rapia Opublikowano 27 Marca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Marca 2008 Witam.Mam pytanie czy znacie i uzywacie tych przynet do polowu boleni.Na allegro ich ceny sa czasami astronomiczne ciekawe czy skutecznosc tez?Jak mozecie to podzielcie sie doswiadczeniem w tej materi bo zastanawiam sie nad ich kupnem.PZDR. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Marcel Opublikowano 25 Kwietnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Kwietnia 2008 Pewnie ze tak.Dopoki nie zaczałem uzywac wobków dalekiego kalibru, tj od powiedzmy od 2 lat. łowiłem rocznie kilkadziesiat bolków ,, pod szczytowka ,,. Oczywiscie dzieki specyfice łowiska. To typowe podchody opisywane czesto w dawniejszej prasie. Skradanie sie, maskowanie, oszczedne rzuty i precyzyjne. To duza satysfakcja podejsc takiego ,, skurczybyka,, łowienie odleglosciowe nie wymaga juz takiego przebiegłego samozaparcia. Do dzis lubie bardziej ,, bliskie ,, polowanie, daje duzo satysfakcji mimo ze coraz wiecej aspiusów zdejmuje z daleka. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 admin Opublikowano 25 Kwietnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Kwietnia 2008 Remku z całym szacunkiem dla merytoryki forum, ale do wszystkiego(szczególnie jeśli chodzi o bolenie) dochodziłem sam. Nie neguję tego. Pytanie jest tylko takie czy idąc własną ścieżką widziałeś drogowskazy, które były związane z naszym forum. Kilka postów niżej widzę, że tak. Forum drogi Wujku to nie tylko wiedza i czarno na białym wypisane absolutne prawdy. Forum to ludzie a z nimi związane różne rzeczy z których istnienia niekiedy nie zdajemy sobie sprawy PozdrawiamRemek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 robert2 Opublikowano 25 Kwietnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Kwietnia 2008 Pozdro,Robert, który złapał więcej kłusoli niż krasnale klusek zjadły. Robert2 możesz rozszeżyć swoją wypowiedź? Bardzo interesuje mnie temat łapania kłusoli, zwłaszcza na terenie Warszawy. Rozumiem że masz z tym coś wspólnego? Krasnale celowo pomijam. Co do mojego łapania to róbta jak chceta. Ja nie umiem łapać bolków z daleka bo zwyczajnie nigdy nie miałem okazji(chyba że te bijące przy samych krawędziach ostróg). Ale skoro wszyscy piszą że tak trzeba i jest to jedyny sposób to ....trudno widocznie tak musi być. Dodam jeszcze jako ciekawostke iż znam człowieka który w miarę regularnie ale celowo łapie piękne bolenie na spławik na żywca. Używa wędki nie dłuższej niż 2,70 i łapie tuż pod kijem. I ma na rozkładzie sztuki 5 kilowe. Zastanawiałem się czy to pisać bo już znam Waszą reakcję. Pozdrawiam!! @harpOdnośnie kłusoli to przesłałem ci info na priv.A z krasnalami to ty zacząłeś pierwszy reagując, moim zdaniem trochę na wyrost, na żart z kosmitami (może nie najlepszy, ale zawsze żart).W tym wątku zawarłeś kilka sprzecznych ze sobą informacji jak chociażby: teraz twierdzisz, że nie umiesz łowić boleni z daleka, a wcześniej pisałeś, że łowisz w ten sposób w pewnych okolicznościach - stąd mój sceptycyzm. Możesz sobie łowić jak chcesz i co chcesz. Najważniejsze, żeby ryby były w wodzie to może będą brały.Myślę, że odeszliśmy mocno od tematu, więc:Kto mi odpowie ile krasnale zjadły klusków i czy w ogóle jakieś zjadły, a jeśli tak to czy te kluski przypominały w konsystencji gumy knight. Pozdrawiam wszystkich i życzę połamania kija w nadchodzącym sezonie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 wujek Opublikowano 26 Kwietnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Kwietnia 2008 Remku z całym szacunkiem dla merytoryki forum, ale do wszystkiego(szczególnie jeśli chodzi o bolenie) dochodziłem sam. Nie neguję tego. Pytanie jest tylko takie czy idąc własną ścieżką widziałeś drogowskazy, które były związane z naszym forum. Kilka postów niżej widzę, że tak. Forum drogi Wujku to nie tylko wiedza i czarno na białym wypisane absolutne prawdy. Forum to ludzie a z nimi związane różne rzeczy z których istnienia niekiedy nie zdajemy sobie sprawy PozdrawiamRemek Drogi Remku, w tym temacie w pełni się z Tobą zgadzam. Ludzie tworzący forum to jego podstawa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Robert Opublikowano 28 Kwietnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Kwietnia 2008 Ja im dłużej łowię tym więcej mam przynęt. Każda ma swoje miejsce i swój czas. Jedne są super specjalistyczne a inne bardziej uniwersalne. Od kilku lat drażę temat łowienia boleni z dna, co pochłania mnie bardzo bo poznaję drugą fantastyczną naturę tej ryby. Jednego jestem pewien - stosując technikę 3-5 rzutów, nigdy się nie pozna tej ryby Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 harp Opublikowano 28 Kwietnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Kwietnia 2008 Ja ograniczam się do łapania z powierzchni. Nigdy nie szukałem ich głebiej i nawet chyba nie trafiłem w ten sposób bolenia ani razu w postaci przyłowu. Stosuję metodę dostosowaną do miejsca. Odkryłem ją trochę przypadkowo trochę na skutek analizy i działa .Jak bolenia nie ma w miejscu którym łapię to nie weżmie jak będe mu chlapał w jednym miejscu. Z reguły jak jest to przynajmniej odprowadzi przynętę. Jak weżmie to raz na trzy brania da się wyciągnąć. Spinają się często choć zmieniłem już 4 spining. Przynęty to głównie woblery właściwie obojętnie jakie byle oczko było w korpusie a nie w sterze i by ster wytrzymywał choć kilka wypadów. Do głębokich boleni się już chyba nie przyłożę dzieci mi się narobiło i wędki trochę na bok idą (no i mucha wkroczyła w moje wędkarskie życie i szczeże odradzam tą metodę bo wciąga cholernie). Pozdrawiam A co jeszcze co do boleni z dna to tak sobie myśle ,że jak mi się uda jeszcze kiedyś wypuścić pontonem (jak za dawnych lat)po Wisełce to coś powalcze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Robert Opublikowano 29 Kwietnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2008 Niestety przywiązanie do jednej przynęty, tak jak ślepa wiara, ma swoją cenę. Przerabiałem to. Kiedyś ktoś złamała mi tą wiarę a potem ja sam wielokrotnie łamałem innym wiarę w ich killery. Zakładając, że wędkarz wie kiedy i gdzie, pozostaje tylko kwestia przynęty. Mnie jak ryby odprowadzają przynętę to nie przyjmuje tego jak wyrok niebios. Sprawa jest prosta, rybom ta przynęta nie pasuje. Jest na granicy łowności. Gdyby ryby miały trochę większy poziom adrenaliny to pewnie by w nią waliły i podtrzymywały wiarę. Niestety ten poziom adrenaliny ciągle się zmienia, tak jak i warunki w jakich ryby polują. Znam zbyt dużo przykładów na to jakie znaczenie ma przynęta aby przywiązywać się do jednej. Mamy takie poletko doświadczalne gdzie pływają wyjątkowo wredne bolki. Najbardziej skuteczne jest tam ciągłe zmienianie przynęty. Łowimy ciągle na coś innego i nigdy nie wiadomo na co wezmą. Trochę to przykre jak ryby ignorują killery a po sztuce łowi zwykły Mors lub biały twister. Całkiem niedawno okazało się, że i na te wredne bolki jest sposób. To właśnie łowienie z dna jest tym sposobem. Ja też przez 30 lat łowienie bolenie wyjęte z dna jako przyłów mógłbym policzyć na palcach jednej ręki. Teraz są dni, że na jednym wyjedzie mam mnóstwo brań i kontakt z największymi rybami w miejscówce. Jak dopracuje przynętę na która łowię to zacznę nowy etap w łowieniu boleni, a łowienie z wierzchu będzie tylko miłym urozmaiceniem. Pokusa regularnego łowienia okazów jest zbyt wielka aby ulegać sentymentom. Mógłbym tu rzucać kolejne przykłady na to co znaczy przynęta, ale wiem po moich kolegach, że to niewiele daje. Trzeba doświadczyć tego samemu aby uwierzyć. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Redzi Opublikowano 29 Kwietnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2008 święte słowa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 robert2 Opublikowano 30 Kwietnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Kwietnia 2008 Niestety przywiązanie do jednej przynęty, tak jak ślepa wiara, ma swoją cenę. Przerabiałem to. Kiedyś ktoś złamała mi tą wiarę a potem ja sam wielokrotnie łamałem innym wiarę w ich killery. Zakładając, że wędkarz wie kiedy i gdzie, pozostaje tylko kwestia przynęty. Mnie jak ryby odprowadzają przynętę to nie przyjmuje tego jak wyrok niebios. Sprawa jest prosta, rybom ta przynęta nie pasuje. Jest na granicy łowności. Gdyby ryby miały trochę większy poziom adrenaliny to pewnie by w nią waliły i podtrzymywały wiarę. Niestety ten poziom adrenaliny ciągle się zmienia, tak jak i warunki w jakich ryby polują. Znam zbyt dużo przykładów na to jakie znaczenie ma przynęta aby przywiązywać się do jednej. Mamy takie poletko doświadczalne gdzie pływają wyjątkowo wredne bolki. Najbardziej skuteczne jest tam ciągłe zmienianie przynęty. Łowimy ciągle na coś innego i nigdy nie wiadomo na co wezmą. Trochę to przykre jak ryby ignorują killery a po sztuce łowi zwykły Mors lub biały twister. Całkiem niedawno okazało się, że i na te wredne bolki jest sposób. To właśnie łowienie z dna jest tym sposobem. Ja też przez 30 lat łowienie bolenie wyjęte z dna jako przyłów mógłbym policzyć na palcach jednej ręki. Teraz są dni, że na jednym wyjedzie mam mnóstwo brań i kontakt z największymi rybami w miejscówce. Jak dopracuje przynętę na która łowię to zacznę nowy etap w łowieniu boleni, a łowienie z wierzchu będzie tylko miłym urozmaiceniem. Pokusa regularnego łowienia okazów jest zbyt wielka aby ulegać sentymentom. Mógłbym tu rzucać kolejne przykłady na to co znaczy przynęta, ale wiem po moich kolegach, że to niewiele daje. Trzeba doświadczyć tego samemu aby uwierzyć. @RobertUuu brachu dałeś mi dużo do myślenia z tym łowieniem z dna. Puki co, to niestety mam za mało czasu na wędkowanie, aby to sprawdzić w praktyce - podobnie jak @Harp - rodzina na pierwszym miejscu, więc łowię z doskoku i idąc na łatwiochę głównie z wierzchu. Odnośnie celowości zmian przynęty, szczególnie w zależności od zmiany warunków w jakich łowimy - popieram w 100%. W Twoich stronach łowiłem tylko raz (mam tam teściów), podchodziłem bolka w sierpniu 2007 r. poniżej ujścia Nidy. Był tyko jeden (podeszczywało) ale walił tak jaby koń do wody wpadał. Spędziłem blisko 20 min. w tym miejscu i kiedy mówiłem sobie, że trzeba kończyć wziął na Gusmana, dociążonego na środkowej kotwicy i prowadzonego wolno pod prąd (łowiłem z brzegu). Miał 75 cm, ale był grubas (don't worry still alive).Odnośnie zmiany taktyki twój post rozjaśnił mi w głowie (niejako potwierdził moje wcześniejsze domysły), za co dzięki i szacunek.Pozdrawiam, Robert2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 roberto7 Opublikowano 28 Marca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Marca 2021 Można łowić z dna i na wszelkie inne sposoby włącznie z dorszowymi pilkierami. Pytanie po co? Boleń jest rybą powierzchniową i najczęściej i najprościej ja złowić w ten sposób. Wszelkie udziwnienia nie zbliżą się skutecznością do szybkiego powierzchniowego łowienia. Tak jak łowienie na seledynowe kopyta z główką 35gr nie jest zbyt skuteczne na przelewowe klenie. Jednak producenci ciągle zmuszają do poszukiwań. Co pojawi się ciekawa guma to zaraz znika z rynku. Zaczynałem łowić na power gruby Mansa przez shadki delelande, GT, knighty obecnie ciężko coś wybrać, pomimo prób i doświadczenia oraz rasowania przynęt trudno o dobry rippery obecnie. Są jeszcze woblery co ratuje sytuację. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 RBTS Opublikowano 28 Marca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Marca 2021 Po to, by nie zamknąć się w sztywnym, ograniczającym schemacie. Jaki jest sens próby łowienia tych ryb z powierzchni, gdy aktualnie tam nie żerują? Na grubej wodzie (w rzece), stoją nad dnem, nie walczą nieustannie z powierzchniowym prądem. Podnoszą się dopiero polując na ukleje czy klenie.Nie przykładam do boleniowych przynęt zbyt dużej wagi, oczywiście mieszczących się mniej więcej w sprawdzonych ramach. Każdy odpowiedniej wielkości i barwy ripper czy twister odpowiednio podany może być równie skuteczny. Nie polecam, rzecz jasna, do połowu boleni szeroko chodzących szczupakowych woblerów, choć i takimi czasem boleń nie gardzi... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Fossegrim Opublikowano 28 Marca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Marca 2021 (edytowane) Można łowić z dna i na wszelkie inne sposoby włącznie z dorszowymi pilkierami. Pytanie po co? Boleń jest rybą powierzchniową i najczęściej i najprościej ja złowić w ten sposób. Wszelkie udziwnienia nie zbliżą się skutecznością do szybkiego powierzchniowego łowienia. Tak jak łowienie na seledynowe kopyta z główką 35gr nie jest zbyt skuteczne na przelewowe klenie. Jednak producenci ciągle zmuszają do poszukiwań. Co pojawi się ciekawa guma to zaraz znika z rynku. Zaczynałem łowić na power gruby Mansa przez shadki delelande, GT, knighty obecnie ciężko coś wybrać, pomimo prób i doświadczenia oraz rasowania przynęt trudno o dobry rippery obecnie. Są jeszcze woblery co ratuje sytuację.Nie powtarzaj proszę tych bajek, że boleń to ryba "powierzchniowa". To są brednie. Tak samo jak "ekspresowe" łowienie. Jedynie są okoliczności, w których można w ten sposób złapać rapę. Edytowane 28 Marca 2021 przez Fossegrim 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Maciej W. Opublikowano 28 Marca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Marca 2021 Pogląd o wyłącznie powierzchniowym łowieniu boleni bierze się zapewne stąd, że łatwiej je namierzyć, łatwiej się do nich dobrać, wychodzą do powierzchni żeby coś zeżreć. Ryba widziana przez wędkarza zdaje się chętniejsza do współpracy. Taki mylny stereotyp podyktowany bujną wyobraźnią. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Guzu Opublikowano 29 Marca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Marca 2021 Pogląd o wyłącznie powierzchniowym łowieniu boleni bierze się zapewne stąd, że łatwiej je namierzyć, łatwiej się do nich dobrać, wychodzą do powierzchni żeby coś zeżreć. Ryba widziana przez wędkarza zdaje się chętniejsza do współpracy. Taki mylny stereotyp podyktowany bujną wyobraźnią. Bujną czy właśnie wręcz przeciwnie ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 elmo Opublikowano 29 Marca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Marca 2021 Ale wiecie ze to wątek odgrzany, przpadkowo chyba, po 13 latach? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 RBTS Opublikowano 29 Marca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Marca 2021 (edytowane) Cóż, lata płyną. Ale boleń przez ten czas się nie zmienił. Jedyną zmianę widzę w przynętach (także gumach) - są pięknie malowane i przez to droższe, a skuteczność? Na wędkarza większa, na ryby już niekoniecznie...EDYCJA interpukcja. Edytowane 29 Marca 2021 przez RBTS 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 roberto7 Opublikowano 29 Marca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Marca 2021 Gdy boleń nie żeruje to jest masę innych ryb do łowienia. Oczywiście można łowić je z dna ale nie ma tej skuteczności co z powierzchni. Tak samo można łowić klenie na pływający wobler z pod lodu. Może i jakoś się da tylko bez celu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 ZedSet Opublikowano 29 Marca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Marca 2021 Gdy boleń nie żeruje to jest masę innych ryb do łowienia. Oczywiście można łowić je z dna ale nie ma tej skuteczności co z powierzchni. Tak samo można łowić klenie na pływający wobler z pod lodu. Może i jakoś się da tylko bez celu.Bolenie można łowić z powierzchni, w toni i z dna. Z czego powierzchniowe łowienie jest najmniej skuteczne ponieważ częściej nie trafiają w przynętę podczas szybkiego ataku. #pierdoliszjakpotłuczony 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 MajKar Opublikowano 29 Marca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Marca 2021 Hmm tak w ogóle to należy się Łowienie boleni z powierzchni jest na pewno najbardziej widowiskowe i wywołuje wiele emocji, nie jest niestety również skuteczne do łowienia okazów. Tych największych których hol daje prawdziwą frajdę ciężko złowić z powierzchni choć zdarza się wtedy to jest kumulacja doznań. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Fossegrim Opublikowano 30 Marca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Marca 2021 Gdy boleń nie żeruje to jest masę innych ryb do łowienia. Oczywiście można łowić je z dna ale nie ma tej skuteczności co z powierzchni. Tak samo można łowić klenie na pływający wobler z pod lodu. Może i jakoś się da tylko bez celu.Postanowiłeś brnąć w ten wątek? Jeśli nie wali na powierzchni to znaczy, że nie żeruje, tak? Dobra, wiedz swoje. Ale nie powtarzaj tego, proszę... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 korol Opublikowano 30 Marca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Marca 2021 Zabawne, wydawało mi się, że w ostatnich latach wiedza na temat łowienia boleni ruszyła mocno do przodu i chociaż podstawy teoretyczne są powszechne.A tu jakieś przeniesienie w czasie. Najskuteczniej z powierzchni, może jeszcze tylko ekspres?Tymczasem największe ryby łowi się w rynnach oraz w nocy. Powodzenia 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Kamyk88 Opublikowano 30 Marca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Marca 2021 Łowiliście bolki na soft for playa od Savage Gear? Jeżeli tak to z jakim powodzeniem? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 wujek Opublikowano 30 Marca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Marca 2021 (edytowane) Postanowiłeś brnąć w ten wątek? Jeśli nie wali na powierzchni to znaczy, że nie żeruje, tak? Dobra, wiedz swoje. Ale nie powtarzaj tego, proszę...Pytanie gdzie kolega łowi bo to też może mieć znaczenie. Przy okazji poczytałem swoje stare posty ,sentymentalna podróż Najważniejsze że jest postęp i ciągle człowiek się czegoś uczy. Edytowane 30 Marca 2021 przez wujek 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 MajKar Opublikowano 30 Marca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Marca 2021 W każdej dziedzinie ,albo się uczysz i idziesz do przodu jak nie to zostajesz w tyle. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Fossegrim Opublikowano 30 Marca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Marca 2021 Pytanie gdzie kolega łowi bo to też może mieć znaczenie. Przy okazji poczytałem swoje stare posty ,sentymentalna podróż Najważniejsze że jest postęp i ciągle człowiek się czegoś uczy. Jasiek, masz rację, to może mieć znaczenie. Z tym, że to wtedy jest prawda o konkretnym łowisku, a nie o boleniach... 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pytanie
rapia
Witam.Mam pytanie czy znacie i uzywacie tych przynet do polowu boleni.Na allegro ich ceny sa czasami astronomiczne ciekawe czy skutecznosc tez?Jak mozecie to podzielcie sie doswiadczeniem w tej materi bo zastanawiam sie nad ich kupnem.PZDR.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Top użytkownicy dla tego pytania
14
13
9
6
Popularne dni
23 Kwi
11
27 Mar
10
30 Mar
8
4 Kwi
8
Top użytkownicy dla tego pytania
robert2 14 odpowiedzi
wujek 13 odpowiedzi
harp 9 odpowiedzi
Gumofilc 6 odpowiedzi
Popularne dni
23 Kwi 2008
11 odpowiedzi
27 Mar 2008
10 odpowiedzi
30 Mar 2021
8 odpowiedzi
4 Kwi 2008
8 odpowiedzi
Popularne posty
guciolucky
Przykro mi, że czerpiecie wiedzę tylko z internetu, niemniej wyjaśniam... Dwie główne strefy jeziora to strefa karmodajna i strefa karmorozkładna, dzielą one jezioro na części gdzie zachodzą procesy p
guciolucky
Śledziłem, za pomocą urzadzenia telemetrycznego, bolenia z chipem, ryba w ciągu godziny potrafiła znaleźć się w skrajnych brzegach jeziora o pow 90ha jednocześnie zmieniając głębokość w zakresie od 1
Fossegrim
Nie powtarzaj proszę tych bajek, że boleń to ryba "powierzchniowa". To są brednie. Tak samo jak "ekspresowe" łowienie. Jedynie są okoliczności, w których można w ten sposób złapać rapę.
Opublikowane grafiki
122 odpowiedzi na to pytanie
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.