Tomy Opublikowano 26 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2013 e tam skoro są wedki boleniowe to muszą być też jerki boleniowe a no są,są. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
guciolucky Opublikowano 26 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2013 Jerków boleniowych nie ma bo nikt ich nie wytwarza. WM jest doskonałym jerkiem, który został zaadoptowany do łowienia boleni przez wiele osób i sprawdza się w połowie gatunku ale nie został stworzony w tym celu. Zgadzam się z Kamilem, że do połowu boleni można wykorzystywać różne znane jerki ale chciał by także, żeby powstawały jerki stricte boleniowe Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maciek1b Opublikowano 26 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2013 Ten illex water monitor to piękna sprawa. Oglądałem film z którego fragment zamieścił Tomy i dziwiło mnie to że bolenie atakowały tak mocno zamiatającą przynętę wydawało mi się że na bolenia to bardziej oszczędna praca a ten monitor to nieźle miesza. W końcu sie przełamałemi nawet ostatnio polubiłem łowić na tego typu przynęty. Tak z grubsza szukałem czy u nas jest dostępny ten wobler i nic nie znalazłem, macie może jakieś namiary gdzie w PL można by dostać coś takiego http://www.pecheur.com/achat-leurre-coulant-illex-water-monitor-95mm-14793.html ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kamil Z. Opublikowano 26 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2013 Żeby tylko broń Boże na te "jerki boleniowe" nie brały jakieś inne ryby, bo cała konwencja psu w d** i znowu będzie problem z nazewnictwem 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomy Opublikowano 26 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2013 Ten illex water monitor to piękna sprawa. Oglądałem film z którego fragment zamieścił Tomy i dziwiło mnie to że bolenie atakowały tak mocno zamiatającą przynętę wydawało mi się że na bolenia to bardziej oszczędna praca a ten monitor to nieźle miesza. W końcu sie przełamałemi nawet ostatnio polubiłem łowić na tego typu przynęty. Tak z grubsza szukałem czy u nas jest dostępny ten wobler i nic nie znalazłem, macie może jakieś namiary gdzie w PL można by dostać coś takiego http://www.pecheur.com/achat-leurre-coulant-illex-water-monitor-95mm-14793.html ?u mnie tylko cięższy-taka modyfikacja na Polskie warunki.Dostaniesz jednego do testów i zdasz relację.To wszystko z mojej strony. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomy Opublikowano 26 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2013 Żeby tylko broń Boże na te "jerki boleniowe" nie brały jakieś inne ryby, bo cała konwencja psu w d** i znowu będzie problem z nazewnictwem To tak jak być stwierdził że nie ma wobków kleniowo/jaziowych bo biją do nich okonie i pstrągi.Nie zmienia to faktu że jednak takie konstrukcje istnieją. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
guciolucky Opublikowano 26 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2013 Krystianie ten wobler nie zamiata, daje się animować i ucieka na boki ma akcję WtD ale nieco inną niż większość podobnych przynęt, łatwiej też się nim posługiwać niż Sammy ale też nie jest to aż tak proste jak wygląda na filmie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dagon Opublikowano 26 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2013 Pomijając śliski temat klasyfikacji, warto wspomnieć, że RH 85 ma dwa oczka, zapięty na oczko na grzbiecie wykazuje pracę niemal klasycznej boleniówki reagując jednak dobrze na wszelkie ruchy szczytówki. Dopiero zapięcie tego woblera za oczko z przodu daje wędkarzowi możliwości prowadzenia, które można nazywać dżerkowaniem. Podobne konstrukcje oczywiście były na rynku, tu nie ma co się spierać, jedna RH 85 został stworzony typowo pod bolenia, widać to zaraz po wrzuceniu do wody, tak jak widać oczywiste różnice w pracy pomiędzy nim i rattlinem rapali.Dyskusji na temat kto, na czym się wzorował nie podejmuję się, genealogia tej czy innej przynęty mnie nie interesuje, jako konsumenta. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krzysiek_W Opublikowano 26 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2013 a no są,są.V1.jpg Nom, ale akurat te wobki firma Maki opracowała, zdaje się pod kątem pstrągów. Boleni w Japonii nie mają, co nie znaczy że nie nadadzą się jak i podobne jak i całkiem różne inne adaptowane jerki, topwatery czy jak tam zwał. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomy Opublikowano 26 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2013 (edytowane) Tak a ja pod kątem Boleni.Jeszcze mam lekki kłopot z tą folią na boki ale to bliżej jak dalej. Edytowane 26 Listopada 2013 przez Tomy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomy Opublikowano 26 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2013 Krystianie ten wobler nie zamiata, daje się animować i ucieka na boki ma akcję WtD ale nieco inną niż większość podobnych przynęt, łatwiej też się nim posługiwać niż Sammy ale też nie jest to aż tak proste jak wygląda na filmie Sammy 65 jest prosty do prowadzenia krótkim patykiem.Jest za lekki na Polskie warunki.Ten kształt jest świetny do stworzenia jerka boleniowego co właśnie robię. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
andego Opublikowano 26 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2013 hermes bezsterowy... świetny jerk boleniowy i nie tylko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
guciolucky Opublikowano 26 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2013 Nie wiem jak S65 bo używam S85 który jest znacznie trudniejszy w prezentacji od WM. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomy Opublikowano 26 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2013 ale kształt jest świetny do stworzenia woba boleniowego.Oryginał ma obciążenie na tył ale przy zastosowaniu innego materiału i zwiększeniu wagi.Wobler jest dziecinnie prosty w prowadzeniu.Z resztą będzie parę testówek to się sam przekonasz,a może film nakręcę na basenie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
guciolucky Opublikowano 26 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2013 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Manniek66 Opublikowano 26 Listopada 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2013 No kształt ten wobek ma bardzo ciekawy , też mam zamiar iść właśnie w tym kierunku.Przyszły sezon będzie pod znakiem bolenia i bezsteroców.Może uda się coś ciekawego stworzyć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maciek1b Opublikowano 26 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2013 Żeby tylko broń Boże na te "jerki boleniowe" nie brały jakieś inne ryby, bo cała konwencja psu w d** i znowu będzie problem z nazewnictwem Kamil raczej tu nikt nie będzie się wściekał że mu szczupak warzył się trzasnąć w thrila i od tego momentu nie poradzimy sobie z zaistniałą sytuacją ja ten wątek rozumiem jako luźną rozmowę o przynętach bezsterowych ale pod kątem łowienia boleni. Cały sezon głównie poświęciłem boleniom ale naprawdę nie miałem żalu że właśnie na oliwkowego thrila miałem szczupaka a nie bolenia, świat się nie zawalił thrila nadal używam do skuszenia boleni pomimo brania szczupaka a nazewnictwo jerk boleniowy bierze się chyba stąd że ta ryba nas głównie interesuje taki skrót myślowy. u mnie tylko cięższy-taka modyfikacja na Polskie warunki.Dostaniesz jednego do testów i zdasz relację.To wszystko z mojej strony.Tomy odezwę się na priv Krystianie ten wobler nie zamiata, daje się animować i ucieka na boki ma akcję WtD ale nieco inną niż większość podobnych przynęt, łatwiej też się nim posługiwać niż Sammy ale też nie jest to aż tak proste jak wygląda na filmie No racja trochę niefortunnego słowa użyłem po prostu taka praca woblera podoba mi się choć wcześniej nie wrzuciłbym go do wody pod bolenia ale jeszcze nie jedno mnie zaskoczy przy tej rybie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tymon Opublikowano 2 Grudnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2013 Klasyfikacja przynęt według techniki prowadzenia jest dosyć ułomna, bo każdą przynętę można podszarpywać, co nie znaczy, że przez to staje się jerkiem. Według mnie tu chodzi o specyficzną pracę, która w zasadniczy sposób różni się od monotonnej pracy klasycznych woblerów. Jerki robią różne harce w wodzie. Jedne pod wodą a drugie na powierzchni i to kolejny podział. Nie każdy topawater to jerk. Aby się nie zamotać w tej klasyfikacji najlepiej przyjąć, że jerk boleniowy to taki, na którego bolenie reagują. Im częściej tym lepszy jerk boleniowy. Tu wkraczamy na niebezpieczne pole. Dla mnie wykładnią jest ilość zdjęć i filmów dokumentujących ryby złowione na dany jerk a nie werbalne zapewnienia. Jak ktoś uważa przynętę która łowi bolenie na zasadzie przypadku za wyśmienity wabik boleniowy to niech sobie nim łowi do śmierci Zobaczymy ile złowi Muszę się też odnieść do wypowiedzi dotyczącej naszego woblera, bo to kolejna, która ma umniejszyć to co udało się nam ciężko wypracować. Tak jak napisał Tomy, że ma uszko w karku nie znaczy, że to pochodna od innej przynęt z uszkiem w karku. Stosując tą idiotyczną „logikę” można wysnuć wniosek, że Slider to pochodna od Rapala Shad bo też ma uszko z przodu. RH85 to pierwszy wobler, który łączy w sobie prace klasycznego woblera boleniowego z jerkiem bo delikatnie lusterkuje a przy podszarpywaniu robi odjazdy na boki nie przestając lusterkować. Jeśli ktoś twierdzi, że to kopia czegoś tam, to niech zamiast pustosłowia nakręci film i wykaże, że ten wobler pracuje podobnie do czegoś tam. Czekam. Z tego co mi wiadomo Robert nie podrabia żadnych przynęt tylko wykorzystując swoją ogromną wiedze o boleniach robi przynęty, których potrzebę stworzenia widzi nad wodą. To jedyna zasada jaką się kieruje. Wbrew temu co myślą laicy to nie takie proste zrobić dobrą przynętę. Nie wystarczy wyrwać ster z gotowca albo odciąć 2 cm z tyłu i załatwione. Ostatnia przynęta Roberta, jak inne, powstawała przez kilka lat. Tylko w tym roku zrobił ponad 120 prototypów. Dla laika to będzie zwykła wahadlówka, albo jeszcze lepiej, kopia Morsa - bo też z blachy Dla nas to Topwater Spinnerbait czyli powierzchniowa wahadłówka pracująca jak jerk ale bez podszarpywania. Właśnie całą misterną systematykę szlak trafił https://www.youtube.com/watch?v=ksrXugJ1DS4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krisu23 Opublikowano 5 Grudnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Grudnia 2013 Tymon olać systematykę. Będzie zabawa, będzie się działo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krzysiek_W Opublikowano 5 Grudnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Grudnia 2013 Aby się nie zamotać w tej klasyfikacji najlepiej przyjąć, że jerk boleniowy to taki, na którego bolenie reagują. Im częściej tym lepszy jerk boleniowy. Tu wkraczamy na niebezpieczne pole. Dla mnie wykładnią jest ilość zdjęć i filmów dokumentujących ryby złowione na dany jerk a nie werbalne zapewnienia. Jak ktoś uważa przynętę która łowi bolenie na zasadzie przypadku za wyśmienity wabik boleniowy to niech sobie nim łowi do śmierci Trudno się nie zgodzić. Tylko dotyczy to wyłącznie woblerów handlowych. Druga rzecz jeśli chodzi o filmy i zdjęcia. Przykład. Pamiętam pierwszy boleniewy bezsterowiec jaki nabyłem. Był to Tarnus. O istnieniu wędkarstwa internetowego nie miałem pojęcia, a z netem łączyłem się co najwyżej kilka razy w tygodniu przez modem. Kije miałem wtedy dwa i miałem też dwa kołowrotki marki shina, do wszystkiego. Na Tarnusa nic nie mogłem złowić i chyba przez dwa lata leżał w pudełku. Wiedziałem, że ludzie na to wyjmują rapy. Instrukcję obsługi na moim łowisku sprzedał mi pewien "ktoś". Wobler został uzupełniony o okoliczności i miejsce w którym miał być używany. A raczej odwrotnie. Gdyby nie to pewnie bym go z pudełka nie wyjmował. To samo z całą resztą woblerów. Miejsce, głodna ryba, rodzaj posiłku i jego przebywanie itd. + przynęta. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.