Krzysiek_W Opublikowano 11 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2013 Dyskusja szybko potoczyła się w łatwym do przewidzenia kierunku. moim zdaniem wniosek jest jeden. Utopię tu uprawiamy. Nie dorośliśmy do tak gwałtownego rozwoju technik wędkarstwa, w ślad za którymi idzie skuteczność poławiania ryb.Wybijemy wszystko co atrakcyjne szybciej niż nam się zdaje. Nie wiem jak na wodach Wam znanych, ale ja boleśnie to odczuwam. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bootleg Opublikowano 11 Listopada 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2013 (edytowane) Robienie z bocznego troka metody "catch & kill" to spore nadużycie... owszem zdarza się, że jakiś mały okoń połknie głęboko przynętę, ale czasami tak bywa również łowiąc na jiga czy obrotówki małych rozmiarów, że nie wspomnę o przyłowach okoni podczas łowienia białorybu chociażby na czerwonego robaka (więc co zakazujemy wszystkich metod i przynęt?)... nie popadajmy w skrajności. PS. Temat poszedł trochę w mało pożądanym (akurat przeze mnie) kierunku. Sądziłem, że więcej będzie stricte o technice bądź o innych alternatywnych sposobach połowu tej pięknej ryby jaką jest okoń... Niestety robi się trochę wojna podjazdowa Edytowane 11 Listopada 2013 przez Bootleg 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vojtas Opublikowano 11 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2013 witam forumowiczów widze że macie podzielone zdania na temat metody bocznego troka,powiem szczeże że ja sam także za tą metodą nie przepadam,nie będę ukrywał ale czasem poławiałem tą metodą leszcze i okonie zimą i stwierdziłem że to nie dla mnie,na tym nie jest się wstanie wyczuć przynęty i tylko ma się odczucie że się ciągnie kawałek ołowiu i później rybe z kawałkiem zielska,moim zdaniem ta metoda jest mało spinningowa i nie daje takiej satysfakcji złowienia ryby jak manewrowanie główką jigową i nagle potężne uderzenie w kij i siedzi,uwielbiam łowić okonie i do tego stosuje kij cw 2-12g z delikatną czułą szczytówką,żyłką grubości 0,16 i mini główki jigowe w przedziale od 3 do 6g i twesterki lub kopytka 3,5cm i w ten sposób jestem wstanie łowić skutecznie dużo i w miarę dużych okoni i każde branie jest widowiskowe na szczytówce i daje wiele frajdy,na zawodach łowią na to i wygrywają i są z siebie dumni a ja nawet jak nie stane na podjum to jestem z siebie zadowolony że moje doświadczenie w spinningu pozwoliło mi sięgnąć i przechytrzyć drapieżnika przynętą na główce jigowej,obrotówką czy woblerem i nie lubie iść na łatwiznę,POZDRAWIAM VOJT@S Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krystiano1981r Opublikowano 11 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2013 Dyskusja szybko potoczyła się w łatwym do przewidzenia kierunku. moim zdaniem wniosek jest jeden. Utopię tu uprawiamy. Nie dorośliśmy do tak gwałtownego rozwoju technik wędkarstwa, w ślad za którymi idzie skuteczność poławiania ryb.Wybijemy wszystko co atrakcyjne szybciej niż nam się zdaje. Nie wiem jak na wodach Wam znanych, ale ja boleśnie to odczuwam. Miejmy nadzieję Krzysztof,że wraz z rozwojem technik łowienia jak i również rozwojem przemysłu produkującego sprzęt wędkarski zmieni się mentalność wędkarzy,bo to oni (cały czas tek będę twierdził) a nie metoda połowu doprowadza nasze wody do degradacji,wyrybienia oraz upadku norm etycznych przyjętych w krajach cywilizowanych wędkarsko... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
michcio Opublikowano 11 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2013 (edytowane) A ja z innej beczki, odnośnie sprzętu na BT - czyli to o czym miała być dyskusja.Polecam z łódki kijek do 2,2m ( z brzegu 2,6 - 2,8m) wklejeczka do 12g. Wklejeczka w miarę sztywna by czuć uderzenia w przynętę i ciężarka o dno, ale ładnie uginająca się pod rybką. Do tego kołowrotek niewielki z łożyskowaną rolką ( wielkość 2500 Shimano) z dobrą regulacją hamulca. Ja mam odkręcony praktycznie na maxa Co do linki to osobiście używam "plecionki" Nanofil berkleya 0,10. Taka średnica daje możliwość naprawdę dalekich rzutów. Do jednego z oczek krętliczka podwójnego daję oba troki. Krótki ciężarek - do 20cm na żyłce 0,20, a dłuższy trok - do 80cm żyłki 0,16 daję przynętę.Prowadzenie to już każdy sam musi sobie dopracować, ale grunt to ciekawie operować... ciężarkiem Edytowane 11 Listopada 2013 przez michcio Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maynard Opublikowano 11 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2013 Uogólniać nie ma co, a metoda nie stanowi mięsiarza. Znam grunciarza 100% C&R suma, znam muszkarza 99% do koszyka...Jednak większość trokowców to niestety "liczypunkty" lub "reklamówkobiorcy". Nie wszyscy, ale większość, tak jest. Miłośnicy BT muszą się z tym faktem pogodzić, jeśli chcą bronić tej metody. Mogą też ten fakt ignorować i łowić po swojemu, nie zauważając tenencji nad naszymi wodami i to też jest OK, wolnoć Tomku, ale wypad z mojego domku Owszem, można łowić za pomocą różnie rozmieszczonego dociążenia w sposób kreatywny i nikomu to hańby nie przynosi, ale praktyka i obserwacje wskazują na coś innego.Proszę mi wyjaśnić istotę rzutów po 70m i wleczenie tego troka w oczekiwaniu na rybę.Gdzie tu jest realizacja potrzeb innych, niż zdobycie ryby? O to nam chodzi? Taki jest cel nadrzędny?A pojawiło się to w tym wątku, na naszym niezbyt licznym, ale jednak rozpoznawalnym pod względem podejścia Forum. Tu, gdzie świadomość sprzętowa, techniczna, dotycząca metod połowu, wykracza daleko poza większość forów wędkarskich, nie wspominając o świadomości całej naszej wędkarskiej społeczności, w tym tej niezinternetowanej. Czym więc jest trok w Polsce, skoro nawet na Jerku potrafi być metodą "dającą nowe możliwości, np. sięganie 70 metrów od brzegu"? Bez urazy.Oczywiście, metoda nie jest niczemu winna, a stosowana za granicą nie ma już nic wspólnego z grandprix z czasów kill_all, ani z polską szkołą spiningu, ani z powszechnością walenia w łeb wszystkiego co żywe. Natomiast warto wiedzieć kto i do czego jej używa. Nie wiem jak gdzie indziej, u nas bocznego troka używa się głównie do wyrybiania wód oraz w drodze na skróty w wędkarskim wyczynie, z dala od istoty wędkarstwa rozumianego jako hobby, pasja, jako coś więcej niż wyścig po wynik, poklask, zysk, jako coś więcej niż metoda zdobycia pożywienia.PozdrawiamGrzesiek 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bujo Opublikowano 11 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2013 Podsumowujac watek: nie metoda lecz chec szczera zrobi z ciebie perch-killera Jakby co to nie lubie/ nie stosuje, u mnie te ryby inne, biora na trociowe woblery czy meppsy 4 , na szczescie:) 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Friko Opublikowano 11 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2013 Przeczytałem tę dyskusję i powiem szczerze że jestem rozczarowany... naparzacie się wokół jakiś stereotypów, zastanawiam się czemu ma to służyć? Upustowi frustracji chyba tylko... A już ten passus o "morderczo-mięsiarskim lobby" i prośby o interwencję moderatora... Kolego @skippy powiem tak, ja rozumiem i przekorę i chęć prowokacji, ale wierz mi że stosowanie tych środków wyrazu w nadmiarze przestaje być zabawne a zaczyna być męczące... odpuść trochę Boczny trok to moim zdaniem metoda jak każda inna, zmodyfikowany drop-shot i wbrew pozorom wcale nie musi służyć tylko łowieniu okoni ani być "odmóżdżająca". Wszystko jak zwykle zależy od tego kto się i w jakim celu posługuje. Np. mniej więcej o tej porze roku parę lat temu na bocznego złowiłem niezłego sandacza, szczupaka z tego co pamiętam - oczywiście zestaw był gruby, kij 20 funtów, plecionka 15lb, hak słusznych rozmiarów i "gruby Albert" w charakterze przynęty. Akurat warunki były takie że ryby wymagały bardzo anemicznego podania / prowadzenia przynęty. Myślę że jakbym się nauczył co robić żeby nurt nie skręcał przyponu w sprężynkę to w rzece "na wstawianego" też byłaby to skuteczna metoda. Sam bardzo rzadko łowię na bocznego, głownie dlatego że kontakt z przynętą jest stłumiony a poza tym nie chce mi się trochę babrać z wiązaniem tego riga etc. I oczywiście również mam świadomość że ta metoda jest wykorzystywana do relatywnie prostego napełniania reklamówek jak ktoś napisał nawet przez mało wprawnych "wędkarzy". Ale negowanie tej metody z tego powodu wydaje mi się jednak pułapką intelektualną. To tak jak z nożem - można nim zabić, a można pokroić chleb. Myślę, że przydałoby się nam wszystkim trochę mniej egzaltacji w tematach o których dyskutujemy. Bo jak tak dalej pójdzie to nie nadążymy z wydzielaniem offtopów do cafe, albo przenoszeniem wątków w pomyśle ich autorów merytorycznych a które ugrzęzły w forumowych jatkach 13 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Miro 85 Opublikowano 11 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2013 "powiem szczeże że ja sam także za tą metodą nie przepadam,nie będę ukrywał ale czasem poławiałem tą metodą leszcze i okonie zimą i stwierdziłem że to nie dla mnie,na tym nie jest się wstanie wyczuć przynęty i tylko ma się odczucie że się ciągnie kawałek ołowiu i później rybe z kawałkiem zielska,moim zdaniem ta metoda jest mało spinningowa i nie daje takiej satysfakcji złowienia ryby jak manewrowanie główką jigową i nagle potężne uderzenie w kij" Podzielam zdanie kolegi, łowienie okoni gumami zaczynałem własnie od BT, i tak jakoś dla mnie nudna ta metoda choć wysoce skutecznaZdecydowanie wole jiga, i dobranie cięzaru główki do opadu itd Co do reszty wpisów, to faktem jest ze ta metoda wyrybiła z okoni większość naszych wód, bynajmniej ja sie nie spotkałem jeszcze z "trokowcem" który by stosował C&R Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Oppeln Bronikowski Opublikowano 12 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2013 :)Bardzo trudno przejść obojętnie koło takiego wątku . Nie szturchnąć , nie obeśmiać .. Jak by na zagadnienie nie patrzył , jest to temat tak strywializowany , tak zdarty eksploatacją , że u co normalniejszych osobników tylko same złe emocje wywołuje . Co nie jest w żaden sposób naganne , bo śmiech to zdrowie ..Boczny trok jest koszmarnym banałem podniesionym do roli kluczowego atrybutu wielkiej i natchnionej P-S-S . Hip hip , hurra !! Razem z opadem i wklejankami ożeniony złaknionym Sebom , Robkom , Leonciom tudzież Isaurom jako symbol ich nowoczesności i zaawansowania , uprawianego w ramach sportu masowego , który miał być i wciąż jest panaceum na całą niewyobrażalną nędzę stowarzyszenia zwanego w skrócie PZW . Miesięczniki pokryte lakierem też domagały się gromko i pryncypialnie zniesienia wszelkich zakazów i ograniczania jakichkolwiek wymiarów , co pamiętamy . Dla usportowionych odgórnie mas , rzecz zupełnie fundamentalna , tak jak dla wyścigowego związkowego flyfishermana metoda żyłkowa , albo Białorusina słonina .. czyli rzeczy całkiem duchowe .. Okonie dziś łowione są potwornie wytwornie , no i najskuteczniej przez posiadaczy wędek "pod okonia" , naturalnie z opadu , a awangarda to nawet dropshotem , albo czym innym włóczonym , tak się znów masowo wyzwoliła ze zdartego schematu .. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pitt Opublikowano 12 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2013 Myślę, że przydałoby się nam wszystkim trochę mniej egzaltacji w tematach o których dyskutujemy. Bo jak tak dalej pójdzie to nie nadążymy z wydzielaniem offtopów do cafe, albo przenoszeniem wątków w pomyśle ich autorów merytorycznych a które ugrzęzły w forumowych jatkach alez friko, przeciez juz od dawna forum nie polega na wymianie informacji, tylko na udowadnianiu sobie wzajemnie: kto ma racje przynajmniej w watkach z potencjalem merytorycznym(slowa: gielda, nie biore nawet w usta, bo nie jest czescia skladowa forum, to tylko bazar) 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
michcio Opublikowano 12 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2013 Co do reszty wpisów, to faktem jest ze ta metoda wyrybiła z okoni większość naszych wód, bynajmniej ja sie nie spotkałem jeszcze z "trokowcem" który by stosował C&RZapraszam na wspólne wędkowanie Mogę pokazac jak się łowi a i przytrzemy noska mięsiarzom 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skippi66 Opublikowano 12 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2013 Michał powinienem to napisać na privie bo to jest bezpośrednie pytanie do Ciebie ale skoro jest o głownym temacie to zapodam tutaj:- zaglądasz na inne fora wędkarskie ?? z ciekawości pytam bo osobiście po pobycie chyba z 1-2 tygodnie na jednym z nich ja szybko zrezygnowałem. mówię o tych "pro politycznie PZW" , gdzieś wcześniej kilka wymieniłem. Może warto tam zacząć głosić , lub chociaż spróbować głosić słuszne idee. Cały czas żyje w świadomości że jb.pl jest forum głównie "only pro C&R" ... jej czy może się po prostu łudzę ??W tej chwili już nie zaglądam na inne fora. Jb.pl jest najzajebistszy. ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skippi66 Opublikowano 12 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2013 Dyskusja szybko potoczyła się w łatwym do przewidzenia kierunku. moim zdaniem wniosek jest jeden. Utopię tu uprawiamy. Nie dorośliśmy do tak gwałtownego rozwoju technik wędkarstwa, w ślad za którymi idzie skuteczność poławiania ryb.Wybijemy wszystko co atrakcyjne szybciej niż nam się zdaje. Nie wiem jak na wodach Wam znanych, ale ja boleśnie to odczuwam. To jest najświętsza prawda. Krzychu znowu ma rację.Migotka napisał ( a ) ze skrajny fanatyzm zagościł na forum. Nie wiem czy słusznie ale wziąłem to po trosze do siebie. Otóż śpieszę poinformować że nie jestem żadnym fanatykiem C&R. Niech sobie Amerykaniec jakiś czy inny Szwed weźmie i zeżre bassa albo szczupaka. Niechby nawet dwa łososie. Różnica jest taka że oni tych bassów mają w bród, a my w ogóle. Ale także mamy coraz mniej szczupaków, okoni, sandaczy, boleni, kleni itd. Dlatego w Polsce powinien na większości wód obowiązywać całkowity zakaz zabierania ryb. przez najbliższe pięć lat. Tyle że PZW by tego nie wytrzymał i padł. The buried dog lies here. Ale może takie są tylko moje zapatrywania, spowodowane nader ubogimi wodami na których łowię od lat. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skippi66 Opublikowano 12 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2013 alez friko, przeciez juz od dawna forum nie polega na wymianie informacji, tylko na udowadnianiu sobie wzajemnie: kto ma racje przynajmniej w watkach z potencjalem merytorycznym(slowa: gielda, nie biore nawet w usta, bo nie jest czescia skladowa forum, to tylko bazar) Dziwisz się? Na forum zostało sprzedany nieomal każdy bit informacji o łowieniu ryb. Jeśli tylko poszukać, można się dowiedzieć wszystkiego. Jaką rybkę, kiedy, gdzie i na co. O rodzajach przynęt, wędek i kołowrotków. Jak się ubrać i jaki aku podpiąć pod swój silnik. Ba, jaką kanapkę wsadzić do odpowiedniego ( a jakże! ) plecaka. I tak dalej i tak dalej. Sam wielokrotnie odsyłasz ludzi pod odpowiedni adres, uważając słusznie zresztą, że nie ma co dyskutować po raz setny o tym samym. Z rzadka pojawi się jakiś nowy wobler, guma czy wędka która wywoła lekkie ożywienie, tyle że to dalej jest tak naprawdę sprzęt doskonale wszystkim znany i wszyscy wiedzą jak go używać. Tak więc dopóki nie nastąpi wyraźny przełom czy to sprzętowy czy w technikach połowu, względnie dopóki nie wyewoluują nowe gatunki ryb , forum skazane jest na offy, dryfy tudzież awantury. A że na przełom się nie zanosi, siłą rzeczy doświadczamy pewnego rodzaju regresu. Bowiem kto nie idzie naprzód, ten się cofa. W języku starożytnych Rzymian to będzie tak: non progredi est regredi. Chyba, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dagon Opublikowano 12 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2013 alez friko, przeciez juz od dawna forum nie polega na wymianie informacji, tylko na udowadnianiu sobie wzajemnie: kto ma racje przynajmniej w watkach z potencjalem merytorycznym(slowa: gielda, nie biore nawet w usta, bo nie jest czescia skladowa forum, to tylko bazar) Nic się przecież nie dzieje, widzisz, że to naturalna kolej rzeczy, internetowa entropia, wiatr przemian, tak musi być, i tak trzeba. Jakoś przecież off topy, wojenki i wciskanie w każdy, najgłupszy nawet temat, treści nie mających nic wspólnego z wędkarstwem, muszą zostać usprawiedliwione.Inaczej staną się winą jednostek, a tak przecież być nie może, lepiej by winni byli wszyscy a najlepiej nikt.Szkoda tylko ludzi, którzy już dzisiaj muszą trzymać to forum za mordę.Rozumiem ich rozżalenie, gdy kolejny raz wieszają kłódkę, lub wypierniczają na zaplecze wątek o kontrowersyjnej, ale jednak, metodzie połowu ryb. Dzisiaj, strzelając sobie w kolano - uważam, że nagminne OT powinno być nagradzane punkcikiem.Może to przywróci odrobinę normalności na tym, KOLEŻEŃSKIM przecież, forum. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kamil Z. Opublikowano 12 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2013 Pomijając cały offtop,(czyli prawie cały wątek) odnośnie BT, jako metody mogę od siebie dodać tyle, że wolę jiga.Ale czasem nie ma innej opcji. Niedawno całkiem odwiedziłem zaporówkę z brzegu. Wiało w twarz tak, że guma spadała albo pod nogami, albo jak już wylądowała nieco dalej od brzegu, to balon z linki był taki, że o sygnalizacji brań i precyzyjnym prowadzeniu wabika mogłem zapomnieć. BT ze sporym ciężarkiem okazał się być lekarstwem na tą sytuację, szczytówka nisko wody- dzięki temu z wody o kiju nie zszedłem. Może ryby nie były okazowe, ale warunki i miejsce wymusiły zastosowanie takiej, a nie innej metody, która pozwoli złowić rybę. A więc chyba o to w wędkarstwie chodzi? Dyskusja porównująca zastosowaną metodę, do stosowania, bądź nie C&R, to chyba nie o ten kierunek, jaki miał na myśli autor wątku? Pięknie można łowić płotki zwykłym bambusem, a i można być bucem w nowych goretexach na najdroższej łodzi i kijem z pracowni. W tytanach oczywiście i młynkiem do d**y w uchwycie... PozdrówkaKamil Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
woblery z Bielska Opublikowano 12 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2013 Nic się przecież nie dzieje, widzisz, że to naturalna kolej rzeczy, internetowa entropia, wiatr przemian, tak musi być, i tak trzeba. Jakoś przecież off topy, wojenki i wciskanie w każdy, najgłupszy nawet temat, treści nie mających nic wspólnego z wędkarstwem, muszą zostać usprawiedliwione.Inaczej staną się winą jednostek, a tak przecież być nie może, lepiej by winni byli wszyscy a najlepiej nikt.Szkoda tylko ludzi, którzy już dzisiaj muszą trzymać to forum za mordę.Rozumiem ich rozżalenie, gdy kolejny raz wieszają kłódkę, lub wypierniczają na zaplecze wątek o kontrowersyjnej, ale jednak, metodzie połowu ryb. Dzisiaj, strzelając sobie w kolano - uważam, że nagminne OT powinno być nagradzane punkcikiem.Może to przywróci odrobinę normalności na tym, KOLEŻEŃSKIM przecież, forum. Szkoda, że tylko raz mogę Ci za ten tekst dać "lajka".Bo podpisuję się pod nim obiema rękami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
alex62 Opublikowano 12 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2013 Reasumując - winę za brak okonia w naszych wodach ponosi BT - AMEN / a tak naprawdę to szkoda czasu na takie pierdoły / Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Oppeln Bronikowski Opublikowano 12 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2013 A patrząc - widzą wszystko oddzielnieŻe dom .. że Stasiek .. że koń .. że drzewoNie da się niestety oddzielić wyjątkowo kiepskiej sławy tej metody od niemniej fajansiarskiego obrazu krajowego wędkarstwa . To jest jedna zrośnięta całość . Ale nasi "straszni mieszczanie" potrafią się świetnie obejść bez off topów czy kontekstów i nawet rzeczy o fatalnej reputacji rozebrać na całkiem neutralne elementy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bootleg Opublikowano 12 Listopada 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2013 (edytowane) Dyskusja porównująca zastosowaną metodę, do stosowania, bądź nie C&R, to chyba nie o ten kierunek, jaki miał na myśli autor wątku? Pięknie można łowić płotki zwykłym bambusem, a i można być bucem w nowych goretexach na najdroższej łodzi i kijem z pracowni. W tytanach oczywiście i młynkiem do d**y w uchwycie... To zdecydowanie nie ten kierunek... Tworząc wątek nie sądziłem, że "wywołam taką burzę'... Ja jestem poza tym wszystkim. Sądziłem, że uda się stworzyć coś gdzie będzie można wymienić doświadczenia. Janek napisze, że lepsze wyniki daje mu opad, Franek doda, że warto popróbować w określonych warunkach na obrotówkę, zaś Paweł stwierdzi, że bocznego troka można użyć na wiele sposobów w różnych konfiguracjach... Ktoś może napisze, jak cię interesuje ta metoda to wpisz w google tam masz nawet rysunki co i jak... ale nie o to mi chodziło. Na jerku jest wielu znakomitych wędkarzy i założę się, ze nie jeden w określonych sytuacjach z bocznego troka kiedyś korzystał/korzysta i mogą oni "rzucić sporo nowego światła" na tą metodę... Napisać, że to nie tylko bezmyślne ciągnięcie ciężarka i mikrusowego twistera połączone z beretowaniem każdego okonia... Pokazać, że można też tu pokombinować ze zestawem, że można inaczej niż na rysunku z googli... Edytowane 12 Listopada 2013 przez Bootleg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mari Opublikowano 13 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2013 W sumie wszystko sprowadza się od dawna do tego samego. Powiedzcie mi jak skuteczniej łowić. Nieważne jakie to będzie miało skutki dla ryb. To nie ja wyłowię te wszystkie okonie.Aaa i tak winni będą rybacy, kormorany, wydry, tylko nie wędkarze.Za to narzekanie na forum, że z rybami jest coraz gorzej, cóż taka świecka tradycja. Już nie nowa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bjpol Opublikowano 13 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2013 .... gdyby nie to forum nie wiedziałbym na co, jak i gdzie można złowić jazia, klenia lub bolenia, prawdopodobnie nadal nie miałbym pojęcia co to jest boczny trok, tradycyjnie łapałbym (i wypuszczał) okonie i okonki, szczupaczki i szczupaki i sporadycznie sandacze. Nie wiedziałbym także co to C&R, a wypuszczane rybki mogłyby mieć do mnie o to pretensje Idąc dalej: sezon trwałby u mnie (tradycyjnie) jedynie od maja do połowy września, a szczytem innowacyjności byłaby zamiana obrotówki na gumę ..... a teraz pytanie: ilu jest takich wędkarzy jak ja? Ile osób na tym i podobnych forach poznało nowe, skuteczne sposoby łowienia ryb? Ile ton ryb zostało dzięki tej wiedzy zjedzonych? .... i co, należy zamknąć forum, bo uczy łowić? Z całą pewnością dałoby to rybom więcej szans na przeżycie ... ale wracając do tematu, co z tego, że na forum, gdzie większość ryby wypuszcza nie będziemy pisali o bocznym troku czy innych skutecznych metodach? Jeżeli ktoś szuka takiej wiedzy to i tak ją znajdzie, ale jeżeli znajdzie ją na portalu, gdzie najlepszym tłem do zdjęć jest kuchnia lub łazienka, to pewnie już na tamtym portalu zostanie ..... a treści C&R, które tutaj mogłyby ( nie musiałyby, ale przynajmniej mogły) do niego dotrzeć przegrają z widocznymi w tle kafelkami.Podsumowanie: jak ktoś będzie chciał się dowiedzieć jak złowić rybę, to i tak się dowie (nie tu, to gdzie indziej), ale tutaj ma przynajmniej szanse nauczyć się ryby wypuszczać ..... i tej szansy zmarnować nie można 8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kpt.przygoda Opublikowano 28 Lipca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Lipca 2015 (edytowane) To metoda mięsarzy....Wiem, ze odpisuje po 2-3 latach od zamieszczenia postu. Od kilku tygodni pasjonuje sie wedkarstwem spinningowym, mysle ze po czesci to zasluga mojego dziadka, wujka i ojca ktorzy byli zapalonymi wedkarzami od kiedy niemiecki najezdzca skapitulował. Martwia mnie tego typu komentarze. Polacy sa mega malo tolerancyjnym narodem - to wiemy, ale takie populistyczne hasla bez poparcia sa dla mnie na serio na poziomie mułu w brudnym zbiorniku wodnym. Nie metoda polowu okresla sie czlowieka IMO, to czy ktos jest miesarzem i bije kazda rybe w łeb nie wynika ze stosowanej metody polowu a wrecz przeciwnie, wynika z mentalnosci, swiadomosci i ogolnego wyjebania na innych uzytkownikow wody. Ja od 4 tygodni po powrocie z Mazur (gdzie mialem brania ) biegam po Slasku i douczam sie na ile moge (zreszta dzieki opisom z tego forum i dzieki waszemu doswiadczeniu). Od 4 tygodni nie mialem nawet najmniejszego brania (lub jestem zbyt malo doswiadczony - a to na bank - aby wyczuc branie), wczoraj zastosowalem metode bocznego troka i mam pierwsze efekty, nie wazne ze male okonki, wazne ze jest adrenalina i cos sie dzieje. Gdybym dalej tak biegal bez rezultatow byc moze poddalbym sie, a moj syn, ktory jezdzi ze mna, i jest bardziej najarany na spinning niz ja sam, ktory proboje go zarazic do tego hobby zapewne szybciej niz ja zrezygnowalby z tej formy rekreacji gdyby nie bylo zadnej akcji - akcji ktora osiagnalem dzieki bocznemu trokowi. Milo mi Was poznac! Pozdrawiam z Gliwic.Marek. Edytowane 2 Sierpnia 2015 przez kpt.przygoda 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.