Skocz do zawartości
  • 0

Kiedy następne branie szczupaka...


staszek123

Pytanie

Witam wszystkich.

 

Dopiero zaczynam swoją przygodę z wędkowaniem, jestem niedoświadczonym wędkarzem i mam do was pewne pytanie....

Otóż dzisiaj holowałem szczupaka na blaszkę, ale po połowie odległosci odpiął się :/ i właśnie tutaj moje pytanie. Po jakim czasie szczupak zacznie ponownie atakować itp. kilka godzin/ doba itp czy jest jakiś orientacyjny czas (bądź może wiecie z włąsnego doświadczenia po jakim czasie szczupak zdecyduje się na ponowny atka/żerowanie) bo jestem w tym zielony, a chciałbym jutro ponownie spróbować go złowić, a nie chciałbym go częsciowo wystraszyć rzucaniem itp.

 

Może jedynm wydaje się idiotyczne to moje pytanie, ale proszę zrozumcie to gdyż dopiero wdrażam się w wędkarstwo :)

 

P.S. z góry bardzo dziękuje za wszelkie spostrzeżenia/ podpowiedzi itp, :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Pewnie jak się zagoi mu morda :)

a tak naprawdę to rożnie to bywa, czasem się zdarza ze złapiesz szczupaka z świeżo wbitym kopytem poprzednika w japie a czasem może minąć kilka dni bo będzie jakiś wystraszony, nie głodny  a może już nigdy go nie złapiesz bo już został wy filetowany...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

a jesli go nie bedziesz mogl go zlapac to znaczy, ze cisnienie spadlo/wzroslo, woda opadla/podniosla sie, pada/nie pada, wieje wiatr, slonce za mocno swieci albo kolega puscil baka i ryba z pewnoscia poczula i uciekla no bo na cos musimy zwalic wine :)

 

A tak calkiem powaznie, zawsze masz szanse. Bywaj czesto nad woda to i ryby bedziesz lowic. Polamania

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Jeśli się wystraszył na dobre, to pewnie przez najbliższe kilka/ kilkanaście godzin może nie skubnąć. Zazwyczaj na drugi dzień zdołasz go ponownie oszukać. Szczupak -nawet duży i po krótkiej sesji- potrafi uderzyć ponownie w wabik krótko po uwolnieniu. Mniejsze chyba jeszcze częściej- takie mam wrażenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

To zależy... W maju może byc kolejne branie od razu, po kilku minutach, godzinach itd. Teraz późną jesienią może nie być już kolejnego brania nawet po tygodniu. Ale najwazniejsze: tam gdzie było branie, należy te miejsce "obstukać" dokładnie, zmieniając przynęty. Pozdrowienia i wytrwałości. 

P.S.

22.12.2003r. Pogoda beznadziejna, wieje strasznie. Rzucam Algą 2 w jednym miejscu około godziny, tak to nie pomyłka  - godziny. I nagle piękna mamusia 97 cm  siada na blachę. Nie chodzi tu o wielkość ryby, ale wytrwałość. Rzucałem cały czas stojąc na pomoście daleko na jezioro, w jedno miejsce. Nigdy więcej nie złapałem w tym miejscu uż nic, choć pływająć na echu zapisy były ciekawe. Przypadek lub wytrwałość. W listopadzie i grudniu polecam sprawdzone miejsca i więcej cierpliwości niż w maju.        

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

W maju miałem ciekawą sytuacje... holowałem szczupaczka(ok 50cm) i podczas świecy wypiął się... jerk wpadł do wody i po szarpnięciu branie i tym razem wyciągłem tego szczupaczka. Nie ma jednak pewności czy to ten sam, bo wobler mógł wpaść do wody pod paszcze innego szczupaka. Miał ślady kotwiczek ale w tym łowisku większość szczupaków je ma. Innym razem złowiłem szczupaka 65cm i po 2 godzinach takiego samego... moim zdaniem mógł to być ten sam ale specjalnie się nie przyglądałem. 

Edytowane przez damian22777
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Dużo też zależy od presji wędkarskiej na wodzie, jeżeli ryby są rzadko szturane przez wędkarzy (powodów może być kilka, ot choćby - liczba zezwoleń ograniczona do 10), ryby chętniej ponawiają ataki. Nie mniej jednak, nawet na regularnie czesanej wodzie też zdarzają się bardzo złe pajki :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

W tamtym roku, złowiłem szczupaka, taki około 60 cm, hak wyszedł niestety przez oko. Ryba wróciła do wody, na drugi dzień to samo miejsce i siada ten sam poznałem go po braku oka i złowiłem go jeszcze raz kilka dni później.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Kolega miał branie 10 m od łódki, ale mu spadł po 5 metrach.Zwijałem przynętę ok. 3 sek. po nim. Klepniecie, wyjecie-raczej ten sam. Inna sytuacja wczoraj złapany szczypły bierze dziś, wypuszczony pod łodke zagryza tę samą przynętę w następnym rzucie. Rozpoznany po szramach na pysku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

 Szczupak jest w 100% ryba drapiezna i jego instynkty  czesto biora przewage nad rozsadkiem oczywiscie bywa roznie ale

zdazylo mi sie holowac jednego zebatka ktory pod samymi nogami sie wypiol i po kilku sekundach przy drugim rzucie zostal wyciagniety a poznalem go po braku polowy pletwy ogonowej 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Jak mocno żarłoczny, to zawsze ponowi. Żarłoczność = czas żerowania. 

Prawie zawsze.

W ub. roku łowiłem na starorzeczu Bugu. Gdy guma była przy 3 liściach grążeli branie i świeca szczupaka +60cm. Rzuciłem kilka metrów za liście i w tym samym miejscu kolejne branie tym razem wyholowany szczupak 68cm. Szczupak jest rybą terytorialną, tak przynajmniej gdzieś czytałem i jak ma dobrą kryjówkę z której może polować to tam siedzi. Ten widocznie siedział bo nie sądzą że by gdzie popłynął a w ciągu kilkunastu sekund inny zajął jego miejsce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Szczupak jest rybą terytorialną, tak przynajmniej gdzieś czytałem i jak ma dobrą kryjówkę z której może polować to tam siedzi. Ten widocznie siedział bo nie sądzą że by gdzie popłynął a w ciągu kilkunastu sekund inny zajął jego miejsce.

Właśnie to tylko teoria. Szczupak wcale nie jest taki mało ruchliwy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Właśnie to tylko teoria. Szczupak wcale nie jest taki mało ruchliwy. 

Tiaaaa, ale w jeden dzień złowić szczupaka kilka razy w jednym miejscu to co to jest jak nie terytorializm?

Aż mi go było żal jak z tego samego miejsca czwarty raz wyjmowałem go jednego dnia, cały skłuty pysk biedaczek miał. Raz jak szedłem w dół rzeki, raz jak wracałem a po południu znów to samo :wacko: .

Edytowane przez FidoAngel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Terytorializm, może. Najprędzej dostępność pokarmu i amok żerowania, jatego jednookiego złowiłem trzy razy w przeciągu tygodnia, z jednego miejca, a poza nim kilka innych sztuk, wtedy bylo tarło może uklei może jakiejś innej ryby i w tym miejscu sie trzymały. I mialy miejsce takie sytuacje że kolega zacinał jednego doholował go pare metrów ja wrzucałem się w to samo miejsce i też miałem rybę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

 Zawsze dziadek wmawiał mi że na jednym miejscu stoi tylko jeden szczupak, bo to kanibale i są terytorialne.Ale szybko zweryfikowałem tą teorię nurkując pewnego dnia obok topoli przy której wypuszczałem kilka razy szczupaka około 60 cm, byłem przekonany że to jeden i ten sam. Bardzo mocno się zdziwiłem gdy ujrzałem 5 identycznych ryb stojących w odstępie max 1 metra od siebie. Za konarami drzewa w toni pływała spora ławica płoci.Widać bogactwo pokarmu skłania szczupaki do zawieszenia broni, przynajmniej do okazów w podobnych rozmiarach :D

Edytowane przez arielos24
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...