Skocz do zawartości

Warszawski Piesek (populacja sandacza w Warszawie i okolicach)


meme174

Rekomendowane odpowiedzi

Sumek 75cm to myślę całkiem miły przyłów  :)  na takiego samego horneta trafiłem kiedyś 10cm mniejszego sumka przy moście Gdańskim, chyba go skubańce lubią heh. Kurna aż mnie ściska że nie mogę w tym tygodniu po pracy skoczyć nad Wisłę, będę musiał nadrobić w przyszłym. Ale fajnie przynajmniej wiedzieć że cokolwiek się dzieje...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jakimś specem wielkim od nocnych łówów nie jestem, dopiero się do tego przekonuję i nie będę ukrywał że mam spore nadzieje związane z nadchodzącym okresem:)

 

Ja mam trzy główne przynęty:

 

- Gloog Nike

- Rapala Original

- Tarnusy

 

Pozdrawiam,

malcz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim królem w tym roku jest Rapala Original i Woblery Tomka Miernika :) . Wczoraj trafił się jeden koło 50cm. Dziś też wyskoczyłem po pracy na dwie h. 4 sandaczyki 30-45cm (na horneta  :D ) i fajny leszcz na Original 7cm. Zaczepiony za pysk ! :)  Normalnie mięsa mu się zachciało hehehe :P

post-53213-0-09495000-1412971618_thumb.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Panowie od niedawna często bywam w stolicy i pomyślałem, żeby spróbować swoich sił w połowie tut. Sandaczy. Podpowiedzcie jakie miejsca typować o tej porze roku, jakie przynęty stosujecie? Osobiście bardzo lubię łowić sandały na woblery - te kopniecie :) pozdrawiam

Edytowane przez AndrzejZareba
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Panowie od niedawna często bywam w stolicy i pomyślałem, żeby spróbować swoich sił w połowie tut. Sandaczy. Podpowiedzcie jakie miejsca typować o tej porze roku, jakie przynęty stosujecie? Osobiście bardzo lubię łowić sandały na woblery - te kopniecie :) pozdrawiam

 

Po lewej stronie Wisły zrób sobie długi spacer od mostu Poniatowskiego do mostu Gdańskiego.Sukcesu oczywiście nie gwarantuje ale szanse na spotkanie Sandacza masz. Dno blisko brzegu kamieniste. Co do przynęt nic nie sugeruję, raz wobler, innym razem guma będzie pewniejsza. Zależy od stanu wody. Po prawej stronie masz szczyty warszawskich główek, tam próbuj. Wszędzie dojedziesz autobusem, tramawajem lub w bliską odległość samochodem. Daj znać jak połowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepiej wybrać się nad wodę i samemu się przekonać ;)

 

p.s. @pioo jak często łowisz poza Warszawą? Rozumiem, że bardzo często, więc masz możliwość porównania.

Zauważyłem, że Ci co łowią poza Stolicą narzekają, że wszystko wykłusowane na dzikiej Wiśle, a Ci co łowią w Warszawie twierdzą, że presja wielka i ryby są poza miastem.

Prawda jest taka, że ryb praktycznie nie ma na całym mazowieckim odcinku. Jednak są większe i mniejsze pustynie. Jeśli Piotrze twierdzisz, że poza miastem jest lepiej to polecam żebyś wybrał się kilka razy w okolice Rakowa, Kępy Polskiej, czy też bliżej np. pomiędzy Grochalami a Wyszogrodem. Połów tam kilka razy i napisz na forum jak tam z wynikami :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyle dni co tu biadolicie ;) o populacji ryb na Mazowieckim odcinku , już średnio rozgarnięty wędkarz zweryfikował by sam nad wodą  :lol:  :lol:  :lol:  :lol:

A tak tłuczenie piany i w koło to samo  :P

Akurat pytał człowiek spoza Warszawy więc mu naświetlono mazowiecką sytuację :) Zresztą po to jest forum by dyskutować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, ryb w Wiśle jest wszędzie tyle samo.  Prawda jest tylko taka, że na Warszawskim odcinku Wisły jest dużo łatwiej namierzyć ryby niż na dzikim odcinku. Tu nic się nie zmienia. Ryby są w tym samym miejscu co roku,  układ rzeki się nie zmienia. Miejscówek jest dużo więcej na mniejszym obszarze. A na dzikim odcinku..... Co kilka dni trzeba szukać przykosy, która ostanio tu była, a jej nie ma. Co wysoka woda to inna główka zasypana, tam gdzie był fajny dołek teraz można siąść z piwkiem i chłodzić (wiecie co :P ) . Z ulubionej ostrogi z listopada w maju został tylko 3m odcinek reszta znikła :rolleyes:   Ulubioną burtę przez weekend podmyło bardziej i teraz jest tam zatopione wielkie drzewo, łowic można tylko zestawem morskim :rolleyes: .  A najgorsze jest to, że między jedną miejscówką, a drugą jest 3km marszu przez łachy, krzaki, bagna, bobrowe dziury. Nawiet nie wiecie jaki człowiek jest wdzięczny dzikom  za wydeptane ścieżki przez chaszcze. One zawsze Cię wyprowadzą jak się zgubisz ;) . Aaaaaa i komary....myślicie, że w lasku przy spójni jest tragedia? Powiem Wam, że może być gorzej Hehehehe :D

Ale wiecie jak smakuje zimne piwo po godzinnym przedzieraniu się przez takie tereny, jak sobie siedzisz sam na główce, słońce zachodzi, bolenie biją, a najbliższy wędkarz jest 3km od Ciebie? :rolleyes:    To Królewskie za 7zł z ambony za Gdańskim pite między setką innych ludzi może się schować


A to mówię Ja.....słoik z 5 letnim starzem wychowany nad dziką Wisłą :D

Edytowane przez mako150
  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to panie Sloik, Panskie zdrowie (dobrym, jezynowym bimbrem pite). Ja mecze angielskie szczupaki i okonie (duzo, duze...nuda) i chetnie pomarzlbym nad Krolowa i jej bezrybiem :)  A i dzikow bym posluchal...:) Ludziom zawsze zle, jak ryb nie ma to zle ze nie ma, jak sa, to za male sa, a jak sa duze to nudno bo ciagle to samo :D Jednak robienie woblerow lepsza rozrywka niz samo lowienie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...