Skocz do zawartości
  • 0

Dno barwi gumy,główki Jaka jest przyczyna???


sandacz7

Pytanie

Witam

Moje pytanie zapewne dziwnie dla niektórych brzmi,ale nie mam pojęcia co to może być...A więc po kolei chodzi mi o łowisko na którym spininguje,a konkretnie o dno które zabarwia główki jigowe i gumy.Jest to stara cegielnia,glinianka (różnie ludzie mówią) w której w większości miejsc przy podbijaniu główki z dna(zwłaszcza ciężkich) po wyciągnięciu główka ma ciemno brunatny kolor i zapach jakby siarki...Dodam że ryby tam jak najbardziej występują:),ale chciałbym wiedzieć czy ktokolwiek z kolegów miał taką sytuacje.Co jest tego przyczyną?

Z góry dzięki za odp.Pozdrawiam Paweł :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 odpowiedzi na to pytanie

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Najprościej rzecz ujmując jest to wynik rozkładu w warunkach beztlenowych butwiejących roślin i innych szczątków organicznych opadłych na dno. Występuje w zbiornikach o małym przepływie wody, gdzie trudno o napowietrzenie dna, oczywiście mocno związany z nie najlepszym stanem wody. Zapach siarkowodoru to jedna z takich oznak. Problem oczywiście jest bardziej skomplikowany, ale sprowadza się do powyższych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witam wszystkich,

 

Na łowisku, na którym wędkuje również występuje sytłacja barwienie główek i przynęt gumowych. Gumy i jigi przebarwiają się brązowo, osad ten w dotyku wydaje się jak by był tłusty jak smar. Intensywność zabarwienia jest zróżnicowana w ciągu roku. Np. w maju gumy przybrudzają się nieznacznie, w przeciągu lata aż do jesieni zabarwienie jest dość intensywne, natomiast późną jesienią niemal nie pojawia się. 

 

Do usunięcia osadu używam ciepłej wody i proszku do prania, gumy i roztwór wrzuczm do hermetycznego pojemnika i później "shake that thing" B) . Po wstrząśnięciu odstawiam na pare minut (nie za długo), po tym zabiegu gumy myję w czystej wodzie i jest :) ok . Niestety :( , niektóre gumy dość silnie reagują z substancjami, które są na dnie jeziora i nie do końca dają się je wyczyścić. Podobnie jest z gumami, które długi czas są już zabarwione.   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Mama tak z przynętami na jeziorach na których łowię najczęściej. Zabarwianie główek i po jakimś czasie gum. Nawet blachy wahadłowe srebrzone przez jednego znanego producenta zbrązowiały. Odpowiedzialny jest za to skład chemiczny wody ale bliższych szczegółów nie znam. Rybom to nie przeszkadza i dorastają do słusznych romiarów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Najprościej rzecz ujmując jest to wynik rozkładu w warunkach beztlenowych butwiejących roślin i innych szczątków organicznych opadłych na dno. Występuje w zbiornikach o małym przepływie wody, gdzie trudno o napowietrzenie dna, oczywiście mocno związany z nie najlepszym stanem wody. Zapach siarkowodoru to jedna z takich oznak. Problem oczywiście jest bardziej skomplikowany, ale sprowadza się do powyższych.

 

Czytać Panowie, ze zrozumieniem, czytać, szczególnie kolega Maciej.  ;)

 

Z moich doświadczeń, zdarza się też zabarwienie rudo - brązowe. Podejrzewam, że wynika z zawartości dużej ilości iłów i glinek w dnie. Te przebarwienia nie dają się usunąć w żaden sposób. Tak przy okazji, Maćku, nie zauważyłeś utraty skuteczności przynęt płukanych w proszku do prania? Wydaje mi się to dość agresywną metodą, ale oczywiście mogę się mylić. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Odpowiadając na pytanie kolegi Bartka (bartsiedlce) :). Muszę powiedzieć, że w moim odczuciu skuteczność mytych w proszku przynęnt nie spada. Nie zauważyłem różnicy pomiędzy ilością brań na zupelnie nowe gumy a na gumy używane wcześniej i myte. Metoda czyszczenia proszkiem owszem jest dość agresywna, no i jak pisałem wcześniej, niektóre gumy nie dają się wyczyścić np. Bass assasin, a już gumy dragona szczególnie z początków produkcji dają się wyczyścić niemal idealnie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Generalnie to z mojego skromnego doświadczenie na jez. Zdworskim wychodzi, że tak jak wcześniej napisano - efekt procesów rozpadu i rozkładu w strefie dennej. W trakcie tych procesów powstają gazy, które reagują chemicznie z naszymi przynętami. Nie czyściłem chemią - mechanicznie średnio to idzie.

Ponadto w okresie letnim powoduje to przyduchy, rozwój sinic, a wędkarsko słabe brania. Z drugiej strony w takich warunkach przeżywają duże i silne osobniki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...