Skocz do zawartości

Konserwacja sprzętu - smary i smarowanie


Friko

Rekomendowane odpowiedzi

Romku, lepkość to nie wszystko. Dodatki pozwalające ją zachować w niskich i wysokich temperaturach, odporność na wodę, czasem słoną, starzenie się itp.

Różnica taka, że firma za beczkę płaci tyle ile my za tubkę 10-20 gram...

Konfekcjonowanie i dedykowalność.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już o tym smarze tu było. Eksperymentów ciąg dalszy - radzę spróbować i się przekonać że to nie to. Nie mogę przejść obok tego obojętnie,a to dlatego,ze zawsze pojawi się ktoś kto próbuje zastąpić dedykowane smary do kołowrotków czymś co się do tego nie nadaje. Nie wiem,czy to przewrażliwienie niektórych nieświadomych swoich działań i chcących ze swoich kołowrotków uzyskać......sam nie wiem CO.

 

Mała dygresja: 

 

Tym smarem może Pan posmarować sobie ewentualnie kanapkę. Nie jest szkodliwy,ale kołowrotki nie chcą go konsumować.

 

Wiem, że było panie Józefie ... Mało tego, część osób była zadowolona ... Nie będę wymieniał kto konkretnie można sobie doczytać. Ja go chcę po prostu sprawdzić, a jak się nie nada to mam fajny rower, mam samochód, rolki też. Gdzieś tam go wepchnę :D

Mam jedną taulę, na której eksperymentuję i po sezonie sobie tam do niej zaglądam, a że dopiero 2 środki przetestowała to pewnie jeszcze sporo kręcenia przed nią :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Romku, lepkość to nie wszystko. Dodatki pozwalające ją zachować w niskich i wysokich temperaturach, odporność na wodę, czasem słoną, starzenie się itp.

Różnica taka, że firma za beczkę płaci tyle ile my za tubkę 10-20 gram...

Konfekcjonowanie i dedykowalność.

:o Gratuluję, sprawdzał pan ile dana firma płaci za beczkę ?. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Powiem szczerze, że liczyłem na bardziej merytoryczną odpowiedź typu: Smar x ma współczynnik lepkości 2x większy od smaru ŁT 43

 

O ile właściwości smarów ot choćby powyżej cytowanego można bez trudu znaleźć, to już z tymi dedykowanymi są problemy. Nie znalazłem.

Pomoże Pan?

 

Romek w linku poniżej masz właściwości środków smarnych krytox. Notabene polecanych tutaj i ja taki mam w kolekcji ;)

SmarySpecjalne.pl-Smary_KRYTOX_seria_GPL_DuPont_PL.pdf

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Powiem szczerze, że liczyłem na bardziej merytoryczną odpowiedź typu: Smar x ma współczynnik lepkości 2x większy od smaru ŁT 43

 

O ile właściwości smarów ot choćby powyżej cytowanego można bez trudu znaleźć, to już z tymi dedykowanymi są problemy. Nie znalazłem.

Pomoże Pan?

Mało tego. Pisałem kiedyś do Shimano o udostępnienie karty charakterystyk na smar DG13. Otrzymałem tylko odpowiedź że nie stwarza zagrożenia dla ludzi  :lol: Z Japońskiego coś próbowałem tłumaczyć ale i tam nie ma składu.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie smarowanie kołowrotków to temat bliźniaczy do krecenia superkołowrotkiem siedząc w fotelu.

 

Uzasadniam:

 

Każdy kołowrotek jest fabrycznie przystosowany do pracy.

Żaden kołowrotek którego używałem czy używam, nie uległ zużyciu - tzn nie starły się w wyniku pracy zęby przekładni.

Porównajmy - samochód z przebiegiem 100tys. km. Nooo... powiedzmy, że 1000 godzin pracy łożyska na wale głównym przy prędkości obrotowej - nooo... niech będzie 2000 obr/min.

Łożysko - pierścień wobec pierścienia wykonało - 1000x60x2000 obrotów = 120000000   120milonów obrotów.

 

1000 godzin pracy - po takim czasie i przebiegu chyba nieliczne skrzynie wymagają remontu...

 

1000 godzin pracy kołowrotka - to 100 dni po 10 godzin dziennie.

To ja pytam - ile jest tak intensywnie używanych kołowrotków???????????

 

Wcześniej wspomniałem o mniejszych obciążeniach - są mniejsze, skoro przekładnia(koło napędzające) jest ze stopu cynku czy aluminium - zdecydowanie mniej wytrzymałe od stalowych, ale wystarczające do takich zastosowań.

 

Jeszcze jedno. Nawet niewidoczna gołym okiem warstwa smaru czy oleju zapewnia prawidłowy poślizg. A jak ciężko taką warstwę usunąć mechanicznie wiedzą lakiernicy....

Edytowane przez eRKa
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:o Gratuluję, sprawdzał pan ile dana firma płaci za beczkę ?.

To było celowe przekontrastowanie.

W swoim życiu widziałem już dedykowaną oliwkę do mechanizmów precyzyjnych która okazała się oliwką do konserwacji broni. Widziałem też smar specjalistyczny, molibdenowy z dodatkami który zakupiony bezpośrednio u producenta kosztował 1% ceny docelowej.

Smary do kołowrotków to nie są jakieś super hiper kosmiczne technologie.

Ciekawe też że taki C4 kręci do dzisiaj chociaż 20 lat chodził na towocie...

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie smarowanie kołowrotków to temat bliźniaczy do krecenia superkołowrotkiem siedząc w fotelu.

 

Uzasadniam:

 

Każdy kołowrotek jest fabrycznie przystosowany do pracy.

Żaden kołowrotek którego używałem czy używam, nie uległ zużyciu - tzn nie starły się w wyniku pracy zęby przekładni.

Porównajmy - samochód z przebiegiem 100tys. km. Nooo... powiedzmy, że 1000 godzin pracy łożyska na wale głównym przy prędkości obrotowej - nooo... niech będzie 2000 obr/min.

Łożysko - pierścień wobec pierścienia wykonało - 1000x60x2000 obrotów = 120000000   120milonów obrotów.

 

1000 godzin pracy - po takim czasie i przebiegu chyba nieliczne skrzynie wymagają remontu...

 

1000 godzin pracy kołowrotka - to 100 dni po 10 godzin dziennie.

To ja pytam - ile jest tak intensywnie używanych kołowrotków???????????

 

Wcześniej wspomniałem o mniejszych obciążeniach - są mniejsze, skoro przekładnia(koło napędzające) jest ze stopu cynku czy aluminium - zdecydowanie mniej wytrzymałe od stalowych, ale wystarczające do takich zastosowań.

 

Jeszcze jedno. Nawet niewidoczna gołym okiem warstwa smaru czy oleju zapewnia prawidłowy poślizg. A jak ciężko taką warstwę usunąć mechanicznie wiedzą lakiernicy....

Każdy kołowrotek jest fabrycznie przystosowany do pracy. - Tak ale niektóre są naprawdę marnie przesmarowane. Taśma to taśma. Po dopieszczeniu lepiej a i pewnie dłużej kręcą.

Żaden kołowrotek którego używałem czy używam, nie uległ zużyciu - tzn nie starły się w wyniku pracy zęby przekładni. Przez moje ręce przeszło kilka takich kołowrotków ze średniej i wyższej półki .

 

Kiedyś bawiłem się wiatrówkami i tam spece słusznie zalecali postrzelanie przez chwilę a później dopieszczenie mechanizmu. Było sporo metalicznych okruszków w smarze.

Tak samo robię z młynkami, nowe chwile pokręcą i po dotarciu do rozbiórki. Fabrykę można zawsze poprawić.

Edytowane przez godski
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sławek nie idź tą drogą :-)

Poszukam w piwnicy i jak go znajdę to podeślę Ci na próbę

( jeśli go nie wywaliłem już)

Ten smar się CHOLERNIE brudzi!.

Smarujesz, składasz, kilka obrotów , otwierasz i doznajesz SZOKU! Czarno w środku.

Fakt że jest mocno wodoodporny i fajnie tłuste łapy są po nim ale to nie ma sensu.

Ps. Smarujta czym chceta , nawet i smalcem wyborowym :-)

a później facebook trzeszczy o tym jak hu...wo i hu....ym smarem serwisant to posmarował :-)

Ps 2. Przy obecnej dostępności i cenie smarów Shimano nie ma sensu kombinować a takie 50g smaru dla zwykłego smarowacza to na całe życie :-)

Edytowane przez przemo_w
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Większą krzywdę robi młynkowi nieumiejętne poskładanie niż byle jaki smar.

O wiele przyjemniej otwiera się młynek który ma nawet łychą naładowane smaru Shimano niż tawotu bo smary dedykowane są "czystsze".

Co do hiper właściwości niektórych smarów to nie wiem o co chodzi bo w NASA nie pracuje :-)

Podobno po niektórych smarach zajechane młynki przestają ząbkować i wracają do stanu fabrycznego :-) a niektóre przynęty same ryby łowią !?.

Wszystko zależy od tego jak głeboko ktoś w to uwierzy :-)

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobno po niektórych smarach zajechane młynki przestają ząbkować i wracają do stanu fabrycznego :-) a niektóre przynęty same ryby łowią !?.

Wszystko zależy od tego jak głeboko ktoś w to uwierzy :-)

 

I jakiego smalcu na co nałoży ... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu mam inne zdanie.

Star Dragiem smarowałem wszystko! Hamulec, przekładnie i worma , z tym że wałek to tylko tak przciągałem przez tłuste paluchy i też jest dobrze.

Ale to tylko moje zdanie.

 

Taka ciekawa historia:-)

Mój kolega kupił nowego Zaubera. Po kilku dniach przyleciał że coś nie tak jest i żeby mu wymienić smar na Shimano .

Ok sobie myślę.

Młynka nawet nie otworzyłem bo nie było po co.

Po kilku dniach jak przyszedł po młynek i pokręcił pojawił się banan na japie od ucha do ucha .

I jeszcze z tekstem że na smarze Shimano to bajka teraz jest.

Po jakichś 2 miesiącach wyprowadziłem go z błedu :-)

Teraz razem się z tego śmiejemy :-)

Także byle jaki smar, byle wiara mocna była że jest zajebiaszczy :-)))

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od kilku lat serwsuję sam swoje jak i kolegów kołowrotki, zaczynałem od eksperymentów a raczej ich powielania od innych którzy byli to zachwyceni różnego rodzaju smarami efekt był taki że tych smarów miałem tyle że mogłem posmarować większość drzwi w okolicy co by nie skrzypiały podczas ich zamykania ,a kołowrotki nimi przesmarowane jedne już po złożeniu pracowały słabo inne po 2/3 wyjazdach na ryby inne niewiele dłużej, ale efekt końcowy zawsze taki sam .W końcu kupiłem Ardenta i później iOS Factory do tego dobra oliwka, na rolkę prowadzącą Hot Sauce Grease - Quantum i nagle problem przestał istnieć a kołowrotki pracują wyśmienicie bez konieczności grzebania w nich niepotrzebnie kilka razy w sezonie ,dobry jest jeszcze Abu Garcia siliconte PTFE (kolor smaru biały ).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mariusz ja napiszę trochę przewrotnie ???? na pewno nie ma nic złego w testowaniu nowych rzeczy o ile się testuje na swoim sprzęcie i szukaniu nowych rozwiązań. Oczywistym także jest, że sprawdzone i polecane przez wielu środki (w tym przypadku smarne) spełnią swoje zadanie lepiej aniżeli przysłowiowy towot ???? Przy okazji dodam też, że nawet iOS nie czyni cudów i podstawą jest solidne oczyszczenie sprzętu przed smarowaniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mariusz ja napiszę trochę przewrotnie na pewno nie ma nic złego w testowaniu nowych rzeczy o ile się testuje na swoim sprzęcie i szukaniu nowych rozwiązań. Oczywistym także jest, że sprawdzone i polecane przez wielu środki (w tym przypadku smarne) spełnią swoje zadanie lepiej aniżeli przysłowiowy towot Przy okazji dodam też, że nawet iOS nie czyni cudów i podstawą jest solidne oczyszczenie sprzętu przed smarowaniem.

Podstawą jest zawsze solidne oczyszczenie a żaden smar nie sprawi cudu jak kołowrotek jest w stanie agonalnym ,może tylko odłożyć w czasie jego zgon .Ja wcześniej też testowałem co tylko przełożyło się na uczczuplenie portfela bez żadnego wymiernego efektu a i jeszcze strata czasu który wolę spożytkować w inny sposób, stosuję z powodzeniem smary które wcześniej wymieniłem, bywa że rozbieram nowe kołowrotki i po serwisie pracują wyczuwalne lepiej ,już nie szukam bo to strata czasu i pieniędzy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...