesteś, nie kolega, robisz to ewidentnie złośliwie, skrycie nienawidząc i pogardzając kwiatem naszego grunciarstwa.

Oddałbyś, pogadalibyście, on wpadłby w zadumę nad niewielką ilością przestrzeni w zamrażarce, wkrótce jednak, uradowany nagłym pomysłem, dostrzegłby szereg możliwości jakie daje oddana przez Ciebie ryba. Może dać sąsiadce, opylić za karton wina w ostateczności zjeść samemu, chociaż się brzydzi, bo to z Wisły.

Omija nas cały szereg towarzysko rekreacyjnych doznań, gdybyśmy chcieli tylko wyzbyć się tego wrednego egoizmu i ryb nie wypuszczali. :)  ;)

Nonkonformizm to straszna choroba... 

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...