rapia Opublikowano 27 Marca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Marca 2008 Witam.Mam pytanie czy znacie i uzywacie tych przynet do polowu boleni.Na allegro ich ceny sa czasami astronomiczne ciekawe czy skutecznosc tez?Jak mozecie to podzielcie sie doswiadczeniem w tej materi bo zastanawiam sie nad ich kupnem.PZDR. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Gumofilc Opublikowano 20 Kwietnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia 2008 Jeszzce odnosnie ripperow i innych przynet...Zauwazylem, ze obojetnie czy to jest przyneta miekka, wobler, blacha, masowo uzywana czy nieznana...najlepsza jest ta, na ktora danego dnia zlowi sie rybe(ryby). Gumo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 robert2 Opublikowano 20 Kwietnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia 2008 Nie jestem fachowcem od boleni,ale kiedyś ktoś mi mówił,że całkiem niezłą przynętą kiedyś była(może i jest dalej) odpowiednio zmodyfikowana zwykła łyżeczka do herbaty.Tzn.ucięty trzonek,kotwiczka z tyłu i do wody A juści, znamy. Przypomina mi się taki wierszyk: Maść na szczury, maść na szczury.Wyjmujemy szczura z dziury,Smarujemy brzuch szczurowiPo godzinie szczurek zdycha,Maść kosztuje tylko dycha. No i klient mówi do sprzedającego: - Panie jak ja mam smarować brzuch temu szczurowi to nie ma to sensu, bo jak go mam w rękach to mogę mu po prostu dać w łeb i nie muszę wtedy kupować maści za dychę.A sprzedawca mu na to odpowiada:- Można i tak, można i tak. A wracając do tematu, to oczywiście można na łyżkę, można na wobka, można na knighta i na wiele innych przynęt też można.Najważniejsze, żeby mieć przyjemność z łowienia - a do tego potrzebne są ryby. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 robert2 Opublikowano 20 Kwietnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia 2008 Gumo a po co wyprowadzać jakieś wzory? Nieprzewidywalność w łowieniu ryb jest chyba tym co nas najbardziej kręci. Masz rację nikt nie wynalazł gotowej recepty na łowienie tej ryby i nie wynajdzie. Inaczej łowi się bolenie przy opaskach, inaczej przy burtach, inaczej w wolniakach i inaczej przy przelewach i przykosach. Często zupełnie inaczej się je łowi w zależności od odcinka rzeki, stąd biorą się różne techniki łowienia u różnych wędkarzy. Maciejowaty ma rację, nie można negować innych technik łowienia bo jest to ryba nieprzewidywalna. To że jeden wędkarz łowi daną metodą nie powoduje że jest to metoda jedyna i najlepsza. Każdy z czasem wypracowuje swoją i równie skuteczną. Na tym forum jest grupa dobrych boleniarzy którzy właśnie łowią w często odmienny sposób. Myślę że potrafią też oddzielić rzetelne wiadomości od fikcyjnych Odnośnie masy przynęt boleniowych to nie tylko ciężkie woblery są skuteczne. Masa przynęty jest tylko po to żeby dorzucić do daleko żerujących boleni. Jeżeli ryby chodzą w bliskiej odległości to oczywiste jest że złowimy je dobrym, standardowej masy woblerem. OK, jest dużo dobrych boleniarzy, którzy rozpoznają fikcje.A co z początkującymi wedkarzami???- dla których forum to jak podręcznik wędkarski.Mają się uczyć pierdół?Otóż, aby utrzymać rzetelność informacji na tym forum, fikcje trza piętnować i basta! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 wujek Opublikowano 20 Kwietnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia 2008 Gumo a po co wyprowadzać jakieś wzory? Nieprzewidywalność w łowieniu ryb jest chyba tym co nas najbardziej kręci. Masz rację nikt nie wynalazł gotowej recepty na łowienie tej ryby i nie wynajdzie. Inaczej łowi się bolenie przy opaskach, inaczej przy burtach, inaczej w wolniakach i inaczej przy przelewach i przykosach. Często zupełnie inaczej się je łowi w zależności od odcinka rzeki, stąd biorą się różne techniki łowienia u różnych wędkarzy. Maciejowaty ma rację, nie można negować innych technik łowienia bo jest to ryba nieprzewidywalna. To że jeden wędkarz łowi daną metodą nie powoduje że jest to metoda jedyna i najlepsza. Każdy z czasem wypracowuje swoją i równie skuteczną. Na tym forum jest grupa dobrych boleniarzy którzy właśnie łowią w często odmienny sposób. Myślę że potrafią też oddzielić rzetelne wiadomości od fikcyjnych Odnośnie masy przynęt boleniowych to nie tylko ciężkie woblery są skuteczne. Masa przynęty jest tylko po to żeby dorzucić do daleko żerujących boleni. Jeżeli ryby chodzą w bliskiej odległości to oczywiste jest że złowimy je dobrym, standardowej masy woblerem. OK, jest dużo dobrych boleniarzy, którzy rozpoznają fikcje.A co z początkującymi wedkarzami???- dla których forum to jak podręcznik wędkarski.Mają się uczyć pierdół?Otóż, aby utrzymać rzetelność informacji na tym forum, fikcje trza piętnować i basta! Najlepszym podręcznikiem jest rzeka i żadne forum tego nie zastąpi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Redzi Opublikowano 20 Kwietnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia 2008 Zgadzam się trzeba dużo przebywać obserwować i z tego wyciągać wnioski, a najlepsze wnioski są zawsze z porażek wodnych Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 robert2 Opublikowano 22 Kwietnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia 2008 @WujekNajlepszym podręcznikiem jest rzeka i żadne forum tego nie zastąpi Tys prowda, hej! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 admin Opublikowano 23 Kwietnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2008 @WujekNajlepszym podręcznikiem jest rzeka i żadne forum tego nie zastąpi Tys prowda, hej! A ja sobie tak myślę, że gdyby jednak nie forum ... to wzrost Waszych umiejętności byłby postępem liniowym a nie geometrycznym albo wykładniczym PozdrawiamRemek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 ginel Opublikowano 23 Kwietnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2008 Remku prawda:) Tu jest bardzo dużo wiedzy na temat przynęt boleniowych. Jest temat Boleniowe gdzie chyba zostało już powiedziane wszystko jeśli chodzi o przynęty, o ich prace o wygląd itp. Gdyby to zebrać wszystko do kupy to powstała by niezła książeczka. A jak by sie sprzedawała Za dwadzieścia lat taką książkę napisze. To będzie bestseller Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 jajakub Opublikowano 23 Kwietnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2008 Ginel jak by co to ja od razu wyraża zgodę na wykorzystanie moich pomysłów, danych osobowych itp za powiedzmy ...... 10% Tylko te 10% to od zysku a nie kosztów Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Marcel Opublikowano 23 Kwietnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2008 GinelLepiej zacznij pisac teraz, za 20 lat to jak tak dalej pojdzie, nie bedzie boleni. Ksiazka bedzie miała małe wziecie, nie to co dzisiaj... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 ginel Opublikowano 23 Kwietnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2008 Ginel jak by co to ja od razu wyraża zgodę na wykorzystanie moich pomysłów, danych osobowych itp za powiedzmy ...... 10% Tylko te 10% to od zysku a nie kosztów Ty zasługujesz na trochę więcej niż 10%, powiedzmy 39,5% @ Jajakub nigdy bym czegoś bez czyjejś zgody nie wykorzystał. To samo było z woblerami jak robiłem, dochodziłem sam, przyglądałem się tylko jak pracują.Trochę pytałem,więcej testowałem. Nawet twoją uklejkę nie rozbebeszyłem choć na to zasługiwała 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 ginel Opublikowano 23 Kwietnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2008 GinelLepiej zacznij pisac teraz, za 20 lat to jak tak dalej pojdzie, nie bedzie boleni. Ksiazka bedzie miała małe wziecie, nie to co dzisiaj... Marcel zostaną te naj, naj prawie nie do złowienia, gdzie za jednego będą czasopisma wędkarskie płacić 1000 jero Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Kuba Opublikowano 23 Kwietnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2008 Najlepszym podręcznikiem jest rzeka i żadne forum tego nie zastąpi Bez tego grozi przeistoczenie w wedkarza internetowego...znam paru takich na sasiednich wortalach.Niemniej przy tym tempie pedzenia swiata i malejacym poglowiu ryb o nauke z w/w podrecznika coraz trudniej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 wujek Opublikowano 23 Kwietnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2008 @WujekNajlepszym podręcznikiem jest rzeka i żadne forum tego nie zastąpi Tys prowda, hej! A ja sobie tak myślę, że gdyby jednak nie forum ... to wzrost Waszych umiejętności byłby postępem liniowym a nie geometrycznym albo wykładniczym PozdrawiamRemek Remku z całym szacunkiem dla merytoryki forum, ale do wszystkiego(szczególnie jeśli chodzi o bolenie) dochodziłem sam. Nie miałem w tym temacie żadnego mentora, nauczyciela itp. Miejsca, sprzęt(z wyjątkiem kołowrotka), przynęty i w końcu samo łowienie, wszystko zawdzięczam sobie. Forumowa wiedza ma to do siebie że pozornie jest bardzo bogata, ale jeśli chodzi o konkrety te każdy trzyma dla siebie.Dlatego nadal obstaje przy tym co napisałem wcześniej . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 ginel Opublikowano 23 Kwietnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2008 Wujek o sukcesie decydują szczegóły i takich cennych szczegółów na forum jest dużo. Ja też od nikogo się nie uczyłem. Jeżdżę w 99% sam na ryby i do wszystkiego dochodzę sam. Ale forum to kopalnia wiedzy teoretycznej, którą jak połączysz z praktyką to wyjdzie fajny koktajl :)Tylko trzeba uważnie czytać Często wydaje mi się, że już wiem wszystko, ale zawsze ktoś coś napisze na forum i coś w głowie zaświta, coś jest natchnieniem do zrobienia czegoś nad wodą lub poprawienia szczegółu w twojej przynęcie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 wujek Opublikowano 23 Kwietnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2008 Jeśli chodzi o wyciąganie nowych wniosków, bardziej wolę wspólne łowienie z kolegami. Dyskusje na temat konkretnych problemów i ich rozwiązań dopiero są kopalnią wiedzy. Poza tym łowiąc z kimś uczysz się 2 razy szybciej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 robert2 Opublikowano 23 Kwietnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2008 Wujek o sukcesie decydują szczegóły i takich cennych szczegółów na forum jest dużo. Ja też od nikogo się nie uczyłem. Jeżdżę w 99% sam na ryby i do wszystkiego dochodzę sam. Ale forum to kopalnia wiedzy teoretycznej, którą jak połączysz z praktyką to wyjdzie fajny koktajl :)Tylko trzeba uważnie czytać Często wydaje mi się, że już wiem wszystko, ale zawsze ktoś coś napisze na forum i coś w głowie zaświta, coś jest natchnieniem do zrobienia czegoś nad wodą lub poprawienia szczegółu w twojej przynęcie. @Ginel Podzielam Twoje zdanie w 100%. Ja podobnie jak Ty lubię łowić sam. I tak jak Ty uważam, że warto być otwartym na opinie innych ludzi - wtedy człowiek się rozwija, uczy i nie stoi w miejscu. Dlatego uważam, że warto czytać informacje zawarte na forum Jerkbaita. To jedyne forum, na którym jestem zarejestrowany, a to dlatego, iż uważam, że rzetelne informacje tutaj przeważają zdecydowanie bzdety. Wymiana informacji na forum to jak rozmowa między wędkarzami, którzy spotkali się nad wodą. Z takiej rozmowy można czasem czegoś się dowiedzieć, a gdy ktoś wciska kity możemy zakończyć rozmowę lub udawać, że wszystko jest OK. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 wujek Opublikowano 24 Kwietnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Kwietnia 2008 Ja nie twierdzę że nie należy być otwartym na opinie innych, ale prawdziwa nauka jest nad wodą szczególnie podpatrując innego bardziej doświadczonego kolegę w akcji. Są wędkarze którzy dużo czytają: gazety, poradniki, internet, a potem idą nad wodę i robią szkolne błędy, wogóle nie dając sobie rady, ale jak zobaczą kolegę który wie o co chodzi wtedy dopiero zaskakują o co chodzi. To jest nauka w tempie geometrycznym Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Maciejowaty Opublikowano 24 Kwietnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Kwietnia 2008 OT Lubie poczytać forum ,ale największym wkładem Jerbaita w moje wędkarstwo są ludzie ,których tu poznałem i mam przjemność z nimi wędkować.To co tu przeczytałem jest tylko namiastką tego czego się od nich nauczyłem nad wodą. Myślę ,że same treści forum mogą nieźle namieszać w głowie niedoświadczonemu wędkarzowi.Jeżeli ktoś zaczyna swoją przygodę ze spinnem lepiej skupić się na dobrych książkach.Za to koledzy z większym wędkarskim stażem mogą już coś ciekawego wyłapać spośród różnych mniej i bardziej wartościowych wypowiedzi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 wujek Opublikowano 24 Kwietnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Kwietnia 2008 OT Lubie poczytać forum ,ale największym wkładem Jerbaita w moje wędkarstwo są ludzie ,których tu poznałem i mam przjemność z nimi wędkować.To co tu przeczytałem jest tylko namiastką tego czego się od nich nauczyłem nad wodą. Myślę ,że same treści forum mogą nieźle namieszać w głowie niedoświadczonemu wędkarzowi.Jeżeli ktoś zaczyna swoją przygodę ze spinnem lepiej skupić się na dobrych książkach.Za to koledzy z większym wędkarskim stażem mogą już coś ciekawego wyłapać spośród różnych mniej i bardziej wartościowych wypowiedzi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Gumofilc Opublikowano 24 Kwietnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Kwietnia 2008 Jak juz mnie uczono internet trzeba albo przyjac z calym inwentarzem albo do niego nie zagladac.Minusem sa wypowiedzi rozmaite, z ktorych nieraz trudno to cos wylowic. Jednym z plusow jest to, ze bez forum nigdy by sie nie zebrala taka liczba stuknietych (w pozytywnym znaczeniu ) na tym samym pkcie ludzi. Takze troche bledne kolo tu widze: bez internetu sporo ludzi nigdy by sie nie spotkalo, wielu rzeczy nie dowiedzialo...z czego rowniez i najistotniejszej sprawy, jaka jest swiadomosc wedkarska (C&R)... Gumo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 harp Opublikowano 24 Kwietnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Kwietnia 2008 Pozdro,Robert, który złapał więcej kłusoli niż krasnale klusek zjadły. Robert2 możesz rozszeżyć swoją wypowiedź? Bardzo interesuje mnie temat łapania kłusoli, zwłaszcza na terenie Warszawy. Rozumiem że masz z tym coś wspólnego? Krasnale celowo pomijam. Co do mojego łapania to róbta jak chceta. Ja nie umiem łapać bolków z daleka bo zwyczajnie nigdy nie miałem okazji(chyba że te bijące przy samych krawędziach ostróg). Ale skoro wszyscy piszą że tak trzeba i jest to jedyny sposób to ....trudno widocznie tak musi być. Dodam jeszcze jako ciekawostke iż znam człowieka który w miarę regularnie ale celowo łapie piękne bolenie na spławik na żywca. Używa wędki nie dłuższej niż 2,70 i łapie tuż pod kijem. I ma na rozkładzie sztuki 5 kilowe. Zastanawiałem się czy to pisać bo już znam Waszą reakcję. Pozdrawiam!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Redzi Opublikowano 24 Kwietnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Kwietnia 2008 harp skoro znasz to po co ta napinka??? oby takich ludzi jak najmniej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Marcel Opublikowano 25 Kwietnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Kwietnia 2008 oby takich ludzi jak najmniej Jesli mnie oczy nie mylą, to Ty Redzi sie teraz napiałes.Co i kto mu zabrania łowic bolenie na zywca, pomysl zanim nastepnym razem napiszesz ,, babola ,, <_< Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Maciejowaty Opublikowano 25 Kwietnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Kwietnia 2008 Pozdro,Robert, który złapał więcej kłusoli niż krasnale klusek zjadły. Robert2 możesz rozszeżyć swoją wypowiedź? Bardzo interesuje mnie temat łapania kłusoli, zwłaszcza na terenie Warszawy. Rozumiem że masz z tym coś wspólnego? Krasnale celowo pomijam. Co do mojego łapania to róbta jak chceta. Ja nie umiem łapać bolków z daleka bo zwyczajnie nigdy nie miałem okazji(chyba że te bijące przy samych krawędziach ostróg). Ale skoro wszyscy piszą że tak trzeba i jest to jedyny sposób to ....trudno widocznie tak musi być. Dodam jeszcze jako ciekawostke iż znam człowieka który w miarę regularnie ale celowo łapie piękne bolenie na spławik na żywca. Używa wędki nie dłuższej niż 2,70 i łapie tuż pod kijem. I ma na rozkładzie sztuki 5 kilowe. Zastanawiałem się czy to pisać bo już znam Waszą reakcję. Pozdrawiam!! harp, Pocieszę Cię , nie tylko Ty łowisz te bliskie bolki Oczywiście nie omijam też miescjówek ,gdzie bolki chodzą na rzut ołowianką.Oba sposoby lubię tak samo bardzo i nie zamierzam rezygnować ,czy to z bolków chodzących pod brzegiem ,czy tych na śródrzeczu. pozdro ps.jeszcze 7 dni Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pytanie
rapia
Witam.Mam pytanie czy znacie i uzywacie tych przynet do polowu boleni.Na allegro ich ceny sa czasami astronomiczne ciekawe czy skutecznosc tez?Jak mozecie to podzielcie sie doswiadczeniem w tej materi bo zastanawiam sie nad ich kupnem.PZDR.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Top użytkownicy dla tego pytania
14
13
9
6
Popularne dni
23 Kwi
11
27 Mar
10
30 Mar
8
4 Kwi
8
Top użytkownicy dla tego pytania
robert2 14 odpowiedzi
wujek 13 odpowiedzi
harp 9 odpowiedzi
Gumofilc 6 odpowiedzi
Popularne dni
23 Kwi 2008
11 odpowiedzi
27 Mar 2008
10 odpowiedzi
30 Mar 2021
8 odpowiedzi
4 Kwi 2008
8 odpowiedzi
Popularne posty
guciolucky
Przykro mi, że czerpiecie wiedzę tylko z internetu, niemniej wyjaśniam... Dwie główne strefy jeziora to strefa karmodajna i strefa karmorozkładna, dzielą one jezioro na części gdzie zachodzą procesy p
guciolucky
Śledziłem, za pomocą urzadzenia telemetrycznego, bolenia z chipem, ryba w ciągu godziny potrafiła znaleźć się w skrajnych brzegach jeziora o pow 90ha jednocześnie zmieniając głębokość w zakresie od 1
Fossegrim
Nie powtarzaj proszę tych bajek, że boleń to ryba "powierzchniowa". To są brednie. Tak samo jak "ekspresowe" łowienie. Jedynie są okoliczności, w których można w ten sposób złapać rapę.
Opublikowane grafiki
122 odpowiedzi na to pytanie
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.