rózgaś Opublikowano 25 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Listopada 2013 Adam znowu się pogrążasz. Zrób sobie test. Stań na swojej ulubionej miejscówce z rybami i łów na spinna. Zerknij na zegarek i sprawdz po jakim czasie złowiłeś rybę. Następnie weź wyrzuć przynętę za burtę i przetrolluj to miejsce. Porównaj sobie wyniki. Daję Ci 3dni żeby złowić coś:-)Ja też napisałem kiedyś wypracowanie w podstawówce ptNie chciałbym być pilotem, bo nie lubię latać... Ale wtedy nie wiedziałem jeszcze co to samolot.... Chwyć rumpel i popłyń. Przecież małpa nawet potrafi... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
FidoAngel Opublikowano 25 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Listopada 2013 (edytowane) Chyba pora będzie kończyć te wypociny bo tylko kupa śmiechu. Wyszło, że tylko sami mili i ładni nokilowcy na łodziach pływają a dużego drapieżnika wytłukło, dokładnie w tym czasie jak trolling dozwolono, brzegowe buractwo w nieodłacznych gumofilcach. Żal mi Was, na łodziach, żal mi siebie na brzegu a najbardziej mi żal wielkich ryb których już nie ma i nie będzie można łowić. A z samolotem to sobie przypomniałem, jak helikopterami latają nad tajgą albo w Afryce i "po wytropieniu" zwierza ładują do niego z pokładu a później zdjęcie robią z nogą podpartą o "trofeum". I faktycznie też im coraz trudniej ustrzelić pięknego łosia, coraz trudniej... Wypisz, wymaluj, trolling lądowy. Edytowane 25 Listopada 2013 przez FidoAngel Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
spy Opublikowano 25 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Listopada 2013 (edytowane) Idę o zakład, że gdyby spinningiści zamiast przykleić się do jednego "pewnego" miejsca i orania go kilka godzin na wszelkie sposoby przez ten czas obskoczyli kilkanaście miejscówek i każdej z nich poświęcili co najwyżej 30 minut to efekty mieliby nawet lepsze jak przy trollingu. Trollingowiec przez miejscówkę przejedzie kilka razy i bez względu na wynik płynie dalej. Spiningista jak złowi w danym miejscu suma to z tego miejsca nie zejdzie do następnego miesiąca, bo "znalazł gniazdo i tu będą brały". Zapomnieliśmy chyba czym na prawdę jest spinning - to aktywne poszukiwanie ryb. Ile kilometrów rzeki jesteście w stanie zrobić za jedną dniówkę? Jeśli mamy nagraną stołówkę ryb to ile rzutów potrzeba wykonać aby wiedzieć, czy coś się będzie tam działo? Jeśli znamy dobrze miejsce i obyczaje ryb jesteśmy w stanie wytypować co do minuty kiedy ryby wchodzą na nie. Jeśli ich nie ma to jest sens siedzieć w tym miejscu i zmieniać przynętę, "bo może dziś zażerują na woblery rapali imitacja makreli lub na gumę mannsa fluo z brokatem"? Skoro w danym miejscu ryby żerują o 16.00 to na kiego grzyba siedzicie tam od rana do nocy? Nie lepiej od rana przerobić z 10 odcinków rzeki a na to miejsce wrócić jak po swoje o 15:40 i posiedzieć góra 45 minut, złowić ryby (lub nie) i dalej gdzieś wyruszyć? Wiecie dlaczego tak nie robicie? Z LENISTWA. Edytowane 25 Listopada 2013 przez franio Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Nebril Opublikowano 25 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Listopada 2013 Fido. czytając Twoje posty odnosze wrazenie ze masz monopol na prawde. Mam wrazenie, ze Twoja niecheć do trollingu nie wynika z rzeczywistych faktów o tej metodzie, a jedynie z odczuć, jakie przejawiasz do przepływającego obok Ciebie wędkarza. Bo on sobie ciągnie, a ja muszę zwijać. Wg Ciebie to za łatwe łowienie, ze zbyt duża przewagą nad tymi co łowią z brzegu, więc powinno być zakazane. Na pewno jest to wygodne łowienie, bo łatwiej siedzieć na łódce niż przedzierać sie po krzaczorach. Jeśli chodzi o skutecznosc, są metody dużo skuteczniejsze, dające ryby częściej i przy mniejszych kosztach. I wbrew pozorom jest masa wędkarzy, którzy tak łowią. Czy wszyscy wypuszczają ryby? Na podstawie jakich danych stwierdzasz, ze duże drapieżniki zniknęły, gdy dozwolono trolling? Jakieś obiektywne informacje? To ze ryb ubywa z roku na rok chyba nie jest dla nikogo tajemnicą? Łowimy praktycznie na tej samej wodzie, rozmawiam z ludźmi i słyszę przeciwne informacje, ze pewnych ryb jest za dużo, ze leszcze poznikały, ze ktoś przesadził z zarybieniami. Jak widać punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Z roku na rok trzeba bardziej kombinować, szukać.. I tak było chyba od zawsze. Ale daleki jestem od stwierdzeń, ze duże ryby poznikały. Zarzucasz trollingowcom, że obrażają w tym wątku wędkarzy łowiących z brzegu. Nikt poza Tobą nie wrzuca wszystkich do jednego wora, w zadzie dwóch worów. Zarówno po jednej jak i drugiej stronie można podać przykłady zarówno negatywne jak i pozytywne, niestety tych negatywnych będzie zdecydowanie więcej. I tutaj jest problem. Bo ktoś kto będzie chciał złowić i zjeść i tak to zrobi, niezależnie od metody. Ale wtedy nie będzie tego tak widać, bo nie będzie przepływało obok Ciebie 15 łódek, które kłują w oczy. Więc powiedzmy sobie szczerze, ryby rybami, ochrona ochroną, ale w dużej mierze chodzi właśnie o te "nierówne szanse". Bo skoro ja tak nie łowię bo nie lubię, to dlaczego ktoś może mieć lepiej. Będzie więcej dla mnie, metodami jakimi lubię. Wszystkie ryby wypuszczam i uważam, że dużo lepszym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie górnych wymiarów ochronnych i zmniejszenie limitów ilościowych. Tyle w kwestii rzeczywistej ochrony ryb. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bjpol Opublikowano 26 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2013 To może popatrzmy z innej strony? Rozumiem, że w łowieniu ryb bardzo ważne są ryby, ale (przynajmniej dla mnie) liczy się także cała otoczka. Jako wędkarza "brzegowego" krew mnie zalewa, gdy po dotarciu na dzikie łowisko (ładne kilka kilometrów przez krzaki) i dwóch pierwszych rzutach delikatnym woblerem nagle .... z zawrotną prędkością mija mnie pierwsza mknąca na upatrzone łowisko łódź (z często "wesołym" towarzystwem), po chwili, gdy zaczynam mieć nadzieję, że nie wszystkie klenie "dały nogę" mija mnie kolejna, następna i jeszcze jedna .... pamiętam, że w jeden majowy weekend z ciekawości zacząłem liczyć i w ciągu jednej godziny naliczyłem 16 łodzi z ryczącymi silnikami .... i gdzie tu piękno przyrody, spokój, cisza? Zamiast obserwacji żerujących ryb zostaje mi obserwowanie fal i brudnej, zmąconej wody. Rozumiem, że o gustach się nie dyskutuje, rozumiem, że komuś może sprawiać przyjemność mknięcie po falach z hukiem silnika i krzykami rozweselonych kolegów ..... ale proszę, nie wymagajmy, aby tym biednym "gumofilcom" i "zwykłym" spinningistom także się to podobało ... a teraz pytanie: Po co to napisałem? .... po to, aby uzmysłowić kolegom na łodziach, że nie wszyscy wędkarze na brzegu to kłusownicy, a przede wszystkim po to, aby płynąc na "swoją" miejscówkę szanowali ludzi, którzy przyszli nad wodę (niekoniecznie po ryby), aby miło spędzić czas ... niekoniecznie w generowanym przez Was hałasie ps. łapcie sobie swoje sumy i sandacze, ale pozwólcie mi w ciszy i spokoju łowić przy brzegu moje "maluszki" ... bo klenie, jazie i okonie to też fajne rybki 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysiek Opublikowano 26 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2013 Trolling to w ogóle jest wędkarstwo? Potrzeba tu jakiejś wiedzy, umiejętności wytropienia drapieżnika, odpowiedniego zaprezentowania mu przynęty z tej czy tamtej strony górki, na spadzie, blacie itp? Przecież to samołówka dla nygusa z mięśniem piwnym. Zastanawiałem się, czy w jakikolwiek sposób komentować Twoją wypowiedź, ale sobie daruję. Twój post dyskredytuje Cię w większym stopniu, niż mógłbym to zrobić jakimkolwiek merytorycznym wpisem, a nawet inwektywą... 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dienekes Opublikowano 26 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2013 Krzychu, a czego Ty się po Herpesie (ztj. Wilk) spodziewałeś? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysiek Opublikowano 26 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2013 Radku, nie śledzę tych inkarnacji, reinkarnacji, czy jak je tam zwał. W takim razie niepotrzebnie się odzywałem, niech admin skasuje trola i tyle Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dienekes Opublikowano 26 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2013 Biedna admiralicja nie nadąża z tą hydrą. I faktycznie, nie było Cię ostatnio, gdy Herpes znów dał o sobie znać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bartsiedlce Opublikowano 26 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2013 Nie chcę martwić lubiących trolling, ale z tego co mi wiadomo, w 2014-tym roku zostanie zakazany w wielu okręgach, nie tylko w lubelskim.Dobrze to, czy źle? Nie wiem, nie praktykuję tej metody, więc nie mnie komentować jej skuteczność. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mifek Opublikowano 26 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2013 i dobrze i zle... dobrze bo sie w koncu skupie na wodach nie-PZW. zle bo odpadnie troche ciekawych wod Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
spy Opublikowano 26 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2013 Jeśli po zakazie ryb nie przybędzie to w kolejce zakaz łowienia z łódek, używania echosond? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mifek Opublikowano 26 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2013 no moich wodach nie ma szans Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
spy Opublikowano 26 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2013 U nas wprowadzili zakaz łowienia z łódek na Wiśle, chociaż 80% brzegów jest pustych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
miras1983 Opublikowano 26 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2013 Ja jeszcze aby pływać łodzią, pontonem, skuterem wodnym, musiałem robić patent sternika motorowodnego, a dziś wystarczy mieć firmę budowlaną i w dupie kulturę, prawo wodne, którego elementem ona jest i jazda!właściciel firmy budowlanej nie musi mieć patentu??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tpe Opublikowano 26 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2013 W końcu ukazała się na stronie ZO Krosno Uchwała nr 2/11/13 Zarządu Okręgu PZW w Krośnie z dnia 5 listopada 2013 r. w sprawie zasad połowu ryb w wodach okręgu krośnieńskiego w 2014 r., gdzie w pkt 10 czytamy: Zakaz połowu metoda trollingową na zbiornikach zaporowych Solina, Myczkowce i Sieniawa w ciągu całego roku. A miałem takie wspaniały plany dobrać się do szczupaków, sandaczy, sumów i troci na Solinie. Trudno....Zostawię swoją kasę gdzie indziej... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysiek Opublikowano 26 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2013 właściciel firmy budowlanej nie musi mieć patentu??? Myślę, że chodzi o wybranych właścicieli wybranych firm Mi było prościej zrobić patent, niż zostać właścicielem jakiejkolwiek firmy :) 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysiek Opublikowano 26 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2013 (edytowane) . Edytowane 26 Listopada 2013 przez krzysiek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
woblery z Bielska Opublikowano 26 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2013 Jeśli po zakazie ryb nie przybędzie to w kolejce zakaz łowienia z łódek, używania echosond?W moim okręgu ćwiczą "podchody" pod taki zakaz. Bo wędkarze na łodziach przeszkadzają karpiarzom, którzy nie po to wywózki po 350 metrów robią, górki z kulek usypując, by jakiś "łódkowiec" zaczepiał zestawy w czasie spiningu, czy też - o zgrozo! - konkurent pokarmowy federka w ICH zanęconym łowisku zamoczył... Ehhh...Gdy była opłata za wędkowanie z łodzi, okręgowi łodzie przeszkadzały jakby mniej. Nic to. Katowice wykupią zezwolenie na jeziora Żywieckie i Międzybrodzkie i będzie po kłopocie. I po okręgu też. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WhiteWillow Opublikowano 26 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2013 W końcu ukazała się na stronie ZO Krosno Uchwała nr 2/11/13 Zarządu Okręgu PZW w Krośnie z dnia 5 listopada 2013 r. w sprawie zasad połowu ryb w wodach okręgu krośnieńskiego w 2014 r., gdzie w pkt 10 czytamy: Zakaz połowu metoda trollingową na zbiornikach zaporowych Solina, Myczkowce i Sieniawa w ciągu całego roku. A miałem takie wspaniały plany dobrać się do szczupaków, sandaczy, sumów i troci na Solinie. Trudno....Zostawię swoją kasę gdzie indziej...K.rwa, cały misterny plan w pizdu Zawsze chciałem tam pojechać na ryby i wreszcie zapadła decyzja, że w przyszłym roku wyskoczę tam na tydzień potrollingować a tu taki zonk. Niech spie.dalają zatem, za moje się nie napiją Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
godski Opublikowano 26 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2013 Damy radę, Łukasz . Plan już mamy... . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Oppeln Bronikowski Opublikowano 27 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2013 Skracając spór do kwintesencji , której wciąż tu brak . Jest to zatem spór jałowy , w którym obie strony nie mają racji , a używa się środków administracyjnych do walki z aktualną , obowiązującą powszechnie modą , co jest obustronnym nonsensem .. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
woblery z Bielska Opublikowano 27 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2013 (...) Jest to zatem spór jałowy , w którym obie strony nie mają racji (...)Z prawdziwą niechęcią przyznaję Ci rację.A czemuż to z niechęcią? Bo wolę, gdy do mnie mówią - masz rację Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
matusiak Opublikowano 28 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2013 To może popatrzmy z innej strony? Rozumiem, że w łowieniu ryb bardzo ważne są ryby, ale (przynajmniej dla mnie) liczy się także cała otoczka. Jako wędkarza "brzegowego" krew mnie zalewa, gdy po dotarciu na dzikie łowisko (ładne kilka kilometrów przez krzaki) i dwóch pierwszych rzutach delikatnym woblerem nagle .... z zawrotną prędkością mija mnie pierwsza mknąca na upatrzone łowisko łódź (z często "wesołym" towarzystwem), po chwili, gdy zaczynam mieć nadzieję, że nie wszystkie klenie "dały nogę" mija mnie kolejna, następna i jeszcze jedna .... pamiętam, że w jeden majowy weekend z ciekawości zacząłem liczyć i w ciągu jednej godziny naliczyłem 16 łodzi z ryczącymi silnikami .... i gdzie tu piękno przyrody, spokój, cisza? Zamiast obserwacji żerujących ryb zostaje mi obserwowanie fal i brudnej, zmąconej wody. Rozumiem, że o gustach się nie dyskutuje, rozumiem, że komuś może sprawiać przyjemność mknięcie po falach z hukiem silnika i krzykami rozweselonych kolegów ..... ale proszę, nie wymagajmy, aby tym biednym "gumofilcom" i "zwykłym" spinningistom także się to podobało ... a teraz pytanie: Po co to napisałem? .... po to, aby uzmysłowić kolegom na łodziach, że nie wszyscy wędkarze na brzegu to kłusownicy, a przede wszystkim po to, aby płynąc na "swoją" miejscówkę szanowali ludzi, którzy przyszli nad wodę (niekoniecznie po ryby), aby miło spędzić czas ... niekoniecznie w generowanym przez Was hałasie ps. łapcie sobie swoje sumy i sandacze, ale pozwólcie mi w ciszy i spokoju łowić przy brzegu moje "maluszki" ... bo klenie, jazie i okonie to też fajne rybkiŻeby im szło tak szybko z zakazami zabijania dużych ryb ,to bym ich po dupach całował ,a jak na razie to tylko puste zakazy ,ciekawe kiedy stwierdza żeby zakazać używania haczyków,bo przecież przez haczyki wyginęło tyle dużych ryb Ps Dosc często lowie z brzegu ,i również sumy bo to kocham i nadal będę spiningowa z łodzi bo tez to kocham i najważniejsze nadal będę wypuszczał ryby bo to kocham ,natomiast u gumofilców bez zmian zjadać będą i te ciche imprezy na brzegu z pozostawionymi tonami śmieci i rykiem nocnym bo on tu łowi ,bardzo spokojne ciche i etyczne wędkarstwo ,własnie przez to spokojne i ciche wędkarstwo przesiadłem sie na łajbę żeby unikać takich miejsc Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.