Skocz do zawartości

Szczęście jest blizej niż nam się wydaje


Kuba Standera

Rekomendowane odpowiedzi

Ladne te tunczyki. Moje przy tych byly malenkie i w dodatku na spina. Kusi ta muchowka jak diabli. Jak sie nie zabiore za zakup dwurecznej to juz czuje ze polamie moja #6, bo nad woda sie nie powstrzymam przed rzucaniem. Kreole na karaibach tez lowia tam gdzie jest ptactwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ladne te tunczyki. Moje przy tych byly malenkie i w dodatku na spina. Kusi ta muchowka jak diabli. Jak sie nie zabiore za zakup dwurecznej to juz czuje ze polamie moja #6, bo nad woda sie nie powstrzymam przed rzucaniem. Kreole na karaibach tez lowia tam gdzie jest ptactwo.

To ciężka jednoręczna, nie dwuręczna. Klasa #12 i #14

#6 moim zdaniem nad ciepłym morzem niezbyt jest sens wyciągać, chyba ze zamierzasz jakąś drobnicę łowić.

Już większa makrela urządza na #6 niezłą potańcówkę.

Jedziesz w cieplizny - ja bym sobie #10 sprawił by móc nawiązać walkę, lub #12, by miec szansę na udany hol :D :D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super!!! I ten Opti + Cross S1...  ;)  :D

 

Andrzej jak widzę konsekwentnie :D - fakt - świetna reklama, świetnego kołowrotka, choć sądzę, że ciężka artyleria mojego ulubionego "Orvisa" (Hydros i Mirage) też dałyby radę.  Mój komp bardzo słabo odtwarza film ale z tego co dostrzegłem, kijek jednak pękł. 

Tak czy owak, z Loopem czy Orvisem, łowienie po prostu genialne i aż człowieka podrywa by rzucić wszystko, spakować się i pojechać na taką wyprawę.

A tak na marginesie to uwielbiam Chorwację, a w Adriatyku chyba też można połowić konkretne tuńczyki ? Kto wie......., może w przyszłym roku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ciężka jednoręczna, nie dwuręczna. Klasa #12 i #14

#6 moim zdaniem nad ciepłym morzem niezbyt jest sens wyciągać, chyba ze zamierzasz jakąś drobnicę łowić.

Już większa makrela urządza na #6 niezłą potańcówkę.

Jedziesz w cieplizny - ja bym sobie #10 sprawił by móc nawiązać walkę, lub #12, by miec szansę na udany hol :D :D :D

 

Kuba, jak sądzisz - mój jednoręczny "Orvis Acces" #10 z "Hydrosem V" dałby radę ? Przyznam, że mam watpliwości, zwłaszcza co do kija - ostatnio hol szczupaka, dobrze ponad 3 kg, pokazał, że trochę brakowało podparcia pod łokciem, zwłaszcza gdy przeszedłem na kołowrotek, po wybraniu linki. A może to pewne braki w technice ?  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robert

Pytanie - gdzie będziesz łowił i co?

Saltwater to bardzo szeroki temat, moim zdaniem dużo bardziej skomplikowany niż wody słodkie (lub przynajmniej nie trzeba sobie szukać "wyzwań" w stylu łowienia dłoniaków na wędki #3)

Kiedyś, czytając bardzo ciekawą książkę "Przewodnik Wędkarski" odnosiłem wrażenie, ze gdzie by życie nie miotnęło człowieka da sobie rade #6 i #9, z backupem na ekstremę #12. I z grubsza bym się tego trzymał.

Polecane tam zestawy to #8 na bonefisha, #10 na małego tarpona, #12 na tarpona regularnych rozmiarów. Jednoręczna #10 daje naprawdę potężne możliwości, byle się nie bać sprzętu. Trudno, najwyżej strzeli, ale targać można na chama moim zdaniem, jeśli tylko maszyna pozwoli.

Z racji braku bonefishy, substytutu shadowego tarponów będącego jakimś wesołym żartem w porównaniu z "wielkim bratem" - w tym momencie max co mam to #8. Ale - coraz bardziej dojrzewa we mnie myśl o przeprowadzce, dokupieniu #10 i #12 i położeniu lagi na całą resztę.

To ze kij strzelił nei zawsze jest spowodowane problemem wedki, czasem jest tu "ludzki czynnik".

Na filmie mieli 2 kije - loopa #12 i TFO#14

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kuba - na ten moment najbardziej realna wydaje się w przyszłym roku Chorwacja a więc Adriatyk,..... no chyba, że Morze Śródziemne. W sumie oba akweny to basen Morza Śródziemnego, a co za tym idzie pewnie ryby podobne, choć Adriatyk ma zdecydowanie wyższe zasolenie, co jakoś się może przekładać. Na temat obydwu tych miejsc wędkarsko wiem niewiele - tuńczyki są na 100 % ale już gdzie, jakich rozmiarów dorastaja, nie mam pojęcia. Kołowrotek " Acces Hydros V" to kawał maszyny, dedykowany jest do klasy 9-11, a producent zapewnia, że jego największym atutem jest bardzo wysoka jakość hamulca. Powinien więc dać radę, czego bym sobie życzył, bo raczej nie chciałbym przeznaczać dobrze ponad 2 tys. na bardziej "mocarne" - choćby "Orvisa Mirage" czy "Loopa" , których praktycznie używałbym raz w roku. Zdecydowanie najczęściej będę łowił w Polsce, na słodko, a założenie, przy kupowaniu zestawu szczupakowego #10 było takie, że obsłuży okazjonalne wyjazdy na grubszego, morskiego zwierza, a także ewentualne łososie, trocie, czy sanowe głowacice (moje wielkie marzenie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na łowy z brzegu #10 to może być spora aramata.

Z tego co wiem za wiele do łowienia tam z brzegu nie ma. Ja bym zabrał #8 i szukał mulletów i bassów?

Ciężki sprzęt nie musi być horrendalnie drogi. TiCrX to jak się dobrze poszuka 8-9 stówek z wysyłką i dożywotnią gwarancją.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie myślę o łowieniu z łodzi. W Chorwacji z wynajęciem łajby raczej nie ma problemu tyle, że kwitów motorowodniackich nie mam, więc raczej będzie wchodzić w grę łódź z miejscowym przewodnikiem. Parę lat temu wynająłem konkretny ponton z silnikiem, bez kwitów, choć panienka z wypożyczalni lojalnie uprzedziła, że w razie kontroli to będzie mój, a nie jej problem. Jakoś się udało ale w miarę upływu lat skłonnośc do ryzyka meleje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polecam Morze Czerwone. Kosz tygodniowego (noclegi w Hotelu) łowienia z łodzi z hotelem,przelotem i posiłkami to 4000zł. Koszt tygodniowego safari z noclegami na wodzie 5000zł ( w tym przeloty, transfery, posiłki napoje).

 

Są ryby! Widziałem!

Edytowane przez ictus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polecam Morze Czerwone. Kosz tygodniowego (noclegi w Hotelu) łowienia z łodzi z hotelem,przelotem i posiłkami to 4000zł. Koszt tygodniowego safari z noclegami na wodzie 5000zł ( w tym przeloty, transfery, posiłki napoje).

 

Są ryby! Widziałem!

Kuszące ale wędkarskiego safari raczej nie urządzę - to musi być kompromis pomiędzy oczekiwaniami moimi i żony. Po ostatnich wakacjach, zdominowanych przez moje wędkowanie, obiecałem jej to. Morze Czerwone zachowuje jednak w pamięci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...