Skocz do zawartości

Warszawski Piesek (populacja sandacza w Warszawie i okolicach)


meme174

Rekomendowane odpowiedzi

Myślę że na ten stan złożyło się wiele czynników. Ryby nie mogły wyparować w 3 lata z wody, nawet pod wpływem bardzo silnej presji bo jakoś do tej pory sobie z tą presją radziły. Owszem presja i mięsiarze dokładają swoje, ale obawiam się że za obecne bezrybie odpowiada w dużej mierze powódź 2010. Na wielu odcinkach Wisła po tym wydarzeniu przestała żyć. Najlepszym dowodem na to jest boleniowa cisza. Sporo osób ma podobne odczucia. Jak to mówią wędkarstwo to sport dla cierpliwych, w dzisiejszych czasach dla mega cierpliwych.

Długa zima 2012-13 też nie była korzystna. Dla wielu boleniarzy był to najgorszy rok, dla mnie też. Niemożliwa jest sytuacja że ryby nie żerują przy optymalnych warunkach, po prostu ich nie ma. Z boleniami sprawa jest prosta bo jak są to ich żerowanie widać. Co do innych gatunków możemy się tylko domyślać, ale myślę że jest podobnie, albo jeszcze gorzej.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w tym roku na Wiśle na 20 wypadów na bolenia nie złowiłem żadnego i z 15 wypadów na sandacza - wynik taki sam( gdzie kiedys udawało sie złowić 15 sandaczy jednego dnia) Jedynie przyłowy okoni i szczupakow. Ogolnie Wisła Warszawska bardziej odstrasza niż przyciaga. Takie sa realia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@luk_80 jeśli widzisz coś takiego dzwoń od razu pod numer Warszawskiej Policji Wodnej bardzo szybko i chętnie reagują 022 603 68 60.

 

Goraco zachęcam wszystkich Warszawiaków do zapisania numeru i korzystania jeśli będzie potrzeba.

 

Skutkowało zawsze.

Nawet sam telefon wykonany na głośniku w pobliżu grunciarza łowiącego na 3 wędki skutkował natychmiastowym zawinięciem się typa z łowiska nie raz a w każdym przypadku. Bluzgał trochę przy tym i pogroził ale po mnie to spływa jak po kaczce :)

 

Nie zdarzyło mi się jeszcze żeby odmówili interwencji i nawet jeśli są zajęci przypływają trochę później.

 

Moim zdaniem akurat w Warszawie gdzie z mostu widać wszystko jak na dłoni ludzie boją się łamać ten zakaz i do tego policja szybko reaguje :)

Jeśli ktoś to robi myślę może nieświadomie - warto uświadomić na pewno na 2 raz się tam nie pojawi :)

Edytowane przez Pszemo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dawid pochwal się - coś było?

Niestety dołączę się do ogółu rozczarowanego wiślanym rybostanem. W zeszłym roku dopiero zacząłem łowić sandacze na warszawskim odcinku. Uudało mi się praktycznie z marszu złapać 80cm pieska i był to mój pierwszy wymiarowy "ryb" tego gatunku. Pływa dalej (mam nadzieję) a ja się zastanawiam czy jest możliwe abym pobił swój PB w najbliższym czasie. Po tej rybce obiecałem sobie że ten sezon poświęcę właśnie głównie sandaczowi ale rzeczywistość boleśnie sprowadziła mnie do parteru. Ryby gdzieś się ulotniły, w ciągu dnia nawet puknięcia, jedyne wyniki miałem wieczorem ale to i tak głównie niewymiarki. Pomimo kupna lepszej wędki i zmiany żyłki na plecionkę wyniki i tak są do kitu. Wygląda na to że sezon skończę z jednym wymiarowym sandaczem na koncie :( Nie wiem co jest grane, choć w sumie mam porównanie tylko z zeszłym sezonem ale na drugim forum na którym się udzielam też szału nie ma. Dwa lata temu w tym okresie roiło się od zdjęć sandaczy, teraz cisza.

 

A teraz ciekawostka:

Byłem kilka lat temu na Węgrzech nad Balatonem. Jako że trochę łowiłem (wtedy jeszcze wędkarstwo było dla mnie tylko wakacyjnym spławikowaniem) to kupiliśmy z ojcem pozwolenia i chodziliśmy sobie na rybki. I powiem wam że tyle ludzi ile tam siedziało z wędkami nad wodą nie widziałem chyba w Polsce nigdy (pomijam zawody). I najlepsze jest to że praktycznie każdy coś łowił! Nawet ja, czy mój brat (nie wędkujący na co dzień) łowiliśmy ryby. Presja więc była przeogromna, ryby pomimo tego były. Jak to więc jest że u nas nie ma???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...bo tam wiekszosc ryb wraca do wody ...a u nas do wora ;-)

Chyba Cię Bóg opuścił. Węgier potrzebuje różnych gatunków żeby "halaszele" zrobić to jak ma wypuszczać?

W ub. roku 15-17 dni  wędkowałem na odcinku Bugu między Niemirowem a Olendrami czyli wzdłóż rzeki będzie to jakieś 25km Bugu. Sandacza widziałem jednego ok. 35cm złowionego przez miejscowego wędkarza. Leszcza nie widziałem ani jednego, jakieś płotki +20 ale niewiele. W tym roku ów wędkarz spotkany w II połowie października pokazał mi zdjęcia 2 sandaczy 60-65cm i leszcza 62cm, wszystkie ryby złowione w I poł. października. Były to pierwsze ryby którym zrobił zdjęcia od przyduchy latem 2010 (chyba). Ja w tym roku po 15 wędkodniach nad wodą też dopiero w ostatni dzień X złowiłem przyzwoitego leszcza (ok. 1kg).

I w roku ubiegłym i tym wędkarze z którymi rozmawiałem narzekali na brak ryb, przed przyduchą było ponoć lepiej ale przecież na Wiśle przyduchy chyba nie było. Jeśi chodzi o presję to faktycznie w weekendy po drugiej stronie Gnojno/Mierzwice/Serpelice jest sporo wędkarzy ale po stronie Niemirów/Mielnik jest dużo mniej. W tygodniu (wrzesień) bywałem nad wodą sam B) .

Latem widziałem bardzo wiele ataków boleni i to b. dużych ale tylko raz widziałem wędkarza który stojąc do połowy ud na przykosie w ciągu 1h wyholował 6 sztuk w tym jednego tak pod 80cm. Małego suma na gęsto, biorą w upane południa nawet,do wymiaru to ze 3 sztuki potrzeba :wacko: . Nie wiem czy brak sandacza w Wiśle to kwestia zjedzenia, część pewnie tak ale po części pewnie też sprawa pogłębiarek o któych pisze Przemek a ktoś inny przecież wspomina o Wiśle na płd. od Warszawy i to daleko.

A jako ciekawostka to PZW Biała Podl. sandaczem rzeki nie zarybia, mao tego to niczym rzeki  nie zarybia :angry: . Zarybia swoje zbiorniki i jeziora a obwód rybacki rzeki Bug olewa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Saszka, nie pisz, czego nie wiesz, proszę.  :( Zadzwoń, pogadamy. 

Zadzwonić zadzwonię. Jeśli zaś chodzi o zarybienia taką informację otrzymałem gdy zadzwoniłem latem do okręgu B-P bo w wykazie zarybień brakowało mi sandacza. A zaniepokoiło mnie to :

http://www.pzw.org.pl/pliki/prezentacje/13/cms/szablony/191/pliki/plan_zarybienia_2013.pdf

Sandacza brak w wykazie a na dodatek zarybiane są tylko starorzecza co potwierdzono w rozmowie telefonicznej.

Chełm wpuszcza, Siedlce też a BP zupełnie Bugu nie zarybia nie tylko sandaczem ale innymi gatunkami też.

To że były wpuszczane ryby marki szczupak w ilości chyba 30tys. sztuk wiem ale tego nie zrobił dzierżawca tylko ............  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

A w centrum to aż 3 km nie ma; jak kiedyś patrzyłem na geoprtalu to jest z 1,3 km od pkp do trasy zamkowej i koło 500 m po stronie urzędu celnego... 

Ale na PZW się woda nie kończy. Wg Geoportalu od Dworca PKP do Kapitanatu Portu jest 2,7 km i po drugiej stronie 650 m od Urzędu Celnego do Trasy Zamkowej. Czyli ponad 3 km. W szczytowym okresie co 3 m wędka .... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Normalnie nie chce mi się wierzyć że są ludzie co jedzą bolenie z Wisły. Desperacja w najczystszej postaci.

W stanicy mojego koła wisi zdjęcie znajomego wędkarza z boleniem takim 80+, kiedy spytałem się czy zjedzony otrzymałem odpowiedź że jasne że tak. Mówię że to podobno kiepska kulinarnie ryba - "a skąd, bardzo dobry" :) Tam, wśród wędkarzy starej daty nie ma ryb niejadalnych, a że każdy już na emeryturze i czasu ma pod dostatkiem, to z rybą można się domyślić jak jest. Dlatego jeżdżę tam już bardziej z sentymentu i dla pięknych widoków niż dla ryb.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Normalnie nie chce mi się wierzyć że są ludzie co jedzą bolenie z Wisły. Desperacja w najczystszej postaci.

Ja od miłośników Boleniowego mięsa słyszałem, że je mielą, doprawiają i robią z nich kotleciki mielone. Więc pora w to uwierzyć. Co robić jak Sandacza brak, Okonie maluchy trzeba się czymś ratować. Straszne to ale prawdziwe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość tfurczy ekspiert

Chyba Cię Bóg opuścił. Węgier potrzebuje różnych gatunków żeby "halaszele" zrobić to jak ma wypuszczać?

Dokładnie, bywam czasem na Dunaju powyżej Budapesztu, nie widziałem tam żadnej rybki wracającej do wody, nawet najmniejszej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie do ogółu:

 

 

Czy biorą/brały Wam sandacze króciaki, takie od zera do powiedzmy 35cm??  

 

Bo mnie od 2-3 lat nie biorą. Łowie zdecydowanie wiecej sandaczy wymiarowych, krótkie się....trafiają. Czasem. W tym roku krótkich złowiłem moze ze 3? moze 5? Nie pamietam. A nocek zaliczyłem paredziesiąt. Natomiast wymiarków miałem pewnie ze 30. 

To jest kwestia, która mnie najbardziej niepokoi. Bo miesiarstwo jak było tak jest, a narybku nie widze od paru lat, natomiast wzamian obserwuje mocny spadek ilosci sandacza.

 

 

Możecie podzielić się info jak u Was wygląda rozmiarówka łowionych + swoje doświadczenia co do ilości narybku sandacza w Wiśle w Warszawie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Możecie podzielić się info jak u Was wygląda rozmiarówka łowionych + swoje doświadczenia co do ilości narybku sandacza w Wiśle w Warszawie?

 

Ja i moi znajomi mamy jeszcze bardziej drastyczne obserwacje - łowimy pojedyncze wielkie ryby. Praktycznie zero ryb poniżej 75 cm, czyli tych najbardziej produktywnych.

Co prawda prawie w ogóle w tym roku nie bywaliśmy na pieskach, ale fakty są takie, że 3 kolegów i ja mamy pewnie około 15 sandaczy w tym 7 ryb 78-88, 3 ryby 90+

To znak , że jest bardzo źle z pogłowiem tej ryby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie z roku na rok kwestie ilości zlowionych ryb wyglądają gorzej, do roku 2008 przez sezon nie liczyłem ilości sandaczy bo lapalem ich bardzo dużo, a co do drobnego sandałka to głównie latem brały na klatkach jak szalonew środku dnia , od roku 2009 do 2012 nie było mnie w Warszawie i po powrocie z powodu nadmiaru wolnego czasu znowu zacząłem atakować ulubione warszawskie miejscówki , od czerwca do września tego roku wyciągnąłem więcej sumów niż sandaczy i to z miejsc gdzie zawsze wchodziłem na pewniaka, fakt faktem że stan wody nie rozpieszczal na warszawskiej Wiśle ale wieczorami i w nocy nigdy nie przeszkadzało to w Żerowaniu tych ryb nie mam pojęcia gdzie tkwi problem bo nie wierzę żeby wędkarze tak bardzo wytrzebili sandacza, jedyny wniosek jaki wysnulem w tym roku to zdecydowana dominacja suma w dotychczasowych pewniakach sandaczowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie wiem w tym roku na ZZ już była akcja zabijania sumów bo zjadają sandacze z Zegrza,a kto zjada te sumy bo ich też za wiele nie ma?Wymyślają i zwalają na kogo tylko mogą,teraz na sumy i kormorany.A przecież sumy i kormorany nie są na tej wodzie od wczoraj.takich trochę off top bo tu mowa o wiśle ale mocno powiązany.Teraz trzeba czekać na ruchy nowego prezesa bo wydaje się mądrym człowiekiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na Bugu w ok. Milenika sandacza "tyle co kot napłakał"  :( ale wbrew temy co sądziłem zarybianie sandaczem ma miejsce.

Ponoć jednak w górę Bugu kilkadziesiąt km i sandacz jest. Podobnie w dół rzeki w ok. Drohiczyna są sandacze. Na wspomnianym odcinku za to jest sporo okonia i szczupaka a suma 30-40cm wręcz na gęsto. Czy wędkarze zjedli sandacze nawet te małe? Czy sobie gdzieś popłyneły?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę przykre to co piszecie. Stołeczne łowisko - tak blisko ZG PZW i przy tylu członkach opłacających składki powinno świecić przykładem organizacji i zasobności. Nie pierwszy to przypadek na betonowym podwórku PZW, że jest wręcz przeciwnie.

Mazowiecka Wisła powinna być oczkiem w głowie szpicy PZW. Problem w tym, że z racji wieku szpica już widzi nie za wiele, na wodę nie patrzy prawie na pewno, więc i pod powierzchnię nie zagląda, a i z posiadaniem głowy na karku też nie za dobrze. 

Ja nie znam Wisły w Warszawie, nigdy w niej nie łowiłem, ale łowisko prezentuje się pięknie, także Michał - może akurat Tobie się uda.

Dodam, że gdyby to było forum PZW juz padłyby opinie, że ryba jest, tylko jesteście nieudolni i nie potraficie jej łowić.

Edytowane przez Rafalus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...