Przygode czas zacząć - czyli fly fishing must go one :)

[meme174]

orvis kaseciakm? Bardzo fajny - nie mam z czym poruwnac bo i cabelas i taimen nie ta liga, jest terkota hamulec moze miec troche za duzo przeskaki w sile hamowania ale tak jest git, 3 szpule, szybka wymiana i ladne opakowanie Jak wroce do domu wstawie foty

 

Co do linki to jak na nowicjusza rzucam na 18 metrow wiec chyba zle nie jest, najwieksze muchy mialy po okolo 12-15 cm wiec nie jest chyba zle

 

Czekam az troche sie poducze i wezme w obroty zestaw na szczuple - redington +orvis+ rio out band #9

Edytowane 17 Lutego 2014 przez meme174

[zelo]

W miniony weekend  miałem pierwszy raz kontakt z muchówką nad wodą, mała nizinna rzeczka i odziwo na nimfę padły cztery okonki i mały szczupaczek,rzuty jeszcze mi nie idą ale wszystko w swoim czasie, chce ten sezon poświęcić na muszke bo bardzo wciąga.Powiedzcie koledzy czy ktoś z was poławia białoryb(płocie,wzdręgi,klenie,jazie itp) na muszki?

[Pendergrast]

Kolego, na muszkę możesz złowić wszystko. Łowimy i białoryb

[meme174]

red tag red tag .. ta mucha za mna chodziii nie moge sie uwolnic...

[zelo]

A mokra czy sucha?

[meme174]

obydwie Chyba najwiekszy uniwersał - ostatnio nawet ukleja wzieła na niego

[zelo]

Więc czas zaopatrzyć się w owe uniwersały

[robert.bednarczyk]

W miniony weekend  miałem pierwszy raz kontakt z muchówką nad wodą, mała nizinna rzeczka i odziwo na nimfę padły cztery okonki i mały szczupaczek,rzuty jeszcze mi nie idą ale wszystko w swoim czasie, chce ten sezon poświęcić na muszke bo bardzo wciąga.Powiedzcie koledzy czy ktoś z was poławia białoryb(płocie,wzdręgi,klenie,jazie itp) na muszki?

 

Wielu Kolegów łowi białoryb. Sam, mimo, że zacząłem w wakacje ub. roku też coś tam dałem radę - świetnie łowi się karasie - latem łapałem je już na nimfy, suche, całkiem spore chruściki, a ostatnio jeden skusił się na małego białego streamerka. Bardzo trudne było dla mnie polowanie na płocie, które zbierały z powierzchni - coś tam złowiłem, ale tych największych, takich ok. 30-35 cm nie mogłem podejść - były niesamowicie "elektryczne" - gdy tylko zbliżałem się na zasięg rzutu natychmiast znikały. Łowienie na muchówkę, w moim wydaniu, okazało się natomiast całkowicie nieskuteczne w odniesieniu do linów - koledzy obok łowili na tradycyjny spławiczek, a ja nie byłem ich w stanie skusić żadnymi nimfami, glajchami czy kiełżami, nawet na bardzo długim przyponie.