Skocz do zawartości

STANOWCZE NIE ZAKAZOWI TROLLINGU W LUBLINIE - DOŚĆ PLUCIA W TWARZ.


rózgaś

Rekomendowane odpowiedzi

Koledzy, sprawa jest krótka lecz z tłumikiem. Jak już wiadomo wprowadzono nam zakaz trollingu w okręgu Lublin. Podstawa?? - Brak. Przynajmniej ja nie widzę. Bo co???  Proszę Was o pomoc. Dziś Lublin, jutro tarnów, pojutrze Warszawa. Za tydzień zostanie nam tylko trolling po zatoce za trocią. Proszę o pomoc. Trzeba zebrać trochę podpisów i pokazać okręgowi, że się myli. Niestety w czasie kiedy koledzy bawili się komputerami, ja chodziłem za kiełbiami z kotuszką na haku i nie wiem jak zorganizować e-podpisy do przesłania okręgowi. Proszę o pomoc jak przy podbieraniu dużego wąsa. Sukces może być tylko zespołowy. Nasz sprzeciw ma znaczenie. Jak pchniemy to, to zajmiemy się górnym wymiarem dla wąsa i zlikwidowanie idiotycznego limitu 1 szt dziennie. Liczę na WAS.

 

Zarząd Okręgu PZW w Lublinie

Ul. Nałkowskich 105

20-470 Lublin

My niżej podpisani wyrażamy zdecydowany sprzeciw przeciwko zakazowi trollingu wprowadzonemu uchwałą ZO w Lublinie. Wprowadzenie takiego zakazu nie ma żadnych podstaw merytorycznych i jest przejawem arogancji i skrajnego nie koleżeństwa wobec wędkarzy łowiących metodą legalną, choć mniej powszechną z racji choćby ograniczeń finansowych, od metod najczęściej stosowanych nad Wisłą. Trolling jako metoda niszowa i mniejszościowa powinna być chroniona przez Zarząd Okręgu tak jak chronione są wszelkie mniejszości w naszym kraju. Na tym również polega nowoczesna demokracja. Uległość zarządu okręgu  wobec elektoratu nie rozumiejącego trollingu, w tej i podobnych kwestiach, spowoduje nacisk na inne decyzje ZO nie  służące ani nowoczesnemu wędkarstwu ani dobrej kondycji wód. Przykładem niech będą pojawiające się często żądania zarybień rzek karpiem zamiast rybami prądolubnymi, czy powszechny opór działaczy przed nowoczesnymi metodami wędkarskimi, które docierają do nas z różnych stron świata – jak np. metody wertykalne. Zakazu trollingu nie da się obronić ustawowym obowiązkiem prowadzenia racjonalnej gospodarki rybackiej, gdyż ZO ma instrumenty prawne służące regulacji  ilości ryb zabieranych z łowisk, bez potrzeby ograniczania metod połowu. Przykłady takich pozytywnych regulacji mamy na południu kraju gdzie nikomu nie przyjdzie do głowy ograniczanie skutecznych metod połowu, a zagrożone populacje pstrągów i lipieni chroni się obligatoryjnym nakazem wypuszczania ryb. Takie łowiska mamy na Sanie, Dunajcu i wielu innych rzekach. Zastąpienie tych instrumentów zakazami krzywdzącymi jedną grupę wędkarzy nie sprzyja ochronie ryb, a jest jedynie przejawem syndromu psa ogrodnika. Wielu z nas zainwestowało, głównie w bieżącym roku, niemałe pieniądze w sprzęt, który miał służyć uprawianiu i doskonaleniu wyłącznie tej metody a zachętą do trollingowania były również inwestycje w porty na Lubelskiej Wiśle, pozwalające uprawiać trolling w cywilizowany sposób. Zakup i wyposażenie pontonu lub łódki trollingowej z silnikiem to koszt zwykle przekraczający 20 tys.zł, a górna granica wydatków na trolling praktycznie nie istnieje, co wynika choćby z wysokich cen dobrych przynęt trollingowych. Sprzęt trollingowy ma przy tym bardzo ograniczone zastosowanie w powszechnie dopuszczonej przez PZW metodzie spinningowej. Jeśli  więc Zarząd Okręgu podejmie uchwałę niekorzystną dla wędkarzy trollingowych, będziemy zmuszeni dochodzić na drodze sądowej odszkodowań za inwestycje poczynione przez nas w metodę trollingową. Z poważaniem  

Podpisy:.

.

.

.

.

Do wiadomości:

Wydawnictwo Wędkarski Świat

Prezes ZG PZW – Dionizy Ziemiecki

 

Edytowane przez rózgaś
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z każdego miejsca nawet trzeba :)

Tylko zorganizujemy e podpisy. Nie wiem jak to się nazywa ale wiem, że coś takiego podpisywałem kiedyś. Proszę o pomoc mądrzejszych.

Czoper nawet moja babcia się pod tym podpisze! :lol:  w ilości siła.

Edytowane przez rózgaś
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brawo Krzychu jestem cały z tobą i moi koledzy, Bicie tej piany i tak tu nic nie zmieni, bo kto ma pustki w portwelu i nie stać go na nic pozostaje przy gruntówkach i Radzieckich teleskopach,z gumofilcem latem i zima na nogach. Cała prawda jest taka że oni najwięcej i najczęściej zbierają głos w sprawach ochrony ryb na zebraniach partyjnych PZW a zarazem najczęściej łamią regulaminy. W moim miasteczku jest mały rekracyjny zalew 6h mało kto z rasowych wędkarzy tam chodzi skoro 5kM dalej mają dwa następne 60 i 550h .A mimo to leśne dziadki wywalczyły na zakichanym zarządem zakaz spiningowania na tym małym, z racji tego że spningiści im przeszkadzają. Absurd goni absurd bo w zarządach mamy 90% ludzi z łapanki nie kompetentnych nierobów.

Edytowane przez tornado
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy, sprawa jest krótka lecz z tłumikiem. Jak już wiadomo wprowadzono nam zakaz trollingu w okręgu Lublin. Podstawa?? - Brak. Przynajmniej ja nie widzę. Bo co???  Proszę Was o pomoc. Dziś Lublin, jutro tarnów, pojutrze Warszawa. Za tydzień zostanie nam tylko trolling po zatoce za trocią. Proszę o pomoc. Trzeba zebrać trochę podpisów i pokazać okręgowi, że się myli. Niestety w czasie kiedy koledzy bawili się komputerami, ja chodziłem za kiełbiami z kotuszką na haku i nie wiem jak zorganizować e-podpisy do przesłania okręgowi. Proszę o pomoc jak przy podbieraniu dużego wąsa. Sukces może być tylko zespołowy. Nasz sprzeciw ma znaczenie. Jak pchniemy to, to zajmiemy się górnym wymiarem dla wąsa i zlikwidowanie idiotycznego limitu 1 szt dziennie. Liczę na WAS.

 

Zarząd Okręgu PZW w Lublinie

Ul. Nałkowskich 105

20-470 Lublin

My niżej podpisani wyrażamy zdecydowany sprzeciw przeciwko zakazowi trollingu wprowadzonemu uchwałą ZO w Lublinie. Wprowadzenie takiego zakazu nie ma żadnych podstaw merytorycznych i jest przejawem arogancji i skrajnego nie koleżeństwa wobec wędkarzy łowiących metodą legalną, choć mniej powszechną z racji choćby ograniczeń finansowych, od metod najczęściej stosowanych nad Wisłą. Trolling jako metoda niszowa i mniejszościowa powinna być chroniona przez Zarząd Okręgu tak jak chronione są wszelkie mniejszości w naszym kraju. Na tym również polega nowoczesna demokracja. Uległość zarządu okręgu  wobec elektoratu nie rozumiejącego trollingu, w tej i podobnych kwestiach, spowoduje nacisk na inne decyzje ZO nie  służące ani nowoczesnemu wędkarstwu ani dobrej kondycji wód. Przykładem niech będą pojawiające się często żądania zarybień rzek karpiem zamiast rybami prądolubnymi, czy powszechny opór działaczy przed nowoczesnymi metodami wędkarskimi, które docierają do nas z różnych stron świata – jak np. metody wertykalne. Zakazu trollingu nie da się obronić ustawowym obowiązkiem prowadzenia racjonalnej gospodarki rybackiej, gdyż ZO ma instrumenty prawne służące regulacji  ilości ryb zabieranych z łowisk, bez potrzeby ograniczania metod połowu. Przykłady takich pozytywnych regulacji mamy na południu kraju gdzie nikomu nie przyjdzie do głowy ograniczanie skutecznych metod połowu, a zagrożone populacje pstrągów i lipieni chroni się obligatoryjnym nakazem wypuszczania ryb. Takie łowiska mamy na Sanie, Dunajcu i wielu innych rzekach. Zastąpienie tych instrumentów zakazami krzywdzącymi jedną grupę wędkarzy nie sprzyja ochronie ryb, a jest jedynie przejawem syndromu psa ogrodnika. Wielu z nas zainwestowało, głównie w bieżącym roku, niemałe pieniądze w sprzęt, który miał służyć uprawianiu i doskonaleniu wyłącznie tej metody a zachętą do trollingowania były również inwestycje w porty na Lubelskiej Wiśle, pozwalające uprawiać trolling w cywilizowany sposób. Zakup i wyposażenie pontonu lub łódki trollingowej z silnikiem to koszt zwykle przekraczający 20 tys.zł, a górna granica wydatków na trolling praktycznie nie istnieje, co wynika choćby z wysokich cen dobrych przynęt trollingowych. Sprzęt trollingowy ma przy tym bardzo ograniczone zastosowanie w powszechnie dopuszczonej przez PZW metodzie spinningowej. Jeśli  więc Zarząd Okręgu podejmie uchwałę niekorzystną dla wędkarzy trollingowych, będziemy zmuszeni dochodzić na drodze sądowej odszkodowań za inwestycje poczynione przez nas w metodę trollingową. Z poważaniem  

Podpisy:.

.

.

.

.

Do wiadomości:

Wydawnictwo Wędkarski Świat

Prezes ZG PZW – Dionizy Ziemiecki

 

Zakazać i dokładnie zezwolić tylko na zatoce jak kolega pisze ;) Sam Marek Szymański napisał, że konczy te wyścigi jest jeszczez troche etycznych wędkarzy ale ilu z nich wali duże wąsate a łeb ..Namierzy takiego byka i pływa po łbie do skutku aż strzeli ehhhh mam nadzieje, że pójdą po rozum do głowy w Lublinie i to wprowadza ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 dość o pierdołach, bo to nie po to powstał ten wątek .POWSTAŁ PO TO, ŻEBY POKAZAĆ CO NIEKTÓRYM, ŻE ICH POMYSŁY NIE KAŻDEMU SIĘ PODOBAJĄ I MAMY JUŻ DOŚĆ TYCH BZDETÓW. KOLEDZY CO NAJGŁOŚNIEJ KRZYCZĄ Z REGUŁY TROLLING ZNAJĄ TYLKO Z PRZEGLĄDARKI GOOGLE. ALE SPRÓBUJEMY ZROBIĆ COŚ BYŚCIE JESZCZE MIELI KIEDYŚ OKAZJĘ SIĘ PRZEKONAĆ, JAK SIĘ MYLICIE.

PROPONUJĘ 2 SPOSOBY SPRZECIWU

1) NA MOJEGO MAILA POPROSZĘ OD WAS MAILE SPRZECIWU.

TYTUŁ MAILA; STANOWCZE NIE DLA ZAKAZU TROLLINGU WPROWADZONEGO PRZEZ ZO LUBLIN

TREŚĆ - Jestem przeciwny wprowadzeniu zakazu trollingu przez ZO PZW w Lublinie i upoważniam Krzysztofa Rózgę do umieszczenia mnie na liście osób podpisujących się pod protestem o następującej treści:

Zarząd Okręgu PZW w Lublinie

Ul. Nałkowskich 105

20-470 Lublin

My niżej podpisani wyrażamy zdecydowany sprzeciw przeciwko zakazowi trollingu wprowadzonemu uchwałą ZO w Lublinie. Wprowadzenie takiego zakazu nie ma żadnych podstaw merytorycznych i jest przejawem arogancji i skrajnego nie koleżeństwa wobec wędkarzy łowiących metodą legalną, choć mniej powszechną z racji choćby ograniczeń finansowych, od metod najczęściej stosowanych nad Wisłą. Trolling jako metoda niszowa i mniejszościowa powinna być chroniona przez Zarząd Okręgu tak jak chronione są wszelkie mniejszości w naszym kraju. Na tym również polega nowoczesna demokracja. Uległość zarządu okręgu  wobec elektoratu nie rozumiejącego trollingu, w tej i podobnych kwestiach, spowoduje nacisk na inne decyzje ZO nie  służące ani nowoczesnemu wędkarstwu ani dobrej kondycji wód. Przykładem niech będą pojawiające się często żądania zarybień rzek karpiem zamiast rybami prądolubnymi, czy powszechny opór działaczy przed nowoczesnymi metodami wędkarskimi, które docierają do nas z różnych stron świata – jak np. metody wertykalne. Zakazu trollingu nie da się obronić ustawowym obowiązkiem prowadzenia racjonalnej gospodarki rybackiej, gdyż ZO ma instrumenty prawne służące regulacji  ilości ryb zabieranych z łowisk, bez potrzeby ograniczania metod połowu. Przykłady takich pozytywnych regulacji mamy na południu kraju gdzie nikomu nie przyjdzie do głowy ograniczanie skutecznych metod połowu, a zagrożone populacje pstrągów i lipieni chroni się obligatoryjnym nakazem wypuszczania ryb. Takie łowiska mamy na Sanie, Dunajcu i wielu innych rzekach. Zastąpienie tych instrumentów zakazami krzywdzącymi jedną grupę wędkarzy nie sprzyja ochronie ryb, a jest jedynie przejawem syndromu psa ogrodnika. Wielu z nas zainwestowało, głównie w bieżącym roku, niemałe pieniądze w sprzęt, który miał służyć uprawianiu i doskonaleniu wyłącznie tej metody a zachętą do trollingowania były również inwestycje w porty na Lubelskiej Wiśle, pozwalające uprawiać trolling w cywilizowany sposób. Zakup i wyposażenie pontonu lub łódki trollingowej z silnikiem to koszt zwykle przekraczający 20 tys.zł, a górna granica wydatków na trolling praktycznie nie istnieje, co wynika choćby z wysokich cen dobrych przynęt trollingowych. Sprzęt trollingowy ma przy tym bardzo ograniczone zastosowanie w powszechnie dopuszczonej przez PZW metodzie spinningowej. Jeśli  więc Zarząd Okręgu podejmie uchwałę niekorzystną dla wędkarzy trollingowych, będziemy zmuszeni dochodzić na drodze sądowej odszkodowań za inwestycje poczynione przez nas w metodę trollingową. Z poważaniem  

 IMIĘ NAZWISKO, MIEJSCOWOŚĆ

 

Z TAKIMI INFO DALEJ JUŻ SOBIE PORADZĘ. SPISZĘ, WYŚLĘ, MAJĄC DOWÓD NA SKRZYNCE. MAM NADZIEJĘ, ŻE MOJA SKRZYNKA PĘKNIE W SZWACH I PIERWSZY RAZ ZASKOCZYMY EPOCZTĘ I BĘDĘ MIAŁ WIĘCEJ WIADOMOŚCI OD REKLAM :-)

MÓJ MAIL ruzgas2106@poczta.fm

 

2) DRUGĄ DROGĄ NATARCIA NA PRZECIWNIKA PROPONUJĘ ROZWIĄZAĆ TAK. - PO WYSŁANIU DO MNIE MAILA Z POWYŻSZĄ ZAWARTOŚCIĄ PROPONUJĘ RÓWNORZĘDNIE WYDRUKOWAĆ KAŻDEMU CHĘTNEMU TREŚĆ SPRZECIWU Z PIERWSZEGO POSTA I DAĆ WSZYSTKIM ZNAJOMYM WĘDKARZOM PRZECIWNYM DO PODPISANIA. PÓŹNIEJ UMÓWIMY SIĘ NA KTÓRYŚ DZIEŃ I WSZYSCY RAZEM WYŚLEMY ZWYKŁYM TANIM LISTEM DO ZO PZW LUBLIN. PRZED WYSŁANIEM KAŻDY ZROBI FOTKĘ ZEBRANYCH PODPISÓW POD PROTESTEM I WYŚLE MI NA MAILA. PODLICZYMY, PORACHUJEMY I POCZEKAMY.

 

A PO WEEKENDZIE POMYŚLIMY JAK PRAWNIE PODEJŚĆ TEMAT, BO NA PRZYKŁAD KOLEGA MARIO KUPIŁ SOBIE TERAZ CAŁY NOWY ZESTAW PONTON+SILNIK+ECHO (NA CO MA RACHUNKI) DO PŁYWANIA PO LUBELSKIEJ WIŚLE I TERAZ JEST MU SMUTNO BO Z.O. ZROBIŁ MU I WIELU INNYM PSIKUSA. PONIÓSŁ DUUUUUUŻE STRATY. A JEST TAKICH KOLEGÓW SPORO..... HMMMMMM NO CÓŻ. NIECH MOC BĘDZIE Z NAMI.

 

WASI KOLEDZY TEŻ MAJĄ MAILE, ICH KOLEDZY TEŻ. ZRÓBMY TO DOBRZE.

Edytowane przez rózgaś
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 dość o pierdołach, bo to nie po to powstał ten wątek .POWSTAŁ PO TO, ŻEBY POKAZAĆ CO NIEKTÓRYM, ŻE ICH POMYSŁY NIE KAŻDEMU SIĘ PODOBAJĄ I MAMY JUŻ DOŚĆ TYCH BZDETÓW. KOLEDZY CO NAJGŁOŚNIEJ KRZYCZĄ Z REGUŁY TROLLING ZNAJĄ TYLKO Z PRZEGLĄDARKI GOOGLE. ALE SPRÓBUJEMY ZROBIĆ COŚ BYŚCIE JESZCZE MIELI KIEDYŚ OKAZJĘ SIĘ PRZEKONAĆ, JAK SIĘ MYLICIE.

PROPONUJĘ 2 SPOSOBY SPRZECIWU

1) NA MOJEGO MAILA POPROSZĘ OD WAS MAILE SPRZECIWU.

TYTUŁ MAILA; STANOWCZE NIE DLA ZAKAZU TROLLINGU WPROWADZONEGO PRZEZ ZO LUBLIN

TREŚĆ - Jestem przeciwny wprowadzeniu zakazu trollingu przez ZO PZW w Lublinie i upoważniam Krzysztofa Rózgę do umieszczenia mnie na liście osób podpisujących się pod protestem o następującej treści:

Zarząd Okręgu PZW w Lublinie

Ul. Nałkowskich 105

20-470 Lublin

My niżej podpisani wyrażamy zdecydowany sprzeciw przeciwko zakazowi trollingu wprowadzonemu uchwałą ZO w Lublinie. Wprowadzenie takiego zakazu nie ma żadnych podstaw merytorycznych i jest przejawem arogancji i skrajnego nie koleżeństwa wobec wędkarzy łowiących metodą legalną, choć mniej powszechną z racji choćby ograniczeń finansowych, od metod najczęściej stosowanych nad Wisłą. Trolling jako metoda niszowa i mniejszościowa powinna być chroniona przez Zarząd Okręgu tak jak chronione są wszelkie mniejszości w naszym kraju. Na tym również polega nowoczesna demokracja. Uległość zarządu okręgu  wobec elektoratu nie rozumiejącego trollingu, w tej i podobnych kwestiach, spowoduje nacisk na inne decyzje ZO nie  służące ani nowoczesnemu wędkarstwu ani dobrej kondycji wód. Przykładem niech będą pojawiające się często żądania zarybień rzek karpiem zamiast rybami prądolubnymi, czy powszechny opór działaczy przed nowoczesnymi metodami wędkarskimi, które docierają do nas z różnych stron świata – jak np. metody wertykalne. Zakazu trollingu nie da się obronić ustawowym obowiązkiem prowadzenia racjonalnej gospodarki rybackiej, gdyż ZO ma instrumenty prawne służące regulacji  ilości ryb zabieranych z łowisk, bez potrzeby ograniczania metod połowu. Przykłady takich pozytywnych regulacji mamy na południu kraju gdzie nikomu nie przyjdzie do głowy ograniczanie skutecznych metod połowu, a zagrożone populacje pstrągów i lipieni chroni się obligatoryjnym nakazem wypuszczania ryb. Takie łowiska mamy na Sanie, Dunajcu i wielu innych rzekach. Zastąpienie tych instrumentów zakazami krzywdzącymi jedną grupę wędkarzy nie sprzyja ochronie ryb, a jest jedynie przejawem syndromu psa ogrodnika. Wielu z nas zainwestowało, głównie w bieżącym roku, niemałe pieniądze w sprzęt, który miał służyć uprawianiu i doskonaleniu wyłącznie tej metody a zachętą do trollingowania były również inwestycje w porty na Lubelskiej Wiśle, pozwalające uprawiać trolling w cywilizowany sposób. Zakup i wyposażenie pontonu lub łódki trollingowej z silnikiem to koszt zwykle przekraczający 20 tys.zł, a górna granica wydatków na trolling praktycznie nie istnieje, co wynika choćby z wysokich cen dobrych przynęt trollingowych. Sprzęt trollingowy ma przy tym bardzo ograniczone zastosowanie w powszechnie dopuszczonej przez PZW metodzie spinningowej. Jeśli  więc Zarząd Okręgu podejmie uchwałę niekorzystną dla wędkarzy trollingowych, będziemy zmuszeni dochodzić na drodze sądowej odszkodowań za inwestycje poczynione przez nas w metodę trollingową. Z poważaniem  

 IMIĘ NAZWISKO, MIEJSCOWOŚĆ

 

Z TAKIMI INFO DALEJ JUŻ SOBIE PORADZĘ. SPISZĘ, WYŚLĘ, MAJĄC DOWÓD NA SKRZYNCE. MAM NADZIEJĘ, ŻE MOJA SKRZYNKA PĘKNIE W SZWACH I PIERWSZY RAZ ZASKOCZYMY EPOCZTĘ I BĘDĘ MIAŁ WIĘCEJ WIADOMOŚCI OD REKLAM :-)

MÓJ MAIL ruzgas2106@poczta.fm

 

2) DRUGĄ DROGĄ NATARCIA NA PRZECIWNIKA PROPONUJĘ ROZWIĄZAĆ TAK. - PO WYSŁANIU DO MNIE MAILA Z POWYŻSZĄ ZAWARTOŚCIĄ PROPONUJĘ RÓWNORZĘDNIE WYDRUKOWAĆ KAŻDEMU CHĘTNEMU TREŚĆ SPRZECIWU Z PIERWSZEGO POSTA I DAĆ WSZYSTKIM ZNAJOMYM WĘDKARZOM PRZECIWNYM DO PODPISANIA. PÓŹNIEJ UMÓWIMY SIĘ NA KTÓRYŚ DZIEŃ I WSZYSCY RAZEM WYŚLEMY ZWYKŁYM TANIM LISTEM DO ZO PZW LUBLIN. PRZED WYSŁANIEM KAŻDY ZROBI FOTKĘ ZEBRANYCH PODPISÓW POD PROTESTEM I WYŚLE MI NA MAILA. PODLICZYMY, PORACHUJEMY I POCZEKAMY.

 

A PO WEEKENDZIE POMYŚLIMY JAK PRAWNIE PODEJŚĆ TEMAT, BO NA PRZYKŁAD KOLEGA MARIO KUPIŁ SOBIE TERAZ CAŁY NOWY ZESTAW PONTON+SILNIK+ECHO (NA CO MA RACHUNKI) DO PŁYWANIA PO LUBELSKIEJ WIŚLE I TERAZ JEST MU SMUTNO BO Z.O. ZROBIŁ MU I WIELU INNYM PSIKUSA. PONIÓSŁ DUUUUUUŻE STRATY. A JEST TAKICH KOLEGÓW SPORO..... HMMMMMM NO CÓŻ. NIECH MOC BĘDZIE Z NAMI.

 

WASI KOLEDZY TEŻ MAJĄ MAILE, ICH KOLEDZY TEŻ. ZRÓBMY TO DOBRZE.

Poszło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

 

Panowie argumenty w stylu...teraz to kwokowcy lub żywcowcy będą wyławiać wszystkie ryby, bo będzie wprowadzony zakaz trolingu  są nie na miejscu- wszak nie zastępuje się jednej metody drugimi, ponieważ one do tej pory współistnieją. 

Czy też ...jeśli zabronią trolować to nikt nie będzie pływał i pojawi się więcej kłósoli- czyli co... wszyscy  urażeni sprzedadzą łodzie i nie będą też spiningować...?- za karę cool.png

 

Trzeba bardzo rozsądnie dobierać argumenty, w innym przypadku zostaną one rozbite w proch przy pierwszym polemicznym starciu.

 

Wielu pisało o demokracji i tu jest pies pogrzebany- petycja petycją, może zwróci uwagę na zaistniały problem, ale potrzebna jest praca u podstaw- w kołach- tam powinny się rodzić nowe inicjatywy, jak np. inne limity, ograniczenia wielkościowe itd, a jak to jest w tym przypadku, też blokowanie niektórych pomysłów. Sądzę że ta "druga strona"  odrobiła tą "pracę domową".

 

 

Pozdrawiam

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szanowni Koledzy.

Zwracam się do Was z prośbą o trzymanie się wątku i jesli macie ochote o poparcie sprzeciwu wędkarzy z okręgu Lubelskiego.

Ten post nie powstał po to aby udowadniać komukolwiek wyższość jednej metody nad inną.

Osoby zainteresowane dyskusją nie związaną z tematem prosze o założenie innego tematu gdzie możecie sobie toczyć dyskusje nad powyższym tematem.

Ten wątek nie został załozony po to by roztrząsać czy trollingowcy przeszkadzają grunciarzą czy odwrotnie tylko w celu konsolidacji środowiska trollingowców przeciwko szykanom ZO na Lubelskiej Wiśle.

 

Moderacje prosze o dopilnowanie tematu.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Petycję popieram. Zakaz trollingu to idiotyzm, metoda taka jak każda inna. Owszem skuteczna. Ja sam zanim nie spróbowałem trola, o dużych sumach tylko czytałem. I tak po pierwszym sezonie wciągnęło mnie to na dobre, na pewno chcę trolować dalej. Żałuję natomiast np. że miejsc gdzie można łowić tą metodą jest niewiele. Chętnie spróbowałbym np. na Bugu. Wyłączanie kolejnych okręgów będzie prowadziło do jeszcze większego tłoku tam gdzie wolno, w w rezultacie większej irytacji wędkarzy brzegowych, co obawiam się może skutkować kolejnymi zakazami. Demokracja... Natomiast pisanie że troling to łatwizna, to kompletna bzdura (moim zdaniem, sprzeczać się nie mam zamiaru). Niezależnie jednak od oceny skuteczności tej metody zakazywanie jej jest kompletną głupotą. Nie tędy droga. Górne wymiary ochronne, ograniczone limity ilościowe, czy wreszcie odcinki C&R, wszyscy wiemy że to lepsza metoda.

 

Jednocześnie do treści samej petycji mam uwagi. Argumenty finansowe uważam za nietrafne, a wręcz szkodzące sprawie. Podobnie jak groźby pozwów kompletnie niepoparte argumentami prawnymi. Z myślącymi inaczej trzeba rozmawiać a nie ich jeszcze bardziej antagonizować (zwłaszcza że obecnie są w większości). Jeśli już ma być o finansach, to pisałbym raczej o źródle dochodu dla okręgu płynącego z dodatkowych składek za trolling.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym wątku wpisujemy głosy poparcia dla petycji kolegów z Lubelskiego.

Dyskusja nt. zakazów (w tym zakazu trollingowania) została przeniesiona tutaj: http://jerkbait.pl/topic/31604-trolling-zakaza%C4%87-czy-nie-wydzielone-z-w%C4%85tku-stanowcze-nie-zakazowi-trollingu-w-lublinie/page-3#entry1338706

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

   Jestem z Puław i jako najbardziej zainteresowany sprawą, gdyż jestem zarządzie koła Puławy Azoty mającego blisko 1900 członków pozwolę sobie zabrać głos. Sam lubię trolling i łowię z powodzeniem wraz z żoną i dziećmi. Trollingu uczyłem się bezpośrednio od najlepszego Marka, ponieważ to on zaznajomił mnie z tą metodą. Od początku uświadomiłem sobie, że jest to metoda za pomocą, której można skutecznie w krótkim czasie zmasakrować ryby na dość długim odcinku. Działa to tak, że pojawiają się uczciwi wędkarze i umieszczają zdjęcia w różnych miejscach. Za nimi pojawiają się kombinatorzy, tollingowcy, szarpakowcy oraz grunciarze. Wszyscy wiedzą gdzie łowić, ponieważ albo widzieli wypuszczane duże ryby naocznie bądź w innych źródłach (gazeta). Efektem tego jest najazd braci wędkarskiej z całej Polski na dość krótki i płytki odcinek Wisły lubelskiej. Na skutek takiego najazdu nie trzeba długo czekać. Większość wędkarzy jest niezadowolona bo trolingowcy zazwyczaj nie zachowują odległości 50m bo i nie ma jak na wąskiej rzece. Wiem , że jest to uogólnienie ale tak niestety jest. Kolejną sprawą jest rejonizacja i lokalny patryiotyzm. My tu pilnujemy wody i dbamy o akweny niekoniecznie tęskniąc za najazdami rzesz innych wędkarzy, których odsetek wypuszczających ryby nawet jak jest większy to i tak jest nieduży obserwując trollingowców. Podsumowując zakaz trollingu jest mniejszym złem mającym na celu ochronę największych ryb. To kolejne uogólnienie, ale niestety wiem, co piszę, bo od 5 lat jestem komendantem Społecznej Straży Rybackiej naszego Powiatu. Pomijając już prawa jednostek do samostanowienia należy zaznaczyć, że na chwilę obecną większość osób w kole chce zakazu, więc my reprezentując naszych wędkarzy złożyliśmy wniosek o zakaz do Zarządu Okręgu. Na tym polega demokracja, to na jej podstawie kiedyś zakazano też skutecznych metod połowu pstrągów na żywe przynęty. Dziwi mnie, zatem taka walka ludzi o zakaz trollingu na wodach sobie obcych, na których większość nie wędkowała. Rozumiem, zatem tych, którzy do tej pory przyjeżdżali i niestety będą musieli przestawić się na łowienie na ciężki spinning lub tych, którzy dorabiali sobie, jako przewodnicy wędkarscy na naszych wodach. Zarząd Okręgu Lubelskiego reprezentuje interesy swoich członków i to na nasz wniosek ustalono zakaz. Myślę, że to rozjaśni tą sytuację osobom niezorientowanym i pozwoli dokonać stosownej oceny sytuacji.

Pozdrawiam wszystkich uczciwych wędkarzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

   Jestem z Puław i jako najbardziej zainteresowany sprawą, gdyż jestem zarządzie koła Puławy Azoty mającego blisko 1900 członków pozwolę sobie zabrać głos. Sam lubię trolling i łowię z powodzeniem wraz z żoną i dziećmi. Trollingu uczyłem się bezpośrednio od najlepszego Marka, ponieważ to on zaznajomił mnie z tą metodą. Od początku uświadomiłem sobie, że jest to metoda za pomocą, której można skutecznie w krótkim czasie zmasakrować ryby na dość długim odcinku. Działa to tak, że pojawiają się uczciwi wędkarze i umieszczają zdjęcia w różnych miejscach. Za nimi pojawiają się kombinatorzy, tollingowcy, szarpakowcy oraz grunciarze. Wszyscy wiedzą gdzie łowić, ponieważ albo widzieli wypuszczane duże ryby naocznie bądź w innych źródłach (gazeta). Efektem tego jest najazd braci wędkarskiej z całej Polski na dość krótki i płytki odcinek Wisły lubelskiej. Na skutek takiego najazdu nie trzeba długo czekać. Większość wędkarzy jest niezadowolona bo trolingowcy zazwyczaj nie zachowują odległości 50m bo i nie ma jak na wąskiej rzece. Wiem , że jest to uogólnienie ale tak niestety jest. Kolejną sprawą jest rejonizacja i lokalny patryiotyzm. My tu pilnujemy wody i dbamy o akweny niekoniecznie tęskniąc za najazdami rzesz innych wędkarzy, których odsetek wypuszczających ryby nawet jak jest większy to i tak jest nieduży obserwując trollingowców. Podsumowując zakaz trollingu jest mniejszym złem mającym na celu ochronę największych ryb. To kolejne uogólnienie, ale niestety wiem, co piszę, bo od 5 lat jestem komendantem Społecznej Straży Rybackiej naszego Powiatu. Pomijając już prawa jednostek do samostanowienia należy zaznaczyć, że na chwilę obecną większość osób w kole chce zakazu, więc my reprezentując naszych wędkarzy złożyliśmy wniosek o zakaz do Zarządu Okręgu. Na tym polega demokracja, to na jej podstawie kiedyś zakazano też skutecznych metod połowu pstrągów na żywe przynęty. Dziwi mnie, zatem taka walka ludzi o zakaz trollingu na wodach sobie obcych, na których większość nie wędkowała. Rozumiem, zatem tych, którzy do tej pory przyjeżdżali i niestety będą musieli przestawić się na łowienie na ciężki spinning lub tych, którzy dorabiali sobie, jako przewodnicy wędkarscy na naszych wodach. Zarząd Okręgu Lubelskiego reprezentuje interesy swoich członków i to na nasz wniosek ustalono zakaz. Myślę, że to rozjaśni tą sytuację osobom niezorientowanym i pozwoli dokonać stosownej oceny sytuacji.

Pozdrawiam wszystkich uczciwych wędkarzy.

 A ja mam nadzieję, że również Tarnów wprowadzi taki sam zakaz, bo po ostatnim lipcowym artykule w WŚ odcinek praktycznie nie uczęszczany stał się jawnym odcinkiem najazdów najemników. A po zakazie w na lubelskiej pewnie tutaj się przestawią następni.

 

Niestety @rózgaś narobiliście sobie bigosu sami, a taka czy podobna petycja i tak żadnego skutku nie przyniesie.

 

Nie ganie trolla jako złej metody jednak wolę by był zakaz niż potrzeć na to co się stało w tym roku na naszym odcinku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 dość o pierdołach, bo to nie po to powstał ten wątek .POWSTAŁ PO TO, ŻEBY POKAZAĆ CO NIEKTÓRYM, ŻE ICH POMYSŁY NIE KAŻDEMU SIĘ PODOBAJĄ I MAMY JUŻ DOŚĆ TYCH BZDETÓW. KOLEDZY CO NAJGŁOŚNIEJ KRZYCZĄ Z REGUŁY TROLLING ZNAJĄ TYLKO Z PRZEGLĄDARKI GOOGLE. ALE SPRÓBUJEMY ZROBIĆ COŚ BYŚCIE JESZCZE MIELI KIEDYŚ OKAZJĘ SIĘ PRZEKONAĆ, JAK SIĘ MYLICIE.

PROPONUJĘ 2 SPOSOBY SPRZECIWU

1) NA MOJEGO MAILA POPROSZĘ OD WAS MAILE SPRZECIWU.

TYTUŁ MAILA; STANOWCZE NIE DLA ZAKAZU TROLLINGU WPROWADZONEGO PRZEZ ZO LUBLIN

TREŚĆ - Jestem przeciwny wprowadzeniu zakazu trollingu przez ZO PZW w Lublinie i upoważniam Krzysztofa Rózgę do umieszczenia mnie na liście osób podpisujących się pod protestem o następującej treści:

Zarząd Okręgu PZW w Lublinie

Ul. Nałkowskich 105

20-470 Lublin

My niżej podpisani wyrażamy zdecydowany sprzeciw przeciwko zakazowi trollingu wprowadzonemu uchwałą ZO w Lublinie. Wprowadzenie takiego zakazu nie ma żadnych podstaw merytorycznych i jest przejawem arogancji i skrajnego nie koleżeństwa wobec wędkarzy łowiących metodą legalną, choć mniej powszechną z racji choćby ograniczeń finansowych, od metod najczęściej stosowanych nad Wisłą. Trolling jako metoda niszowa i mniejszościowa powinna być chroniona przez Zarząd Okręgu tak jak chronione są wszelkie mniejszości w naszym kraju. Na tym również polega nowoczesna demokracja. Uległość zarządu okręgu  wobec elektoratu nie rozumiejącego trollingu, w tej i podobnych kwestiach, spowoduje nacisk na inne decyzje ZO nie  służące ani nowoczesnemu wędkarstwu ani dobrej kondycji wód. Przykładem niech będą pojawiające się często żądania zarybień rzek karpiem zamiast rybami prądolubnymi, czy powszechny opór działaczy przed nowoczesnymi metodami wędkarskimi, które docierają do nas z różnych stron świata – jak np. metody wertykalne. Zakazu trollingu nie da się obronić ustawowym obowiązkiem prowadzenia racjonalnej gospodarki rybackiej, gdyż ZO ma instrumenty prawne służące regulacji  ilości ryb zabieranych z łowisk, bez potrzeby ograniczania metod połowu. Przykłady takich pozytywnych regulacji mamy na południu kraju gdzie nikomu nie przyjdzie do głowy ograniczanie skutecznych metod połowu, a zagrożone populacje pstrągów i lipieni chroni się obligatoryjnym nakazem wypuszczania ryb. Takie łowiska mamy na Sanie, Dunajcu i wielu innych rzekach. Zastąpienie tych instrumentów zakazami krzywdzącymi jedną grupę wędkarzy nie sprzyja ochronie ryb, a jest jedynie przejawem syndromu psa ogrodnika. Wielu z nas zainwestowało, głównie w bieżącym roku, niemałe pieniądze w sprzęt, który miał służyć uprawianiu i doskonaleniu wyłącznie tej metody a zachętą do trollingowania były również inwestycje w porty na Lubelskiej Wiśle, pozwalające uprawiać trolling w cywilizowany sposób. Zakup i wyposażenie pontonu lub łódki trollingowej z silnikiem to koszt zwykle przekraczający 20 tys.zł, a górna granica wydatków na trolling praktycznie nie istnieje, co wynika choćby z wysokich cen dobrych przynęt trollingowych. Sprzęt trollingowy ma przy tym bardzo ograniczone zastosowanie w powszechnie dopuszczonej przez PZW metodzie spinningowej. Jeśli  więc Zarząd Okręgu podejmie uchwałę niekorzystną dla wędkarzy trollingowych, będziemy zmuszeni dochodzić na drodze sądowej odszkodowań za inwestycje poczynione przez nas w metodę trollingową. Z poważaniem  

 IMIĘ NAZWISKO, MIEJSCOWOŚĆ

 

Z TAKIMI INFO DALEJ JUŻ SOBIE PORADZĘ. SPISZĘ, WYŚLĘ, MAJĄC DOWÓD NA SKRZYNCE. MAM NADZIEJĘ, ŻE MOJA SKRZYNKA PĘKNIE W SZWACH I PIERWSZY RAZ ZASKOCZYMY EPOCZTĘ I BĘDĘ MIAŁ WIĘCEJ WIADOMOŚCI OD REKLAM :-)

MÓJ MAIL ruzgas2106@poczta.fm

 

2) DRUGĄ DROGĄ NATARCIA NA PRZECIWNIKA PROPONUJĘ ROZWIĄZAĆ TAK. - PO WYSŁANIU DO MNIE MAILA Z POWYŻSZĄ ZAWARTOŚCIĄ PROPONUJĘ RÓWNORZĘDNIE WYDRUKOWAĆ KAŻDEMU CHĘTNEMU TREŚĆ SPRZECIWU Z PIERWSZEGO POSTA I DAĆ WSZYSTKIM ZNAJOMYM WĘDKARZOM PRZECIWNYM DO PODPISANIA. PÓŹNIEJ UMÓWIMY SIĘ NA KTÓRYŚ DZIEŃ I WSZYSCY RAZEM WYŚLEMY ZWYKŁYM TANIM LISTEM DO ZO PZW LUBLIN. PRZED WYSŁANIEM KAŻDY ZROBI FOTKĘ ZEBRANYCH PODPISÓW POD PROTESTEM I WYŚLE MI NA MAILA. PODLICZYMY, PORACHUJEMY I POCZEKAMY.

 

A PO WEEKENDZIE POMYŚLIMY JAK PRAWNIE PODEJŚĆ TEMAT, BO NA PRZYKŁAD KOLEGA MARIO KUPIŁ SOBIE TERAZ CAŁY NOWY ZESTAW PONTON+SILNIK+ECHO (NA CO MA RACHUNKI) DO PŁYWANIA PO LUBELSKIEJ WIŚLE I TERAZ JEST MU SMUTNO BO Z.O. ZROBIŁ MU I WIELU INNYM PSIKUSA. PONIÓSŁ DUUUUUUŻE STRATY. A JEST TAKICH KOLEGÓW SPORO..... HMMMMMM NO CÓŻ. NIECH MOC BĘDZIE Z NAMI.

 

WASI KOLEDZY TEŻ MAJĄ MAILE, ICH KOLEDZY TEŻ. ZRÓBMY TO DOBRZE.

I u mnie też poszło

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szanowny Panie Piotrze Russa:

- czy to prawda że reprezentowane przez Pana Koło Azoty Puławy zrezygnowało z udziału w GPX Lubelszczyzny w 2012roku z powodu wprowadzenia na tych właśnie zawodach zasady żywej ryby?

- czy ten Pan należy do Pańskiego (Azoty Puławy) koła http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20121116/PULAWY/121119439

Tego sandacza już nikt nie złowi

Pana zapewnienia o chęci ochrony wód mijają się z prawdą w 99%. O ile jest możliwe przypilnowanie wody w okolicach Puław o tyle już od Kazimierza w górę rzeki kłusownicy będą mieli wolną rękę i znów będą stawiać siatki w biały dzień - kto przebywa nad Wisłą na Lubelszczyźnie dokładnie wie o czym piszę.

Na boku należy wskazać Pana zachowanie w stosunku do wędkarzy w tym mnie. Docinki typu "tak... na pewno macie wykupiony troling" nie przystoją stanowisku które Pan piastuje.
 

Uważam, że koledzy wędkarze powinni podjąć ciągłe i nieprzerwane działania mające na celu bądź zniesienie zakazu trolingu na Wiśle bądź ograniczenie go terytorialnie.

Mateusz Walencik

 

*poprawiłem link i podpis

Edytowane przez matiazay
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chętnie odpowiem.


Jesteśmy strażą SPOŁECZNĄ poświęcając swój prywatny czas na ochronę wód. Staramy się chronić Wisłę na odcinku od Sężycy do Piotrawina. W ciągu 5 lat zatrzymaliśmy ok 50 grup, bądź pojedyńczych osób popełniających przestępstwa związane z kłusownictwem. Wystarczy poszukać w internecie i można znaleźć opisy z części naszy akcji. Robimy co możemy, a co koledzy robią dla ochrony wód? Nigdy nie spotkałem się na naszej wodzie aby trollingowiec zadzwonił na Policję. Łatwiej pisać o tym, że zawinąłem się z ryb bo atmosfera nie taka. Atmosferę tworzymy my wszyscy. Brać trollingowa ciągnie w swoją stronę, ale porządki należy rozpocząć od siebie. Proponuję zacząć od swoich stron i dać innym przykład. Łatwiej zakazać uciążliwego trollingu, jak wprowadzić wymiary górne. Takie zmiany małymi kroczkami, bo nie ma wielkiego przyzwolenia na to. Jeszcze raz apeluję do kolegów o ochronę wód, bo łatwo się o tym pisze. Proponuję się wziąć do roboty bo tylko to przyniesie efekty. To mój ostatni wpis na ten temat. Pozdrawiam!


"Na boku należy wskazać Pana zachowanie w stosunku do wędkarzy w tym mnie. Docinki typu "tak... na pewno macie wykupiony troling" nie przystoją stanowisku które Pan piastuje."


Odpowiem na pana zarzut, gdyż dotyczy to mojej osoby. Pytanie rzuciłem z przekąsem do mojego kolegi, który siedział na pańskim dziobie z mojej prywatnej łodzi. Jeśli poczuł się pan urażony to znaczy, że nie zrozumieliście o co chodzi. Mianowicie ten kolega Marek w zeszłym roku zatrzymał jednego z trollingowców bez OPŁATY TROLLINGOWEJ tak chętnie wpisującego się na tym forum. Porządki należy zacząć od siebie i wtedy włączyć się czynnie do ochrony naszych wód. Pan ma na granatowej łodzi czarny napis, który to powinien być widoczny z daleka. Być może pan ma coś do ukrycia, ale jako pracownik mundurowy powiniwn pan wiedzieć, że to wykroczenie. Kolejna sprawa ochrony. Jak jest pan teki przenikliwy to powinien pan wiedzieć (Tylko we wrześniu najechaliśmy w górze wisły dwie ekipy kłusowników, w Chotczy na gorącym uczynku z policją i Machowie, gdzie zbiegli, ale stracili łódź z silnikiem, jest opis na stronie KOŁA PUŁAWY AZOTY) poza tym ja nie odpowiadam za uczynki naszych lokalnych wędkarzy. Niech się pan ogarnie i przyłączy do naszej pracy, jeśli tak panu zależy. Jak się rzuca jakieś uwagi w stosunku do innych osób należy mieć odwagę podpisać się z imienia i nazwiska. Pozdrawiam i zapraszam do współpracy wszak wszystkim uczciwym powinno zależeć, nieprawdaż?


 


Ps. Dla niezorientowanych - przestępstwo (kłusownictwo) to połów nielegalny narzędziami rybackimi, a wykroczenie to (np:trzy wędki lub niewymiarowa ryba). Wyniki naszej pięscioletniej pracy to setki spraw wykroczeniowych w sądach i zakończone mandatami oraz dziesątki spraw za kłusownictwo, pouczenia idą w tysiące. TO TYLE O NAS teraz weźcie się sami do roboty zanim zaczniecie oceniać innych.


RYBY CHRONI SIĘ PRZEZ CAŁY ROK !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1


Edytowane przez piotr rusa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...