Skocz do zawartości

Konserwacja sprzętu - smary i smarowanie


Friko

Rekomendowane odpowiedzi

... niekoniecznie lepsze, tylko co co czego. 13 do przekładni, sprzętu średniego kalibru i wyżej, 10 do okładzin hamulcowych. Ja tak stosuję, w sprzęcie bezkabłąkowym . Zestaw ze źródła na A? Może Koledzy coś dopowiedzą.

Ja mam trochę inne doświadczenia ale też każdy może mieć inne oczekiwania i odczucia. Zaczynałem smarem Penn. Potem doszły Shimano 01, 04, 06, 10 i 13. Smarowalem wg różnych teorii, że różne elementy inaczej, większe czy mniejsze kołowrotki inaczej. Któregoś razu postanowiłem spróbować tylko DG13 na Daiwa Exceler LT2500. Kołowrotek mały więc taki smar się "nie nadaje". Jak dla mnie okazało się strzałem w przysłowiową 10. Kołowrotek pracuje lekko nawet w niskich temperaturach. Po delikatnym sezonie nie widac oznak zużycia. Ale ten smar poszedł wszędzie, tzn. rolka, boczki kabłąka, przekładnia, mimośrod i nawet oś. Wszędzie oprócz okładzin hamulca (DG01). Żadnych oliwek i żadnych innych smarów. Także uważam, że nie ma na to reguły. Każdy kołowrotek jest inny i każdy z nas ma inne potrzeby.

 

Pozdrawiam,

Piotrek

Edytowane przez Peesx
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 miesięcy temu...

Odkopię trupa.

Po przeczytaniu wątków tutaj i na necie o smarach i oliwkach do kołowrotków można kota dostać. Zarówno rodzaje smarów i oliwek, jak i sposobów ich kładzeni: np. niektorzy kładą na wormshaft smar, inni oliwkę. To samo tyczy się łożysk: niektórzy kładą na łożyska smar, inni wpuszczają kropelke smaru.

Zauważyłem, że sporo ludzi używa smaru SuperLube PTFE do przekładni. I jego na 99% kupię.

Ale jakiego smaru / oliwki używacie do pozostałych podzespołów, plastikowych elementów ruchomych w multikach, tulei , pinów, wormshaftów, tarcz hamulcowych, łożysk itd. ?

 

Aktualnie mam smar penn'a i do przekładni multików średnio się nadaje (spływa z przekładni), oliwkę mam abu, ktorą podaje na łożyska i tuleje.

 

 

 

Czy SuperLube nada się do czegoś innego niż same przekładnie? Czy wystarczy zestaw SuperLube i jedna oliwka?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Oliwek i olejów nie należy używać do smarowania łożysk, rozrzedzają smar. który wypływa z łożyska. Łożyska w większości są w tej chwili tzw. zamknięte, mają blaszki uszczelniające ( lub wkładki teflonowe) i są fabrycznie nasmarowane na całe ich życie. Nie za bardzo należy je smarować dodatkowo. Chyba ,że masz stare łożysko i nie możesz dostać nowego takiego rozmiaru możesz pokombinować z próbą smarowania. Minimalnie smaru na panewkę łożyska i pokręcić trochę aby  "wessało" smar, czasami ten smar po prostu lekko wciskam w łożysko palcem, delikatnie trzymam palec na panewce łożyska, kropla smaru i kręcę i smar minimalnie "wejdzie" pod te metalowe uszczelnienie. Ogólnie lepiej kupić nowe łożysko. Przekładnie główne, pinion smaruję smarem do kołowrotków, nawet Jaxona czy Mikado. Nigdy innym, jakieś tam wazeliny są nieodporne na niskie i wysokie temperatury, zimą tężeją i kołowrotek chodzi ciężko.

Niektórzy chwalą materiały smarne do ,,,,,, rowerów. Są odporne na wysokie obciążenia. Elementy zewnętrzne, np. śruby i łożyskowanie kabłąka ( nie rolkę, uchwyty kabłąka) czy rączkę - kropelka oliwki do maszyn  do szycia i jest git. Ośka szpuli - kropla oleju do kołowrotków i już. 

Pozdrawiam

Ryszard 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze ogólna uwaga- kołowrotek rozbierać i smarować należy jak,,,,,, najrzadziej !!!

Stary majster powiedział mi kiedyś, że kołowrotek po rozebraniu i ponownym złożeniu "składa " się inaczej niż pracował poprzednio i części na nowo się ze sobą układają ( docierają ) co przyśpiesza ich zużycie. Mało prawdopodobne, aby udało się złożyć przekładnie główną - ząb w ząb - jak była złożona poprzednio, więc element ponownego  " dopasowywania "  się zębów ma sens.

Pozdrawiam

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze ogólna uwaga- kołowrotek rozbierać i smarować należy jak,,,,,, najrzadziej !!!

Stary majster powiedział mi kiedyś, że kołowrotek po rozebraniu i ponownym złożeniu "składa " się inaczej niż pracował poprzednio i części na nowo się ze sobą układają ( docierają ) co przyśpiesza ich zużycie. Mało prawdopodobne, aby udało się złożyć przekładnie główną - ząb w ząb - jak była złożona poprzednio, więc element ponownego  " dopasowywania "  się zębów ma sens.

Pozdrawiam

Coroczne rozbieranie w mak i mycie to szybsza śmierć dla niego.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coroczne rozbieranie w mak i mycie to szybsza śmierć dla niego.

Tak jakby się zgadza. Ale co jeżeli ktoś używa kołowrotka 80-100 razy w roku po kilka godzin? Ma przełowić taki intensywny sezon a później kolejny bez serwisu? Przecież maź, która powstanie w środku przez tyle roboczogodzin uśmierci przekładnie w sezon lub pół :P Jak ktoś zabiera kołowrotek na ryby 20 czy 30 razy w sezonie to fakt, może pozwolić sobie na serwis nawet raz na 3 lata.

Tak jak napisane wyżej, każda zmiana położenia zębów względem siebie ma wpływ na pracę kołowrotka, jednak po kilku wypadach, gdzie kołowrotek pracuje pod obciążeniem praca znacząco się poprawia. Są magicy, którzy znaczą przekładnię ząb w ząb, ale są też ludzie, którym przeszkadza najmniejszy szmer z wnętrza kołowrotka a nie umieją lub nie chcą zrozumieć, że to mechanizm, który pracuje a ponadto się zużywa :) Ja nie stosuję żadnego znaczenia i moje kołowrotki kręcą latami, nawet te po 200-300zł.

Nawet mam takiego skazańca Dragona, do którego pakuję różne smary w ramach testów i o dziwo od 2013 roku kręci do dziś. Masło w maśle to nie jest ale nawet w dnu zakupu nie było. Także ja jednak jestem zwolennikiem patrzenia na serwis względem przepracowanego czasu nad wodą a mam świadomość jak wygląda wnętrze kołowrotka, który ma za sobą intensywny sezon :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy, czy ktoś może potwierdzić, że do "micromodule" Shimano poleca DG04?

Mam na myśli multiplikatory z mikromodułem, a nie stałołoszpulowce.

 

PS

Jak patrzę na te małe ząbki, to nie mogę się pozbyć natrętnej myśli, by zamówić na zapas przekładnie :-)

Edytowane przez witoldn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coroczne rozbieranie w mak i mycie to szybsza śmierć dla niego.

Ja się zupełnie z tym nie mogę zgodzić, kołowrotki rozbieram i myję do czysta co roku, rolka kabłąka kilka razy w roku. Maje sandaczowe i okoniowe kręciołki w których najmniejszy luz czy stuknięcie powoduje skok adrenaliny i zacięcie pracowały po 25-30 lat  jak nowe i teraz dopiero zmuszony byłem kupić coś nowego bo przekładnie  dostały minimalnego luzu i zaczęło mnie to stresować :)

Tica Ares i Tica Libra SA. Łożyska już dawno miały wydłubane zaślepki ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Czy tego smaru można też użyć do maszynek o nieco cięższym zastosowaniu takich jak tatula czy lexa czy tez zastosować co innego ?

 

DG 06 da radę, DG 04 też będzie dobry.

Edytowane przez Sławek Nikt
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Cześć.

Gdzieś kiedyś była polecana na forum strona/sklep z produktami do smarowania m.in. kołowrotków, ale z tego co pamiętam dostępne były smary wysokiej jakości do różnorakich zastosowań. Szukam i nie mogę znaleźć namiaru. Może ktoś z Was polecić adres jakiegoś sklepu ze smarami dobrej jakości? 

Pozdrawiam

H.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...