Skocz do zawartości

Trolling - zakazać czy nie (wydzielone z wątku 'Stanowcze nie zakazowi trollingu w Lublinie'


francisco scaramanga

Rekomendowane odpowiedzi

Ja to bym się nawet może dołączył do tej akcji, ale po prostu nie mogę, bo ten buntowniczy tekst jest moim zdaniem po prostu bzdurny. Szczytem jest ta śmieszna groźba pozwu sądowego i do tego jeszcze chciałem się tylko odnieść zanim zamilknę.

 

A PO WEEKENDZIE POMYŚLIMY JAK PRAWNIE PODEJŚĆ TEMAT, BO NA PRZYKŁAD KOLEGA MARIO KUPIŁ SOBIE TERAZ CAŁY NOWY ZESTAW PONTON+SILNIK+ECHO (NA CO MA RACHUNKI) DO PŁYWANIA PO LUBELSKIEJ WIŚLE I TERAZ JEST MU SMUTNO BO Z.O. ZROBIŁ MU I WIELU INNYM PSIKUSA. PONIÓSŁ DUUUUUUŻE STRATY. A JEST TAKICH KOLEGÓW SPORO..... HMMMMMM NO CÓŻ. NIECH MOC BĘDZIE Z NAMI.

 

rózgaś, z całym szacunkiem i bez cienia złej woli proszę - nie bądźże dzieckiem... Co ma jakikolwiek okręg PZW do "inwestycji" Twoich, kolegi Maria, moich czy kogokolwiek innego? Co ich to obchodzi kto ile kasy i na jaki sprzęt wydał? PZW jest dzierżawcą i jego obowiązkiem jest gospodarować w założony sposób na danej wodzie. Tyle. Jak by Ci w okolicy autostradę remontowali, to podał byś GDDKIA do sądu, bo se np. właśnie Ferrari kupiłeś? Równie dobrze możesz sobie kupić karpiówkę i pozywać właściciela każdego okolicznego burdelu któremu zechce się przebranżowić z karpi np. na karasie...

 

Jeszcze raz informuję - nie piszę tego by zdyskredytować Twoje działania. Ale jeśli chcesz być potraktowany poważnie, to weźże przygotuj ciut lepsze argumenty, bo część powyższych po prostu mocno chybia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daniel, ja wiem że Ty jesteś z tych co reagują i za to między innymi Cię cenię. Nie wydaje mi się jednak by miało to coś wspólnego z faktem że trollujesz... Gdybyś śmigał z tradycyjnym spinem po znanych sobie miejscówkach i tam spotykał sznury/siaty, to byś nie ciął? Ciął byś, tak jak i ja tnę gdy spotkam, mimo że nie trolluję. Tak po prostu jest, że jakiś niewielki procent wędkarzy dorósł do tego by mieć rybę w wodzie. Reszta chce tą rybę wyłowić i zeżreć, nie koniecznie przykładając uwagę do tego by zrobić to przy pomocy wędki.

Tak jak napisałeś - reagowanie zawsze przynosi (jakiś) skutek. Tyle tylko że nie trzeba pływać w trollingu by reagować. Zgodzić się ze mną natomiast musisz, że na takich wodach jak Wisła mazowiecka czy lubelska, troll to straszna broń w sprawnych, acz niewłaściwych rękach. Zresztą z tego co pamiętam sam wspominałeś że byłeś świadkiem zatłuczenia wielkiego sandacza złowionego tą właśnie metodą... Dlatego właśnie nie oceniał bym zakazu trollingu tak jednoznacznie jak robią to Ci którzy nie chcą, bądź nie umieją zdobyć się na obiektywizm. Sam mam z tą metodą związane nieliczne, acz bardzo miłe wspomnienia i smuci mnie że nie będą miał okazji zdobyć następnych, podobnych. Z drugiej strony czuję jednak troszkę ulgi, iż dostęp do darmowego mięsa dobrej jakości zostanie trochę utrudniony, przynajmniej formalnie, bo w rzeczywistości, jako się rzekło, bez kontroli ten przepis jak i każdy inny jest po prostu martwy.

A co do niestawiania siat w weekendy... Cholera wie. Wszystko możliwe. Wiadomo że na tygodniu szansa że ktoś taką siatę ściągnie jest dużo mniejsza. Nawet na lubelskich zadupiach presja jest wszak spora, ale tylko w weekend.

 

W trollingu znacznie częściej na te siatki i sznury wpadam, ponieważ przeczesuję znacznie większy obszar wody.

 

Co do tego sandacza, to złowili go bo zauważyli jak ja holuję swojego trafionego z ręki. Podeszło stado kabanów i równie dobrze mogli zakotwiczyć się obok mnie i rzucać gumami. Efekt przypuszczam podobny.

Ci sami goście zabili kilka sumów miesiąc wcześniej i wszystkie złowili z ręki na woblery.

Bardzo fajny przykład przytoczyłeś :)

Edytowane przez hlehle
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobna dyskusja o "bocznym troku" zakończyła się niczym, tutaj będzie podobnie :)  Tylko o co ten szum? Autor prosi o poparcie? Ma prawo, komuś się nie podoba - niech nie popiera. Problem tym bardziej akademicki, że znając naszą rzeczywistość pomysł i tak nie przejdzie, ponieważ argumentowanie "sprzętem za 20.000 +" z pewnością od razu wywoła komentarze w rodzaju "... myśli, że jak ma pieniądze to mu wszystko wolno" ... i to niezaprzeczalnie będzie podstawowy argument, aby petycję odrzucić ;)

 

ps. skoro np. Fido pisze, że "nigdy nie widziałem, aby ktoś...." to cóż za geniusz chce mu na siłę udowodnić, że jednak widział? a może widział i zapomniał?  ;)    .... chyba, że razem z nim po brzegu spacerował.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja proponuje jeszcze petycję o całkowitym zakazie spiningowania na Lubelskiej Wiśle a co dlaczego tylko jedna metoda połowu ma być zła, spinningiści nie zabierają ryb są święci grunciarze nie tłuką w lep 2metrowych sumów też trzeba zakazać tej metody na Wisełce znam tą rzekę dobrze spędziłem tak kupę czasu na rybach i wierzcie mi tłukli tłuką i tłuc będą niestety.A swoją drogą jak poczuli by się ci wszyscy którzy tak chwalą ten zakaz jak by zakazali ich ulubionej metody wędkowania niech spojrzą z tego punktu widzenia i pomyślą czy fajnie by było odwiesić  na kolek wędki kupić bata i wybrać się na Wisłę na uklejki bo to jedyna dozwolona metoda.Demokracja to wolności wyboru ja chcę wędkować tak ty inaczej i uszanujmy to.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do tego sandacza, to złowili go bo zauważyli jak ja holuję swojego trafionego z ręki. Podeszło stado kabanów i równie dobrze mogli zakotwiczyć się obok mnie i rzucać gumami. Efekt przypuszczam podobny.

Ci sami goście zabili kilka sumów miesiąc wcześniej i wszystkie złowili z ręki na woblery...

 

Dobra. A teraz powiedz mi szczerze - czy uważasz że gdyby lepiej czaili o co chodzi w trollu, to skończyło by się tylko na tych paru sumach? No i czy serio uważasz, że trolling przy połowie sumów jest tak samo skuteczny jak inne metody, co wiele osób tu z przekonaniem deklaruje, czy też jednak ma nad nimi jakąś przewagę? Bo mi się wydaje, że jest to jakiś tam handicap dla łowiącego i jeśli istnieje jakiś sensowny argument za zakazaniem tej metody, to wskazał bym właśnie na to.

 

A tak poza tym cała ta dyskusja, jak już dawno zostało zauważone, jest nie tylko czysto akademicka, ale i zwyczajnie jałowa... Racja, jak wiadomo, jest jak dupa - każdy ma swoją. Dlatego porozumienia nie będzie. To jednak w niczym nie przeszkadza, bo nawet jeśli wszyscy byli byśmy zgodni, to i tak nie wierzę żeby to cokolwiek w tej sprawie zmieniło.

Zastanawia mnie natomiast że póki co nie widziałem żadnego oficjalnego komunikatu o tym zakazie. Na razie same przecieki. Może akurat tym razem przedwcześnie bijemy pianę? ;)

Tak czy inaczej ja już powiedziałem co miałem do powiedzenia, choć zasadniczo sam nie wiem po co :)

Proszę jeszcze tylko aby pomysłodawcy akcji informowali co udało im się wskórać. Bardzo mnie ciekawi w jaki sposób (i czy w ogóle) nasz ZO się ustosunkuje do petycji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O, a ja kilku widziałem :) : @harry, @Wojti, @Pumba, @Hubsonon, @Krisu23, @Andrzej Wizner, @mario, @Zanderix, @mifek, @Friko, @JJ i wielu innych... Uważaj Fido, bo się chłopaki obrażą ;)

 

Krzysiek, szczerze zazdroszczę Ci kompanów. Ja, musiałbym pływać codziennie z transparentem C&R żeby znaleźć takiego jednego, chociaż raz na rok. Przekonywanie kolegów do wypuszczania ryb jest bardzo mozolne. Nie widziałem żeby ktoś wypuszczał ryby złowione "na trola" choć popieram tą metodę w celu poszukiwania dużego wąsa i szczupłego. Niestety, większość uprawia tzw. "dorożkę" bo łatwiej złowić niż "z łapy", co moim zdaniem jest faktem na dobrze znanej wodzie. Zdarzało mi się kiedy "kilery" i nie tylko nie działały, a "na trola" siadały ryby, wystarczyło dobrać "fanta" i podać go na odpowiednią głębokość w odpowiednim miejscu i woda ożywała. Teraz łowię tylko "z łapy", wiem, że jak nie złowię to tylko moja wina. Szanuję twoje zdanie i to, że szanujesz ryby łowiąc tą metodą ale niestety mieścisz się może w 1% tak łowiących.

...takie moje doświadczenia i realia polskich wód...niestety

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla dużych ryb ten zakaz na pewno będzie z korzyścią i chyba trzeba o nich mysleć o rybach, nie o sobie.Skoro wszyscy tu chcemy chronić to co w naszych wodach zostało, to nie ma co się mazać,że w nadchodzącym sezonie jeden z drugim zaliczy mniej brań,super emocji i pięknych fotek. Ale dzięki temu może jeden z drugim i dziesiątym najedzie i ubije mniej sumów itp. Panowie co z tego Waszego trollingowego  C&R jak wkoło mordują.Z brzegu na większości rzek już jest nędza, bo woda  przeczesywana jest wszerz i wzdłuż. Osobiście uważam ,ze to ostatni dzwonek i takie zakazy niestety są konieczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopcy, każda metoda daje ryby. To jest głupie tłumaczenie. Na 1 trolla przypada 20 spinningistów na dniówkę.. Strzelam. każdy z nich niech złowi 1 rybkę. 18 dostanie w pałę. 2 Umkną z życiem. Trollman nie złowi tylu ryb. Choćby się urżnął. Takie błahe gadanie. Muszkarze powyżej nokilla na Dunajcu wywalili w zime na początku sezonu ponad 400ryb zgodnie z rejestrami. Coś koło tego. Chłopak żalił się. Więc takie gadanie o skuteczności to głupota. @Hoin łowię ułamek tego co koledzy z kwokiem, więc ja Cię zapewniam że tak jest. a jak proporcje wyglądają inaczej, to jeszcze trochę nauki przed kwokarzami. Ale to znowu nie ta droga. Dlaczego ktoś ma mi zabraniać jednej z kilku skutecznych metod połowu suma? Tego nie pojmuję. Ponton ryb nie łowi. Ręce to robią. Cóż z tego , że ktoś zestaw kupi. Niejeden pływa dniami i nałapał wiatru w płuca. Później weźmiemy się za górny wymiar suma.

Edytowane przez rózgaś
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra. A teraz powiedz mi szczerze - czy uważasz że gdyby lepiej czaili o co chodzi w trollu, to skończyło by się tylko na tych paru sumach? No i czy serio uważasz, że trolling przy połowie sumów jest tak samo skuteczny jak inne metody, co wiele osób tu z przekonaniem deklaruje, czy też jednak ma nad nimi jakąś przewagę? Bo mi się wydaje, że jest to jakiś tam handicap dla łowiącego i jeśli istnieje jakiś sensowny argument za zakazaniem tej metody, to wskazał bym właśnie na to.

 

 

Gdyby "lepiej czaili o co chodzi w trollu" ... czyli nie wystarczy wyrzucić woblera za burtę?

Pływałeś kilka razy w trollu, pływali nasi wspólni znajomi. Ja wiem jakie były wyniki, Ty tym bardziej powinieneś pamiętać. Nie chcę tutaj przytaczać dokładnych faktów, ale chyba przyznasz, że skuteczność była prawie zerowa. Tak więc gdzie ta magia trolligu? Czemu nie zadziałała?

 

Jednak żeby nie przeginać w drugą stronę - przyznam jest to skuteczna metoda, ale ... 

Idąc Twoim tokiem rozumowania, należałoby w rzekach górskich na stałe zakazać łowienia na nimfę i suchą muchę w momencie jak jest jakaś rójka.

Dobry muszkasz jest w stanie sam wyrąbać rzekę do dna i znam takie przykłady.

Czemu więc się nie zabroni łowienia na sztuczną muchę? Aaaa bo grupa jest wystarczająco liczna i mają przebicie w PZW. Demokracja :) 

 
 

Dla dużych ryb ten zakaz na pewno będzie z korzyścią i chyba trzeba o nich mysleć o rybach, nie o sobie.Skoro wszyscy tu chcemy chronić to co w naszych wodach zostało, to nie ma co się mazać,że w nadchodzącym sezonie jeden z drugim zaliczy mniej brań,super emocji i pięknych fotek. Ale dzięki temu może jeden z drugim i dziesiątym najedzie i ubije mniej sumów itp. Panowie co z tego Waszego trollingowego  C&R jak wkoło mordują.Z brzegu na większości rzek już jest nędza, bo woda  przeczesywana jest wszerz i wzdłuż. Osobiście uważam ,ze to ostatni dzwonek i takie zakazy niestety są konieczne.

 

To kurde wprowadźcie restrykcyjne wymiary i limity ilościowe. Proste?

Idąc Twoim tokiem rozumowania należy zakazać - łowienia na nimfę, łowienia na boczny trok, łowienia z opadu, łowienia na żywca (to akurat bym poparł z innych względów), na tyczkę i pewnie jeszcze coś by się znalazło.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rózgaś możesz pogratulować przede wszystkim Markowi że tak rozpropagował łowienie sumów z trola na Wiśle ,wszyscy dostali ogromną wiedze na tacy .Plus wasze zdjęcia na portalach i masz efekt  wypracowany .

Najbardziej dziwię się Markow który wszędzie pisze jak to kocha swoją Wisłę a tak naprawdę sprzedał swoją ukochaną do burdelu .

Jako kolejny przykład popatrz na modę na łowienie troci z brzegu i z małych łódek w trolu i zastanów z czego ona się wzięła ,bo macie w tym ogromny udział .Krzyszczyk tak się kiedyś rozpisał że wszędzie mają na niego z górki ja zresztą też bo efekt jego pisaniny sam odczuwam na każdym łowisku które opisał.

Czuliście wene twórczą do artykułów o sumach teraz się wysilcie w petycjach o ich obronie .Mam wrażenie że w amoku pisania i wklejania sumów zapomnieliście jaki będzie efekt końcowy a był już dawno temu był do przewidzenia.

Powodzenia

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popytajcie ile wielkich sumów w ciągu ostatnich 3,4 lat dzięki trollingowi wyrżnięto na Narwi od Łomzy w górę rzeki, dzięki  temu,że paru  sk...   tą metodę w głębokiej,nie za szerokiej i wolno płynącej wodzie opanowało do perfekcji, tym bardziej ,że co niektórzy z nich mają czas i dwa razy dziennie łodkę wodować.Na niektórych rzekach przynajmniej na jakiś czas powinien być całkowity zakaz łowienia z pływadeł,żeby nie zostawić żadnego pola manewru mięsiarzom.Restrykcyjne wymiary i limity na papierze wyglądają super, ale tylko na nim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 dość o pierdołach, bo to nie po to powstał ten wątek .POWSTAŁ PO TO, ŻEBY POKAZAĆ CO NIEKTÓRYM, ŻE ICH POMYSŁY NIE KAŻDEMU SIĘ PODOBAJĄ I MAMY JUŻ DOŚĆ TYCH BZDETÓW. KOLEDZY CO NAJGŁOŚNIEJ KRZYCZĄ Z REGUŁY TROLLING ZNAJĄ TYLKO Z PRZEGLĄDARKI GOOGLE. ALE SPRÓBUJEMY ZROBIĆ COŚ BYŚCIE JESZCZE MIELI KIEDYŚ OKAZJĘ SIĘ PRZEKONAĆ, JAK SIĘ MYLICIE.

PROPONUJĘ 2 SPOSOBY SPRZECIWU

1) NA MOJEGO MAILA POPROSZĘ OD WAS MAILE SPRZECIWU.

TYTUŁ MAILA; STANOWCZE NIE DLA ZAKAZU TROLLINGU WPROWADZONEGO PRZEZ ZO LUBLIN

TREŚĆ - Jestem przeciwny wprowadzeniu zakazu trollingu przez ZO PZW w Lublinie i upoważniam Krzysztofa Rózgę do umieszczenia mnie na liście osób podpisujących się pod protestem o następującej treści:

Zarząd Okręgu PZW w Lublinie

Ul. Nałkowskich 105

20-470 Lublin

My niżej podpisani wyrażamy zdecydowany sprzeciw przeciwko zakazowi trollingu wprowadzonemu uchwałą ZO w Lublinie. Wprowadzenie takiego zakazu nie ma żadnych podstaw merytorycznych i jest przejawem arogancji i skrajnego nie koleżeństwa wobec wędkarzy łowiących metodą legalną, choć mniej powszechną z racji choćby ograniczeń finansowych, od metod najczęściej stosowanych nad Wisłą. Trolling jako metoda niszowa i mniejszościowa powinna być chroniona przez Zarząd Okręgu tak jak chronione są wszelkie mniejszości w naszym kraju. Na tym również polega nowoczesna demokracja. Uległość zarządu okręgu  wobec elektoratu nie rozumiejącego trollingu, w tej i podobnych kwestiach, spowoduje nacisk na inne decyzje ZO nie  służące ani nowoczesnemu wędkarstwu ani dobrej kondycji wód. Przykładem niech będą pojawiające się często żądania zarybień rzek karpiem zamiast rybami prądolubnymi, czy powszechny opór działaczy przed nowoczesnymi metodami wędkarskimi, które docierają do nas z różnych stron świata – jak np. metody wertykalne. Zakazu trollingu nie da się obronić ustawowym obowiązkiem prowadzenia racjonalnej gospodarki rybackiej, gdyż ZO ma instrumenty prawne służące regulacji  ilości ryb zabieranych z łowisk, bez potrzeby ograniczania metod połowu. Przykłady takich pozytywnych regulacji mamy na południu kraju gdzie nikomu nie przyjdzie do głowy ograniczanie skutecznych metod połowu, a zagrożone populacje pstrągów i lipieni chroni się obligatoryjnym nakazem wypuszczania ryb. Takie łowiska mamy na Sanie, Dunajcu i wielu innych rzekach. Zastąpienie tych instrumentów zakazami krzywdzącymi jedną grupę wędkarzy nie sprzyja ochronie ryb, a jest jedynie przejawem syndromu psa ogrodnika. Wielu z nas zainwestowało, głównie w bieżącym roku, niemałe pieniądze w sprzęt, który miał służyć uprawianiu i doskonaleniu wyłącznie tej metody a zachętą do trollingowania były również inwestycje w porty na Lubelskiej Wiśle, pozwalające uprawiać trolling w cywilizowany sposób. Zakup i wyposażenie pontonu lub łódki trollingowej z silnikiem to koszt zwykle przekraczający 20 tys.zł, a górna granica wydatków na trolling praktycznie nie istnieje, co wynika choćby z wysokich cen dobrych przynęt trollingowych. Sprzęt trollingowy ma przy tym bardzo ograniczone zastosowanie w powszechnie dopuszczonej przez PZW metodzie spinningowej. Jeśli  więc Zarząd Okręgu podejmie uchwałę niekorzystną dla wędkarzy trollingowych, będziemy zmuszeni dochodzić na drodze sądowej odszkodowań za inwestycje poczynione przez nas w metodę trollingową. Z poważaniem  

 IMIĘ NAZWISKO, MIEJSCOWOŚĆ

 

Z TAKIMI INFO DALEJ JUŻ SOBIE PORADZĘ. SPISZĘ, WYŚLĘ, MAJĄC DOWÓD NA SKRZYNCE. MAM NADZIEJĘ, ŻE MOJA SKRZYNKA PĘKNIE W SZWACH I PIERWSZY RAZ ZASKOCZYMY EPOCZTĘ I BĘDĘ MIAŁ WIĘCEJ WIADOMOŚCI OD REKLAM :-)

MÓJ MAIL ruzgas2106@poczta.fm

 

2) DRUGĄ DROGĄ NATARCIA NA PRZECIWNIKA PROPONUJĘ ROZWIĄZAĆ TAK. - PO WYSŁANIU DO MNIE MAILA Z POWYŻSZĄ ZAWARTOŚCIĄ PROPONUJĘ RÓWNORZĘDNIE WYDRUKOWAĆ KAŻDEMU CHĘTNEMU TREŚĆ SPRZECIWU Z PIERWSZEGO POSTA I DAĆ WSZYSTKIM ZNAJOMYM WĘDKARZOM PRZECIWNYM DO PODPISANIA. PÓŹNIEJ UMÓWIMY SIĘ NA KTÓRYŚ DZIEŃ I WSZYSCY RAZEM WYŚLEMY ZWYKŁYM TANIM LISTEM DO ZO PZW LUBLIN. PRZED WYSŁANIEM KAŻDY ZROBI FOTKĘ ZEBRANYCH PODPISÓW POD PROTESTEM I WYŚLE MI NA MAILA. PODLICZYMY, PORACHUJEMY I POCZEKAMY.

 

A PO WEEKENDZIE POMYŚLIMY JAK PRAWNIE PODEJŚĆ TEMAT, BO NA PRZYKŁAD KOLEGA MARIO KUPIŁ SOBIE TERAZ CAŁY NOWY ZESTAW PONTON+SILNIK+ECHO (NA CO MA RACHUNKI) DO PŁYWANIA PO LUBELSKIEJ WIŚLE I TERAZ JEST MU SMUTNO BO Z.O. ZROBIŁ MU I WIELU INNYM PSIKUSA. PONIÓSŁ DUUUUUUŻE STRATY. A JEST TAKICH KOLEGÓW SPORO..... HMMMMMM NO CÓŻ. NIECH MOC BĘDZIE Z NAMI.

 

WASI KOLEDZY TEŻ MAJĄ MAILE, ICH KOLEDZY TEŻ. ZRÓBMY TO DOBRZE.

Poszło !

 

 

Popytajcie ile wielkich sumów w ciągu ostatnich 3,4 lat dzięki trollingowi wyrżnięto na Narwi od Łomzy w górę rzeki, dzięki  temu,że paru  sk...   tą metodę w głębokiej,nie za szerokiej i wolno płynącej wodzie opanowało do perfekcji, tym bardziej ,że co niektórzy z nich mają czas i dwa razy dziennie łodkę wodować.Na niektórych rzekach przynajmniej na jakiś czas powinien być całkowity zakaz łowienia z pływadeł,żeby nie zostawić żadnego pola manewru mięsiarzom.Restrykcyjne wymiary i limity na papierze wyglądają super, ale tylko na nim.

 

Czyli może tez zakażmy dla wędkarzy białej ryby żeby nie używali feedera tylko i wyłącznie mogą łowić na spławik ? Takie podejście jest bezsensowne bo trzeba zmienić mentalność ludzi. Mówisz pływali 2 razy w ciągu jednego dnia zgłosiłeś to do odpowiedniej komórki ze zabierają więcej niż mogą ?

 

Jak przeprowadziłem się do Warszawy - marzyłem o wielkim sandaczu z Warszawskiej Wisły - i co ? Od kiedy mieszkam 3 - 4 lata pogłowie tej ryby w rejonie miasta spadło tak bardzo ze tak jak w domu na Podlasiu wole latać za kleniem i jaziem bo tych ryb jeszcze trochę jest.

Zamiast wprowadzac bezsensowne zakazy metod połowu, PZW powinno zmienic limity ilościowe, wprowadzić górne wymiary ochronne, zwiekszona ilosc kontroli Bardzo surowe kary za wykroczenia, no i zmienic same wykroczenia w przestepstwa.

 

Wtedy może ludzie by sie opamietali....

 

Peace :blink:

 

Edytowane przez meme174
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

ps. skoro np. Fido pisze, że "nigdy nie widziałem, aby ktoś...." to cóż za geniusz chce mu na siłę udowodnić, że jednak widział? a może widział i zapomniał?  ;)    .... chyba, że razem z nim po brzegu spacerował.

 

Szanowny Kolego,

Argument z dupy to i kontrargument z dupy. Dziw, że tego nie wyłapałeś. On nie widział, a ja widziałem: implikacje zarówno jednego, jak i drugiego faktu są dla, cytuję, "zakazu trollingu na każdej wodzie" - żadne. Pozwól, że przez wrodzony takt nie będę odnosił się do Twoich kwalifikacji umysłowych.

Edytowane przez krzysiek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A sobie trollingujcie  jak macie taką ochotę,ale całkowity zakaz używania ECHA i to na wszystkich wodach to bym naprawdę mile widział bo moim zdaniem to właśnie echo przyczyniło się do przetrzebienia dużych ryb.Bez echa większość z trollingowców po prostu byłaby ślepa. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego meme174 jesli ktoś łowiąc na feeder złowi 10 krąpi wiecej niz inny na spławik, to katastrofy w populacji krąpia nie odnotujemy.Jednak co działo by się w populacji suma?.Sam sobie odpowiedz.Kiedyś w naszych rzekach sum był królem nocy,sporadycznie łowiony przez nielicznych zapaleńców. Dziś,dzięki trollingowi  jeszcze skuteczniej łowiony jest za dnia. W jakimś okręgu w końcu coś próbują robić,żeby w jakims stopniu chronić to co zostało a Wy obrażacie się jak dzieci.A argument o wydanych 20 tys zl na sprzęt i dochodzeniu odszkodowań z tego tytułu pokazuję na jakim etapie edukacyjnym mimo tego calego C&R jesteśmy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaczyna się :)

 

..to proponuję zakazać używania przynęt naturalnych w części lub całości pochodzenia odzwierzęcego, ze szczególnym uwzględnieniem przynęt żywych, mi. żywych ryb, robaków, jętki, wątroby, fileta, z kulką proteinową włącznie, a oprócz tego bocznego troka, metody żyłkowej, dolnej nimfy, opadu, koguta, koszyczka zanętowego, ufffff....

 

Zapomniałem o echosondzie, sorry. Wnoszę także o zakazanie używania GPS, łodzi, pontonów i silników wszelkiej maści :) ;)

 

Zastanawiam się, czy piszący postulaty o kolejnych zakazach kiedykolwiek wytknęli nos ze swojego podwórka: płynącej nieopodal rzeki o wątpliwej czystości, okolicznego kilkuhektarowego stawku, etc. Czy widzieli, że są w Europie wody z mniejszą, czy większą presją, gdzie w porównaniu z Polską gotuje się od ryb i to starych, okazowych, gdzie wachlarz dozwolonych metod z użyciem przynęt sztucznych jest szerszy niż u nas? Wątpię...

 

EDYTA: sorry Karol, wcisnąłem "wyślij" jak jeszcze nie było Twojego postu - a wygląda, jakbym go zlał. Więcej nie będę. Widzę po prostu, że w takich wypadkach, dyskusja zmierza przeważnie w kierunku nagonki tych którzy mają mniejszy potencjał i horyzonty, na tych, którzy mają większe. Nie bez znaczenia jest przy tym stan posiadania. Idealnie widać mechanizm "psa ogrodnika".

Edytowane przez krzysiek
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ochrona wód i kary dla kłusowników są ratunkiem a nie zakazy. Chronić i karać surowo. I brać przykład z krajów, gdzie ryb pełno a zakazów mało.

Dobrze prawisz...w dobie internetu wystarczy chcieć,aby zobaczyć jak w Europie funkcjonuje nowoczesny,cywilizowany model wędkarstwa...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kontrole i mocne egzekwowanie prawa,to jest słuszna droga,żeby poprawić rybostan.

Oczywiście co za tym idzie nieuchronnośc kary i to wysokiej , bez tego nie ma mowy o przestrzeganiu przepisów.

Popieram kolegów , którzy twierdzą ,że zakazy nie poprawią stanu naszych wód bez ścisłych i częstych kontroli słuzb.

Jednak nieodzownym elementem całego tego gadania o metodach - bez względu na to jaka będzie uzywana jest wiedza i świadomość samych łowiących.

Chcemy uprawiać pasję i ją rozwijać to zachowujmy się jak pasjonaci..... a pasjonaci jak wiadomo dbaja o swoja pasję bez względu na metody i okliczności , a napewno nie krzywdzą.....Każda pasja ma swoją etykę...

 

Jeden z kolegów wspomniał o tym ,że jest to idealny przykład "psa ogrodnika".Tak , zgadzam się z tym w 100 %.

Znając mentalność polskiego narodu, zwłaszcza poprzednie pokolenie (dziadki z PZW i wędkarze, którzy nie wyobrażają sobie jak mozna wypuścić zwłowioną rybę, przecież płaca składki)doprowadzają do takich bezsensownych zakazów.

Popieram kolege Rózgasia i w przyszłości popierał będę.

 

Pozdrawiam

FH

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodałbym jeszcze - MENTALNOŚĆ. Przykład: Zalew Soliński zarybiono ostatnio szczupakiem i karpiem. Wiadomo, ryba hodowlana, głupia skacze i bierze na wszystko. A na brzegu małe miasteczka namiotowe. Po pięć wędek, samochody wzdłuż brzegu, słychać tylko: ku...a, pier... itp. płyn mocniejszy od wody się leje... Dopóki nie wyłowią wszystkiego, co się rusza, będą podskakiwać z zimna, tupać, popijać trunki a nikt nie pomyśli, że może tak dać tej rybie trochę spokoju do przyszłego roku. Ale jakby zapytać, czemu nie ma ryby, to będą pokazywać na tych kilku spinningistów na łódkach, bo oni wszystkiemu winni..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polska zaściankowości ty masz ja nie mam to tobie trzeba zakazać używać ,niestety jesteśmy sto lat za Europom gdzie na większości wody wolno łowić każdą metoda z jedną zasadnicza zmianą tam ryby wracają do wody u nas zakazy i jeszcze raz zakazy cofamy się a nie idziemy do przodu.A pyzatym to temat w obronie jednej z metod połowy a nie dyskusja o wyższości jednej metody nad druga od tego są inne tematy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...