Skocz do zawartości

Jaziówka z odległościówki 4,20,jaki dawca?


Miro 85

Rekomendowane odpowiedzi

Tak samo nie było wtedy muchówek , jak i nie było długich UL kijów . Ale o ile erzatze we flyfishingu nie zagrzały długo miejsca , to  gruntowy arsenał w spinningu się zadomowił , co nie jest żadnym krokiem naprzód . Niezrozumiałe dla mnie pozostaje czemu lokalni potentaci i dostawcze tygrysy , nie reagują na tak wysoce rozwinięte zjawisko i wyraźny popyt , i wszystko trzeba sprowadzać zza mórz i oceanów . Czyżby wielki i mały chooooy na to kładą ?

A laska ? Co z tą laską ? :)

Bo i o to między innym Wobi chodzi , abyśmy traktowali siebie i hobby jak najbardziej poważnie :) Bez populizmów , sprzetowej tandety ..i z rybakami razem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Sławku,Krzyśku tak w skrócie (brak czasu,wiadomo: wyścig szcz...) .Otóż długie SSy 12-14' niestety nie specjalnie się nadają ,są wolne,niezbyt cięte i nie precyzyjne (duży rozsiew rzutów).Ich głęboka praca pod obciążeniem (będąca na pewno zaletą podczas holu spławikowym zestawem z ikra na haczyku stilheda  w alaskańskiej rzece) powoduje to że większość dużych ryb typu kleń/jaź w nizinnych czystych rzekach (Narew,Biebrza,Pisa itp.) ląduje w zielsku i ani ryby ani woblera... Można oczywiście łowić SSem np. na rafie środkowej Wisły czy Odry,ale tam już nie.... Kijkiem na blanku matchówki można tu i tu. No chyba że znasz długie kije (12-14') typu SS które mają bardzo delikatne czułe  szczytówki pozwalające rzucać przynęty od 1g i pracują max. do połowy długości generując w dolniku z 12lb.mocy? Ja nie znam.

 

 Co do rodzimych importerów producentów,to myślę ze czegoś takiego nie ma na rynku z jednego powodu,ten sprzęt nigdy nie będzie tak popularny jak paprochowa wklejanka...

 

  Aktualnie (no w końcu dożyliśmy się takich czasów) można też sobie zamówić taki blank w rodzimej manufakturze,tyle że koszta na pewno nieporównywalnie większe, a polska wiadomo : biedny kraj...

 

pozdr.W

Edytowane przez WOBI
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wobi. Czyli jednak długa wklejanka. Żartuje oczywiście :) . Mamy całkowicie odmienne oczekiwania. Trudno mi się spierać, bo kij tak długi (z tą charatkrystyką) znam i użytkuje tylko jeden, a do spina odległościówki nie używałem . Nie mam problemów z niecelnymi rzutami. Zresztą jak można to zwalać na kij? To, że jest wolny to głównie zaleta podczas holu, dodatkowo pomaga w samozacięciach.  Zatrzymać potrafi niemałą rybę. Ryby do zielska mi za często nie uciekają bo po to mam hamulec i mogę go dokręcić powyżej linki bo kij weźmie wszystko na siebie. Właśnie dlatego, że jest czym jest. Na pewno nie są to kije dla każdego. Też lubię szybkie kije, ale do tych zastosowań wolę wolniaki. Dlatego że tego 1gramowego smużaka podaje wyśmienicie. Proszę mnie tu zrozumieć, ja nie dyskredytuję odległościówki zaadaptowanej do takich zastosowań.  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I  w ten sposób , cała ten wysoko wyspecjalizowana , doprowadzona do perfekcji biegłość , co trzeba przyznać , nie nabrała cech zjawiska doskonale spójnego i autonomicznego .  Wcale nie jest to sprzetowy onanizm , jak co niektórzy łatwo sądza , choć oczywiście można orać w krowy , albo kuchennym tasakiem gwoździe wbijać , ale próba stworzenia nowej jakości , nowego standardu . A póki co  mamy tylko  zlepek urojeń ; Jóźwiakowej koncepcji wędki mistrzowskiej - im dłuższa tym lepsza  , wyczynowej mitologii i jałowości PSS .  :) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Był nim RF2SH1382-2, 350cm, 6-10lb, 1/4-1/2 oz. Dwie sprawy. Sam blank waży 3oz, czyli 84 gr. Tak długi kij, wymaga bardzo długiego dolnika, daleko poza łokieć. 

 

Albo krótszego - powiedzmy - nieco za łokieć i odpowiedniego dociążenia. Oczywiście wszyscy ortodoksyjnie trzymający się zasady "im lżejsze tym lepsze" na to nie pójdą. Co kto lubi (albo uważa za słuszne)...

Osobiście przerabiałem sobie kiedyś kijek pod casta i dołożyłem prawie 90 gramów B)  pod łokciem. Niby dużo, ale mam tak idealnie wyważoną wędkę, że ciężar mi nie przeszkadza. Ba! Jest to moja najwygodniejsza wędka!

Trzeba tylko pamiętać, że im krótszy dolnik, tym więcej masy trzeba dołożyć

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krzyśku są takie łowiska sytuacje że:

 

-trzeba podać żuka w wolne od zielska oczko 20x20cm i tu naprawdę jest ciężko  krowim ogonem,można oczywiście się tak wyćwiczyć że będzie w miarę ok,ale wymaga to kilku miesięcznego operowania tylko tym kijem(bo nawet jednodniowa przesiadka na fasta burzy tą precyzję).no chyba że ja nie umiem się posługiwać spinem :(

-łowienie jazio/kleni wymaga błyskawicznego sandaczowego zacięcia (łowienie z powierzchni na tzw.swobodny spływ) ,no chyba że wystarczy nam obserwowanie widowiskowych brań bez skutecznych zacięć...

-są też takie łowiska gdzie łowi się żyłką 18-20 z hamulcem na beton,a ryba po zacięciu nie ma prawa zanurkować w zielsko (jeżeli chcemy ja wyholować).

 

Ja takiego S&S nie znalazłem, a odległościowych blanków zadoptowałem kilka, które ponadto dobrze sobie radzą na dużej rzece (uniwersalizm).

 

Sławku w takim razie czy łowienie długim SSem oraniem w woły(i to po błocie ;) ) nie jest? Wszak czym się różni blank wyprodukowany z myślą o połowach płotek czy karasi od tego nieszczęsnego długiego SSa (z opisem  float czy drift) którego ,, rasowym" przeznaczeniem jest łowienie ososi na spławenek....chyba tylko krajem pochodzenia(choć już najczęściej też nie...).

 

Co do twojej aluzji odnośnie wszechmocy  publicystów rodzimych ,to kilka lat temu usilnie namawiano nas (biednych nieświadomych) na

kije UL typu noodle, a kluski z makaronem nie specjalnie się u nas przyjęły....

 

PS.Idę przerobić ruskiego teleskopa na jakiegoś drifta tudzież innego słicza ;)  

Edytowane przez WOBI
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Transfery , transfery , transfery gruntowe .. Czy wyobrażasz sobie spinningowego łowcę jazi z odległościówką albo pickerem , czy też z muchowej szkoły łowcę lipieni z odległościówka i uklejówka ? Bo ja nie , ale i tak widzę .. :) Gender widzę ..

Co stoi na przeszkodzie aby stworzyc coś ambitniejszego , niż powielac wraz z ideologią durne schematy uchodzące wciąż za oryginalność ?

Oczywiście , cały czas pozostajemy kolegami , ludźmi praktykującymi i doskonalącymi tą umiejetność , ale o przeciwnych poglądach .. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  Oczywiście,sensowny spór wnosi tysiąc razy więcej niż  poklepywanie się po pleckach. Tylko czasem mnie mierzi trochę że o kijach np. na jazie najwięcej mają do powiedzenia ludzie spędzający cały sezon na łódkowych sandaczach lub innych okoniach....

  Nie jest to (borze broń ;) ) szturchaniec w Twój bok Sławku (nie wiem co , jak i gdzie łowisz),ot taka luźna dygresja...

 

Dążmy do perfekcji razem (choć osobno),każdy swoja ścieżką.... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:D :D Też się przeniosłem na łódkę .. Prawie wcale już nie łowię rzecznych , spinningowych jazi , choć te kilkanaście lat się tym z przyjemnoscia parałem . Teraz jeśli już , to próbuje z różnym skutkiem łowić jazie ze stojącej wody , ale tylko muchówką . Ale muchówka nie jest na odległościówce , co z pewnym wahaniem dodać muszę  , Wobi , aby nie wypaść z roli .. :mellow:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wobi. Nie wiem co rozumiesz przez krowi ogon, ale kijowi o akcji moderate do krowiego ogona jeszcze trochę daleko. Druga rzecz. Wielu ludzi lubi szybkie kije do Jazi i Kleni. Ja nie jestem przeciwnikiem szybkich kijów przy połowach tych ryb. Jestem tylko zwolennikiem kijów "M". Nie dlatego, że ktoś mnie do tego uprzedził, tylko doszedłem sobie do tego empirycznie. Na szybkich kijach, które w połowie ugięcia osiągają te 12lb, miałem pogięte kotwiczki (nawet te kute), zbyt dużo spadów i prawie zero samozacięć. W okresie niżówek, na dalekich napływach i rafach też mam wolniejszy kij, tyle że trochę krótszy, z powodów jak wyżej. O tym ,że moim zdaniem rzucanie czymś, co nie ładuje kija, łatwiej jest wykonać wolniejszym już pisałem. Nic więcej, żadnej krytyki odległościówek. :)  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łowiska w postaci małej zarośniętej rzeki do której trudno podejść bez woderów wymagają dość specyficznych narzędzi połowu ryb. Należy nadmienić, że oprócz manewrowania samym wabikiem ważny jest też specyficzny hol, który charakteryzuje się wodzeniem ryby w taki sposób aby jej pysk znajdował się cały czas nad powierzchnią wody by dokonać tej sztuki trzeba posłużyć się mocnym, sztywnym i długim wędziskiem, które powinno być też w miarę lekkie. Ewentualne spady musimy wliczyć w koszta gdyż w tego typu połowach stosujemy hol siłowy tzn "wkręcamy rybę w przelotki". 

 

edit: mała rzeka to też pojęcie względne gdyż inna jest mała górska rzeczka, leśny pstrągowy czy nizinny, głęboki, leniwie płynący wśród żyznych pól i łąk ciek. 

Edytowane przez guciolucky
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...