Skocz do zawartości

Boleniowe jerki / bezsterowce


Manniek66

Rekomendowane odpowiedzi

Macie jakieś ciekawe doświadczenia z bezsterowcami / jerkami boleniowymi ? Zaciekawiły mnie te konstrukcje i chciałem poświęcić im trochę więcej czasu w przyszłym sezonie ( już tylko 161 dni uf.. ) , jaka wędka najlepiej sprawdza się przy prowadzeniu takich wabików ? Jaka technika prowadzenia no i chyba najważniejsze - które z dostępnych na rynku są Waszym numerem 1 ?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bolenie łowię już trochę czasu i 90% ryb złowiłem na bezsterowce może dlatego, że tylko na tego typu konstrukcję łowię :P Wydaje mi się, że chodzi Ci o typowe jerki z którymi trzeba się troche pobawić prowadząc je, głównie łowiłem siudakami i łomżyńskimi ale próbowałem też sił w jerkowaniu z Tarnusami na początku opornie szło ale trzeba trochę pokombinować i coś z tego wychodzi .Od jakiegoś czasu moim numerem jeden są moje bezstery pisząc nie skromnie ;) Kijek w zależności od tego czy będziesz łowił z łódki czy z brzegu? Jeżeli z brzegu 2.70-3.00m będzie ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę połowiłem bezsterami, także tymi produkcji Tomek1988 i łowią jak trzeba :D potwierdzam, że szczecińskim rapom smakują ;)

Co do techniki prowadzenia podobnie jak ze sliderami niema złej. Podszarpywanie, jednostajne prowadzenie a czasami warto pozwolić przynęcie opaść głębiej i ruszyć z impetem. Z tych bezsterowych wobków dobrze spisują się też poppery. Jak je prowadzić jest chyba oczywiste :ph34r:

Jako ciekawostka napiszę, że 9cm thrill z usuniętym sterem jest sprawdzonym killerem.

Edytowane przez Matiz992
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeśli chcesz się pobawić w woblery bezsterowe koniecznie spróbuj Gloog Hermes ale wersja bezsterowa. Praca przy szybkim ciąganiu prawie jak Slider ale zaj... skuteczne. Zresztą właściwie jest tylko chyba kilka sklepów które taką wersję sprzedają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeci sezon eksperymentuję z woblerami boleniowymi z oczkiem umieszczonym na grzbiecie, takimi przeciążonymi i drobniej pracującymi wariacjami na temat rapali rattlin.

Są już nawet nasze typowo boleniowe konstrukcje tych przynęt, RH, Hunter oraz rękodzieło. I to jest moim zdaniem bardzo dobry kierunek rozwoju przynęty boleniowej, z roku na rok mam coraz lepsze wyniki na takie bezsterowce, ucząc się ich prowadzenia i zabawy w toni. A możliwości dają ogromne. Jedną z najskuteczniejszych metod jest to co opisał już Mateusz, ja nazywam taki sposób prezentacji bezsterowca "szybkim startem". ;)

... czasami warto pozwolić przynęcie opaść głębiej i ruszyć z impetem....

Używam woblerów od 4.5 do 9 cm i przybywa ich w pudełku z każdą wiosną. 

Dodam, że tego rodzaju woblery są bardzo skuteczne w rzecznych portach, dużych klatkach czy rozlewiskach ze spokojną wodą, pomiędzy wyspą a brzegiem na przykład, wymagają trochę innego prowadzenia, ale zaskakują skutecznością. 

Miałem w tym roku testować te konstrukcje na wodzie typowo stojącej, zabrakło jednak czasu. Może w sezonie 2014  będzie go więcej. :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja łowiłem bolki na jerki własnej roboty (o charakterystyce "trupa" - zero pracy, chyba że na skutek działań łowiącego). Ogólnie odczucia pozytywne. Bardzo przyjemne jest to, że musisz popracować taką przynętą. Agresja bolków wobec takich przynęt często jest przeogromna - potężne i widowiskowe brania, na dodatek naprawdę częste. 

Jest tylko jeden minus - wielki procent "spudłowanych" brań. Z tego powodu coraz mniej łowię bolenie na jerki. Brań było więcej, ale ryb mniej.

Żeby było jasne - moje doświadczenia w tej materii - środkowa Wisła, parę dopływów i zb. Soliński.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wyobrażam sobie nie miec bezterowca w pudełku boleniowym zasięg ich jest po prostu masakratyczny a co za tym idzie są bardzo skuteczne już nie wspomnę o ich wyższości na jesiennych przykosach.

 

Ciekawe... Z przykosami mam podobne doświadczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mylicie woblery bez sterowe z jerkami boleniowymi.To że wobler jest bezsteru nie znaczy że jest to jerk.Do prowadzenia prawdziwego jerka na bolki kij musi być krótki i szybki.Można zapomnieć o skutecznym i co również ważne komfortowym łowieniu tą metodą "masztem" 2,70m.Jeden z lepszych jerków to Water Monitor 85.Trochę lekki ale fruwa wystarczająco dobrze.Swoich nie będę reklamował bo skromny jestem  :D .Poszperam na you tube-wstawię link do filmu.    

O!jest film

 

Edytowane przez Tomy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeci sezon eksperymentuję z woblerami boleniowymi z oczkiem umieszczonym na grzbiecie, takimi przeciążonymi i drobniej pracującymi wariacjami na temat rapali rattlin.

Są już nawet nasze typowo boleniowe konstrukcje tych przynęt, RH, Hunter oraz rękodzieło. I to jest moim zdaniem bardzo dobry kierunek rozwoju przynęty boleniowej, z roku na rok mam coraz lepsze wyniki na takie bezsterowce, ucząc się ich prowadzenia i zabawy w toni. A możliwości dają ogromne. Jedną z najskuteczniejszych metod jest to co opisał już Mateusz, ja nazywam taki sposób prezentacji bezsterowca "szybkim startem". ;)

Używam woblerów od 4.5 do 9 cm i przybywa ich w pudełku z każdą wiosną. 

Dodam, że tego rodzaju woblery są bardzo skuteczne w rzecznych portach, dużych klatkach czy rozlewiskach ze spokojną wodą, pomiędzy wyspą a brzegiem na przykład, wymagają trochę innego prowadzenia, ale zaskakują skutecznością. 

Miałem w tym roku testować te konstrukcje na wodzie typowo stojącej, zabrakło jednak czasu. Może w sezonie 2014  będzie go więcej. :)

 

Też "w tym" grzebie - najlepsze jakie mi wyszly to 8,5cm - 16g , chce zrobic tez takie w wersji 4-5cm na klenie może wypali . 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, masz rację, ja się pobawię w to zimą, zobaczymy czy nadanie im ogonowej pracy podniesie atrakcyjność.

Łowiłem nimi na wodzie w której wzrokowo namierzam ryby, bardzo czystej i nawet do tych małych boleniówek wychodziły z zainteresowaniem, co prawda nie zawsze kończyło się braniem, ale sam fakt daje do myślenia. Dodatkową zaletą takiej kleniówki jest zasięg, można obławiać naprawdę odległe przelewy, ale to melodia roku kolejnego, no i w końcu - temat o przynętach boleniowych.  ;)

Edytowane przez Dagon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciężko powiedzieć cokolwiek, pomijając wygląd i staranność wykonania.

Napisz więcej o nich, jak pracują, jak nimi łowisz, na jakich łowiskach Ci się sprawdzają.Dokładna długość od początku oczka do końca oczka 9.5 cm.waga od 12 do 12.5 gr.opadają równolegle do lustra wody lekko lusterkując,przy prowadzeniu szybszm zachowuje się agresywniej.Spininguje głównie rzeka Odra we Wrocławiu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mylicie woblery bez sterowe z jerkami boleniowymi.To że wobler jest bezsteru nie znaczy że jest to jerk.

A co to znaczy jerk? Jak nie skręca przy podszarpywaniu, to już nie jest jerkiem? A gumy? Wydawało mi się, że "jerkiem" może być dosłownie wszystko, co wrzucimy do wody i będziemy prowadzili podszarpnięciami, czyli będziemy jerkować.

 

 

Jeśli chodzi o woblery bezsterowe z oczkiem w łebku to tylko Robertowi Hamerowi się ten wobler udał pod względem pracy przy jerkowaniu.Robi je Tymon zdaje się ale pomysł chyba Roberta.

 

Rozumiem, że przerobiłeś wszystkie konstrukcje i wydałeś taki osąd, a łowiący na cykady(na ich wzorze chyba te woblery powstawały), Fantoma, czy nawet Zippera lub Chubby Dartera, a przede wszystkim bolenie biorące na nie, się pomylili i to wszystko dzieło przypadku?

 

Osobiście mam bardzo podobne zdanie, jak @Dagon. To bardzo ciekawe, rozwojowe konstrukcje. Inne, przez co wymagają innego poprowadzenia i podejścia wędkarza, ale działają!

 

Pozdrawiam

Kamil

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co znaczy jerk-kup Kamilu monitora który jest na filmie wtedy się dowiesz.Jerkować można i gwoździem.Wobler Hamera nie ma nic wspólnego z cykadą,czy woblerami wymienionymi przez Ciebie.No oczko na głowie-fakt ale nic po za tym.Takie jest moje zdanie i nie koniecznie trzeba się z nim zgadzać .Najlepiej spróbować połowić na to co wymieniłem powyżej. 

Edytowane przez Tomy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co znaczy jerk boleniowy? I kiedy wabik się nim staje? Czy jak łowię szczupaki Sliderem, który jest znanym szczupakowym jerkiem, to jest ok, a jak na ten sam wabik łowię bolenie, to staje się on już jerkiem boleniowym? Albo popper? Wymyślony na bassy i szczupaki, a ktoś np. łowi nim bolenie i klenie. To w cudowny sposób ten wabik staje się popperem kleniowym? Czy to po prostu wędkarz potrafił dobrać wabik do miejsca i żerowania ryb?

Jerkiem może być wszystko. A czy łowimy z myślą o boleniach, szczupakach, sandaczach, czy kleniach, to chyba kwestia dopasowania się do łowiska i sposobu pobierania przez ryby przynęty.

 

Nie rozumiem(bezsensownego wg mnie) mnożenia nazewnictwa przynęt, typu "jerk boleniowy", bo po prostu nie ma czegoś takiego. Jerking to technika łowienia polegająca na  bla, bla bla (w końcu to forum o tym), a co zapniemy na agrafkę, to już inna, zupełnie odmienna kwestia.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...